rrmi 07.07.2005 21:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lipca 2005 Widzę, że forumowi "Eksperci Od Wszystkiego" wzięli się za nauczanie maluczkich w kolejnym wątku psychiatrycznym... Panowie, może trochę odpowiedzialności za słowo? . Ella -ok kazdy ma prawo , moim zdaniem, oznajmic swiatu swoja opinie . Dlaczego zaraz atakujesz , bo masz pod nickiem , zes psycholog? A jak kolega jareko zacznie kazdemu z oknami to co? Juz tak wystarczajaco glosno oznajmiasz wszedzie kim jestes , ze napewno jesli ktos bedzie potrzebowal Twojej porady to odszuka Twoj gabinet i umowi sie na wizyte spoko moj psychoanalityk powiada relax , co mowi potem nie powiem , wiadomo , ze jak sie mu placi to powie wszystko, co by sie chcialo uslyszec PRZEPRASZAM JOSHI , BARDZO , ZE NIE NA TEMAT Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
paprotka 07.07.2005 22:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lipca 2005 A co do mojej wypowiedzi, którą zacytowałaś - do głowy by mi nie przyszło, że jej ton może być odebrany jako pogardliwy. To była poważna wypowiedź bez podtekstów ani złośliwości - jej powody wskazałam powyżej. Ellu, wszystko OK. - jestem w stanie przyjąć argumentację o zawodowym uczulenie etc., ale nie bardzo mi to kompatybilnym jest z formą jakiej użyłaś ( cyt. z głowy, nie chce mi sie wracać ) : "poucznie maluczkich" ( to chyba o forumowiczach ?), "zechcieliby łaskawie", "eksperci od wszystkiego"... nie wystarczy : "Panowie to nie do końca tak jest, bo..." rozumiem złość ( ach te ikonki ), ale spodziwam się od specjalisty ...hm...asertywnosci ciut. w temacie " bądźmy realistami" - to jesteśmy, zapewniam - sama jestem leniwa i też nie chce mi się wrzucic w Google tekstu "depresja", "objawy", "adresy", "pomoc" "forum dla samobójców" etc. - tylko pewnie to jest tak, że niektóre sprawy (moje sprawy) są zbyt dla mnie ważne, by sobie pozwolić na ich dyskutowanie na forum - ale chętnie zadzwonię do forumowej koleżnaki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ella 08.07.2005 08:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lipca 2005 Juz tak wystarczajaco glosno oznajmiasz wszedzie kim jestes RRmi, przyznałam się do jednej z moich profesji trzeci raz bodajże (Jareko o wiele więcej razy przyznał się do swojej profesji okiennej ), pierwszy raz dawno temu w wątku o depresji , drugi raz w wątku o schizofrenii - na TWOJE wyraźne pytanie, a trzeci raz tutaj. Za każdym razem w celu uwiarygodnienia tego, co mówię a propos zdrowia psychicznego. Uważasz, że w takich sytuacjach powinnam to ukrywać? rozumiem złość ( ach te ikonki ), ale spodziwam się od specjalisty ...hm...asertywnosci ciut. Paprotko, i tu masz świętą rację. Wedle teorii asertywności, wyraziłam irytację w sposób agresywny, a nie asertywny. Tylko pojawia się pytanie: czy jestem na tym forum Ellą, która się zapieniła i odpowiedziała zgodnie ze swoim temperamentem, czy psychologiem na nieustającym etacie? Wolę być Ellą z całym jej kolorytem (i słabościami). To jest dość niekomfortowa sytuacja i dlatego bardzo niechętnie przyznałam się do profesji w trzech wątkach - tylko dlatego, że poczułam etyczny obowiązek interwencji - bo sytuację oceniłam jako kryzysową. I tak jak napisałam powyżej, zrobiłam to, żeby uwiarygodnić swoje stanowisko w danej kwestii. Czyli sprawa dotyczy jedynie przekazu informacji, a nie jakichkolwiek oddziaływań terapeutycznych... I teraz można by się zastanawiać, czy warto było... Przecież wygodniej nie zabierać głosu, uzmysławiając ludziom, że są w błędzie i wprowadzają w błąd innych. Po co ryzykować etykietkę "antypatycznej i czepialskiej" ? I jeszcze się dowiedzieć, że ujawniam profesję, żeby złapać klientów... Sama rozkosz ... Tylko że imperatyw etyczny się pojawia i zmusza, kureczka blada, do nadstawiania karku. Nic na to nie poradzę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 08.07.2005 09:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lipca 2005 ta, pewnie, wy sie pokłócicie, a Joshi zostanie sama z problemem. Zastanawiam się, czy osoba "zaleczona" może sie tutaj wypowiadać, bo może cos powie niezgodnego z .................. