Maluszek 03.03.2005 21:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2005 agniesia - dzięki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
shago 04.03.2005 07:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2005 Paweł - zasmuciłeś mnie Chyba muszę się zastanowić nad kotką jeżeli tylko one mogą mieć takie kolorki. Dlaczego kocurki nie mogą mieć takich kolorów? bo to od ilosci jajek zalezy, a kocury jak wiadomo mają dwa, co nie znaczy że kociczki mają conajmniej 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maluszek 04.03.2005 07:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2005 No nic czyli pozostaje mi tylko kupienie kocurka w dwuch kolorach i dofarbowanie mu rudego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ozzie 04.03.2005 09:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2005 Zbychu, mam do Ciebie duza prosbe... Gapa ze mnie, bo nie nauczylam sie jeszcze jak wklejac zdjecia Jezeli wysle do Ciebie zdjecie mojego kocurka, to czy moglbys go zamiescic na forum? Kotek ma prawie 4 lata, nazywa sie Pilchard (tak jak kotek Boba Budowniczego ). Jest pol-rasowa znajda, przyjechal razem z nami z Anglii. Ma swietny temperament, wielka cierpliwosc do moich dzieci, po prostu kochane stworzenie Nie jest maly, wazy 5 kg i ma po prostu wilczy apetyt. Pilchard ma dobre serce, zero agresji do innych kotow. Kiedy wyjezdzamy mieszka u moich rodzicow, tam wychodzi do ogrodu i zawsze wraca, jest z niego nie lada madrala! Dzieki Zbychu i pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_ZBYCH_ 04.03.2005 11:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2005 ozzie, proszę, oto Twój Pilchard http://www.zbychdom.republika.pl/Nika/Pilchard.JPG Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ozzie 04.03.2005 12:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2005 Zbychu, DZIEKUJE!!! Musze w koncu nauczyc sie jak wklejac te zdjecia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paweł i Magdalena 04.03.2005 18:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2005 Paweł - zasmuciłeś mnie Chyba muszę się zastanowić nad kotką jeżeli tylko one mogą mieć takie kolorki. Dlaczego kocurki nie mogą mieć takich kolorów? Genetyka Maluszek, genetyka .... http://www.murasu.pl/images/Bono/40.jpg Oto Bono nasza nowość - właśnie wyjechał do nowego domu w Lublinie A ten Drugi człekokształtny to jego były (już) treser. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
shago 04.03.2005 19:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2005 Oto Bono nasza nowość - właśnie wyjechał do nowego domu w Lublinie A ten Drugi człekokształtny to jego były (już) treser. bardzo ładny, ile kosztował i jaka to rasa bo ma niebieskie oczy a sierść jak norweg lub maine coon Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ozzie 04.03.2005 20:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2005 Sliczny maly treser i sliczny kociak No wlasnie jakiej rasy ten puszysty kociaczek? Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paweł i Magdalena 04.03.2005 21:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2005 ten puchaty - to Norweg. Na tym zdjęciu ma jakieś 2 i pół miesiąca i oczka mu sie wybarwiają, teraz ma ciemnozielone. Sprzedaliśmy go za skromne 1100 zł bo wiemy w jakie ręce trafił. Papiery ma bez zastrzeżeń może być wystawiany i hodowlany .. ładnie sie zapowiada, ma ładny profil. traz go tylko pilnować z żarciem i witaminami .. i kocur na potęge wyrasta. Traser nie wie ze szykujemy mu kolene tygrysy do obłaskawienia (tym razem main coony). Ale nie wpadł nam jeszcze zaden w oko. (no i finansowo tez musi być atrakcyjny co za przyjemności kotki my musiny płacić ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maluszek 07.03.2005 08:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2005 Pawełku - śliczne maluchy :D Właśnie się dowiedziałam, że czasami zdarza się (ale bardzo rzadko), że rodzą się szyklertowe (chyba tak się pisze) kocurki ale są bezpłodne. Kiedy będą u Was maleńkie MCO? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
