mysia 02.07.2005 17:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2005 kto z was zamieszkał w domu w tym samym roku w którym zaczął si budować? czy macie w związku z tym jakieś problemy? podobno dom musi "odstać" przynajmniej jeden sezon zanim się w nim zamieszka, położy płytki... itd Będę wdzięczna za wszelkie opinie, chcielibyśmy się wprowadzić jeszcze w tym roku, a budowę zaczeliśmy 1 czerwca w związku z tym takie opinie nieco podcinają nam skrzydła... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
GL35 02.07.2005 18:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2005 Witam.Myślę, że 6 miesięcy przy murowanym budynku - nie da rady.Grzyb, trudności z ogrzaniem niewątpliwie mokrych pomieszczeń,kapanie z okien (zima) itd.Pozdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bladyy78 02.07.2005 18:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2005 Mozna sie wprowadzic w tym samym roku jednak trzeba dobrze wietrzyc dom zeby wszystko szybciej odparowalo, mury beda nasaczone wilgocia i róznymi farbami dlatego zalecane jest zeby dom przesezonowac ale wiem ze duzo osób tego nie robi i wprowadza sie od razu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
andrzej100 02.07.2005 20:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2005 Suszyć, grzać i jeszcze raz to samo i uda Ci się Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SylwekW 02.07.2005 21:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2005 My planujemy podobnie jak Ty Mysia. Z tym, że my zaczęliśmy 30 marca. MIejmy nadzieję, ze jesień nie będzie bardzo deszczowa a zima nie będzie bardzo mroźna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arkadly 04.07.2005 09:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2005 Nie widzę problemu. Zacząłem w marcu 2004, tynki i posadzki zostały wykonane w lipcu. Potem, juz sam, układałem płytki, z żoną malowaliśmy. Zamieszkaliśmy 20 grudnia 2004. Nie zauważyłem żadnych "ujemnych minusów". Nie wiem, czemu tyle głosów z obawami? Arecki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rro 04.07.2005 10:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2005 Ja budowałem ok 10 miesięcy, Nie wyszło co prawda w ciągu jednego roku bo zaczynałem w końcówce sierpnia. Do zimy udało się zrobić stan zamknięty. Przez zimę grzanie "kozą" i układanie instalacji. Tynki wewnętrzne - wczesna wiosna. Do końca czerwca robota wykończeniowa i przed lipcem udało się wprowadzić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mysia 04.07.2005 10:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2005 oj bardzo mnie pocieszyliście dziekuję wam wszystkim, bo my juz się zamartwialismy ze nie damy rady. Jesteśmy na etapie więźby, załatwiamy juz powolutku okna i drzwi, umówiliśmy już hydraulika. Mam nadzieję że będzie dobrze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 04.07.2005 10:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2005 Mysiu, u mnie dopiero kończą kominy i będą robić ściany szczytowe, więźba może za dwa tygodnie... A też planuję przeprowadzkę w tym roku! Ano, zobaczymy, grunt to być dobrej myśli... Pozdrawiam i trzymam kciuki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maxymov 04.07.2005 10:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2005 oj bardzo mnie pocieszyliście dziekuję wam wszystkim, bo my juz się zamartwialismy ze nie damy rady. Jesteśmy na etapie więźby, załatwiamy juz powolutku okna i drzwi, umówiliśmy już hydraulika. Mam nadzieję że będzie dobrze Jesteś na takim samym etapie jak ja. Plan jest taki: zamieszkać przed świętami Bożego Narodzenia. R.ób wszystko po kolei i ... ciesz się domem Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jeje 04.07.2005 10:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2005 Pamiętajcie o mediach, u mnie średni czas od rozpoczęcia procedury do podłączenia np. gazu to 6-8 miesięcy, to mnie trochę zaskoczyło pomijając fakt dużej uciążliwosci załatwiania i podłączania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 04.07.2005 10:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2005 U mnie z przyłączy będzie tylko prąd, już jest właściwie.Studnia własna, głębinowa, gazu niet w promieniu kilkunastu kilometrów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mysia 04.07.2005 11:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2005 u mnie też nie będzie gazu (brak w okolicy) , a co do prądu to dziś spotykamy się z elektrykiem to będę wszysko wiedziała dokladnie, ale z tego co się orientuję to nie będzie trwało długo, bo przecież prąd na budowie już jest. a studnię też mamy głębinową Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kasiaR 04.07.2005 11:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2005 Mysia, my tez planujemy przeprowadzke w tym roku. A budowa rozpoczeła sie 15 Kwietnia 2005. Pozdrawiam i trzymam kciuki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niciacia 04.07.2005 11:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2005 To cie pocieszę: rozpocząłem budowę ma początku maja, a 2 listopada wprowadzałem się do domu, w którym leżały płytki, parkiety, drewniane parapety. Kompletnie nic się nie dzieje - ściany stoją jak stały. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mysia 04.07.2005 11:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2005 jak powiedzieliśmy znajomym że mamy zamiar się wprowadzić jeszcze w tym roku to zaczeli się z nas śmiać - dosłownie - śmiali nam się w twarz. Potem usłyszeliśmy historie jak to płytki odpadają ze ścian, bo dom "osiada", innym znowu parkiet trzeszczał, jeszcze inni uważali że nie można się wprowadzić dopoki więźby się nie przezimuje... wiem że ludzie starają się być życzliwi ale czasami odnosi to odwrotny skutek - po takich "radach" mam zwykle mega doła. Najfajniejsze jest to że nikt z tych dobrze radzących nie budował sam domu, a ich "doświadczenia" opierają się na zasłyszanych informacjach... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 04.07.2005 11:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2005 jak powiedzieliśmy znajomym że mamy zamiar się wprowadzić jeszcze w tym roku to zaczeli się z nas śmiać - dosłownie - śmiali nam się w twarz. Potem usłyszeliśmy historie jak to płytki odpadają ze ścian, bo dom "osiada", innym znowu parkiet trzeszczał, jeszcze inni uważali że nie można się wprowadzić dopoki więźby się nie przezimuje... wiem że ludzie starają się być życzliwi ale czasami odnosi to odwrotny skutek - po takich "radach" mam zwykle mega doła. Najfajniejsze jest to że nikt z tych dobrze radzących nie budował sam domu, a ich "doświadczenia" opierają się na zasłyszanych informacjach... Typowe... Wysłuchać... wysłuchać... a rozumu swojego się trzymać! Żebyś Ty wiedziała, czego ja się nasłuchałam (i wysłuchuję dalej) od niektórych z rodziny, krewnych i znajomych... Czasem ręce mogą opaść... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ppp.j 04.07.2005 11:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2005 Mysia jak dotychczas wypowiadali się sami entuzjaści ja podam Ci kilka minusów nie po to by Ciebie zniechęcić, ale byś była świadoma tych zagrożeń. Pierwsze to osiadanie domu i jest to proces nieuchronny. Jeżeli w pierwszym roku otynkujesz to tynki mogą popękać.Następnie to wilgoć przecież widzisz ile wody jest wlewane do wszystkiego a jeśli jeszcze budujesz z BK lub silki to ile wody jest wewnątrz. Ta woda jest niezbędna technologicznie, ale musi jakoś odparować. Jeżeli zostawisz dom na zimę to zrobi to przewiew a jeśli dom zamkniesz to musisz to wygrzać.Innym problemem jest sama psychika inwestora. Sądząc po pytaniach to budujesz pierwszy raz a wiec jesteś w tej materii zielona. Gdy zaczniesz się spieszyć to wybudujesz na pewno drożej (brak czasu na wyszukiwanie tanich i dobrych ekip), nie wszystkie rozwiązania będą dokładnie przemyślane i dostosowane do Twoich indywidualnych upodobań. Z budynkiem trzeba się mentalnie zaprzyjaźnić, mieć w głowie wszystkie zakamarki i pomieszczenia a i tak szansa nietrafionych rozwiązań jest duża. Gdy natomiast zdasz się na wykonawców to oni na pewno policzą sobie za wiedzę a i tak zrobią jak im będzie wygodniej a nie jak Tobie będzie się podobało. Rozumiem ze niekiedy sytuacje życiowe zmuszają do takich szalonych kroków, ale trzeba sobie zdawać sprawę, że nie jest to najbardziej efektywna droga. Ale życie jest pełne szalonych rozwiązań. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 04.07.2005 11:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2005 Rozumiem ze niekiedy sytuacje życiowe zmuszają do takich szalonych kroków, Otóż to... ale trzeba sobie zdawać sprawę, że nie jest to najbardziej efektywna droga. Ale życie jest pełne szalonych rozwiązań. Zdaje sobie z tego sprawę doskonale, tylko czasem wyjścia brak, a dodatkowe dołowanie w tej sytuacji powoduje tylko niepotrzebna frustrację. Też wolałabym mieszkać sobie niedaleko budowy, bezstresowo, bez pospiechu, etap po etapie realizować przedsięwzięcie, móc przemysleć najdrobniejsze szczegóły, niektóre rozwiązania odłożyć na później... Niestety, nie mam tego komfortu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mysia 04.07.2005 12:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2005 tak jestem zielona mam w związku z tym pytanie, czy jak się zostawi dom w stanie surowym na zimę to nie trzeba go ogrzewać? Byłam kilka miesięcy temu w domu który był budowany we wrześniu i stał w stanie surowym zamkniętym całą zimę. W środku było tragicznie zimno i wilgotno..brrr. Właściciele nie ogrzewali w zimie. Według mnie trzeba nawet w takim stanie dom trochę w zimie ogrzewać, bo potem może się zrobic jakiś grzyb albo inne paskudztwo. Faktycznie - spieszymy się tak ze względów bardziej ekonomicznych niż praktycznych, ale mamy takie założenie, żeby w tym roku urządzić się tak żeby mozna się było wprowadzić - tzn zrobimy tylko jedną malutką łazienkę na dole i jeden pokój w którym będziemy spali - reszta będzie czekała do przyszłego roku, a przy okazji będzie wszystko dobrze ogrzane. Przez ten czas zaprzyjaźnimy się dobrze z naszym domkiem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.