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ella 08.07.2005 09:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lipca 2005 Oj , Majka... Każde doświadczenie jest bezcenne - inni tylko mędrkują ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 08.07.2005 09:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lipca 2005 Oj , Majka... Każde doświadczenie jest bezcenne - inni tylko mędrkują ... no, co? Lubię Was wszystkich Ale lubie też konstruktywne dyskusję, a nie skoki do gardeł pax, pax, pax Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
paprotka 08.07.2005 09:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lipca 2005 ... wyraziłam irytację w sposób agresywny, a nie asertywny. cieszę się, że to zauwazyłaś - "przepraszam" to juz byłoby za dużo szczęścia Tylko pojawia się pytanie: czy jestem na tym forum Ellą, która się zapieniła i odpowiedziała zgodnie ze swoim temperamentem, czy psychologiem na nieustającym etacie? Wolę być Ellą z całym jej kolorytem (i słabościami). cieszę się ponownie, że to TY napisałaś, bo po mojej takiej sugestii -jak w pysk dostałabym łatkę "eksperta od forumowania" , a tak wygodnie siedzę sobie dalej na pozycji obserwatora rzeczy ulotnych i dziwnych temat wart rozwinięcia - ale , coż panie - pakuję się znam kilku forumowych specjalistów ( dziedziny różne ) , którzy pozostali profesjonalni, kompetentni i z wałsciwą sobie skromnością fachurki pochylają się nad "maluczkimi" tłumacząc, prostując, objaśniając kwestie związane z ich zawodem/pasją/pracą. Odebrałam Twoją wypowiedź jako charakterystyczną dla forumowicza - soł : widać "i słabością " jest Twój zawód pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ella 08.07.2005 10:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lipca 2005 cieszę się, że to zauwazyłaś - "przepraszam" to juz byłoby za dużo szczęścia Tylko bardzo zastanawiające, dlaczego nie dostrzegasz agresji Ponurego? Uważaj, bo doprawię Ci etykietkę "antypatycznej i czepialskiej" ... Odebrałam Twoją wypowiedź jako charakterystyczną dla forumowicza - soł : widać "i słabością " jest Twój zawód A tego to nie rozumiem, proszę o wyjaśnienia. I jeszcze jedno, Paprotko. Przyjrzyj się SWOJEJ wypowiedzi pod kątem teorii asertywności i zauważ, że wyrażasz w stosunku do mnie agresję tzw. "nie wprost". Przypowieść o drzazdze i belce... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ella 08.07.2005 10:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lipca 2005 no, co? Lubię Was wszystkich Ale lubie też konstruktywne dyskusję, a nie skoki do gardeł pax, pax, pax Widzisz, Majko, jak tu pax, jak znowu kij w mrowisko i nowe prowokacje ? Już się tym zmęczyłam, idę na urlop. Pa! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ewa Hebda 08.07.2005 11:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lipca 2005 Joshi, czytam, czytam i.... strasznie mi przykro, że szukając pomocy trafiłaś na taki ...kubeł brudnej wody. Moim zdaniem, jako laika, ale osoby, która miała podobny przypadek w swoim otoczeniu powinnaś sama udać się do psychologa prowadzącego. I to nie tylko w celu dowiedzenia się jak postępować z osobą chorą, ale także po to by sama się mogła wygadać. Opieka nad chorym na depresję jest bardzo destruktywna i jeśli nie będziesz miała odpowiedniego wsparcia to może ( nie musi, oczywiście) to mieć na Ciebie nienajlepszy wpływ. Życzę Ci powodzenia z całego serducha, głowę straja się trzymać jak najwyżej, a w razie draki pisz do mnie na