Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kociarze wszystkich krajów ??czcie si? :)


Alanta

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 978
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Dziś ŚWIATOWY DZIEŃ KOTA!

Głaski dla wszystkich naszych milusińskich! :D

 

ooo trzeba jakiego przysmaka kupić, jest okazja - kocio się ucieszy :D

 

http://bi.gazeta.pl/im/3/7569/z7569083X.jpg

 

kotka adoptowała wiewiórkę 8)

 

źródło http://deser.pl/deser/1,97052,7569078,Historia_na_Dzien_Kota__kotka_adoptowala_wiewiorke.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DZIEŃ KOTA? Zaraz dam mojemu Neko jakis dodatkowy przysmak :D, chociaż już nie wiem jak można bardziej go rozpieszczać :wink: może dziś cała saszetka zamiast pół :roll:

Co do kocich porachunków, moja koleżanka ma w domu dwie kotki: jedną młodszą i niestety cały czas "drą koty" ze sobą. Dzisiaj pojechała młoda do sterylizacji, koleżanka ma nadzieję że się trochę uspokoją...podobno gorzej dogadują się kocur z kocurem i kotka z kotką, lepiej "pomieszać".

Neko jest bardzo zaborczy i wiem ze byłaby wojna gdyby pojawił się drugi kot, wystarczy że naszą sunię terroryzuje aż musimy jej bronić czasem :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może dziś cała saszetka zamiast pół :roll:

:lol: :lol:

Co do kocich porachunków, moja koleżanka ma w domu dwie kotki: jedną młodszą i niestety cały czas "drą koty" ze sobą. Dzisiaj pojechała młoda do sterylizacji, koleżanka ma nadzieję że się trochę uspokoją...podobno gorzej dogadują się kocur z kocurem i kotka z kotką, lepiej "pomieszać".

Neko jest bardzo zaborczy i wiem ze byłaby wojna gdyby pojawił się drugi kot, wystarczy że naszą sunię terroryzuje aż musimy jej bronić czasem :o

ja nie mialam wyboru: mieszac, czy nie, kocur, ten z jajami sam przylazł, umarł by z głodu i był chory. Ech.... :( niestety coraz bardziej go kochamy :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Źle to widzę :( Dzis Wampir wgryzł sie w kark Tyska....

one sa izolowane, bo Wampir był ostro leczony, nie chcialam zeby moje zwierzaki sie zaraziły czyms.

daggulka, dzieki za rady

daggulka dobrze pisze.

One między sobą muszą ustalić kto ma dowodzić, a nawet gdy to już ustalą to i tak jeden drugiego będzie próbował co jakiś czas obalić. Gryzienie w kark jest jak najbardziej normalne i u mnie pomiędzy 2 kocurami-braćmi jest bardzo częste tak samo jak pozostałe formy walki o dominację.

Na pewno musisz mieć na nie oko i być w gotowości, ale nie możesz też ich izolować, bo nigdy się do siebie nie przyzwyczają. Nie wiem w jaki sposób je karmisz i co lubią, ale miseczki stawiaj obok siebie żeby w taki miłej sytuacji jak jedzenie były blisko siebie. Spróbuj bawić się z nimi jednocześnie, niech ganiają wspólnie za sznurkiem, może jakoś zaskoczą, no bo chyba cały czas się nie gryzą? Ja jednak w momencie gdy jest tak ostro nie zostawiałabym ich razem pod moją nieobecność.

Moim zdaniem kastracja Wampira na pewno go trochę wyciszy, hormony przestaną szaleć i może ten instynkt terytorialny złagodnieje.

Poczytaj w necie o kroplach Bacha, może warto spróbować

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=39025

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje agip.

