NOTO 08.07.2005 18:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lipca 2005 Noto- trudno mi opisać to jak sąsiedzi wwiercali się tymi rurami- ale dolną rurę mieli zakończoną szpicem (takim wiertłem)i tak okręcali żabkami te rury ,potem dokładali następne i następne- choroba- głupio brzmi ten opis, ale wiem, że strasznie się namęczyli. Kilka osób szukało takiej informacji. Jak ze sobą były połaczone rury ? Jakiej średnicy ? Stalowe ? I to zakończenie jak wyglądało dokładniej ? Jak oczyścili rurę z ziemi ? Strażacy natomiast przyjechali wozem strażackim, poszukali różdżkami wodę i zaczęli. Mieli swoją rurę do której przymocowany był szlauf strażacki i tym narzędziem wwiercili się w ziemię- tzn pod wielkim ciśnieniem wody pchali tą rurę wgłąb ziemi- szło jak po maśle- w ciągu trzech minut dowiercili się do głębokości 10 metrów- moment . Ciśnienie wody oczyściło rure z piaski i żwiru- natępnie do tej rury włożyli nasze rury po czym swoją wyciągnęli- i gotowe. Cała operacja trwała ok.5 minut- i 700 stówek zarobili- ciekawe kto z was w ciągu 5 minut kasuje 700 stówek 700 zł w 5 minut - tego się nie da zarobić na normalnym etacie Dużo tej wody zużyli na wypłukanie rury ? Musze zapytać się moich strażaków czy nie przyjechaliby do mnie. Jakie rury Ty zastosowałeś ? Jak je zamocowałeś na powierzchni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_bogus_ 14.07.2005 12:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2005 Wg wikipedi http://pl.wikipedia.org/wiki/Geografia_Polskiw Polsce rocznie średnio jest 60 cm opadów z czego 2/3 w półroczu z miesiącami letnimi. Czyli w półroczu letnim na każde 100 m^2 przypada średnio 40 m^3 wody (a rocznie 60 m^3). Czyli mieczu wylałeś tyle wody co przypada na 6 miesięcy (w tym letnie) na 500 m^2. Z danych o średnich opadach to mi wygląda, że jakiekolwiek zabawy w magazynowanie wody z dachu to kwiatek do kożucha (wychodzi na to np. że z mojego dachu będę miał maksymalnie 50 m^3 w ciągu sezonu wegetacyjnego roślin). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rispetto 14.07.2005 13:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2005 Bogus dales mi do myslenia z ta iloscia wody. Szczerze mowiac dawno doszedlem do takich wnioskow, ale ten forumowy szum wokol zbierania deszczowki jakos tak mnie omotal. Jest jeszcze jedna wazna rzecz. Musisz wziasc pod uwage fakt, ze deszcz nie pada na zawolanie i chmury nie pojawiaja sie wtedy, gdy akurat oprozni Ci sie zbiornik na deszczowke. u nas nie padalo chyba z poltora miesiaca, wiec i tak podlewalbym z wodociagu.A woda u nas po 2 zlote, wiec po Twoim poscie bajki o zbieraniu deszczowki odloze na polke. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
busstop 15.07.2005 05:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2005 Jeśli chodzi o kanalizę (w przypadku wody z wodociągu) można za nią nie płacić. Montuje się tzw. podlicznik, który zlicza ile wody pzrepłynęło bez powrotu do kanalizy. Później na rachunku ilość odprowadzonych ścieków jest zmniejszana o wskazanie tego licznika (czyli woda = licznik główny, a ścieki = licznik główny minus "podlicznik")U mnie woda + ścieki to ok. 7 zł/m3 (w tym scieki ok. 45% z tego). Koszt licznika 1/2'' to ok. 70-80 zł + opłaty za sprawdzenie licznika ok. 50 zł/co 5 lat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mieczotronix 15.07.2005 06:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2005 Czyli mieczu wylałeś tyle wody co przypada na 6 miesięcy (w tym letnie) na 500 m^2. No ja mam do podlania 800 m, to daje 3,76 miesiąca opadów, dzień w dzień, bo deszcz z polewaczki padał u mnie codziennie przez około godzinę - półtorej. W międzyczasie, w realu padało 3 razy, po godzinie. Czyli te statystyki to o kant dupy potłuc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 15.07.2005 06:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2005 Jeśli chodzi o kanalizę (w przypadku wody z wodociągu) można za nią nie płacić. Montuje się tzw. podlicznik, który zlicza ile wody pzrepłynęło bez powrotu do kanalizy. Później na rachunku ilość odprowadzonych ścieków jest zmniejszana o wskazanie tego licznika (czyli woda = licznik główny, a ścieki = licznik główny minus "podlicznik") U mnie woda + ścieki to ok. 7 zł/m3 (w tym scieki ok. 45% z tego). Koszt licznika 1/2'' to ok. 70-80 zł + opłaty za sprawdzenie licznika ok. 50 zł/co 5 lat. Obiło mi sie o uszy, że nie jest łatwo zdobyć zgodę na podlicznik- trzeba byc rolnikiem, bądź prowadzić "rożlinną" działalność. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