priv. Na ile będę mogła to Ci pomogę. WSZYSTKO BĘDZIE OK Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 08.07.2005 19:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lipca 2005 merytorycznie zgadzam się z Ellą - konieczna jest rozmowa z lekarzem i wspólna terapia, a najlepsza by była hospitalizacja, jeśli jest to ciężka forma depresji. Może niekoniecznie od razu w klinice, ale na oddziale leczenia depresji , najlepiej wydzielonym, w osobnym budynku, w formie przypominającej sanatorium. Zdaje się, że teraz nie ma chyba rejonizacji - proszę Ellę o potwierdzenie tej informacji. Co do prowadzonej tu dyskusji (Ella i Ponury)...hm...to nieistotne jak ją oceniam w świetle pytania JoShi. To poważna sprawa. Nie ma przecież niczego ważniejszego od życia. I w takim sensie potrafię zrozumieć reakcję Elli. JoShi, jeszcze raz: Nie każda depresja wiąże się z myślami samobójczymi. Jeśli bliska osoba o nich mówi głośno, trzeba każdą chwilę przeznaczyć na pomoc choremu, na naukę o chorobie, naukę opieki nad chorym. Każdy błąd, zaniechanie z naszej strony, zaniedbanie, nie takie słowo, nie taka forma wsparcia, może zbyt wiele kosztować chorego. Ważne, by przetrwał on najgorszy moment choroby, by leki zaczeły działać na tyle, że terapia psychologiczna będzie skuteczna (jeśli choroba ma podłoże psychologiczne).I trzeba nastawić się od razu na cierpliwość. Na maksymalny spokój, wyrozumiałość, madrą troskliwość, na jakie nas tylko stać.Dać z siebie po prostu wszystko.Trzeba być mocnym, cholernie mocnym. Za siebie i za tę osobę, która jest na jakiś czas "za szybą". Nie można nie mieć czasu na rozmowę, nie można nie wysłuchać, nie przytulić, nie zatroszczyć się. Nie można sobie odpuścić, by nie było o te jedną kroplę łez za dużo. Nie można wymagać i oczekiwać. Czasem trzeba nad sobą bardzo popracować (piszę bez jakichkolwiek aluzji) - zwłaszcza jeśli problemy są na płaszczyźnie relacji z chorym. Czasem osobie z otoczenia chorego potrzeba jest pomoc, by potrafiła udźwignać ciężar opieki nad chorym na depresję. Co do leków - może długo trwać, zanim uda się dopasować odpowiedni.Można trafić za pierwszym razem. Zanim tak naprawdę zacznie działać lek, minie kilka miesięcy.Ale chemia to tylko rodzaj protezy.Substancja, której działanie na system neurochormonalny danego człowieka jest do końca niewiadomą, bo każdy z nas jest przecież inny.Leki są niezbędne, ale nie najważniejsze. Ludzie są najważniejsi, bliscy, przyjaciele. Tak bardzo mogą pomóc, jak cudowny lek. Prawdziwi przyjaciele.Inni odpadną szybko, odpuszczą sobie, bo brak czasu, bo smutno, bo trudno, bo gorzko.Może się nawet okazać, że nie było ich wogóle. To chyba najtrudniejsze dla chorego. Nie mieć się komu wypłakać, nie mieć się przed kim otworzyć.Psycholog - tak, ale to nie to samo, bo to jego praca. on ma innne zadanie. To, że pytasz głośno, że szukasz porady - to bardzo dobrze.Brawo! Dobrze by było nawet mieć kontakt z osobami, które opiekują się chorymi na depresję. To cenne wsparcie.Jeśli powód depresji jest znany i można cokolwkiek zrobić, by rozwiązać dany problem - zacznij od teraz. p.s.Podałam w innym wątku telefon, jeszcze mam ten numer aktualny przez jakiś czas. Zadzwoń, a pomogę, na ile potrafię, najlepiej koło 23.00. PAMIĘTAJ - DEPRESJA JEST ULECZALNA.PRAWIDŁOWO LECZONA MIJA. A może nawet okazać się, że pozytywnie zmienia życie chorego. Że zmieni on siebie, wybierze inna drogę, spojrzy na każdy aspekt życia dojrzalej, madrzej, szerzej i głębiej. Że pozna swoje wnętrze, prawdziwe radości i smutki, może nowych przyjaciół, takich najbardziej wartościowych, nie dla bla bla bla, ale na dobre i na złe. Z całego serca życzę powodzenia i nie wahaj się zadzwonić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
