Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dom Pod Modrzewiem


Recommended Posts

19 listopada 2006

 

Chciałam podsumować "działalność" naszego Labiego, więc załączam listę zniszczeń :o :

- dwa klony,

- dwie wierzby płaczące,

- pięć brzózek,

- krzak winogrona,

- krzaczki malin.

 

Ile jeszcze może zniszczyć jeden półroczny pies??? :oops:

 

Teraz lekko już zajął się jabłonką. :evil:

 

Wie doskonale, że źle robi, bo jak mój mąż idzie tylko w kierunku zniszczonej rośliny to od razu ucieka do budy.

 

No i nie chce nam rosnąć trawa przed domem. Żółknie. To chyba dlatego, że w tym miejscy zakopaliśmy mnóstwo gruzu oraz jest wkopane szambo, więc nie za wiele gleby mają rośliny do dyspozycji. Zobaczymy jak będzie wiosną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  • Odpowiedzi 170
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

28 listopada 2006

 

Bardzo podoba mi się nowa grafika na naszym forum. Taka bardziej miękka, miła, domowa. :D

 

Mamy na miejscu kolejnych sąsiadów. Czyli z czterech domów, które zostały rozpoczęte w ubiegłym roku po sąsiedzku zamieszkane są już trzy! :D W kupie raźniej, no nie? :wink: Zawsze ktoś zerknie gdy obcy kręcą się w okolicy i światło padające z okien jest bardzo przytulne.

 

Musimy rozpocząć przygotowania do Świąt - to pierwsze w nowym domu, więc potrzebne są dekoracje!!! A czas leci... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

1 stycznia 2007

 

Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku dla Wszystkich!!!

 

Bardzo dziękujemy za wszystkie życzenia świąteczno-noworoczne. :)

 

Bardzo zaniedbałam odpisywanie na życzenia w tym roku, bo w ostatnim czasie z powodu nawału zajęć zawodowych zupełnie odpuściłam sobie Internet. :(

 

Tak więc przeżyliśmy pierwsze Święta w nowym domu. :D Było super!!! :D Na Wigilii mieliśmy przy naszym dużym stole 13 osób, a w drugi dzień Świąt nawet 18 (razem z nami)! Uroczysty nastrój opanował mnie zupełnie - wyciągnęłam ze strychu mój stary akordeon (na którym nie grałam od 20-tu lat) i mieliśmy wspólne wigilijne kolędowanie. Każdy dostał mini-śpiewniczek do łapki, żeby nie było wymówek! :wink:

 

Generalnie w sferze wykończeniowej naszego domu nie dzieje się zbyt wiele. Takie różne drobiazgi: światełka na szafki kuchenne, ozdoby świąteczne, trzy obrazki na ścianę.

 

Oczywiście cały czas walczymy w naszym ukochanym czworonogiem, bo nadal niszczy nam różne rzeczy w ogródku, np. wyrwał nawet płotek od rabatki. :evil: Zadbał też o zupełne zniszczenie wszystkich kabli od ozdób świątecznych na zewnątrz. Generalnie niszczy wszystkie krzewy, które gubią liście. Dopóki liście były jeszcze na krzaczkach róż, nie ruszał ich. Jak tylko opadły, stały się od razu ofiarą naszego psiaka.

 

Zamówiliśmy ostatnio markizę na taras. Jak wiecie nie mamy na działce prawie żadnego cienia, więc taka markiza w lato da nam możliwość częstszego korzystania z tarasu i dodatkowo ograniczy nasłonecznienie salonu w upalne dni.

 

Teraz czekamy tylko na wiosnę. Jeszcze całe długie trzy miesiące... Denerwują mnie te krótkie dni i zimno, które ogranicza możliwość spędzania czasu w ogrodzie. Tak więc byle do wiosny!!! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

13 stycznia 2007

 

No to wichury nam zagościły w ostatnich dniach. Wieje, leje, aż Filip żali się, że w jego pokoju w nocy trudno zasnąć.

 

Nareszcie udało mi się zgrać zdjęcia z aparatu, więc załączam zaległe dekoracje świąteczne:

 

http://modrzewiii.photosite.com/~photos/tn/183_348.ts1168714112890.jpg

 

http://modrzewiii.photosite.com/~photos/tn/184_348.ts1168714127921.jpg

 

Dzisiaj przypomniałam sobie stare przysłowie "Czym skorupka za młodu...". Ile to mądrości w tym powiedzeniu - moi rodzice budowali, my budujemy, nasze dzieci też (oto garaż ich autorstwa) :wink:

 

http://modrzewiii.photosite.com/~photos/tn/175_348.ts1168713565500.jpg

 

Mój mąż już od jakiegoś czasu marudził, że nasze ściany są strasznie gołe. No i w końcu tak już się zezłościł, że zorganizował nam galerię fotograficzną:

