Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kociarze wszystkich krajów ??czcie si? :)


Alanta

Recommended Posts

mój kot, a raczej prosiak, łajdaczy się, tzn formy "końskich" piesztot przechodzą same siebie

druga to by uciekła od 5% takiego czegoś, a ta ze zdjęcia, to tylko się ślini,

zapiera o cokolwiek, ślipia zamyka i dalej, czochraj, (i kapie z pyska)

takie zjawisko to było mi znane tylko u psów, macie takie same "problemy"?

boję się, ze dopóki szalony kierowca nie przejedzie jej polewaczką, to nie będzie można powiedzieć, że skala "pieszczot" osiągnęła max???

co mam robić?

 

zdesperowany

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 978
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

mój kot, a raczej prosiak, łajdaczy się, tzn formy "końskich" piesztot przechodzą same siebie

druga to by uciekła od 5% takiego czegoś, a ta ze zdjęcia, to tylko się ślini,

zapiera o cokolwiek, ślipia zamyka i dalej, czochraj, (i kapie z pyska)

takie zjawisko to było mi znane tylko u psów, macie takie same "problemy"?

boję się, ze dopóki szalony kierowca nie przejedzie jej polewaczką, to nie będzie można powiedzieć, że skala "pieszczot" osiągnęła max???

co mam robić?

 

zdesperowany

 

Hihi, czochrać, a co chcesz innego robić. Mój teżtak ma, ale nie myślałam, że to powtarzalne zachowanie, myślałam, że to mój taki felerny...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smutno się przez chwilę zrobiło :cry: , ale naprawdę jest to moim zmartwieniem: po przeprowadzce chciałabym puszczać sierściucha luzem, ale nie dają mi spokoju szaleni kierowcy. Jedyna nadzieja w tym, że prowadzi do nas szutrowa droga, cholernie dziurawa, więc może szaleńcom zawieszenia szkoda będzie...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rycze i nie moge sobie darowac ze moja kicie dzisiaj wypuscilam z domu.

Wrocilismy dosc pozno z pracy - nie przybiegla jak zwykle.

Doczolgala sie po pol godzinie. Lapka przeracona, chcialam ja podniesc to wydala z siebie przerazliwy dziiek...

Weterynarz bedzie dopiero rano po 9.

Bidusia polozyla sie spac, wyglada nieciekawie.

Najgorsze jest to, ze nie wiem co sie stalo?????

Czy to potracenie przez samochod, czy moze tylko niefortunnie spadla.

Jak ja strace to nie wiem co zrobie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobrze ze wrocila

mam nadzeje ze sie wyliże (trzymam kciuki)

jak to "tylko" łapa - to ok, gorzej jak ma jakies obrazenia wewnetrzne (jak bys miala gdzies po drodze do lekarza wet przyjmujacego 24 /h - taki "ostry dyzur" to STANOWCZO namawiam na nie czekanie do jutra)

 

 

ps. kota przyzwyczajonego do wychodzenia b. trudno odzwyczaic.

ja probowalam - i poległam :/

 

To taki maly apel do kociarzy - jak macie koty NIE wychodzace (jeszcze) to raczej nie zachecajcie do wychodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki zielona. Zaraz jade, mam nadzieje, ze jest troche lepiej, bo o piatej rano sie zbierala do wychodzenia na pole i nawet zjadla.

Sasiadow podpytalam i podobna caly dzien siedziala w stodole u sasiada.

Ona raczej tam przebywa i na ulice nie wychodzi bo to za daleko.

Mam nadzieje, ze to tylko jakies stluczenie.

Dam znac

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mogę czytać takich wątków, bo mnie zaraz na ryczenie bierze. Bardzo Ci współczuję Madd. Koniecznie daj znać co i jak. Może kocia się po prostu posprzeczała z innym kotem i była ostra walka. Nasz kot też wychodził na dwór i ostro walczył o swoje terytorium i ma parę blizn. Teraz mieszkamy na 4tym piętrze i wogóle nie wychodzi. Zaczynam się głęboko zastanawiać, czy po przeprowadzce na wieś nie zostawić kota w domu i nie wypuszczać go na dwór. Ale nie wiem jak on zniesie widok ogrodu i ptaszków zza szyby :cry:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jest zle!

Weterynarz powiedzial, ze nie ma ani zlamania ani zwichniecia.

Prawdopodobnie skads spadla, bo miala polamane pazury na przenich lapkach.

Dostala zastrzyki i lekarstwo na 4 dni i lekarz powiedzial ze bedzie okej.

Dzisiaj zostala w domu, jutro weterynarz powiedzial, ze mozna puszczac na pole.

I dodal, ze jezeli to kot wychodzacy to wiecej szkody moge narobic nei wypuszczajac.

Mam nadzieje ze sie kocica przestraszyla i bedzie ostrozniejsza.

