Agrazia 04.07.2005 11:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2005 Mam wspólna z siostra działkę. Chcę ją podzielić i na jedenj cześci zbudowac dom. siostra nie chce się zgodzić. woli jej nie dzielic i jako całość spzredac - kasa po połowie. Ale ja nie chce sprzedać(zresztą to już próbowaliśmy ale brak chetnych), wolę tam się pobudować. Nie mam gdzie mieszkac z rodzina a onna ma już dom. Powiedzcie mi co mam zrobić. Z siostra zawsze miałam problemy, więc sie nie dogadam. (nie pierwsza taka rozmowa). Więc ide do sądu. jaką mam szanse na wygranie? Działke mozna spokojnie dzielić (z jednej strony bedzie dojazd do obu połowek). Ile trwa taka sprawa i ile się na nią czeka. Ile kosztuje. I kto płaci. Pomóżcie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
janaro 04.07.2005 12:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2005 Postaram sie odpowidzieć na kilka pytańMapa podziału wykonana przez geodetę to ok.1200-1600złTą kwote raczej całą Ty bedziesz musiała zapłacić, ponieważ siostra jest nie zainteresowana podziałem.Jeżeli chodzi o czas to jest to najtrudniej ocenić, może to trwać np. ok. 8 miesięcy(przypadek z praktyki), jak również ciągnąć sie latami.I radzę mimo wszystko wziąć adwokata który pomoże np. napisać pismo procesowe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agrazia 04.07.2005 16:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2005 Słyszałam że takie sprawy jak podział działki załatwiane sa szybciej. Zgodnie z prawem to my jej nic złego tym podziałem nie robimy. Nie zmiejsza to ani wartości ani jakości tej ziemi. Każdy ma dojazd do swojej częsci. Oni moga się odwoływać? I Ile placi sie w sądzie za pozew i sprawy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Fidelis 04.07.2005 16:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2005 (...) Mapa podziału wykonana przez geodetę to ok.1200-1600zł Tą kwote raczej całą Ty bedziesz musiała zapłacić, ponieważ siostra jest nie zainteresowana podziałem. A to dlaczego? Zniesienie współwłasności jest wynikiem porozumienia stron. Czy wydatek związany z wynagrodzeniem geodety zostanie podzielony, czy jedna ze stron zobowiąże się pokryć go w całości - jest do ustalenia. W tym przypadku siostra zniesieniem współwłasności gruntu nie jest zainteresowana, więc o "dobrowolnym" podziale nawet nie ma co pisać. Ale. Agrazia może wystąpić do sądu od wydanie nakazu dokonania czynności. Sąd rozpatrzy zasadność podziału (stan majątkowy stron - Agrazia wspomniała, że "nie ma gdzie mieszkać". Jeśli to prawda, punkt przewagi dla niej). Siostra Agrazia może dowieść, że podział nieruchomości spowoduje obniżenie jej wartości. To, że po podziale będzie możliwy "dojazd do obu połówek" nie musi być argumentem ZA. Można wszak ustanowić służebność drogi dojazdowej. Siostra może argumentować swoje stanowisko również tym, że (np.) zwężenie nieruchomości spowoduje, że działka zostanie zakwalifikowana/postrzegana jako np. "wąska". Trudniej będzie na niej coś wybudować, a więc - trudniej sprzedać. Jeśli Agrazia sprawę wygra, sąd wyda nakaz dokonania czynności. W tym przypadku - geodezyjnego podziału gruntu. Z wyrokiem w ręku możesz udać się do pozostałych stosownych urzędów i dokonać formalnego podziału. Wydany dokument zastąpi decyzję Twojej siostry. Jej zgoda nie będzie już potrzebna. O koszta geodezyjne Agrazia chyba nawet nie pytała, bo bez względu na rozwój sytuacji są nie do przeskoczenia (no, chyba, że stać ją na wykup drugiej części, następnie podział i sprzedaż "kiedyśtam"). Agrazia zapłaci na pewno swoją połowę wynagrodzenia geodety, ale sąd może również zasądzić pokrycie (i tu się zgodzę z janaro) przez nią całości kosztu usługi. Podział jest prowadzony na wniosek Agrazia. Jeśli chodzi o koszta sądowe, to będą zdecydowanie wyższe, bo należy wnieść opłatę będącą częścią wartości przedmiotu sporu. Jeśli wynajmiesz adwokata lub radcę prawnego, do wspomninych wyżej kosztów będziesz musiała doliczyć koszt zastępstwa procesowego. Koszty sądowe i zastępstwa ponosi przegrany w sporze. Sąd jednak (na wniosek i w specjalnych okolicznościach) może odstąpić od obciążenia pozwanej siostry (np. ze względu na jej sytuację finansową). Jeśli powyżej wspomniane przeze mnie "argumenty" siostry nie mogą być wysunięte, to sądzę, ża Agrazia może sprawę wygrać. No, ale sprawy nie znam. Jest zapewne znacznie bardziej skomplikowana. Wszystko zależy również od oceny sądu. Cóż, zachęcam do wizyty w kancelarii adwokackiej/radcowskiej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomasz M. 04.07.2005 17:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2005 Tytułem uzupełnienia do tego co napisał Fidelis: składając do sądu wniosek o zniesienie współwłasności będziesz musiała wpłacić tzw. wpis, który w tej sprawie wynosi określony % wartości nieruchomości i tak, jeśli wartość ta wynosi:1) do 10.000 zł - 1.6%;2) od 10.001 zł do 50.000 zł: od pierwszych 10.000 zł - 160 zł, a od nadwyżki ponad 10.000 zł - 1.4%;3) od 50.001 do 100.000 zł: od pierwszych 50.000 zł - 720 zł, a od nadwyżki ponad 50.000 zł - 1.2%;4) powyżej 100.000 zł: od pierwszego 100.000 zł - 1320 zł, a od nadwyżki ponad 100.000 zł - 1%, nie więcej jednak niż 20.000 zł. Do tego wniosku trzeba załączyć plan podziału nieruchomości zrobiony przez geodetę i opinię wójta o zgodności tego podziału z planem zagospodarowania. Jeśli siostra przypadkiem zgodzi się na taki podział i złożycie wspólny wniosek, to wpis sądowy wyniesie połowę tego co wyżej, czyli może być taniej niż umówienie się o podział u notariusza. Postępowanie toczy się w trybie nieprocesowym, więc nie ma powoda i pozwanego, co nie przeszkadza, że stanowiska uczestników mogą być różne. Siostra może oczywiście utrudniać postępowanie i odwoływać się od postanowienia sądu, ale wtedy to ona musi ponieść koszty swoich działań (np. wpłacić wpis sądowy od apelacji, wyłożyć pieniądze na dodatkową opinię biegłego albo nowy plan podziału). W zasadzie jeśli geodeta dobrze (sprawiedliwie) zrobi plan podziału (co w przypdaku działki niezabudowanej z dobrym dostępem do drogi nie powinno być trudne), zgodny z planem zagospodarowania, to uzyskanie postanowienia sądu o podziale (które po uprawomocnieniu jest podstawą wpisu do księgi wieczystej) powinnno być kwestią czasu, który zależy od tego, przed którym sądem toczyć się będzie sprawa - zwykle co najmniej kilka miesięcy - i pomysłowości siostry w utrudnianiu. Jeśli przewidujesz takie utrudnianie, to zdecydowanie warto wynająć prawnika. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.