Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Gdzie jedziecie na wakacje?


lafcadio

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 51
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Byłam w Cgorwacji 3 razy i wiele tam podróżowałam i musze powiedzieć, że plaże są tam jednak zróżnicowane. Faktycznie w Dalmacji Srodkowej są kamieniste, żwirowe lub wręcz skaliste ale w Dalmacji Północnej i na Istrze sa plaże z tak drobnum żwirem,że łudzaco przypomina piasek.Tylko teraz co oznacza słowo plaza bo jeśli miejsce nad woda gdzie moznaby się poopalac to w większości są to betonowe wylewki z miejscami na parasol i drewnianymi ławkami ustawionymi wzdłuz tej pseudo plaży. natomiast atrakcyjnosć tychże plaz polega na piaszczystym badż żwirowym dnie, gdzie nie konieczne są buty do pływania. i tak np. bedąc w miejscowości Paśman na wyspie o tej samej nazwie spotkałam takie własnie plaze. Byłam tam z moim wówczas 1,5 rocznym synkiem i musze przyznac że było super. trzeba było iść ok 500 metrów w głąb morza żeby woda siegła zaledwie do pasa, tafla wody spokojna, dno piaszczyste bez wodorostów, kamieni czy innych świństw. Na rodzinne wakacje z małym dzieckiem naprawde polecam.

to tak gwoli wyjasnienia dla tych, którzy nie zgłębili jeszcze piękna Chorwacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
No to komu w drogę ...

Niezapomnianych wrażeń :)

Po powrocie koniecznie zdaj relację , ja będę jeszcze przed , bo planuję wypad na pierwsza połowę września .

 

Pozdrowienia - Maxtorka :)

 

Hej Maxtorka,

 

Właśnie wróciłam z urlopu, ale w Tatrach byłam tylko tydzień.

Pogoda ................. :evil: Śnieg, deszcz, wiatr taki, że omal nie zmiótł nas ze szlaku albo mgła, w której nie było widać czy jeszcze jesteśmy na szlaku czy już nie i temperatura 3 stopnie C.

Ale dopięłam swego. Byłam na Kościelcu - gdzie pogodę mieliśmy jeszcze niezłą i na Świnicy od Zawratu (przez Gąsienicową) - w warunkach ekstremalnych, opisanych wyżej.

 

Wrażenia opiszę Ci w następnym poście, bo boję się, że znowu coś "zje" mi całego, długiego posta i wyrzuci z Internetu - tak jak to uczyniło niedawno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej KKinga !

 

Szkoda , że pogodę miałaś taką bardziej zimową , ale fajnie że wróciłaś cała , zdrowa i z nowymi doświadczeniami . Ja startuję za półtorej tygodnia , zapowiadają przyzwoitą pogodę , ale wiadomo , w górach są dwa rodzaje pogody - albo pada albo nie pada ( autentyk zasłyszany gdzies na szlaku ) .

 

Pozdrowionka - Maxtorka :)

 

Jak będziesz miała trochę siły i czasu skrobnij więcej o swoich wycieczkach .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej KKinga !

 

Szkoda , że pogodę miałaś taką bardziej zimową , ale fajnie że wróciłaś cała , zdrowa i z nowymi doświadczeniami . Ja startuję za półtorej tygodnia , zapowiadają przyzwoitą pogodę , ale wiadomo , w górach są dwa rodzaje pogody - albo pada albo nie pada ( autentyk zasłyszany gdzies na szlaku ) .

 

Pozdrowionka - Maxtorka :)

 

Jak będziesz miała trochę siły i czasu skrobnij więcej o swoich wycieczkach .

 

Cześć Maxtorka,

 

No to teraz wrażenia:

 

Kościelec - miałaś rację pisząc, że ta góra nie wygląda ciekawie. Wchodzenie na nią gdy leży snieg a po kamieniach spływa woda i brak jest jakichkolwiek zabezpieczeń, jest dość ryzykowne. Miałam dwa momenty zwątpienia myślałam, że nie dam rady, ale moja determinacja była ogromna, więc się udało.Uf! Tym bardziej, że wchodzili tam rodzice z dziećmi 10-14 lat ..........., dziwię się rodzicom.

