Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kociarze wszystkich krajów ??czcie si? :)


Alanta

Recommended Posts

Drodzy 'kociarze' z Wrocławia i nie tylko! JEST MAIN- COON dla dobrego człowieka. Skorzystam z szansy, bo człowiek w potrzebie brzytwy się trzyma. A tym razem nie o człowieka chodzi. Przeczytajcie sami to ogłoszenie:

"We Wrocławiu od dłuższego czasu błąka się biało-czarny kot rasy Main Coon. Kot wyraźnie do niedawna był domowy, teraz jest dość nieufny, widać swoje zdążył juz na ulicy przeżyć. Jego stan dość mocno podupadł przez ostatnie trzy tygodnie: jest bardzo chudy, sierść zwisa w kołtunach, ma baardzo smutne oczy. To był niewątpliwie kot domowy i jest to niewątpliwie kot rasowy. Kot naprawdę bardzo potrzebuje pomocy.

 

Gdyby ktos chciał mu pomóc - może kontaktować się poprzez formularz na stronie, lub telefonicznie: - 071-345-33-77"

 

Mowa oczywiście o stronie http://www.kocie-zycie.prv.pl

Transport do innego miasta jest do zorganizowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 978
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Czy ktos moze polecic dobra i uczciwa hodowle kotow syberyjskich neva masquerade? Nas interesowalby kociak zdrowy, rasowy, nie wystawowy, bo bedzie to dla nas wylacznie kotek domowy. Mamy juz jednego kota doroslego (zdjecie zamiescil wczesniej Zbych) wykastrowanego. Kociaka chcielibysmy miec u nas w domku po przeprowadzce w sierpniu. Jestesmy z okolic Warszawy. Serdeczne dzieki!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kleks to wielbiciel obserwowania otoczenia z ramion człowieka. No ma taki dziwny zwyczaj zeby wleżć na barki nawet czasem gościom i posiedzieć chwilke. Ale gramoli się delikatnie zwłaszcza wykorzystuje meble i oparcia np kanapy żeby sie tam znależć. A jak sie siedzi przy stole z nim na ramionach to widzi sie katem oka jak "wiosłuje" delikatnie łapką zeby chwycic i przyciagnąć dłoń która wędruje do ust z jedzeniem :-)

 

 

No to dalszy ciąg opowiesci o kocich pomyslach :-)

Koty nie maja wstepu do sypialni ale po pobudce i porannych szaleństwach zaczynają dobijac sie do niej. Potrzebuja troche miziania i cos świezego na ząb. Tylko że walenie kocimi łapami w drzwi da się jakośc znieść i człowiek od razu nie reaguje na ten rwetes. No i Kleks wział sie na sposób...ponieważ drzwi od lazienki sa usytuowane prostopadle i w bliskosci drzwi do sypialni skubany pacha te drzwi na drzwi sypialniane co powiduje już niezłe trzepniecie i hałas. I to już trudno zignorowac, trzeba wstać. Teraz profilaktycznie trzeba klaść poduszke przy drzwiach dla amortyzacji bo swój wyczyn zaczał powtarzać z rozmysłem.

Koty chyba podpatrzyły jak załatwiaja sie ludzie i że uzywają do tego papieru toaletowego. I chyba postanowiły sie nauczyc tez go używać ale nie idzie im to łatwo. Któregos razu cała swieża rolka byla podarta na malutkie kawałeczki. Pracowały nad tym chyba cały dzień i wieczorem w łazience była cały kopiec podartego papieru.Papier trzeba bedzie chowac w pralce :-).

Postanowiły też zapewne odciazyć domowników i pozmywac naczynia po sobie :-). Któregoś dnia po powrocie do domu w kuchni kran był cały "włączony", no kurczaki, nie nauczyły sie jescze go zakręcać - kiedys bedzie powódź w domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

uwaga

26 --29 maja wielka chwila mojawią się nowe Maine Coony zainteresowani .. prosze odwiedzac http://www.murasu.pl lub zostawiać maile - przeslemy fotki nowych zwierzaczków.. A jak ktos woli norweskie Lesne - to musi poczekać do lipca.

