dziuba 29.07.2003 19:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Lipca 2003 Świetnie!!!! Ale się cieszę!!!! Kot upadły nie zawsze siedzi przerażony na miejscu. Rudy gonił prosto do klatki. Co do Pandziora - wiem po pobycie na działce - leciałby na oślep przed siebie. Jego ciężko było by odszukać. Co kot to inny charakter. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jolana 29.07.2003 20:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Lipca 2003 Dziuba, odpowiadając na twoje wcześniejsze pytanie, my nic w domu nie zmienialiśmy. Jak kot się wprowadził, to czepił się tapety w przedpokoju i trochę ją potargał Ale kupiliśmy drapak i kłopoty się skończyły. Innych szkód nie stwierdziłam, no może poza skubaniem jednego (tylko) kwiatka, no ale jej odpusciłam. Kilka też razy zwaliła kwiaty z parapetu u dzieci w pokoju, to też jednak przeżyłam i nie zabrałam kwiatów. Poza tym kicia jest bardzo delikatna i nawet jak chodzi po meblach, to niczego nie zwala Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dziuba 29.07.2003 20:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Lipca 2003 tiaaa a jak gania muchę??? bo moje lecą na oślep po trupach... Zaliczony skok do kwiatka uwieszonego pod sufitem, zwalenie kwaitków z lodówki (teraz lodówka zastawiona), zeżarta rybka z akwarium, pogryzione buty na wesele (bo tupały), pogryzione siodełko od stacjonarengo rowerka (bo dziwnie szumi), jak panowie dojrzewali lali po kątach (po kastracji przeszło!!), przegryzione kabelki od ładowarek. Ale to już było teraz robią się już bardziej poważni jak na ponad rocznych kastratów przystało. Nie zamieniłabym na inne!!! o nie!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Osówka 30.07.2003 17:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Lipca 2003 Cieszę się, że kocica "marnotrawna" powróciła. Może była na "gigancie"? Właśnie mam pytanie do doświadczonych kociarzy- otóż mojego kotka też czeka "naturalizacja z seksmisji", tylko nie wiem kiedy to zrobić. W książce ( taka broszurka) przeczytałam, że już od 7 miesiąca, weterynarka mówiła o 11. Co śmieszniej tak naprawdę nie wiem ile miesięcy ma kocurek, bo jest znajdą. Przy pierwszej wizycie u weta oceniono go na trzy miesiące, a po trzech tygodniach troskliwej hodowli już na pięć. Dodatkowo za jakiś czas przybędzie nam kotka zamówiona przed znalezieniem kocura i nie mogłam już jej "odmówić". Ona urodziła się w maju, jest jeszcze maleńka. Wypadałoby ję też wysterylizować, ale kiedy? W książce napisali, że najlepiej przed pierwszą rują, nawet w 5 mies życia. Wasze też tak wcześnie ? Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jolana 30.07.2003 18:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Lipca 2003 Oj Osówka, z tym gigantem to chyba racja Co do sterylizacji kotki, to jeszcze jakis czas temu pokutowało przeświadczenie, że kotka powinna choć raz sie okocić, aby można przeprowadzić zabieg. Nam weterynarz powiedział, że kotka powinna być dojrzała, a zatem choć po pierwszej ruji. Naszą kotkę sterylizowaliśmy więc jak miała około roku (też znajda, więc dokładnie nie wiadomo) i była po drugiej ruji. Co do kocurków się nie wypowiem, bo nie wiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 30.07.2003 20:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Lipca 2003 Kłaniam się wszystkim kociarzom. Moja "Myszka" (tak jak Jagny35) ale to zbieg okoliczności i jak narozrabia zwana jest "Dachówką" jest cudowna. Rano gdy wchodzę do kuchni wskakuje na wysoki stołek, daje buzi i dopiero do michy. Michy nie tknie bez przywitania. Raz próbowałem ją zignorować, skończyło sie ostrym drapaniem by zwrócić na siebie uwagę.Myszka żyje w absolutnej zgodzie z psem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dziuba 01.08.2003 07:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2003 Cieszę się, że kocica "marnotrawna" powróciła. Może była na "gigancie"? Właśnie mam pytanie do doświadczonych kociarzy- otóż mojego kotka też czeka "naturalizacja z seksmisji", tylko nie wiem kiedy to zrobić. W książce ( taka broszurka) przeczytałam, że już od 7 miesiąca, weterynarka mówiła o 11. Co śmieszniej tak naprawdę nie wiem ile miesięcy ma kocurek, bo jest znajdą. Przy pierwszej wizycie u weta oceniono go na trzy miesiące, a po trzech tygodniach troskliwej hodowli już na pięć. Dodatkowo za jakiś czas przybędzie nam kotka zamówiona przed znalezieniem kocura i nie mogłam już jej "odmówić". Ona urodziła się w maju, jest jeszcze maleńka. Wypadałoby ję też wysterylizować, ale kiedy? W książce napisali, że najlepiej przed pierwszą rują, nawet w 5 mies życia. Wasze też tak wcześnie ? Pozdrawiam Spokojnie można już w 7 lub 8 miesiącu kastrować kocura. Zresztą poczujesz kiedy ten moment nastąpił... Rudy miał 10 miesięcy - czekałam 3 miesiące, aż drugi kot zacznie smrodzić i już dłużej moje nerwy nie wytrzymały, a drugi kot zdecydował się dojrzeć dzień po kastracji Rudego... Ciągłe pranie pościeli i szukani plam po kątach i smród. Na szczęście Rudy po kastracji przestał sikać po kątach!!! Jeżeli tylko poczujesz, że kot już jest kocurem - nie czekaj!!!! Jeśli kocur będzie już wykastrowany to z kotką możesz poczekać, bo 5 miesięcy wydaje się być bardzo wcześnie. A zabieg ten (właściwie operacja) jest o wiele bardziej poważny i bardziej skomplikowany. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dziuba 07.08.2003 19:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Sierpnia 2003 Nauczyłam Rudego wychodzenia na spacerki..... to teraz mam koncert po drzwiami.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jolana 07.08.2003 20:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Sierpnia 2003 No ładnie, dziuba.A moja kocica po powrocie z "giganta" nadal ma lęki przed wyjśceim na dwór. A już obiecałam sobie, że nauczę ją wychodzić... i chyba nic z tego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dziuba 07.08.2003 20:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Sierpnia 2003 Jak ma opory to lepiej jej nie namawiać. Spacerek z Rudym to lekko licząc godzinka. W trzaskającym mrozie 15 minut, ale jak się kot zagrzał to znowy chciał wychodzić. Mi się latać co chwilę z 2 piętra nie chce Dziś rano obudziłam się razem z budzikiem (to się rzadko udaje, bo na ogół koty wcześniej budzą), patrzę kociaste smacznie śpią. Zaczynam w duchu chwalić moje grzeczne kotki, a potem ograniam mieszkanie wzrokiem i zastanawiam się jakim cudem się nie obudziłam. Poprzewracane, pozrzucane rzeczy, szczotka kiblowa na środku łazienki, wywalony kosz na łazienkowe śmieci. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
godul1 08.08.2003 14:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Sierpnia 2003 To ja dołączam do kociarzy. Moje psoty codziennie w nocy wyciągają gobkę ze zlewu i gdzieś ją chowają. Mam dwoje rodzeństwa . Mają około 5 miesięcy. Rosna jak na drożdzach, a rozrabiają bardziej niż słoń w składzie porcelany. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jolana 08.08.2003 19:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Sierpnia 2003 No to, dziuba, moja kota jest chyba z tych cywilizowanych. Co prawda na noc zamykamy pokój stołowy, gdzie wchodziła w szkodę (zbity wazon itp) ale noc spędza spokojnie. Nad ranem zdarza jej się zacząć zabawę, ale wystarczy jedno warknięcie moje lub męża (kto wcześniej się obudzi ) : Punia, i już jest spokój. Za to nidgy nie przegapię budzika... Jak tylko zadzwoni, kot odżywa i robi wszystko, żeby przypomnieć, że trzeba juz wstawać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bed 12.08.2003 08:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2003 Są dwie znajdy.1. Kotka dachowiec. Wścibol i zołza. Chce rządzić całym domem. Nas słucha, ale gorzej mają inni. Ulubione zajęcie - odbieranie telefonu. Ulubiona zabawka - strzykawka. Posiada wielki talent aktorski.2. Pers. Regularny. Potworna dupa. Nie chodzi po stole, bo nie potrafi wskoczyć. Ulubione zajęcie - pieszczoty. Ulubiona zabawka - poduszka (kładzie się i śpi). Wiecznie chory, jak nie urok, to przemarsz wojsk. Za pieniądze na jego leczenie załozylibyśmy potężną hodowlę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jolana 15.08.2003 10:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Sierpnia 2003 Moja kotka, to delikatnie mówiąc, puszczalska jakaś jest. Wczoraj znowu nas opuściła... Tym razem już nie panikuję, bo to pewnie kolejny "gigant" i za jakis tydzień wróci Najgorsze to, że w niedzielę jedziemy po dzieci i jak im to powiedzieć?! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teska 16.08.2003 07:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2003 mam pytanie...moja kotka ma jakies dziwne triki nerwowe...od czasu do czasu grzbiet jej się trzęsie... tak jakby jakies dreszcze ja przechodziły... Weterynarz powiedział zeby sie nie martwic.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dziuba 21.08.2003 08:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Sierpnia 2003 Mam dziś urlop. Rudy najpierw rano donośnie dawał do zrozumienia, że czas już wstać. Nawet podanie paszy nie pomogło - Rudy budzik z niesmakiem w oczach stawiał m nie do pionu.Teraz kiedy już się zorientował, że nie idę do pracy. A skoro nie idę to mnie teraz do spania razem zagania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dziuba 21.08.2003 08:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Sierpnia 2003 Moja kotka, to delikatnie mówiąc, puszczalska jakaś jest. Wczoraj znowu nas opuściła... Tym razem już nie panikuję, bo to pewnie kolejny "gigant" i za jakis tydzień wróci Najgorsze to, że w niedzielę jedziemy po dzieci i jak im to powiedzieć?! Wróciła już??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jolana 23.08.2003 08:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2003 Wróciła dziuba, wróciła po jednej dobie Jak dzieciaki przyjechały, to już była. Ale teraz nie boję sie już, jak sobie pójdzie, bo wiem że wróci Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dziuba 23.08.2003 14:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2003 Trzymam kciuki żeby tak zawsze było! Może jej obrożę z telefonem założyć?? Rudego, choć czasem mam ochotę, jednak boję się spuścić ze smyczy. Za dużo tu samochodów i za dużo zakamarków idealnych do schowania się (budowa kolejnego bloku na osiedlu i budowy obok). Teraz intensywnie myślę nad siatką na balkonie, żeby bez stresu wypuszczać koty na balkon (i nie ściągać Rudego z barierki lub skrzynek z kwiatkami). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
HenoK 23.08.2003 20:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2003 DziubaGratuluję kubka :"Nagroda dla Tysięcznika! KUBEK. " Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.