Alanta 13.10.2003 09:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Października 2003 Uwazajcie z tym wozeniem kota na budowę, bo może dostac "betonowe skarpetki" . Wylewaliśmy w piątek płytę betonową pod zbiornik na gaz, nasza kota najpierw uwaznie obserwowała ekipę, zaraz po jej wyjeździe poszła osobiście sprawdzić, co oni tam robili i o mało się nie zabetonowała . Teraz mamy na płycie "aleję gwiazd", czyli odciśniete wyraźnie kocie łapy, a zastygniety cement wykruszałam przez godzinę spomiędzy pazurów i poduszek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
camel 13.10.2003 09:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Października 2003 Witam wszystkie kotki Nie wiem jak to się stało że dopiero teraz zauważyłem ten wątek, ale za to przeczytałem od początku do końca Nasza kotka (Kot, Kudłaczek, Plamka) jest biało-czarna, ma 12 lat i całe życie mieszkała w bloku. Jak dobrze pójdzie to na wiosnę będzie miała swoją własną prywatną działkę do biegania - ciekawe jak to będzie. Jako ciekawostkę powiem że miałem 5 lat przerwy we wspólnym mieszkaniu z nią po czym okazało się po jakimś czasie że jestem uczulony na koty - w dodatku to uczulenie nachodzi atakami. pozdrawiamy kocim miau Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
godul1 13.10.2003 12:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Października 2003 Kurcze, mój kiciuś w sobotę idzie pod noż Szkoda mi go strasznie ale skurczybyk zaczuna dobierac się do swojej siostrzyczki:-( POzdrawiam kociarzy i kociary Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dziuba 13.10.2003 13:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Października 2003 Kurcze, mój kiciuś w sobotę idzie pod noż Szkoda mi go strasznie ale skurczybyk zaczuna dobierac się do swojej siostrzyczki:-( POzdrawiam kociarzy i kociary Lepiej szybko to "załątwić". Z Rudym czekałam dwa miesiące (bo myślałam, że Pandzior też "dojdzie") i kołdry prałam co drugi dzień. Nie mówiąc już o subtelnej perfumie, którą spryskiwał różne miejsca... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marbo 13.10.2003 18:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Października 2003 Niewłocznie donoszę, że kocie bez miauknięcia i oznak zdenerwowania odbywało dzisiaj podróż samochodem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arsen 14.10.2003 08:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Października 2003 A nasz jechał kiedyś zaledwie 15 min i dyszał i ciekła mu ślina - to podobno oznaka stresu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maluszek 14.10.2003 08:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Października 2003 Nasz kocurek jak jedzie samochodem dyszy, płacze - chodziaż to mało powiedziane on zawodzi, gubi włos, wymiotuje i jest ogólnie bardzo nieszczęśliwy Vet radzi, żeby codziennie brać go na króciutkie przejażdżki - ma się w ten sposób przyzwyczaić do jazdy samochodem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jolana 14.10.2003 15:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Października 2003 Moja kicia też jest w wielkim stresie, gdy bierzemy ją do samochodu. Może dlatego, że dotychczas zawsze jechaliśmy do weterynarza? Na budowie jeszcze nie była Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Alanta 20.10.2003 09:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Października 2003 Nasza kota w piątek przeszła samą siebie: pogoniła wilczura z działki. Zwierzęta rzuciły się na siebie, zakotłowało się i pies jak niepyszny zwiał Szkoda, że tego nie widziałam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jolana 24.10.2003 19:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2003 Przed chwilą omal nie pękłam ze śmiechu Kot i panele, to zawsze było niebezpieczne połączenie Ale kot, który zatraca się w tym co robi + panele, to dopiero jazda. Moja kota jest raczej "dystyngowana", ale jak to kota, czasem sie zapomina. No i wyobraźcie sobie taką kotkę, biegnącą za czymś w zapamiętaniu po dywanie i nagle wypadającą na gołe panele... Jej chyba nie było do śmiechu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Osówka 26.10.2003 17:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2003 Cześć! Nasze koty w liczbie trzech nadal same mieszkają na działce. Już nie mogą się doczekać naszej