 

http://modrzewiii.photosite.com/~photos/tn/176_348.ts1168713590484.jpg

 

http://modrzewiii.photosite.com/~photos/tn/177_348.ts1168713604203.jpg

 

http://modrzewiii.photosite.com/~photos/tn/179_348.ts1168713641781.jpg

 

http://modrzewiii.photosite.com/~photos/tn/178_348.ts1168713621468.jpg

 

Wszystkie te zdjęcia są z naszej rodzinnej kolekcji. :D

 

A jeszcze przed Świętami zawisły obrazki w naszym salonie (to grafiki z zabytkami naszego starego trybunalskiego miasta):

 

http://modrzewiii.photosite.com/~photos/tn/185_348.ts1168714142484.jpg

 

Teraz rozglądamy się za dywanami - to też nie jest proste zadanie. Gust mamy jak zwykle na najwyższym poziomie (te "arrasy", które przypadły nam do gustu oscylują w okolicach 2 tys.zł za sztukę). Ale niestety - to nie są eksponaty na naszą kieszeń. :( Więc szukamy dalej.

 

Labi nadal daje nam się we znaki. Przecież on ma już ponad osiem miesięcy!!! (ostatnio zauważyłam, że jego wiek jest dokładnie taki sam jak czas naszego zamieszkania w Domu pod Modrzewiem :o ). Najbardziej daje się we znaki jak nie ma nas w domu, więc zaczęliśmy się rozglądać za kojcem zgodnym z normami europejskimi :wink: - znaleźliśmy całe 6 metrów kwadratowych bardzo eleganckiego psiego lokum, z impregnowaną drewnianą podłogą oraz ładnym daszkiem. Jak nasza wytrzymałość sięgnie zenitu, to będzie to nowe mieszkanie dla naszego czworonoga - przynajmniej na czas naszej nieobecności w domu... :roll: Zobaczymy. :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

27 lutego 2007

 

Korzystając z całych trzech dni urlopu wypoczynkowego nadrabiam różne zaległości. Jedną z zaległości jest oczywiście nasz dziennik. :oops:

 

Co u nas? Generalnie - jak to się mówi - po staremu. :wink:

 

Rozglądamy się za szkołą dla naszego synka - siedem lat to pierwsza poważna decyzja rodziców, do której szkoły zapisać dziecko. Otrzymaliśmy urzędowe wezwanie i musimy dopełnić obowiązku. Tak więc rozglądamy się, bo szkoła rejonowa średnio nas do siebie przekonała. Bierzemy pod uwagę wiele aspektów, w tym dogodność dojazdu autobusem miejskim, bo przecież nie będziemy wozić samochodem naszej pociechy non stop. :-?

 

Po ostatnim śniegu pozostały już tylko nieśmiałe resztki i dzięki temu, że jestem w czasie urlopu w domu do południa, wyłonił się obraz nędzy i rozpaczy w naszym ogrodzie. Labi zniszczył prawie wszystko, co było posadzone w ubiegłym roku, więc za kilka tygodni musimy rozpocząć nasadzenia od nowa. :cry: Ale najpierw musimy odgrodzić naszą zieloną część od podjazdu, gdzie będzie rezydował pies. Inaczej nasza inwestycja w ogród będzie znowu bez sensu.

 

Z pozostałych zaległych prac: nadal brakuje nam podłogi na tarasie. W najbliższych dniach będziemy znowu kontaktować się ze stolarzem.

 

Zamontowaliśmy już markizę, bardzo ładnie się prezentuje. Będzie z niej pociecha latem. :D

 

Aha, mamy dywan w salonie. Nareszcie synek ma cieplej w czasie zabawy na podłodze. Oczywiście rozsądek wziął górę nad marzeniami - arrasem nazwać tego dywanu nie można. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 marca 2007

 

IDZIE WIOSNA!!! Nie wierzycie? ZOBACZCIE!!!

 

http://modrzewiii.photosite.com/~photos/tn/210_348.ts1172931949234.jpg

 

http://modrzewiii.photosite.com/~photos/tn/211_348.ts1172932042968.jpg

 

Rośliny rosną, dzieci rosną, no i pies również (jak widać na załączonych obrazkach):

 

http://modrzewiii.photosite.com/~photos/tn/212_348.ts1172932179656.jpg

 

http://modrzewiii.photosite.com/~photos/tn/213_348.ts1172932210187.jpg

 

Prawda, że piękny? A najsłodszy jest kiedy śpi w pozycji "Pies zdechł". :lol:

 

http://modrzewiii.photosite.com/~photos/tn/214_348.ts1172932240500.jpg

 

Niestety, wiosna uwidoczniła w całej okazałości jego dokonania w zakresie zniszczeń roślinności. Jakby przeszło jakieś tornado przez naszą posesję... :( :cry:

 

