Luc Skywalker 09.07.2005 02:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lipca 2005 Ella Nie kopie sie lezacego,ale ja tez widzialem ten Twoj podpis: Psycholog - tak dla jasnosci. Zapamietalem go (podpis ) dlatego,ze skojarzyl mi sie z podpisem innego forumowicza,w ktorym zamiast psycholog jest napisane architekt Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 09.07.2005 02:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lipca 2005 Moze przestanmy sie podsumowywac, bo jak to wszystko czytam, to mi nie staje. Kazdy ma prawo do porady, ponurej, czy z magazynu Elle, wszystko jedno. Wazne, aby Joshi mial pelne spectrum - od kreatywnych, acz laickich przemyslen, po porade zawodowca. Jak tak bedziecie sie dalej napadac, to jeszcze pare osob popadnie w depresje. Przekorku prosze przeczytaj jeszcze raz , albo Ci streszcze wypowiada sie ponury , pisze co uwaza , stara sie pomoc , za Nim inni , na to Ella -----------------------------------zamiast powiedziec jako ..hmm fachura rzuca sie jako ..hmm... do ponurego pytam po co ??? Ja np.mam nadzieje , ze JoShi wiedzialaby kogo posluchac , kim sie zasugerowac i taki wybor dobrze byloby Jej pozostawic nie wydaje Ci sie?? Tylko tyle Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość plaz 09.07.2005 02:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lipca 2005 Cos o psychologach, bardzo trudno znalesc prawdziwego. Liczba psychologow w stanach stanowi 3/4 ich polulacji swiatowej. Niestety, ale wiekszosc z nich to prawdziwe darmozjady rzerujace na ludziach . Trzeba naprawde dobrze sprawdzic i zweryfikowac ich doswiadczenie zanim zdecydujemy sie na ich pomoc. Napewno nie sluchalbym porad takiego, co sie blazni. Good night!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 09.07.2005 04:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lipca 2005 Dlatego niniejszym stwierdzam (subiektywno - arbitralnie ), że w polemice off-topicowej w tym wątku, agresywni byli: ja, ponury63, Mariusz_Radom, paprotka, rrmi, selimm (jeśli kogoś przeoczyłam, to niech się sam dopisze...) Jasne, agresja sie z moich postów w tym wątku wylewała i jeszcze of-topic'owa? Coś musi być w poście house'a Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 09.07.2005 19:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lipca 2005 Czy naprawdę nie czujecie, że Wasze animozje pod tym akurat tematem są bynajmniej nie na miejscu . Paprotka, choć Ty dała byś przykład. JoShi podaję jeszcze raz swój telefon, bo nie znalazłaś albo nawet nie szukałaś. Nie gryzę, naprawdę, mogę i chcę Ci pomóc. Na swój sposób zaczynam Cię nawet lubić i odszczekuję to, co napisałam na forum tydzień temu. Przepraszam. Jest Ci z pewnością bardzo trudno. mimi, pa - po 23.00 - 661 283 114 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 09.07.2005 19:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lipca 2005 dyskusja na temat terapii psychologicznej już była: http://www.murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=40195&highlight=szarlataneria Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość plaz 09.07.2005 20:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lipca 2005 Nie na miejscu to raczej jest bawienie sie w psychologa, jesli sie nim nie jest. Natomiast calkowicie nie do zaakceptowania jest brak profesjonalizmu ze strony "fachowca ?" ktory sie blazni.To nie jest stawianie sciany z cegiel . Pomoc mozna podajac namiar na prawdziwego fachowca. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 09.07.2005 20:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lipca 2005 powtarzam - merytorycznie odnośnie pytania JoShi zgadzam się z Ellą. JoShi:Dla pełniejszego obrazu polecam kolejny wątekhttp://www.murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=39074&start=60&postdays=0&postorder=asc&highlight=zaburzenia+depresyjno+l%EAkowe JoShikoniecznie przeczytaj i zadzwoń (ten numer będzie wkrótce nieaktualny).pa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 16.07.2005 17:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lipca 2005 JoShi odezwij sie sie bo sie zaczynam martwic co z Toba. Jestem w lesniczowce w sercu puszczy i nie mam tu zasiegu.Mam nadzieje ze sie trzymasz mocno.pa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
paprotka 17.07.2005 21:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2005 Czy naprawdę nie czujecie, że Wasze animozje pod tym akurat tematem są bynajmniej nie na miejscu . Paprotka, choć Ty dała byś przykład. mimi - mogłabyś sprecyzować "animozje" i "przykład" ( czego ) - dziekuję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 21.07.2005 09:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lipca 2005 JoShi odezwij sie sie bo sie zaczynam martwic co z Toba. Jestem w lesniczowce w sercu puszczy i nie mam tu zasiegu. Mam nadzieje ze sie trzymasz mocno. pa OK jeszcze jakos to idzie. Tez bylismy na wakacjach.. Bez internatu i bez telewizora. Tylko spokuj i cisza... Jest lepiej. Dziekuje wszystkim, ktorzy starali sie pomoc. Przykro mi z powodu tych wszystkich, ktorzy znalezli sobie przy tej okazji powod do klotni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 04.08.2005 19:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2005 JoShi trzymaj się mocno i pamiętaj - nawet jeśli w to nie wierzysz - depresja jest uleczalna, choćby była to bardzo ciężka jej postać!!! i napisz na priva, a najlepiej zadzwoń, bo latem unikam kompa , pa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 10.09.2005 15:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Września 2005 JoShi mam nadzieję, że już z górki.Napisz, jak leczenie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