 

Pozdrawiam wszystkich kociarzy i sympatyków kociarzy.

i przyszłych kociarzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smartcat - parę słów o zdolnościach naszej 1/2 rocznej Koci. Kicia była sierotką, wyhowała się na butelce i ma chyba chorobę sierocą bo wyczynia rano takie procedr. Gdy tylko zadzwoni budzik wskakuje do łóżka i mrucząć zaczyna ssać np. wystającą stopę rękę a nawet włosy. Odstawia też biegi tabunowe tj biega z takim łomotem jakby była koniem a nie kotem (pewnie tego tupotu nauczyła się od mojej córki z którą wyczynia te biegi). A nalepszy numer wywinął kot mężowi. Ten udał się do łazienki w celu siusiu a Kicia za nim. Pan załatwiał swoje sprawy do klozetu a Kicia w tej samej chwili do (zgrozo) wanny.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy tylko zadzwoni budzik wskakuje do łóżka i mrucząć zaczyna ssać np. wystającą stopę rękę a nawet włosy. Odstawia też biegi tabunowe tj biega z takim łomotem jakby była koniem a nie kotem (pewnie tego tupotu nauczyła się od mojej córki z którą wyczynia te biegi). A nalepszy numer wywinął kot mężowi. Ten udał się do łazienki w celu siusiu a Kicia za nim. Pan załatwiał swoje sprawy do klozetu a Kicia w tej samej chwili do (zgrozo) wanny.

 

:-) :-) Nieee no, widać Kicia bardzo delikatna jest i subtelna jesli ssanie zaczyna dopiero po budziku :-). Widac tez z Twego postu że kotki, jak małe dzieci, ucza sie przez podpatrywanie :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smartcat nasza Kicia jest również muzykalna. Gdy moja córka zaczyna grać na flażolecie kot zaczyna spiewać. Ale jak! Wydaje z siebie nie kocie dzwięki - jakby poszczekiwanie, gruchanie z małymi miałknięciami. Znajomi widząc to przedstawienie stwierdzili, że nadaje się do "Śmiechu warte". Nic tylko zrobić film
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smartcat nasza Kicia jest również muzykalna. Gdy moja córka zaczyna grać na flażolecie kot zaczyna spiewać. Ale jak! Wydaje z siebie nie kocie dzwięki - jakby poszczekiwanie, gruchanie z małymi miałknięciami. Znajomi widząc to przedstawienie stwierdzili, że nadaje się do "Śmiechu warte". Nic tylko zrobić film

 

O psach śpiewajacych to słyszałem nawet jeszcze niedawno widziałem jak wyzłowi i jamnikowi swagierka akompaniowała na flecie:-) ale kot spiewajacy to jest dopiero talent :-). A propos tupania jak tabun koni, nie wiem skad sie to bierze ale kociska rzeczywiscie biegaja czasem jak stado bizonów. Ty masz 1/2 roczna kotke to wyobraż sobie co się dzieje jak dwa roczne koty biegaja po mieszkaniu :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smartcat nasza Kicia jest również muzykalna. Gdy moja córka zaczyna grać na flażolecie kot zaczyna spiewać. Ale jak! Wydaje z siebie nie kocie dzwięki - jakby poszczekiwanie, gruchanie z małymi miałknięciami. Znajomi widząc to przedstawienie stwierdzili, że nadaje się do "Śmiechu warte". Nic tylko zrobić film

 

O psach śpiewajacych to słyszałem nawet jeszcze niedawno widziałem jak wyzłowi i jamnikowi swagierka akompaniowała na flecie:-) ale kot spiewajacy to jest dopiero talent :-). A propos tupania jak tabun koni, nie wiem skad sie to bierze ale kociska rzeczywiscie biegaja czasem jak stado bizonów. Ty masz 1/2 roczna kotke to wyobraż sobie co się dzieje jak dwa roczne koty biegaja po mieszkaniu :-)