paprotka 08.07.2005 20:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lipca 2005 Odebrałam Twoją wypowiedź jako charakterystyczną dla forumowicza - soł : widać "i słabością " jest Twój zawód A tego to nie rozumiem, proszę o wyjaśnienia. napisałam wyżej - chętnie rozwinę, ale po powrocie z urlopu, obawiam się tylko, że nie warto złości mnie, że tracę czas i energię na dyskusje z kimś kto stosuje manipulacje i gry w stylu Widzisz, Majko, jak tu pax, jak znowu kij w mrowisko i nowe prowokacje ? Ellu, ja takie gry ignoruje, albo mówię o nich wprost : jeśli masz jakieś odczucia w związku z moimi wypowiedziami to pisz śmiało - do mnie miałam wyobrażenie, że rozmawiamy ( off topic cały czas, naturalnie - ale czy to jest naganne ??? ) konstruktywnie, nie obrażając się i nie sprawiając sobie przykrości - w tej rozmowie nie dostrzegam ani prowokacji ( bo niby do czego ? ), ani "kija w mrowisko" ( bo czymże jest mrowisko ?? ) - nie zgadzam się na takie gry, dla mnie to jest niepoważne i niewarte kontynuacji. w sprawie "agresji nie wprost" etc. - Ellu, nie budzisz w mnie żadnych emocji ani jako forumowiczka, ani jako specjalista ( tak dla jasności ), stąd też agresja, która widzisz jest ... ( no czym, Ellu ??? ) miłego urlopu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ella 08.07.2005 21:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lipca 2005 Paprotko, ja w nic nie gram. Najpierw napisałam Tobie wprost, jak odbieram Twoją wypowiedź (jako agresywną), a potem pożaliłam się Majce, jako przyjaznej duszy.Kolejną Twoją wypowiedź odbieram również jako jednoznacznie agresywną.I tyle mam Tobie do powiedzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ella 08.07.2005 21:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lipca 2005 pax, pax, pax Pax , żeby zaistnieć, musi mieć ku temu podstawy. Dla mnie te podstawy to uczciwość i prawda. Dlatego niniejszym stwierdzam (subiektywno - arbitralnie ), że w polemice off-topicowej w tym wątku, agresywni byli: ja, ponury63, Mariusz_Radom, paprotka, rrmi, selimm (jeśli kogoś przeoczyłam, to niech się sam dopisze...). Po takiej konstatacji może nastąpic pax (przynajmniej z mojej strony). A ponieważ od strony merytorycznej powiedziałam już w tym wątku to, co miałam powiedzieć, to teraz mówię - Adieu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 08.07.2005 21:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lipca 2005 Juz tak wystarczajaco glosno oznajmiasz wszedzie kim jestes RRmi, przyznałam się do jednej z moich profesji trzeci raz bodajże (Jareko o wiele więcej razy przyznał się do swojej profesji okiennej ), pierwszy raz dawno temu w wątku o depresji , drugi raz w wątku o schizofrenii - na TWOJE wyraźne pytanie, a trzeci raz tutaj. Za każdym razem w celu uwiarygodnienia tego, co mówię a propos zdrowia psychicznego. Uważasz, że w takich sytuacjach powinnam to ukrywać? . dlaczego usunelas swoje info o tym czym zawodowo sie zajmujesz , bylo pod tym napisem, ktory dalej istnieje? Nie zrozumialas mnie po prostu, zaluje Nie zarzucaj innym manipulacji , zobacz co sama zrobilas i po co? Mozesz teraz spojrzec w lustro ? Nie odpowiadaj , naprawde nie chce JoShi zatruwac zycia jeszcze bardziej. Zastanow sie jak to wyglada, jezeli inni tez widzieli psycholog -tak dla jasnosci Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 08.07.2005 21:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lipca 2005 pax, pax, pax Pax , żeby zaistnieć, musi mieć ku temu podstawy. Dla mnie te podstawy to uczciwość i prawda. Dlatego niniejszym stwierdzam (subiektywno - arbitralnie ), że w polemice off-topicowej w tym wątku, agresywni byli: ja, ponury63, Mariusz_Radom, paprotka, rrmi, selimm (jeśli kogoś przeoczyłam, to niech się sam dopisze...). Po takiej konstatacji może nastąpic pax (przynajmniej z mojej strony). A ponieważ od strony merytorycznej powiedziałam