shago 07.03.2005 09:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2005 Pawełku - śliczne maluchy :D Właśnie się dowiedziałam, że czasami zdarza się (ale bardzo rzadko), że rodzą się szyklertowe (chyba tak się pisze) kocurki ale są bezpłodne. Kiedy będą u Was maleńkie MCO? jeden grzyb. za to ciekawe gdzie sie dowiedzialeś o tym? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maluszek 07.03.2005 09:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2005 Shago - moja znajoma (kociara zresztą) mi o tym powiedziała ale czy to prawda to nie wiem dlatego napisałam, żeby ewentualnie Paweł to skomentował. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
shago 07.03.2005 19:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2005 Shago - moja znajoma (kociara zresztą) mi o tym powiedziała ale czy to prawda to nie wiem dlatego napisałam, żeby ewentualnie Paweł to skomentował. ja w życiu o tym nie słyszałem, moze znajomej cos sie zdawało. trudno mi też uwierzyć zeby od ilości kolorów zalezało czy bedzie płodny kocur czy nie. w każdym rozie zdaje mi sie że to taka sama prawda jak to że kotke trzeba dopuścić chociaż raz żeby małe miała. )) takie tam zabobony. ale gdybym sie mylił to chętnie zobacze takiego kocura bom w życiu czegos podobnego nie widział. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paweł i Magdalena 07.03.2005 19:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2005 Dorkoratu na ten temat nie pisałem - Szylkrety i krzyżówki kolorów u kotów ale...To prawda zdarzyć się może kocur szylkret jak wam się uda to macie nagrodę. Jednak jest to taki ewenement, że nie wiem czy w ciągu naszego żywota wydarzy się cos takiego. I drugi fakt - będzie bezpłodny i prawdopodobnie będzie posiadał jeszcze jakieś wady. Jego szylkretowatość będzie wskazywała na uszkodzenie genów a co za tym idzie wskazywać będzie na jego "niedorozwinięcie". To tak jak w niektórych rasach biel i niebieskie oko oznaczają możliwą wadę słuchu lub zupełną głuchotę.Własnie dogadujemy sprawę kociaków - czyli krycia. Ciężko nam idą negocjacje. Im drożej placimy za przyjemności naszej kotki, tym wiecej potem musimy powiedziec za kocieta, zeby się zwróciły koszta (jedzenie, szczepienia, pomoc weterynarza przy porodzie, kontrole mamusi) Wygląda na to, że kociak będzie kosztował ok 1400 zł no może 1300złJak przyklepiemy cenę to potem tylko czekamy na ruje przyszłej mamy i pędzimy do kocura. Będą na pewno z tych większych - amerykańskich bardziej futrzastych. Oto poprzedni miot:http://www.murasu.pl/images/kociaki1.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maluszek 07.03.2005 20:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2005 Paweł - dokładnie to samo stwierdziła moja koleżanka. Piękne te Wasze kocurki Zwłaszcza ten pierwszy z lewej rudo-biały Ostatnio na takiego choruję po tym jak się dowiedziałam, że nici z szylkertowego kocura. A kiedy będzie już coś wiadomo na temat narzeczonego Waszej kotki? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ozzie 07.03.2005 21:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2005 Sliczne te male puszyste kociaki Jak sie tylko przeprowadzimy to postaramy sie kolege-braciszka dla naszego pol-dachowca Pilcharda (patrz zdjecie troche wyzej, prawda, ze przystojny z niego osobnik ). I tez musial to bedzie byc kotek o wiekszej ilosci futerka Mielismy juz okazje przekonac sie, ze nasz Pilczus jest bardzo towarzyski, wiec nie sadze, aby byly problemy. Teraz mam pytanie do kociarzy z wiekszym "stazem" niz my: Jakie kroki nalezy podjac, kiedy do domu w ktorym jest juz jeden dorosly kot (nawet taki nastawiony bardzo przyjaznie) przybywa maly kociak? Nasz Pilchard jest kastratem, wiec czy lepiej wziac drugiego kotka, czy kotke? Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