Dwa koty i demolka ścian i mebli. Biegi pionowo po ścianach - to też jedna z super zdolności Kici. Wbiega po ścianie z tapetą z ozdobą z kulek z sylikonu, dopada do sufitu, na moment zawisa, odchyla się od pionu (zupełnie jak w kreskówce Tom i Jerry jak na zwolnionych obrotach) i odpada w dół rwąc kulki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwa koty i demolka ścian i mebli. Biegi pionowo po ścianach - to też jedna z super zdolności Kici. Wbiega po ścianie z tapetą z ozdobą z kulek z sylikonu, dopada do sufitu, na moment zawisa, odchyla się od pionu (zupełnie jak w kreskówce Tom i Jerry jak na zwolnionych obrotach) i odpada w dół rwąc kulki.

 

:-) Zupełnie jak w filmie "Przyczajony tygrys ukryty smok" z tym bieganiem po scianach. Kleks i Plamka nie tego nie potrafia ale maja gładkie sciany. Z przeszkód pionowych skaczą na futryne i zjeżdzaja po niej w dół ( uszczelka juz w strzępach)

Czasem mnie zastanawia co sie roii w tych kocich łebkach że podejmuja też co raz, nagle, próbe skoku z fotela na szczyt wysokiego kredensu ( oczywiscie jeszcze nieudaną) a że wysoko to odpadaja od ścianki. Natomiast umieja sie juz dostawać na górne szafki w kuchni - kusi je tam roslinka. A propos roslinek, uwielbiaja zajadac bambusa takiego z Ikei, mrucza przy tam w taki specyficzny sposób. Zreszta kocia mowa jest dosc zróznicowana: inaczej miałczą jak chcą jeść, inaczej jak chcą żeby im pozwolic gdzieś wejśc, inaczej jak się domagaja pieszczot, inaczej jak cos je niepokoi- kupa smiechu. Nauczyły się też rozpoznawać po długości dzwonka kto przychodzi. Jak swój to ida do drzwi go witać, jak obcy to z oddalenia i spod szafki obserwuja kto zacz wchodzi przez drzwi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smartcat masz rację koty 'mówią". I to w bardzo zróżnicowany sposób. Kiedyś obserwowałam kocicę (dachowca) która miała 3 kociaki. Wyobraź sobie, że kazdego wołała inaczej. Ale koty to swoiste bestie mimo, że przymilne to jednak nie zawsze, a propos oglądałeś film "Garfield" - z polskim dubbingiem. Akcja kiepska ale początek filmu bomba. Świetnie podpatrzone zachowania kota i jeszcze ten spiew blusa :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale koty to swoiste bestie mimo, że przymilne to jednak nie zawsze, a propos oglądałeś film "Garfield" - z polskim dubbingiem. Akcja kiepska ale początek filmu bomba. Świetnie podpatrzone zachowania kota i jeszcze ten spiew blusa :D

 

Filmu nieoogladałem ale może nadrobie. A co do bestii, kolega mi opowiadał jak przed laty łowił ryby z pomostu ma Mazurach z innymi wedkarzami. Przychodził tam do nich dziki kot i zawsze cos dostawał. Jednakze trzymał sie od wedkarzy na dystans i nie pozwolił sobie na spoufalanie. Któregos razu kolega miał branie i gdy zaczał zdejmować rybkę miał branie na druga wedke. Pierwsza została odłozona na pomost z jeszcze nie zdjeta rybka, kot ja uprowadził i nadział się na haczyk. Wedkarze jakos go dorwali i probowali mu ten haczyk wyciagnąć. Kot dostał "nadkociej" siły, udziabał kolege w palec, przebijając paznokieć, wyrwał się zrywajac zyłkę i uciek z haczykiem w pyszczku. Nie było kota przez dwa dni. Trzeciego dnia sam przydreptał prosto w ręce z już zaropiała rana. Był jak kukielka - dał sobie zrobic wszystko, zawiniety w recznik pojechał do weterynarza. Pewno wiedział ze sam sobie nie poradzi i przyszedł do ludzi a konkretnie do domku kolegi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smartcat - o kotach można snuć opowieści bez końca, podobnie jak o psach i innych stworach. Trzeba je tylko dobrze obserwować. Pamiętam z dziciństwa Opowiadnia Grabowskiego. Facet fenomenalnie potrafił obserwować mowę zwierząt. Przy tym dowcipnie i zabawnie. Takich autorów - moich faworytów jest kilku np Durell jego Moja rodzina i inne zwierzęta, czy innego autora Wszystkie stworzenia, małe i duże. To moje lektury na chandrę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kocim temacie nie jestem nowicjuszką, bo u mojej mamy mieszkają teraz 4 koty, a w sumie przewinęło się ich 7.

