Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Mysia jak dotychczas wypowiadali się sami entuzjaści ja podam Ci kilka minusów nie po to by Ciebie zniechęcić, ale byś była świadoma tych zagrożeń.

Pierwsze to osiadanie domu i jest to proces nieuchronny. Jeżeli w pierwszym roku otynkujesz to tynki mogą popękać.

Następnie to wilgoć przecież widzisz ile wody jest wlewane do wszystkiego a jeśli jeszcze budujesz z BK lub silki to ile wody jest wewnątrz. Ta woda jest niezbędna technologicznie, ale musi jakoś odparować. Jeżeli zostawisz dom na zimę to zrobi to przewiew a jeśli dom zamkniesz to musisz to wygrzać.

Innym problemem jest sama psychika inwestora. Sądząc po pytaniach to budujesz pierwszy raz a wiec jesteś w tej materii zielona. Gdy zaczniesz się spieszyć to wybudujesz na pewno drożej (brak czasu na wyszukiwanie tanich i dobrych ekip), nie wszystkie rozwiązania będą dokładnie przemyślane i dostosowane do Twoich indywidualnych upodobań. Z budynkiem trzeba się mentalnie zaprzyjaźnić, mieć w głowie wszystkie zakamarki i pomieszczenia a i tak szansa nietrafionych rozwiązań jest duża. Gdy natomiast zdasz się na wykonawców to oni na pewno policzą sobie za wiedzę a i tak zrobią jak im będzie wygodniej a nie jak Tobie będzie się podobało. Rozumiem ze niekiedy sytuacje życiowe zmuszają do takich szalonych kroków, ale trzeba sobie zdawać sprawę, że nie jest to najbardziej efektywna droga. Ale życie jest pełne szalonych rozwiązań.

Naleze do tej grupy, ktorzy wybudowali sie i wprowadzili sie w jednym roku. Rozpoczelismy nasza przygode z domem 8 marca, a 7 wrzesnia spedzilismy w nim pierwsza noc.

Z minusow, to faktycznie posadzka usiadla nam jakies pol centymetra (mysle, ze to jednak wina wykonawcow, a nie "swiezosci" budynku), a na poddaszu powstaly pekniecia na plytach g-k (niewielkie - sam je usunalem).

Z wilgocia nie ma zadnych problemow i mysle, ze jest to przy obecnych technologiach troche straszenie na wyrost. Nie sadze, zebym jakos specjalnie wietrzyl dom przed wprowadzeniem, a nie odpada nam tynk, czy kafelki, nie ma grzyba, ani nieprzyjemnych zapachow.

Budowalismy swoj pierwszy dom w zyciu i na poczatku tez wszyscy pukali sie w czolo na wiesci, ze chcemy tak szybko sie wprowadzic. Jak widac - zyja jakies utarte poglady, ze tak szybko sie nie da. A w ile miesiecy buduje sie teraz cale bloki?

Dodam, ze przygotowania do budowy trwaly dosyc dlugo i cala koncepcja oraz grafik poszczegolnych ekip byly bardzo dobrze zaplanowane. Pozniej to wszystko oczywiscie troche sie poobsuwalo, ale nie bylo z tego powodu jakichs wiekszych przerw.

Tak wiec - jest to wykonalne i polecam jak najbardziej taka metode budowania.

Jak już napisałem nikogo nie chcę zniechęcać ani dołować. Podałem tylko zagrożenia związane z szybkim budowaniem o których jakoś tak się nie wspomina fascynując się tempem budowania. Oczywiście jak ktoś buduje dom parterowy z ceramiki na klej, ściany ma z płyt GK a podłogę taka ze się zapada to fakt ze wody tam jest niewiele ale przy wszystkich mokrych operacjach to na dom wychodzą tysiące litrów i to musi gdzieś wyparować.

tak jestem zielona :) mam w związku z tym pytanie, czy jak się zostawi dom w stanie surowym na zimę to nie trzeba go ogrzewać? Byłam kilka miesięcy temu w domu który był budowany we wrześniu i stał w stanie surowym zamkniętym całą zimę. W środku było tragicznie zimno i wilgotno..brrr. Właściciele nie ogrzewali w zimie. Według mnie trzeba nawet w takim stanie dom trochę w zimie ogrzewać, bo potem może się zrobic jakiś grzyb albo inne paskudztwo.