już w tym wątku to, co miałam powiedzieć, to teraz mówię - Adieu. ok , jesli uczciwosc i prawda , to dlaczego manilpulujesz w swoim profilu , zobacz teraz jak to wyglada, zaloze sie , ze nie ja jedna ten napis widzialam szczerze to mnie to ...czym sie zajmujesz , nie rozumiem tylko , ze ..zreszta Wiesz co zrobilas i w jakim celu pozostaje w pokoju mozemy jeszcze po angielsku , hiszpansku i francusku pogadac , niemieckiego nie znam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ella 08.07.2005 21:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lipca 2005 dlaczego usunelas swoje info o tym czym zawodowo sie zajmujesz , bylo pod tym napisem, ktory dalej istnieje? Nie zrozumialas mnie po prostu, zaluje Nie zarzucaj innym manipulacji , zobacz co sama zrobilas i po co? Mozesz teraz spojrzec w lustro ? Nie odpowiadaj , naprawde nie chce JoShi zatruwac zycia jeszcze bardziej. Zastanow sie jak to wyglada, jezeli inni tez widzieli psycholog -tak dla jasnosci No nieee, już się ładnie pożegnałam , ale muszę raz jeszcze niestety wdepnąć. Rrmi, NIGDY nie miałam takiego stałego podpisu. Podpisałam się tak JEDNORAZOWO w JEDNYM poście w tym wątku (i ten podpis tam nadal widnieje). Proszę Cię o chwilę refleksji, zanim zaczniesz rzucać inwektywami ... Tylko sobie wystawiasz w ten sposób świadectwo. Żegnam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
selimm 08.07.2005 21:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lipca 2005 Ella a gdzie Ty widzisz u mnie agresje moze wydrukuj te wszystkie swoje zapiski i daj je koledze po fachu do poczytania (oczywiscie incognito ).....moze cos sie dowiesz obiektywnego w czym Ci Ponurak zawinił ...tego juz wogle nie rozumiem , widac zatraciłem zdolnosc czytania ze zrozumieniem Co do mojej "rady" dla Joshi to uważam ze jest osobą ktora sama szuka sobie kłopotów tzw. kobieta -zapalnik ...kazdy temat dobry do ostrej wymiany zdań ....co nie oznacza ze jest złą osobą !...ale zgryzota robi swoje ps. miłego urlopu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 08.07.2005 21:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lipca 2005 Kazdy sam sobie swiadectwo wystawia wyrzucic z profilu , dopisac pod postem i jest raz a pozniej sie oburzyc , ze ktos zauwazyl a fakt , ze mam inne zdanie , nie oznacza, ze jestem agresywna , bywam , ale tu nie bylam , nie w tym poscie , o ktorym piszesz a moze to takie zawodowe spojrzenie ? nie chcialam Cie zdenerwowac , naprawde Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
paprotka 09.07.2005 02:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lipca 2005 off topic cd. wiesz Ellu za chwilę wsiadam do auta i mam poczucie, że pełnię szczęścia osiągnę załatwiając wszystkie sprawy tutaj, te dyskusyjne baraszki też Paprotko, ja w nic nie gram. Trzymajmy się faktów - nie tylko tych pisanych - Twój dopisek o agresji pojawił się póżniej niż odpowiedź Majce ( Ty to wiesz i ja to wiem, po co manipulować i zafałszowywać intencje ?) - ja to świetnie rozumiem - to taki forumowy dynks pod tytułem : "żalenie się " - " co prawda nie powiem paprotce, że mnie wnerwia, obraża i złości, ale wiesz Majka - ja chcę paxu i się znam , a tu wciąz potykam się o prowokacje, coż robić, kochana, czas na urlop ..." wiesz, teraz dopiero to widzę - złości mnie to , wpienia mnie Twój ton, Twoja pogarda dla "maluczkich", Twoje przemawianie ( usprawiedliwione imperatywem etycznym ) ex chatedra, Twój brak otwartości i Twoje błaźnienie się w temacie "psycholog - tak dla jasności "oraz brak konsekwencji. wkurza mnie to, że łyknęłam pseudoprofesjonalny haczyk, zamist podejść jak zwykle ( tak wiem, to mój problem ) kurde - cofam deklarację : Ella : wkurzasz mnie uff - wreszcie odkryłam powód ciagnięcia tej .. hm.. dyskusji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.