przeprowadzki, bo chciałyby pogrzać się przy kominku. Ale kominka jeszcze nie ma... Jedzą teraz bardzo dużo, bo urosły i mają spore potrzeby energetyczne. No i mają też "Stołownika", bo w porze karmienia zawsze przypadkiem przychodzi taki pyzaty biały kocur. Troche się obawiamy, bo kociczka ma już 5 miesięcy i towarzystwo trzech chłopaków, ale na antykoncepcję dla niej chyba jeszcze za wcześnie. Oby nie okazało się, żzze już za późno . Już znajomi znaleźli dla niej dom, ale jeszcze musi u nas trochę pomieszkać. A teraz się pochwalę, że nasz pierworodny Filemon tylko trzy razy marudził w samochodzie, a potem jeździł jak stary leżąc na tylnej półce jak taki piesek z kiwającą się główką. Do veta, po zakupy, na wakacje. W taki sposób spędzał trasę na Mazury i ani mruknął.Trochę się najeździł i uwielbia wchodzić do samochodu, nawet bez podróży. Nie wiem jak reszta, bo jeszcze ich nie woziłam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tdxls 29.10.2003 08:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2003 Dla fanów i fanek kotów i forum.http://maciej.transit.pl/images/GotIt.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jolana 29.10.2003 16:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2003 Jakie cudo! Chyba najmłodszy forumowicz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Osówka 29.10.2003 21:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2003 I niewiele większy od myszki, którą złapał... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tdxls 07.11.2003 11:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Listopada 2003 Ale czasmi może być tak.http://nawoja.webpark.pl/grafika/dalmatynczyk.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
godul1 07.11.2003 12:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Listopada 2003 TDXLS,To cyba norweski leśny. Moje cholery cwiczą ciagle sceny z Matrixa. Do tego nie mogę ich ciagle oduczyć włażenoia na blat kuczenny. Nic nie pomaga: ani woda ani syki ani nawet skurki od cytryny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dziuba 11.11.2003 12:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Listopada 2003 przestalam walczyc z kotami na blacie... trudno czesciej sie je myje teraz pisze jedna reka bo druga sluzy rudemu za podglowek.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jolana 11.11.2003 13:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Listopada 2003 Moja kota też korzysta z blatów, jak z własnego wybiegu, no cóż, tak widać musi być. I też uwielbia rozkładać mi się na klawiaturze lub w centrum ekranu, czasem muszę brutalnie zadziałać , by sie jej pozbyć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jolka 13.11.2003 11:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2003 Nasz Inspektor (tak ma na imię bo na budowie wlazł w każdą dziurę i wszystko musiał sprawdzić), bardzo szybko zadomowił się w mieszkaniu w bloku i nie wygląda na bardzo nieszczęśliwego z powodu utraty wolności, którą miał na działce. Od małego został wychowany, że na stół mu wchodzić nie wolno. Najwyższe poziomy jakie mu wolno zwiedzac to krzesła (pomijając belki stropowe na które wspinał się po stemplach). Dziś w nocy spałam bardzo mało bo kotkowi zebrało się na zabawę, a jak położył sie już spokojnie to umył mi szyję i ucho, a następnie przeniósł się na mojego męża i umył mu głowę. No ale przez zimę będziemy musieli się z nim przemęczyć w bloku, bo nie mam sumienia zostawić go na zimę na działce, wprawdzie dom już stoi, ale jest włączony monitoring i kocurek nie może zostawać w domu. Zostałaby mu komórka, w której ma zrobione wejście, ale obawiam się, że noce są zbyt zimne na taki nocleg. Jak się przeprowadzimy to planujemy tak: w dzień jak jesteśmy w pracy zwierzaki (ma byc jeszcze pies) zostają na świeżym powietrzu, oczywiście z możliwościa schowania sie np. w budzie, a w nocy śpią z nami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Osówka 30.12.2003 22:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2003 Jolka - a jak wytłumaczyłaś mu, że na stoły i blaty się nie wchodzi? Moje koty od niedawna goszczą w domu i oba pchają się tam, gdzie chcą. Jak są najedzone to mniej, ale jak przed karmieniem...Zdejmuję je, "prycham" na nich - a chłopaki dalej swoje... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.