Widzisz, ja nigdy wiecej ponad 1 kot nie miałam.

ja przez 11 lat miałam tylko 1 kota, to był mój pierwszy kot, ale na działce u rodziców okociła się kotka i tak trafiły do mnie 3 kociaki. Siostra mojego rodzeństwa została oddana w dobre ręce, a dwójka kocurków została u nas, chociaz miał zostać ewentualnie jeden :wink:

Moje dokocenie było trudne, 11 letni rezydent na oczy nie widział innego kota więc dostał szału tylko, że on się ich raczej bał, a na nas obraził się śmiertelnie. Po jakimś czasie mu przeszło, ale do nowych domowników przyzwyczajał się około roku. W tym roku minie 6 lat od dokocenia, a Punto już teraz 17 letni senior nadal ich nie lubi, ale jakoś koegzystują obok siebie i raczej nie wchodzą sobie w drogę chociaż bywa, że futro leci, a rodzeństwo chociaż kochają się nad życie, wspólnie myją, śpią wtulone w siebie to tłuką się tak, że aż syczą. Oczywiście cała trójka jest wykastrowana do czego zachęcam ze względu na znaczenie pełnojejecznych i niekontrolowane rozmnażanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tu mój "były" maluszek http://lh6.ggpht.com/_vyEWkFDGCZQ/STU6GLuc76I/AAAAAAAAIAg/IF4JvQBP2xU/s576/P8210041.JPG

 

w trakcie zabawy..http://lh6.ggpht.com/_vyEWkFDGCZQ/SOIrFQ7isoI/AAAAAAAAIGU/YMqcUzRgYRQ/s576/IMG_1936.jpg

 

jedna z ulubionych pozycji

http://lh5.ggpht.com/_vyEWkFDGCZQ/S31AQTtCuJI/AAAAAAAAJyU/aYwHh8xEZaA/s912/P1161085.JPG

 

na ostatnim obrazku jak klikniecie pokaż obrazek to ukaże się kocisko w całej długości :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 months później...

Odkopuję temat, choć ledwo się dokopałam po tych przenosinach :) Właśnie zastanawiamy się z mężem czy się nie "dokocić". Bo w ogóle zanim nasz Neko nam się trafił, chcieliśmy Maine Coona, no i zaczynamy się rozglądać, tak też trafiłam na ten temat http://forum.muratordom.pl/showthread.php?154004-Zak%C4%85tek-Maine-Coon-%29/page4 się zakochać można od samego patrzenia :)) Zastanawiam się tylko czy nasz zaborczy Neko zaakceptuje nowego domownika...

Aha przez te miesiące już zdążyliśmy się wprowadzić do domku, co prawda jeszcze nie wykończonego ale naszego no i...Neko jest kotem wychodzącym...kilka razy zwiewał poza "obszar wyznaczony", ostatnio bardzo pomysłowo po belkach stropowych domu gospodarczego zeskoczył do lasu i szukaliśmy go 2 godziny ale wrócił..uff...już kilka zawałów miałam, ale teraz pouszczelnialiśmy wszystkie dziury w ogrodzeniu, pod ogrodzeniem, w bramie przesuwnej zainstalowaliśmy dodatkową siatkę, mam tylko nadzieję że nie nauczy się przełazić po siatce jak to robią wsiowe koty. No i kilka starć z takim jednym "burasem" miał, jedno poważne bo łapa rozorana do kości, trzeba było szyć, za drugim razem głębsze pogryzienia ale wystarczył antybiotyk, a ostatnio chyba już się wycwanił bo obyło się bez wizyty u weta..Nie udało się przyzwyczaić Neka do szelek, po założeniu ich chodził na "niskich nogach" w ogóle nie chciał na zewnątrz wychodzić.Teraz biega, melduje się co jakiś czas w domu, zresztą jak go za długo nie ma to też się za nim rozglądamy, jak wychodzimy z domu kot nie wychodzi. Najgorsze jest to że przestał korzystać z kuwety, nawet jak ma dłużej nie wychodzić woli poczekać aż będzie mógł załatwić potrzebę na zewnątrz...Ja sie zastanawiam co w zimie będzie???

A co u Was i Waszych kociaków?? Czy Wampir z Tyskiem dogadali się jakoś? Co u adoptowanego Saszy??

Edytowane przez BlackMamba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...