W dodatku, po raz pierwszy w życiu, siedząc na szczycie góry martwiłam się, jak z niej zejdę. :D Ale widoki mieliśmy przepiękne!

 

Zawrat (od Gąsienicowej) w tym roku też nie był taki przyjemny, jakim pamiętam go sprzed dwóch lat. Śliskie kamienie po deszczu i zerwany szlak w jednym trudnym miejscu. Trzeba było jakoś radzić sobie samemu albo zawracać. Weszliśmy.Pogoda na chwilę się poprawiła i mogliśmy podziwiać Orlą Perć i Dolinę Pięciu Stawów. Poszliśmy na Świnicę, a tam dookoła nas mleko (mgła), wieje wiatr i zaczyna podać deszcz. Pstryknęlismy fotki i na dół. W jesienno-zimowej scenerii i prawie po omacku (przez mgłę) dotarliśmy do Kasprowego. Tłum ludzi oczekiwał na zjazd kolejką, czas oczekiwania - 3 godziny. Zeszliśmy szlakiem pod kolejką-ok.2 godzin.

Jestem z siebie dumna. :wink:

 

Życzę Ci lepszej pogody na urlopie niż ja miałam i bądź ostrożna.

Mój kolega z pracy, który był w Tatrach Słowackich, pośliznął się na kamieniu i rozwalił sobie łękotkę w kolanie. Minimum 3 miesiące na zwolnieniu, a jeśli mu źle złożą kości - żegnajcie narty i góry.

 

Po powrocie z urlopu, koniecznie podziel się wrażeniami.

Pozdrawiam

Kinga

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej KKinga !

 

Szkoda , że pogodę miałaś taką bardziej zimową , ale fajnie że wróciłaś cała , zdrowa i z nowymi doświadczeniami . Ja startuję za półtorej tygodnia , zapowiadają przyzwoitą pogodę , ale wiadomo , w górach są dwa rodzaje pogody - albo pada albo nie pada ( autentyk zasłyszany gdzies na szlaku ) .

 

Pozdrowionka - Maxtorka :)

 

Jak będziesz miała trochę siły i czasu skrobnij więcej o swoich wycieczkach .

 

Cześć Maxtorka,

 

No to teraz wrażenia:

 

Kościelec - miałaś rację pisząc, że ta góra nie wygląda ciekawie. Wchodzenie na nią gdy leży snieg a po kamieniach spływa woda i brak jest jakichkolwiek zabezpieczeń, jest dość ryzykowne. Miałam dwa momenty zwątpienia myślałam, że nie dam rady, ale moja determinacja była ogromna, więc się udało.Uf! Tym bardziej, że wchodzili tam rodzice z dziećmi 10-14 lat ..........., dziwię się rodzicom.

W dodatku, po raz pierwszy w życiu, siedząc na szczycie góry martwiłam się, jak z niej zejdę. :D Ale widoki mieliśmy przepiękne!

 

Zawrat (od Gąsienicowej) w tym roku też nie był taki przyjemny, jakim pamiętam go sprzed dwóch lat. Śliskie kamienie po deszczu i zerwany szlak w jednym trudnym miejscu. Trzeba było jakoś radzić sobie samemu albo zawracać. Weszliśmy.Pogoda na chwilę się poprawiła i mogliśmy podziwiać Orlą Perć i Dolinę Pięciu Stawów. Poszliśmy na Świnicę, a tam dookoła nas mleko (mgła), wieje wiatr i zaczyna podać deszcz. Pstryknęlismy fotki i na dół. W jesienno-zimowej scenerii i prawie po omacku (przez mgłę) dotarliśmy do Kasprowego. Tłum ludzi oczekiwał na zjazd kolejką, czas oczekiwania - 3 godziny. Zeszliśmy szlakiem pod kolejką-ok.2 godzin.