Tyle zostało z drzewka magnolii:

http://modrzewiii.photosite.com/~photos/tn/215_348.ts1172932329562.jpg

 

To jest resztka krzewu przy furtce:

http://modrzewiii.photosite.com/~photos/tn/216_348.ts1172932370578.jpg

 

Sosenka posadzona w ubiegłym roku:

http://modrzewiii.photosite.com/~photos/tn/217_348.ts1172932414718.jpg

 

Reszta korzenia, już nie wiem czego...

http://modrzewiii.photosite.com/~photos/tn/218_348.ts1172932464484.jpg

 

No i róże po naszym oknem sypialni:

http://modrzewiii.photosite.com/~photos/tn/219_348.ts1172932526703.jpg

 

I w ten sposób zapadła decyzja: BUDUJEMY ZASIEKI !!! Trzeba się bronić przed niszczącą siłą bestii !!! :wink: :lol:

 

Nie wiem czy Labiemu się to podoba, bo na razie zastanawia się co my robimy...

http://modrzewiii.photosite.com/~photos/tn/220_348.ts1172932595468.jpg

 

Wstępny efekt jest taki:

 

http://modrzewiii.photosite.com/~photos/tn/221_348.ts1172932618515.jpg

 

http://modrzewiii.photosite.com/~photos/tn/222_348.ts1172932645562.jpg

 

Słupki na razie są trochę wyższe niż będą docelowo, bo zostaną docięte po zamontowaniu przęseł.

Jak już skończymy ogrodzenie, z naszej posesji zniknie nareszcie garaż budowlany, graty przeniesiemy do drewnianej szopki (mój mąż znalazł już stolarza, który robi takie rzeczy), a w miejsce garażu postawimy kojec dla psa.

 

Tak więc plan działania na wiosenne dni ustalony. :wink:

 

Jak już pisałam wcześniej - zamontowaliśmy markizę.

 

http://modrzewiii.photosite.com/~photos/tn/223_348.ts1172932691015.jpg

 

http://modrzewiii.photosite.com/~photos/tn/224_348.ts1172932719656.jpg

 

http://modrzewiii.photosite.com/~photos/tn/225_348.ts1172932817500.jpg

 

http://modrzewiii.photosite.com/~photos/tn/226_348.ts1172932849734.jpg

 

http://modrzewiii.photosite.com/~photos/tn/227_348.ts1172932878359.jpg

 

Na koniec pokażę wam jeszcze co się dzieje z podmurówką naszego płotu. Jest to efektem złej jakości żwiru (duża zawartość margla). Odłupują się całe płaty cementu, czyli beton sypie się wszędzie, gdzie nie został przysypany ziemią.

 

http://modrzewiii.photosite.com/~photos/tn/228_348.ts1172932902140.jpg

 

Najgorsze jest to, że nie ma jak tego poprawić - należałoby kompletnie rozwalić ten beton i zalać murek jeszcze raz. :evil: No i wymyśliliśmy taki patent:

 

http://modrzewiii.photosite.com/~photos/tn/229_348.ts1172932949796.jpg

 

Na razie estetyka się zdecydowanie poprawi i może starczy na kilka lat. A potem pomyślimy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

22 marca 2007

 

Jeżeli ktoś miał małe dziecko wie doskonale, że trudno jest przewidzieć wszystkie działania "destrukcyjne" :wink: dziecka. To samo dotyczy zachowania młodego psa. Ale zacznę od początku...

 

Jak już wiecie postanowiliśmy się nie poddawać i zorganizowaliśmy na działce "psie zasieki". Dwa płotki (z przodu i z tyłu domu) odgrodziły część rekreacyjną od podjazdu. Na płotku z przodu umieściliśmy wieszadła na donice kwiatowe w celu upiększenia konstrukcji (zdjęcia zrobię w sobotę jak już będzie słonecznie, żeby ładnie wyszły :wink: ). Z tyłu domu wzdłuż nowego płotu ułożyliśmy drewno do kominka i nawet byliśmy zdziwieni, że tak malowniczo ta konstrukcja wygląda.

 

No i przez kilka dni byliśmy naprawdę szczęśliwi. :roll: :roll: :roll: Roślinki odżyły, trawnik zazielenił się w zażółconych miejscach, psie odchody uprzątnięte, słowem "SIELANKA". :p

 

Dzisiaj byliśmy w hurtowni ogrodniczej. Zakupiliśmy 6 donic do powieszenia na płotku przed domem. No i w trakcie testowania czy te donice pasują, ręce nam opadły. :( Okazuje się, że psu na tyle podobają się te donice, że swoją wielką paszczą zaczyna je obgryzać. :oops: :oops: :oops: Tego nie przewidzieliśmy, choć powinniśmy: przecież jego pysk bez problemu zmieści się pomiędzy prętami ogrodzenia. Jedynie siatka mogłaby temu zapobiec...