Faktycznie - spieszymy się tak ze względów bardziej ekonomicznych niż praktycznych, ale mamy takie założenie, żeby w tym roku urządzić się tak żeby mozna się było wprowadzić - tzn zrobimy tylko jedną malutką łazienkę na dole i jeden pokój w którym będziemy spali - reszta będzie czekała do przyszłego roku, a przy okazji będzie wszystko dobrze ogrzane.

Przez ten czas zaprzyjaźnimy się dobrze z naszym domkiem :)

Zamykanie domu na zimę gdy sie go nie ogrzewa jest błędem. Należy albo zostawić większość otworów rozszczelnionych osłonietych tylko przed deszczem i sniegiem albo zamknąć szczelnie ponosząc wyższe koszty ogrzewania. Twoje rozwiazanie jest dość orginalne ale nie pozbawione logiki. Powodzenia.

My kupiliśmy stan surowy otwarty na początku kiwietnia, teraz mamy juz instalacje i wylewki, czekamy na okna i tynkarzy. Musimy wprowadzić sie na pocztaku października bo mieszkanko, w którym teraz mieszkamy już sprzedane....

 

Jesteśmy dobrej myśli wiec i Tobie się uda.

A mój były sąsiad zrobił tak:

budował na wiosnę ,całe lato wietrzył i ...palił do oporu (całe drewno z działki),a na zimę sie wprowadził (poprzedni dom miał już sprzedany)i...ani okna nie parowały,ani opału nie zeszło za dużo,a potem pomieszkał parę lat i wybudował następną , sporą willę(ale już z sezonowaniem ,bo mu sie nie spieszyło).

My zaczelismy 20 maja i mamy zamiar w tym roku zamieszkać. Dzisiaj skończyli więźbę, a od środy będą kłaść dachówkę. Jak się mam kasę to nic nie stoi na przeszkodzie. Jak nie będziesz mieszkać w zimę a położysz tynki to musić chociaż troche grzać. Ps. kumpel buduje juz trzy lata i ściany ma popękane jak pajęczyna więc wniosek z tego, że nie czas ma znaczenie ale jakość wykonania. Majster nam powiedział, że tam gdzie nie mamy piwnicy (częściowo podpiwniczony) siądzie podłoga o 1-2 cm (dużo wsypaliśmy piachu do środka) i nie ma na to rady, chyba, że dwa lata odczekamy. Radził, żebyśmy w tych miejscach dali panele i za dwa lata ściągneli i jeszcze raz wyrównali posadzkę.

Powodzenia i dajcie znać jak się wprowdzicie!!!

My zaczelismy 20 maja i mamy zamiar w tym roku zamieszkać. Dzisiaj skończyli więźbę, a od środy będą kłaść dachówkę. Jak się mam kasę to nic nie stoi na przeszkodzie. Jak nie będziesz mieszkać w zimę a położysz tynki to musić chociaż troche grzać. Ps. kumpel buduje juz trzy lata i ściany ma popękane jak pajęczyna więc wniosek z tego, że nie czas ma znaczenie ale jakość wykonania. Majster nam powiedział, że tam gdzie nie mamy piwnicy (częściowo podpiwniczony) siądzie podłoga o 1-2 cm (dużo wsypaliśmy piachu do środka) i nie ma na to rady, chyba, że dwa lata odczekamy. Radził, żebyśmy w tych miejscach dali panele i za dwa lata ściągneli i jeszcze raz wyrównali posadzkę.

Powodzenia i dajcie znać jak się wprowdzicie!!!

Zawsze możecie gdzieś pożyczyc ubijarkę (tzw żabę-ja to stosowałem).Tylko co bardzo ważne taka maszyna ma swoją głębokość ubijania (ja miałem 30cm - i się do tego stosowałem).

PS coś z instalacjami drgnęło?

Zawsze możecie gdzieś pożyczyc ubijarkę (tzw żabę-ja to stosowałem).Tylko co bardzo ważne taka maszyna ma swoją głębokość ubijania (ja miałem 30cm - i się do tego stosowałem).

PS coś z instalacjami drgnęło?

 

Ubijaczka była, ale przy dużej ilości piasku to niewiele pomaga. Jeżeli chodzi o instalację to cena nas lekko zaskoczyła i zostajemy przy pierwszym wariancie czyli ogrzewanie kominkowe z rozprowadzeniem ciepłego powietrza.

Pozdrawiam

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...