Jestem z siebie dumna. :wink:

 

Życzę Ci lepszej pogody na urlopie niż ja miałam i bądź ostrożna.

Mój kolega z pracy, który był w Tatrach Słowackich, pośliznął się na kamieniu i rozwalił sobie łękotkę w kolanie. Minimum 3 miesiące na zwolnieniu, a jeśli mu źle złożą kości - żegnajcie narty i góry.

 

Po powrocie z urlopu, koniecznie podziel się wrażeniami.

Pozdrawiam

Kinga

 

Dzięki Kinga za relację , czytając to czułam się tak jakbym tam była ( jak pisałas o Kościelcu to aż mi ciarki po plecach przeszły ) Fajnie , że przemogłaś swój strach i pokonałaś tę " górkę " Gratulki !

Jesteś jedną z niewielu osób , które mówiąc o swoich wędrówkach po Tatrach przyznają , że wcale nie jest tak łatwo . Dla większości to " bułka z masłem " , a Orlą Perć to prawie z zamkniętymi oczami przechodzą :o

 

Trzymaj się cieplutko :)

 

Jak wrócę na pewno dam znać .

 

Pozdrowionka - Maxtorka :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Dzięki Kinga za relację , czytając to czułam się tak jakbym tam była ( jak pisałas o Kościelcu to aż mi ciarki po plecach przeszły ) Fajnie , że przemogłaś swój strach i pokonałaś tę " górkę " Gratulki !

Jesteś jedną z niewielu osób , które mówiąc o swoich wędrówkach po Tatrach przyznają , że wcale nie jest tak łatwo . Dla większości to " bułka z masłem " , a Orlą Perć to prawie z zamkniętymi oczami przechodzą :o

 

Trzymaj się cieplutko :)

 

Jak wrócę na pewno dam znać .

 

Pozdrowionka - Maxtorka :)

 

 

Hej Maxtorka, wróciłaś z tych Tatr? Obiecałaś zdać relacje, a ja czekam i czekam ......

Odezwij się, opowiedz jak było, gdzie chodziłaś. Bardzo chętnie wrócę oczyma wyobraźni jeszcze raz na szlak.

 

Pozdrawiam - Kinga

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:)

 

 

Hej Maxtorka, wróciłaś z tych Tatr? Obiecałaś zdać relacje, a ja czekam i czekam ......

Odezwij się, opowiedz jak było, gdzie chodziłaś. Bardzo chętnie wrócę oczyma wyobraźni jeszcze raz na szlak.

 

Pozdrawiam - Kinga

 

Witaj Kinga ,

 

przepraszam , że wcześniej nie dawałam znaku życia , ale po powrocie rzuciłam się w wir pracy i jakoś nie było czasu na dłuższy pobyt na forum .