farida 06.10.2005 20:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2005 witaj Joshitak się wtrące moze nie potrzebnie już. Ale moze się jeszcze przyda,moze komus jeszcze.Jak sie zachować? Nie mówić " weż sie w garść".niby oczywiste ale nie jednego dobiło. Pozdrawiam serdecznie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Janussz 06.10.2005 21:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2005 Osoba która chce naprawdę popełnić samobójstwo zrobi to nie informując otoczenia o swoich zamiarach. I zrobi to skutecznie.Jeżeli zaś osoba taka mówi o tym, to raczej z chęci zwrócenia na siebie uwagi. Żałujcie mnie wszyscy, taki jestem biedny.Większość potencjalnych samobójców robi ten krok licząc, że ktoś to zauważy i uwierzy w jego zamiar. Oczywiście liczy na uratowanie.Jednak wszystkie takie przypadki kwalifikują się do porady lekarza. Lekarza psychiatry, we współpracy z psychologiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 07.10.2005 01:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Października 2005 farida Nie mówić " weż sie w garść".niby oczywiste ale nie jednego dobiło. to najważniejsze zdanie, nie mówić weź się w garść Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 07.10.2005 01:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Października 2005 Januszz Jeżeli zaś osoba taka mówi o tym, to raczej z chęci zwrócenia na siebie uwagi. Żałujcie mnie wszyscy, taki jestem biedny. Większość potencjalnych samobójców robi ten krok licząc, że ktoś to zauważy i uwierzy w jego zamiar. Oczywiście liczy na uratowanie. Jednak wszystkie takie przypadki kwalifikują się do porady lekarza. Lekarza psychiatry, we współpracy z psychologiem. tak, w 100% racja Januszz Liczy na uratowanie, a raczej liczy na zainteresowanie swoją osobą i swoimi poblemami, z którymi sam sobie nie może poradzić, bo za bardzo go przygniotły, do tego ocenia je bardzo poważnie, z powodu zmienionej chorobowo percepcji, o czym pisała powyżej fachowo Ella. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 07.10.2005 01:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Października 2005 ponury63 A tak na poważnie wkurza mnie właśnie Twój ton, słowa: Ella napisał: Takie pytania są bezsensowne, bo odpowiedż jest oczywista: są to typowe objawy depresji i nie ma tu znaczenia, co osoba chora (bądź też jej otoczenie) wyobraża sobie na temat przyczyn. Znów na zasadzie, że lekarze wiedzą najlepiej i chory oraz jego otoczenie mają g... do powiedzenia. Ella: Zupełnie błędna interpretacja tego, co napisałam. Nie ma to znaczenia dla istoty choroby i postępowania leczniczego. Chory może mieć różne wyobrażenia co do powodów swego stanu i dogłębne roztrząsanie tego o tyle nie ma znaczenia, że te wyobrażenia też są osadzone w obrazie chorobowym. Pisałam o tym, że chory powinien mieć możliwość swobodnej ekspresji, opowiadania o swoich emocjach i wyobrażeniach, żeby mieć poczucie bezpieczeństwa i akceptacji otoczenia. Ale wraz z wyleczeniem choroby, te emocje, wyobrażenia również znikną, bo są tej choroby częścią. Dlatego prawdziwa odpowiedź na pytanie: "Dlaczego masz myśli samobójcze?" brzmi: "Bo mam depresję". Nie będzie depresji - nie będzie myśli samobójczych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 07.10.2005 02:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Października 2005 spróbuję to przełożyć na prostszy jezyk, bo Ponury nie ma tu absolutnie racji, pomijając niestosowność kłótni w tym miejscu z kolei Ella napisała odpowiedź fachowym jezykiem, być może niezrozumiałym. Ella Chory może mieć różne wyobrażenia co do powodów swego stanu i dogłębne roztrząsanie tego o tyle nie ma znaczenia, że te wyobrażenia też są osadzone w obrazie chorobowym nie powinno się dociekać samemu istoty problemu.nie bedzie tego robił nawet bardzo wykwalifikowany psychoterapeta do momentu, kiedy chory nie stanie się zdolny do psychoterapii, a to czasem może nastąpić po długim okresie leczenia lekami wspomagającymi wychwyt zwrotny serotoniny. Ella Ale wraz z wyleczeniem choroby, te emocje, wyobrażenia również znikną, bo są tej choroby częścią. właśnie...są nierozerwalną częścią zaburzeń depresyjnych. nie pytajcie zatem chorego, dlaczego jest mu smutno, dlaczego nie może sobie poradzić z daną sprawą , skoro "to taki łatwy problem" itp. i nigdy nie mówcie weź się w garść pozdrawiam - mimi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 07.10.2005 02:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Października 2005 Ella chory powinien mieć możliwość swobodnej ekspresji, opowiadania o swoich emocjach i wyobrażeniach, żeby mieć poczucie bezpieczeństwa i akceptacji otoczenia. to bardzo, bardzo ważne zdanie. Pisałam o tym powyżej, a raczej na poprzedniej stronie - poczucie bezpieczeństwa i oparcia w przyjaciołach i rodzinie to podstawa. Choć czasem potrzebna jest także inna pomoc - materialna, załatwienie mieszkania, pomoc w znalezieniu pracy, stałego źródła dochodów, choćby niewielkich, pomoc w sprawach prawnych...różnie, bardzo różnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.