busstop 15.07.2005 06:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2005 Jeśli chodzi o kanalizę (w przypadku wody z wodociągu) można za nią nie płacić. Montuje się tzw. podlicznik, który zlicza ile wody pzrepłynęło bez powrotu do kanalizy. Później na rachunku ilość odprowadzonych ścieków jest zmniejszana o wskazanie tego licznika (czyli woda = licznik główny, a ścieki = licznik główny minus "podlicznik") U mnie woda + ścieki to ok. 7 zł/m3 (w tym scieki ok. 45% z tego). Koszt licznika 1/2'' to ok. 70-80 zł + opłaty za sprawdzenie licznika ok. 50 zł/co 5 lat. Obiło mi sie o uszy, że nie jest łatwo zdobyć zgodę na podlicznik- trzeba byc rolnikiem, bądź prowadzić "rożlinną" działalność. u mnie (Zabrze) bez żadnego problemu. można zamontować we własnym zakresie i ZPWIK (nasze "Wodociągi") za friko go plombują, można też za niewielką opłatę zlecić montaż a nawet zakupić podlicznik w ZPWiK a rolnikiem nie jestem . mam ogródek wyłacznie "rekraacyjny", zresztą nawet nikt mnie nie pytał o to. nie było żadnych obostrzeń, ale może to zależy od miasta/gminy i lokalnych "Wodociągów" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
damiang 15.07.2005 08:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2005 A mi w wodociągach powiedzieli że owszem podlicznik można i nie będzie opłaty za ścieki, ale że taka woda jest droższa bo wg jakiejś taryfy przemysłowej czy coś w tym stylu i wychodzi na jedno. Więc się nie opłaca. Mają prawo taką wodę do ogródka sprzedawać w innej cenie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 15.07.2005 08:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2005 Jak nie kijem go to pałką Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
busstop 15.07.2005 08:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2005 A mi w wodociągach powiedzieli że owszem podlicznik można i nie będzie opłaty za ścieki, ale że taka woda jest droższa bo wg jakiejś taryfy przemysłowej czy coś w tym stylu i wychodzi na jedno. Więc się nie opłaca. Mają prawo taką wodę do ogródka sprzedawać w innej cenie? ZWYKŁE DRAŃSTWO! Szkoda ze nie wychodzi jeszcze drożej niż normalnie woda + scieki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_bogus_ 15.07.2005 14:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2005 mieczu - dane statystyczne z wiarygodnego źródła - więc z nimi nie dyskutuję. Może napiszę co mi z nich wynika (czyli po co napisałem co napisałem): 1) Jeśli Twoje roślinki rzeczywiście potrzebują takiej ilości wody z podlewania i opadów jaką wylałeś - zawsze będziesz musiał podlewać bo opadów w Polsce jest za mało. Nawet jak będzie standardowy rok (a nie suchy jak obecnie) 2) Takiej ilości wody jakiej potrzebujesz do podlania nie zmagazynujesz z deszczówki padającej na Twój dom 3) Jedyną alternatywą w stosunku do wodociągu jest własna studnia Oczywiście rośliny biorą wodę nie tylko z bezpośrednich opadów ale z wód gruntowych. Nie wiem jak płytko są one u Ciebie w stosunku do głębokości wnikania korzeni. Bo sposobem ograniczenia podlewania byłoby sadzenie takich roślinek które z tych wód gruntowych korzystają (mają na tyle głęboko korzenie). Ale nie jestem specjalistą w tym względzie więc tylko tak sobie gdybam Każdy może się wymądrzać ;-) damiang, busstop - odnośnie dodatkowych liczników - co wodociągi to inaczej. Są takie które nie uznają podliczników - tylko chcą dodatkowy licznik bezpośrednio przy przyłączu. Rozumiesz - jeden licznik mierzy zużycie dla domu, drugi - zużycie dla ogrodu. To oczywiście podraża całą instalację bo musisz zrobić efektywnie dwa przyłącza. Albo jeszcze np. kolega mieszkający w Raszynie powiedział mi że wodociągi na prośbę o dodatkowy licznik do ogrodu odpowiedziały mu że wody brakuje i jest ona do użytku domowego a nie podlewania ogrodu. Żadnego dodatkowego licznika nie zaakceptują. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 15.07.2005 14:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2005 podobno u nas beda sie zgadzać na drugi licznik, ale to dopiero jak podłącza nas do kanalizacji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 15.07.2005 14:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2005 Ja się tak bardzo nie martwię kosztem podlewania mojego przyszłego ogrodu (a duży ma być...), będę miała własną studnię głębinową, w tym układzie wchodzi w grę koszt prądu, który zużyje hydrofor. Jakby już było baaardzo źle z wodą w studni i w ogóle, to w "mojej" wsi jest ogólnie dostępny za darmochę tzw. samowypływ, podjeżdżam autem z pojemnikiem 1000 l na pace, leję do oporu, przewożę na działeczkę i luuu!!! Codziennie to teraz przerabiamy, bo studni jeszcze nie ma, a budowa idzie... pozdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 15.07.2005 14:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2005 samo....co matka, to jakieś źródełko? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 15.07.2005 15:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2005 samo....co matka, to jakieś źródełko? Samowypływ. Jakiś czas temu w okolicy "mojej" wsi stwierdzono pokłady ciepłej wody, ponoć leczniczej, zrobiono gdzieniegdzie odwierty, podobno chlusnęło ileś tam metrów w górę, nie mogli tego zatkać, nie wiedzieli w tamtych czasach jak to wykorzystać, niektóre dziury po prostu zabetonowali, ten odwiert we wsi został, założyli kranik, odkręcasz i leci... Teraz co prawda już nie ciepła, ale ma jakiś taki dziwny, słonawy posmak. Rolniki twierdzą, że do podlewania się nadaje. Fajnie by było dostać się do tych gorących pokładów, pomyślcie, ogrzewanie za darmochę! No, ale na platformę wiertniczą mnie nie stać, niestety... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mohag 15.07.2005 15:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2005 To ja sie wpisuje na liste do tej platformy z ciepla woda Jeszcze troche ludzi i koszty rozloza sie jak nic. Tylko znajac zycie, to zaraz wymysla jakis 100 procentowy podatek, od uzytkowania dobr ziemnych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
NOTO 22.07.2005 13:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lipca 2005 Ja się tak bardzo nie martwię kosztem podlewania mojego przyszłego ogrodu (a duży ma być...), będę miała własną studnię głębinową, w tym układzie wchodzi w grę koszt prądu, który zużyje hydrofor. Jakby już było baaardzo źle z wodą w studni i w ogóle, to w "mojej" wsi jest ogólnie dostępny za darmochę tzw. samowypływ, podjeżdżam autem z pojemnikiem 1000 l na pace, leję do oporu, przewożę na działeczkę i luuu!!! Codziennie to teraz przerabiamy, bo studni jeszcze nie ma, a budowa idzie... pozdr. Studnia głębinowa i hydrofor ??? chyba nie tak .... 1000 l to niezbyt dużo. Do utrzymania trawnika to naprawdę niewiele - jedynie jakiś warzywnik i rabata kwiatowa. No chyba że działka nieźle zacieniona Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 22.07.2005 14:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lipca 2005 Studnia głębinowa i hydrofor ??? chyba nie tak .... No to pompa. 1000 l to niezbyt dużo. Do utrzymania trawnika to naprawdę niewiele - jedynie jakiś warzywnik i rabata kwiatowa. No chyba że działka nieźle zacieniona Trawnika jako takiego mieć nie bedę, będzie łąka, dla konia, a ta musi się przed upałami obronić sama... Po sąsiedzku są łąki i jak do tej pory istnieją, mimo upałów i braku podlewania. Poza tym trochę krzewów kwitnących, trochę kwiecia w pobliżu domu i myślę, że jakoś dam radę to opękać. Na czarną godzinę w granicy działki mam rzeczkę, jeszcze płynie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.