No było po prostu bosko . Pogoda w sam raz do chodzenia , nie za gorąco , trochę popadało , ale to raczej pod koniec wędrówek , więc nie ma co narzekać . Udało mi się wreszcie być na Giewoncie . Wchodziłam od D.Strążyskiej przez Przełęcz w Grzybowcu . Ładna widokowo trasa , ale tego dnia niestety było spore zachmurzenie i właściwie dopiero jak schodziłam do Kondratowej z Przełęczy Kondrackiej pokazało się słoneczko i widać było , że jesteśmy w górach . Następna wycieczka w założeniu była z Kasprowego na Świnicę i ew. dalej przez Zawrat do Pięciu Stawów , ale moja siostra nie czuła się dobrze , doszłyśmy tylko do Przełęczy Świnickiej skąd zawróciłyśmy na Kasprowy i kolejką zjechałyśmy do Kuźnic . Trochę szkoda , ale Świnica za rok też będzie stała :) Szłyśmy też Roztoką do Pięciu Stawów . Przez całą drogę była taka mgła , ze nie było widać dalej niż na 10m . Kiedy weszłyśmy już na górę jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki w ciągu kilku sekund mgła gdzieś wyparowała i naszym oczom ukazał się .... sama wiesz , niesamowity widok . Byłam już w Pięciu Stawach ale to miejsce za każdym razem robi na mnie niesamowite wrażenie . Moja siostra stwierdziła , że jeszcze nigdy nie widziała czegoś monumentalnego a jednocześnie tak kameralnego i intymnego . No a droga przez Świstówkę do Morskiego Oka to czysta poezja ( to mój ulubiony szlak ) , jesteś na granicy dwóch światów .Przedostatniego dnia pojechałyśmy do Kościeliskiej , poszłyśmy na Ornak i zeszłyśmy do Chochołowskiej . Na samym końcu złapał nas deszcz , więc żeby było szybciej wypożyczyłyśmy rowery i zjechałyśmy nimi do busa . Dwa dni między wycieczkami spędziłyśmy na włóczeniu się po Zakopcu , kupieniu suwenirów dla najbliższych i dobre się skończyło . Teraz już myślę o wyjeździe na narty . Byle do zimy :wink:

 

A za rok dla odmiany pojadę w ......Taterki :D

 

Pozdrowionka - Maxtorka :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy i ostatni raz byłam w Tatrach na wycieczce klasowej w II klasie ogólniaka, potem nie było okazji, czasu ani kasy, ale czytając relację przypomniałam sobie te wrażenia i wręcz zapach rześkiego górskiego powietrza. Zastanawiam się, czy jeszcze kiedyś dane mi będzie przemierzać górskie szlaki jak kilkanaście lat temu... moje dzieci nie cierpią chodzić nawet na niedzielne spacery, a co dopiero po górach... :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja 5-letnia córka ma również "alergię" na chodzenie gdziekolwiek na piechotę, ale mam to szczęście, że mogę zastosować wariant nastepujący:

dziecko zostaje z babcią albo babcia z dzieckiem też jedzie w góry. Jak narazie sprawdzał się ten drugi wariant, ale jest szansa, że za rok będzie pierwszy. :p

 

Oj Maxtorka, to zwiedziłaś kawał świata :D Najpiękniejsze miejsca w naszych Tatrach są albo daleko albo wysoko, ale o to właśnie chodzi :lol:

Byłaś nad Smreczyńskim Stawem w Kościeliskiej? Jeśli nie, to polecam.

 

W przyszłym roku naturalnie wybieram się w Tatry. Myślę, że niektóre górki już nie mogą się doczekać :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hanula ,

 

ja jeżdżę w góry z siostrą . Moja druga połowa nie lubi chodzenia po górach a mój syn jeszcze jakoś tego bakcyla nie połknął . A z tego co kojarzę to Ty mieszkasz bliżej gór niz ja , więc nawet pewnie mogłabyś zrobić sobie taką jednodniową eskapadę . Spróbuj , warto :)

 

Kinga ,

 

nad Smreczyńskim Stawem byłam , rzeczywiście urokliwe miejsce . Miałam szczęście bo pogoda wtedy dopisała i widać było otoczenie w całej okazałości . Cisza , spokój , zaduma i te świerki odbijające się w tafli jeziorka , po prostu bajka .

 

Za rok oczywiście też się w Tatry wybieram , i za dwa , i za trzy , itd .....

Mam też nadzieję , że one tęsknią za mną przynajmniej tak , jak ja za

nimi :wink:

 

Pozdrowionka - Maxtorka :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
moje generalnie stałe rejony na wyjazdy oscylowały w granicach Zakopanego - teraz mieszkam na Warmii - więc podejrzewam, że najbliższe kilka lat zwiedzania będzie oscylować w granicach woj. warm.-maz. - tym bardziej, że wszystkie pieniądze będzie zjadać budowa - więc z dalekich wczasów nici :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...