Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Niech żyje piątkowa głupawka ;-)


dziuba

Recommended Posts

Bez zaproszenia wszedlem miedzy stalych bywalcow tego forum, ale musze wam powiedziec ze pierwszy raz i to na swoje nieszczescie trafilem na humory z zeszytow szkolnych przytoczone przez ckwadrat. A dlaczego na swojenieszczescie?po prostu jestem drobnym rekonwalescentem ze szwami na brzuchu,i szczerze powiedziawszy wilem sie z bolu ale nie moglem sie od tego oderwac.Zeby trosszeczke sie zrewanzowac malutka anegdota. Dawnymi czasy kiedy wszystkiego bylo pod dostatkiem pijanemu facetowi udalo sie dostac pare bananow,a ze siateczek nie dawano wiec poupychal je po kieszeniach .Jednak w autobusie byl straszny tlok wiec zgniecono mu prawie wszystkie, udalo mu sie jedynie gratowac tego z tylnej kieszeni trzymajac go w reku. Po paru przystankach stuka go facet z tylu ze slowami -pusc pan ja juz wysiadam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 547
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Maco, wiedząc że jedna z cen wynosi 1,5 ( podejrzawszy Twoje rozwiązanie ), druga to wielokrotność 0,79 ( jeden z dzielników liczby 7,11 - który nie jest już podzielny zgodnie z założeniami zadania ), a iloczyn trzeciej i czwartej to 7.11/(pierwsza*druga), wystarczyło sprawdzić ręcznie kilka(naście) możliwości żeby dojść do sumy 7.11. Ja bym tę metodę nazwała bardzo zoptymalizowanym brute-force :razz: .

Opublikowanie drugiej podpowiedzi do Alicji odkładam na czwartek, chcę dać szansą bardzo ostatnio zapracowanemu am-owi.

Pozdrawiam.B.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się,że przy Alicji uczestnicy mniemali o kolorach swoich kropek na podstawie obserwacji kropek u innych.

Twoja podpowiedź mówi o tym-że nie mogło być koloru niepowtarzalnego.

Każda z osob patrzyła na pozostałych i na podstawie zestawu kolorów, który widziała oodkrywała,że ona ma na sobie brakujące ogniwo.W ten sposów każdy odkrył regułę,która rządzi tym interesem i wpasowywał się.Np. widzę,że jest tyle zielonego i tyle białego,a z czerwonym brakuje jednego-to ja jestem.

No i teraz trzeba to dalej wymyślić z tymi danymi ,które są.Być może podane dane są cząścią ciągu.Reguła w tym jest na pewno (tak mi się wydaje ( :oops: )Matematycy, halo...

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opal, częściowo masz rację a częściowo nie. Pamiętaj że należy trzymać się reguły że każdy wstaje i wychodzi wtedy gdy WIE jakiego koloru ma kropkę. Wcale nie musi być tak że jest tylko jedna grupa licząca ileś tam kropek. Prawdą jest to:

"...uczestnicy mniemali o kolorach swoich kropek na podstawie obserwacji kropek u innych.

..Każda z osob patrzyła na pozostałych i na podstawie zestawu kolorów, który widziała oodkrywała,że ona ma na sobie brakujące ogniwo."

ufff, znów chyba trochę podpowiedziałam. :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli oni nie wyszli,żeby był ciąg utworzony, ale dlatego,że w tym momencie wiedzieli?

Skoro najlepszy uczeń mistrza,dlaczego taki nierychliwy w swoim rozumowaniu i inni go wyprzedzili?

A co z tym-kiedy będzie PORA?

Pomieszałaś mi.. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz opal - to tak jak w matematyce, czasem jak ktoś czegoś nie wie, to nie dlatego nie nie jest super bystry ale raczej dlatego że ma za mało danych :grin:. To że ten najmądrzejszy wyszedł później od innych zostało przez mistrza dokładnie zaplanowane.

Chyba Ci znowu namieszałam :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczynam chyba kumać - dzwonek jako taki dzwoneczek, który się trzyma w rączce i dzwoni :lol: . A więc prostuję pytanie:

Ile razy zadzwonił Mistrz??

 

P.S. Dziadek, słowa uznanie za spostrzegawczość!!! :smile: Twoją odpowiedź uznaję, a teraz proponuję zatanowić się znów...

 

[ Ta wiadomość była edytowana przez: Becik dnia 2003-02-13 11:46 ]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile razy zadzwonił mistrz ??

A kto go tam wie!!!!!!!!!!!

 

Idzie przez las wycieczka z przewodnikiem. Przewodnik zabawia grupe jak tylko moze i opowiada rózne banaly: na lewo mijamy wspanialy zagajnik sosnowy, na prawo szpaler debów z 18 wieku itp. W pewnym momencie wycieczka weszla na polane, która byla cala zasłana gównami, doslownie jedno na drugim. Ludzie z wycieczki zaczeli sie dopytywac skad tu tyle tego, a przewodnik na to - a bo prosze Panstwa to jest taka stara legenda.

Dawno dawno temu, bylo sobie w tym miejscu wielkie zamczysko, w którym mieszkal król z królowa. Pewnego razu urodzila im sie córka która wyrosla na piekna kobiete. Tak wiec jak to w zwyczaju bywalo król oglosil turniej o reke córki, na który zjechali sie rycerze z calego swiata. I wtedy stalo sie cos strasznego, turniej zostal wygrany przez paskudnego gnoma który pokonal wszystkich przybylych rycerzy. Byl on taki paskudny ze królewna za zadne skarby nie chciala go poslubic. Za kare zamknieto ja w najwyzszej zamkowej wiezy gdzie królewna plakala, plakala i umarla. I to koniec legendy.

Ludzie patrza oglupiali na przewodnika i w koncu jeden zdziwiony zadaje pytanie - no dobrze ale skad wziely sie te gówna na polanie?

- A nie wiem, pewnie ktos nasrał...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...