 

Tak więc znowu nie przewidzieliśmy co może paść łupem naszego ukochanego psiaka. Zwyczajnie: brak wyobraźni. :wink:

 

Aha, teraz jak już nie może niszczyć swoich ulubionych krzaczków, Labi z upodobaniem rozbiera nam codziennie rynnę deszczową - ściąga dolne kolanko i odpływ. Całe szczęście, że nie przykleiliśmy tych elementów na stałe, bo cała rynna zostałaby pewnie wyrwana. :lol:

 

Zimna ta wiosna, ale nie przeszkadza nam to planować dalszych (czytaj: ponownych :wink: ) prac w naszym ogrodzie. W hurtowniach ogrodniczych ruch, czyli sezon ogródkowy już się rozpoczął. Powoli kupujemy nasionka, cebulki, donice, oglądamy krzaczki.

 

Ostatnio wpadłam w wir mycia (tak naprawdę przecierania tylko - ze względu na kiepską pogodę) okien - najpierw od wewnątrz, potem od zewnątrz. Zastanawiam się czy nie lepsze są jednak rolety zewnętrzne od żaluzji poziomych. Niestety, mycie żaluzji jest strasznie czasochłonne. Każda lamela osobno na mokro i na sucho. Żmudna, żmudna praca... :roll:

 

Z prac zewnętrznych: czekamy na montaż drewnianej szopki w sobotę, no i tarasu zaraz po Świętach Wielkanocnych. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 marca 2007

 

Jeszcze jeden news z dnia dzisiejszego:

 

Jadę sobie samochodem i słucham lokalnego radia. Gościnnie w audycji wypowiadał się jakiś pan z hurtowni materiałów budowlanych. Zgodnie z jego słowami na pustaki Max trzeba zapisać się i czekać do WRZEŚNIA 2007. :o :o :o No, a o cenach to lepiej nie mówić - w tym roku na niektóre produkty było już 5-6 podwyżek, po kilka procent każda!!!

 

Dzięki Bogu, że zbudowaliśmy już nasz Dom Pod Modrzewiem!!! :D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

31 marca 2007

 

Czy mieliście kiedyś w domu "szalonego ogrodnika"? Ja waśnie mam! :oops: Przez ostatni tydzień prawie wszystkie ocalone krzaczki i drzewka w magiczny sposób wędrowaly, to tu, to tam... Jak to możliwe? Mój mąż nie może usiedzieć na miejscu i przesadza wszystko co się da w ogrodzie!!! :lol:

 

Nie powiem żeby mi się to nie podobalo! W ubieglym roku posadziliśmy trochę rzeczy w sposób nie do końca przemyślany, więc teraz czas na poprawki. :D

 

W naszym ogrodzie stoi już drewniana szopka (zdjęcia mam jeszcze w aparacie). Ładnie się prezentuje. Podoba nam się bardzo. :D

 

Teraz rozbierany jest nareszcie nasz garaż budowlany, więc ostatni budowlany "rupieć" zniknie z podwórka. Super! :D

 

Jak zwykle co parę tygodni narzekam na wielkość naszego domu. ZA DUŻY!!! Ale oczywiście tylko kiedy sprzątam. :wink: Dużo okien, duża powierzchnia parkietów i terakoty, sporo mebli, na których ciągle zbiera się kurz. Dobrze, że się dzielimy sprzątaniem, bo chyba nie dalabym rady...

 

Stoimy przed wyborem mebli drewnianych na taras. Buszuję w Internecie, ale na razie nie do końca jestem przekonana co wybrać. Rozważam meble z bali lub meble z drewna i stali. Te ostatnie wydają mi się delikatniejsze, a jednocześnie solidniejsze. Jak macie jakieś przemyślenia to proszę o uwagi.

 

W czasie Świąt odpoczywamy, to znaczy "powpraszaliśmy się w gości", więc następny rodzinny "najazd" odwlecze się do Bożego Narodzenia!!! :wink:

 

Pogoda dopisuje, więc korzystamy z uroków ogrodu. Możemy pograć w pilkę i wygrzać się na sloneczku w zacisznej od wiatru wnęce w podcieniu przy filarze. Fajne miejsce, szczególnie jak wieje od wschodu, jest wtedy jak u Pana Boga za piecem. Dobrze, że nie zlikwidowaliśmy tego filaru.

 

Poważnie rozważamy wymianę okna w kotlowni na drzwi przeszklone. Brakuje nam takich drzwi do ogrodu, żeby powiesić pranie, wyskoczyć w roboczych kapciach na moment do ogrodu, a nie pchać się ze wszystkim przez wiatrolap lub salon. Zostalo nam jeszcze trochę wyprawki elewacyjnej, więc - zanim ściemnieje cala elewacja - można by bylo przerobić okno na drzwi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 years później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...