GRUNWALD 04.07.2005 12:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2005 Jestem współwłaścicielem 50% (w częściach ułamkowych) starej nieruchomości,w której nie meiszkam. Kolejne 50% należy do mojej dalszej rodziny, która tam zamieszkuje. Problem w tym, że część budynków stojących na granicy działki (przy chodniku) jest w kiepskim stanie i zaczyna się obsypywać,co może stwarzać realne zagrożenie dla przechodniów. Rodzina nie chce partycypować w kosztach remontu tłumacząc się brakiem pieniędzy.Chciałem za własne pieniądze choć zabezpieczyć przejście obok budynków,by nie zagrażały przechodniom,też na nic (mówili tylko że ja tam nie mieszkam więc co mnie to obchodzi lub że stoi to od wojny więc jeszcze postoi).Co mam robić,nie chce ponosić odpowiedzialności za czyjeś nieodpowiedzialne zachowanie i brak rozumu a dodatkowo w całości ponosić kosztów remontu. Póki co wykupiłem polisę OC. Cóż radzicie? PS. Już raz za własną kasę zabezpieczałem tą nieruchomość przed obsypywaniem się. Zaproponowałem również rozbiórkę tego "dziadostwa" rodzinie - może i by się na to zgodzili, ale pod warunkiem, że ja za to zapłacę, nie oni!!! RATUNKU, RATUNKU, RATUNKU !!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
greg98 04.07.2005 14:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2005 Tak na zdrowy rozsądek, to napisałbym pismo z prośbą o złożenie się na remont i dał do podpisania każdemu współwłaścicielowi.Zawsze to będzie jakaś podkładka...OC, to w Twojej sytuacji jest wręcz niezbędne. Tylko, czy wystarczy jak dojdzie do wypadku- wtedy odpowiedzialność karna...Ech, życie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.