Oczywiście postanowiłam, że w moim nowym domu też będzie kot (koty?). Miał się pojawić w najlepszym dokładnie przemyślanym momencie, miał być wzięty z czyjegoś domu, starannie wybrany z ogłoszenia pod względem charakteru i nauczony czystości.

Ale koty są nieobliczalne, więc nic z tego nie wyszło. Kot sam wybrał sobie moment, kiedy pojawi się u nas. Na razie tylko wiemy, że jest. Mamy go odebrać, kiedy będzie już gotowy opuścić mamę.

No i właśnie mam pytanie: po ilu tygodniach można go zabrać od mamy? Wystarczy miesiąc? Aż śmieszne, że tak podstawowej rzeczy nie wiem, ale wszystkie nasze domowe koty pojawiały się same i nikt takiej decyzji nie musiał podejmować za nie.

Teraz staram się umówić na odbiór jak najpóźniej, ale też nie chcę przeciągać struny, bo on trafi do nas teraz tylko dlatego, że trzeba było szybko podjąć decyzję, żeby choć tego kociaka uratować przed losem, który spotkał jego rodzeństwo (zostały żywcem zakopane w ziemi zaraz po urodzeniu!!!). Z całego miotu ocalały 3 kociaki, bo tylko tyle osób mogło zdecydować się tak szybko. Telefon, który uratował kotom życie zadzwonił w momencie, kiedy się rodziły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i właśnie mam pytanie: po ilu tygodniach można go zabrać od mamy? Wystarczy miesiąc?

Kota można odebrać gdy ma 12 tygodni - wtedy jest samodzielny, ciekawy świata.

A co do opisanego przypadku zgłoś to do animals albo ja to zrobie. To jest zbrodnia. Jak ktoś nie chce kociąt to niech wysterylizuje zwierzaka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pawełku - myślisz, że w tym miocie będzie rudzielec z białymi znaczeniami (nawet znalazłam opis tego koloru - d 09 22)? Bardo bym takiego chciała mieć :D

90 % ze będzie. Tata taki jest. A nasza sztlkretka spoko przenosi rudy. Właśnie siedzimy jak na szpilkach.... to może byc już jutro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A kto by tam na wsi sterylizował kocicę? Wystarczy dwa razy do roku przespacerować się nad rzekę albo, jeżeli nikomu się nie chce wychodzić, wykopać dołek pod płotem. A ta cała sterylizacja precież kosztuje! No i o kotkę potem trzeba przez jakiś czas dbać!

Też mnie trzepie, kiedy słyszę o takich rzeczach!!! A w dodatku będę musiała do tych ludzi (???) jechać po kota!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

urodziły się

7 maluchów

3 rude kotki, 1 szylkretka, 2 rude kocurki, 1 czarny kocurek.

Wiecej na http://www.murasu.pl ale pewnie w tygodniu bo musze sie wyspać. zaczeła o 2 w nocy skończyła koło 5 .. ale 2 łozyska zastały i trzeba jej pilnować kiedy wyjdą

 

Oto taka szybka fotka:

http://www.murasu.pl/magda/Miot_C/C2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...