A to moja Bronia

 

http://images21.fotosik.pl/82/e84a5d1cfd214487.jpg

 

 

Dziekuje wszystkim za wsparcie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

madd, trzymam kciuki za zdrowie Twojej kotki

 

 

a ponizej przedstawiam moja kociarnie

wszystkie koty u mnie nie sa wychodzace, pomimo tego ze mam dom z ogrodem, ale i przykre doswiadczenia, kota nie da sie upilnowac :roll:

 

oto dwa urwisy kilkumiesieczne:

 

czyli 7 miesieczna kotka moich rodzicow, wyratowana przez mojego tate ze stolarni, miala byc tymczasowo az do znalezienia domku, ale szybko skradla serce rodzicow i zostala

oto Akusia vel Madzia

 

pierwsze ptaszki na krzewie

http://img221.imageshack.us/img221/5902/200830madzia3mre2.jpg

 

i pierwsze kurki za plotem

http://img339.imageshack.us/img339/719/200830madzia5mob9.jpg

 

drugi to Filip, persowaty kocurek ok 8-9 miesieczny, jest u mnie tymczasowo od grudnia, na czas wyjazdu do UK jego Pani

Filip to potworny zarlok, co widac (jest prawie w tym samym wieku co Madzia a jest wiekszy od niej conajmniej raz :roll: ) to bedzie duzy kot

 

http://img339.imageshack.us/img339/3189/200830filip5mxy5.jpg

 

http://img221.imageshack.us/img221/1428/200830filip9mpk4.jpg

 

oba maluchy mieszkaja w czesci moich rodzicow

 

i dwie dorosle kotki, ktore sa u mnie na pokojach ;)

 

Mala Kicia - Mala Paciunia, 5lat

jest u mnie od malenkiego kiciunia,

 

http://img218.imageshack.us/img218/9660/200829malapaciunia1moh1.jpg

 

testowanie nowego legowiska...

http://img137.imageshack.us/img137/1214/200830malapaciunia13mzh2.jpg

 

Duza Kicia - Duza Paciunia ;)

przyblakala sie, sama nas wybrala, ma ok 7lat

 

testowania ciag dalszy...

http://img137.imageshack.us/img137/6315/200829laciata2meq8.jpg

 

prawie jak pisanka...

http://img398.imageshack.us/img398/637/200830laciata3mbh8.jpg

 

 

pozdrawiamy wszystkich zakoconych :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chętnie dołączę do was drodzy miłośnicy kotów. od 1,5 roku mamy kotkę syjamkę (bez papierów,ale po co jej rodowód i tak ma się za królową całego świata,a my to jej wierni poddani). Bardzo kochliwa ta nasza SURI,ale w okolicy brak odpowiedniego kawalera. Czy ktoś z was wie gdzie w okolicach Trójmiasta można znaleźć pana syjama,który nie miałczy cieniutko?

Chętnie bym się pochwaliła koteczką ale nie wiem jak ? mamy zdjęcia,ale tylko na aparacie cyf. może ktoś zechciałby udzielić dobrej rady?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chętnie dołączę do was drodzy miłośnicy kotów. od 1,5 roku mamy kotkę syjamkę (bez papierów,ale po co jej rodowód i tak ma się za królową całego świata,a my to jej wierni poddani). Bardzo kochliwa ta nasza SURI,ale w okolicy brak odpowiedniego kawalera. Czy ktoś z was wie gdzie w okolicach Trójmiasta można znaleźć pana syjama,który nie miałczy cieniutko?

Chętnie bym się pochwaliła koteczką ale nie wiem jak ? mamy zdjęcia,ale tylko na aparacie cyf. może ktoś zechciałby udzielić dobrej rady?

droga atijo,

zdjecia przerzuc na komputer

pozniej wladuj je na strone typu http://www.fotosik.pl lub http://www.imageshack.us

podlinkuj zdjecia

pozniej wklej tutaj same linki otaczajac je formula

 

mam jedno pytanie, dlaczego chcesz rozmnazac swoja kotke, skoro nie prowadzisz hodowli?

nie wiele osob zdaje sobie sprawe ile kotow i psow czeka na adopcje w schroniskach, ograniczajmy wiec rozrod wsrod zwierzat niehodowlanych

nie przyczyniajmy sie do zwiekszenia ich populacji

przemysl to prosze

 

w ubieglym roku szukalam domu dla dwoch persow, bo kobieta rozmnozyla kotke, poniewaz miala zamowienie na takie kocieta, pozniej dwie osoby sie wycofaly i koty zostaly bezdomne...

i tak zwykle sie dzieje...

 

sterylizujmy i kastrujmy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jola-k

nie chcę przyczyniać się do zwiększania populacji bezdomnych kotów. chciałabym tylko aby nasza kicia choć raz mogła zostac mamą, a o kotki się nie boję,bo już są na nie chętni i raczej pewni ,bo to najbliższa rodzina.A nawet gdyby cos sie wydarzyło to mam warunki,aby mogły zostać z nami :) Dziękuje za instrukcję dotyczącą zdjeć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...