shago 08.03.2005 06:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2005 Teraz mam pytanie do kociarzy z wiekszym "stazem" niz my: Jakie kroki nalezy podjac, kiedy do domu w ktorym jest juz jeden dorosly kot (nawet taki nastawiony bardzo przyjaznie) przybywa maly kociak? Nasz Pilchard jest kastratem, wiec czy lepiej wziac drugiego kotka, czy kotke? Pozdrawiam to zalezy, co do zasady przewiduje trudności, chyba że kot starszy był zsocjalizowany. jeżeli długi czas sam mieszkał na okreslonej przestrrzeni może byc mu trudno zaakceptować na stałe drugiego futrzaka. wszystko zalezy od charakterku dziadka. charakter małego też albo pomoze albo zaszkodzi. jak jest bojaźliwy to nie bedzie dobrze. ważne żeby sie wychowywał w gromadzie. opowiem wam historię: 6 lat temu zamieszkałą u mnie bura kocica dachowa, charakterek to ona ma nie powiem. jest typem samotnika i nie lubi innych kotów. była sama wychowywana bo ją ktoś podrzucił jak slepa prawie była. nie miała kontaktu z innymi kotami. wychowywała ją suka owczarkowa niemiecka. po 1,5 roku podrzucono drugiego kota, również kotkę ale ta była juz wyrośnięta(2 miesiące). nie bała się kotów innych i sie z nimi bawiła, bała się psów. mała była radosnie nastowiona do sytuacji ale starsza była obrazona, prychała na nią i ją karciła. mały kot nie mógł podejsc do starszego bo obrywał. miłości to między nimi nie było. każda z nich miała swoją miskę, dostawały razem jedzenie i mały kot odganiał starszego. jadły we dwie tak szybko że kończyło się to kłopotami jelitowymi. pewnego razu zabrałem starszą do rodziców była tam 2 dni a młodsza pojechała do drugich rodziców. Starsza nijak nie chciała wrócić do domu. chowała się pod łóżko, na balkonie. jak zobaczyła ze koszyk zdjąłem z szafy to przepadła, poprostu znikła. została więc tam gdzie chciała. kot był poprostu szczęśliwy. ma sąsiada, kocura wykastrowanego ale on też za blisko podejsc nie moze bo łapą dostanie. obecnie kot zrobił sie bardzo milusinski(jak na nią oczywiscie) , przychodzi nawet zeby ją poglaskac. wracając do małego kota, to obecnie podrzucono 3 kocice, brzydką jak nie wiem co. młodsza moja kocica reaguje dokładnie tak samo na małego kota jak na nią reagowała moja starsza kocica. niby się bawią, nawet sie wylizują ale jak za blisko podejdzie wtedy gdy starsza sobie tego nie zyczy to w łep dostaje i prychanie słychać na cały dom. historia zatoczyła koło. musisz więc spróbować i może jak nie po miesiącu to 3 latach się polubią. co do kroków to zapewnij każdemu kotu jego włąsne terytorium, tak aby spotykały się tylko wtedy gdy chcą. gwarantuje ci ze bedą sie spotykały cały czas, bo przeciez czyjeś jest lepsze niz moje, jedzenie, kanapa czy miajsce na oknie. takie koty są Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agniesia 08.03.2005 16:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2005 ile kotow tyle mozliwosci nasz Oto sam szuka kontaktu z innymi kotami (Oto kastrat, 2 lata), chyba sie nudzi, zaczepia nawet te dzikie podworkowe kocury. jak tylko warunki lokalowe pozwola wezmiemy jeszcze kotke Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MarzannaPG 08.03.2005 16:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2005 Piękne ta kocia arystokracja, nie powiem. Ale zobaczcie na te nierasowe, w dodatku schroniskowe. Czyż nie są piękne? I czy nie zasługują na dom i kochających właścicieli?http://www.aga.icenter.pl/koty/images_db/34c6fda197e8247f0b37f1930d2261a8.jpgTe kociaki czekają na domek. Jak ktoś reflektuje, to na priva proszę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.