Kilka pytań na temat gładzi i sufitów g-k

[tomek_2]

1. W niektórych, szczególnie pofalowanych miejscach ściany szpachlowane były szarym gipsem szpachlowym i dopiero potem na to biała gładź. Jednak - aby zminimalizować garby - po dobrym przetarciu miejscami wychodzi na wierzch szary gips szpachlowy. Czy po dobrym zagruntowaniu ścian i pomalowaniu ich 2-3 razy jasną farbą akrylową takie miejsca będą kryte tak, jak pozostała część ściany czy też mogą wychodzic spod jasnego koloru i należałoby je wcześniej zaszpachlować białą gładzią (ale i tak po przetarciu miejsce takie będzie ciemniejsze) ew. zaprawic białą emulsją?

 

2. Ekipa twierdzi, że montując narożnik perforowany w ościeżach ew. krawędziach zewnętrznych tam, gdzie płyty łączą się ze sobą pod kątem prostym narożnik zawsze będzie trochę (1-2 mm) odsunięty od płaszczyzny powierzchni i to jest normalne i nie ma się co przejmować. Mnie to okropnie razi, ponieważ powstaje dół między narożnikiem a pozostałą częścią płyty - w najgorszych miejscach ma on u mnie 3-4 mm i wydaje mi się, że takie miejsca trzeba zaciągać gipsem na całej szerokości płyty aż do likwidacji dołu. Czy mam rację? Przeciez klejąc płytę g-k do muru zakładamy, że płyta po obróbce musi miec równą płaszczyznę a nie "mostek" spowodowany niechlujnym wklejeniem narożnika.

 

3. Czy normą (jesli tak, to jaką?) są nierówności i nierównomierne zaokrąglenia w narożach wewn. między ścianami zamiast ładnych kątów prostych? To też mnie bardzo razi i kazałem poprawiać, natomiast panowie uwazają, że tak jest zawsze i żebym nie szukał dziury w całym.

 

4. Czy są jakies proste i w miarę niedrogie narzędzia (poza packą z papierem ściernym oczywiście , którymi mogę zetrzeć miejscowo garby na tynku cem.-wap.? Tynk dość miękki, trochę dużo w nim wapna, na tynku gips szpachlowy + gładź. Tarcie tego ręcznie samym papierem to "murzyńska" robota, a prawdopodobnie będę muiał z tym powalczyć samemu z małą pomoca rodzinną. Czy szlifierka oscylacyjna jest dobra? A może jakiś ździerak? Muszę zrobić to dośc szybko, dlatego zwykłe tarcie ręczne nie wchodzi w grę.

 

A reasumując, to albo ze mną jest coś nie tak i mam zboczenie na punkcie dokładności płaszczyzn, pionów i poziomów obrabianych ścian czy sufitów albo też umiejętności i chęci zdecydowanie ogromnej większości ekip budowlano-wykończeniowych są na poziomie wiejskiej lepianki sprzed kilku wieków (a i tu myślę, że mogliby się trochę poduczyć). A jeśli praca jest już trochę bardziej skomplikowana i wymaga częstszego przyłożenia do ściany łaty czy poziomicy, to już dla nich zbyt wymagające zadanie i albo nie zrobią, bo im się nie chce albo dlatego, że się nie opłaca, albo jedno i drugie. A zmiany humorów i decyzji z dnia na dzień to już chyba norma. Podpisywać umowy, nie płacić aż do całkowitego skończenia, nie litowac się w żadnym razie, choćby zrobili 99 % zamiast 100 % umówionej pracy, nie ufać, traktowac zawsze z dystansem - tego mnie nauczyły ekipy przez ostatnich 1,5 roku. A nerwów odebrały tyle, że pzrez najbliższy czas nie chcę widzieć już żadnych przypadkowych pracowników i wolę zrobić tę sama pracą samemu.

[invx]

1. Po zagruntowaniu i pomalowaniu dwukrotnym (gora 3 krotnym ) Nie bedzie sladu w kolorze, zastanawiam sie jednak czy faktura nie bedzie inna ? czy szlifowany gips bedzi etak samo wygladac jak gladz szpachlowa ?

2. Oczywisice ze masz racje, Naroznik jak sie wkleja, to fakt powstanie pewnie uniesienie 1-2mm, ale bierze sie szeroka packe i sie szpachluje na 30-50 cm na bok, i nic nie widac sciana rowniutka

3. To sie panowie myla, i widac ze oszczedzaja sobie roboty, bo fakt szlifowanie naroznikow wew. jest pracochlonne, ale przy nakladzie pracy sa efekty, nie ma zadnych niewyczyszczonych miejsc

4. Mozna taka przystawka do szlifierki katowej, z papierem sciernym, albo szlifierka tasmowa, jednak bedzie sie strasznie kurzyc, i strasznie rzucac piaskiem, wiec dobrze sie zabezpiecz

5. Z Toba jest wszytsko w porzadku Dziadostwa tolerowac nie mozna !!!

[tomek_2]

No tak, potwierdziles moje spostrzezenia. Dzieki za podpowiedz z ta przystawka do katowki - moze faktycznie warto wyprobowac ta metode?

[Sp5es]

Masz lewą ekipę, szukają frajera.

Brutalnie wymagaj dokładnej roboty. Ma być dobrze i już, i bez dyskusji.

Wykonawcy zawsze ciągną pod siebie, aby się nie narobić, a oni tam

mieszkać nie będą.

 

Sprawy merytoryczne prawidłowo wyjaśnione, nic dodać nic ująć.

 

Są takie skrobaki tzw. rapówki do skrobania tynku (głównie na mokro, w czasie roboty), właśnie nimi wyprowadza się narożniki wewnętrzne, aby nie były zakorąglone. Można również nimi spróbować delikatnie pozdzierać to, czego nadrzucono za dużo.

[tomek_2]

Od rana mam kompletnego doła budowlanego i nie wziąłem się jeszcze do poprawek, jak przejdzie - zaczynam jutro rano. Na razie zaopatrzyłem sie w pace i uchwyty do papieru ściernego. Spróbuje najpierw pozbijać garby w tynku siekierką, a potem zaszpachlować ubytki gipsem szpachlowym i na to dopiero gładź. Poszukam też tej "rapówki", jak ją nazywasz.

Najgorsze, że z ekipa, poza gladzią, byłem umówiony na 2 kolejne duże roboty - podłoga z desek i sufity na parterze - a teraz znowu muszę szukać i znowu ten sam scenariusz - rzygac się chce po prostu.

[klops23]

nie zgadzam sie !!!przy ustalaniu prac kazdy targuje sie do bolu a potem wydziwia " bo tu ryska a tu garbik" w Polsce fachowiec nie bedzie robil dokladnie , bo mu sie za to nioe placi!!!!!!!! A przykladac sie dla idei!!???? Wybaczcie Panowie !!!!!!

[tomek_2]

Mam nadzieje, ze za jakis czas - oby jak najkrotszy - sytuacja sie odwroci i to nasi wielcy jasnie wielmozni fachowcy beda szukac pracy a nie wydziwiac i humory pokazywac, przyzwyczajenia majac rodem z komuchowa. A - apropo targowania sie - jest to chyba naturalne, bo cena, jaka ktos dyktuje jest zazwyczaj zawyzona i zostawia sie wlasnie ten margines na opuszczenie z ceny, zeby wilk byl syty i owca cala. Poza tym - jesli uwazasz, ze ten przyslowiowy garb i ryska sa naturalnym i pozadanym efektem pracy nad sciana, to za ktora placi sie konkretne pieniadze, to bez urazy, ale chyba niewielu inwestorow sie z toba zgodzi.

[krzysztofh]

W całej rozciągłości podpisuję się pod tym co napisał invx

[Ala1]

klops32 z tobą jest chyba coś nie tak , albo jesteś jednym z tych wielu pseudo fachowców! Szczeże to mam ich wszystkich po dziurki w nosie!!!. Co innego ustalenie za jaką kasę co robią , a co innego ich fachowość, solidność, uczciwość!! Znam to po własnym doświadczeniu, każdemu patrz na ręce , bo jak nie to wszystko spartaczą.Najlepiej gdybyśmy sami wszystko robili , a oni tylko kase brali.Paproki. No może nie wszyscy.