Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kociarze wszystkich krajów ??czcie si? :)


Alanta

Recommended Posts

Witam wszystkich miłośników kotów :)

Jestem zakocona na całego :D moje życie byłoby puste bez moich trzech kociaków - Mikesza, Miśki, Tusi kiedyś jeszcze Perły ;) zawsze czekają potulnie w domu i tak dobrze wpływają na ogólny nastrój, to jest nie do opisania :lol:

Dlaczego aż trzy? Raczej jestem daleka od hodowli ;) na początku były dwa koty, potem pojawiły sie na świecie - jak dobrze pamiętam - trzy kotki, jednego oddaliśmy, dwójkę pozostałych nikt nie chciał przyjąć pod swój dach, więc zostały z nami, wszystkie są wykastrowane/ wysterylizowane.

Perła jakiś rok temu odeszła od domu i już nie wróciła, to była dla mnie ogromna strata... ale przecież towarzyszą mi jeszcze trzy kociaki, które zawładnęły moim serduchem całkowicie heh :p

Macie naprawdę piękne koty, śliczne wszystkie :D...

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 978
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

mala dygresja...

jedna z moich kotek sama nas wybrala, przyszla i zostala, zanim jeszcze zapadla decyzja ze zostaje na zawsze (mieszkamy na wsi i do konca nie bylismy pewni czy kota ma wlascicieli), przyszla na swiat 4rka jej kociat.. zostala z nami jedna kicia-wlasnie tygryska, trzy pozostale znalazly domy w rodzinie...

 

coz przytrafilo sie, koty uwielbiam i mam je 3+1 tymczasowy na czas wyjazdu jego pani, ale do swiadomego rozrodu nigdy bym nie dopuscila, bo na adopcje czekaja koty bezdomne, trudno to zrozumiec ludziom, ktorzy nie sa blisko problemu, a jest on naprawde spory

to samo dotyczy psow, krolikow, fretek itp

nie zamierzam nikogo strofowac, pisze to bo wielu czyta ten watek i tez wielu niezdaje sobie sprawy z problemu, do glowy nie przychodzi nam ze w schroniskach mozna zwierzaka szukac (jedna z moich znajomych byla zaskoczona ze w naszej okolicy w ogole jest schron, bo o nim w zyciu nie slyszala!)

 

schroniska sa przepelnione, pomijam niekontrolowane rozrody zwierzat bezdomnych, bo tylko takimi zwierzakami wolontariusze powinni sie zajmowac, jednak cala grupa zwierzat miala kiedys wlascicieli i trafila do schroniska bo .. kupa powodow

tak naprawde, to ze schroniska istnieja jest wina ludzi

 

 

zapraszam wiec do wetow by zapobiegac rozmnazaniu

a po kocieta, szczeniaki i inne zwierzaki do schronisk

 

 

pzdr

wolontariuszka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jola-k

nie chcę przyczyniać się do zwiększania populacji bezdomnych kotów. chciałabym tylko aby nasza kicia choć raz mogła zostac mamą, a o kotki się nie boję,bo już są na nie chętni i raczej pewni ,bo to najbliższa rodzina.A nawet gdyby cos sie wydarzyło to mam warunki,aby mogły zostać z nami :) Dziękuje za instrukcję dotyczącą zdjeć

 

a nie mogą ci chętnie zabrać tych kotków, które się już urodziły ? O ktore nikt nie zadbał ? Przez głupote a może niewiedzę.

Jola_K na pewno pomoże znaleźć kociaka, ja zresztą też.

 

Kotce młode nie są do szczęścia potrzebne. Wczesna sterylizacja redukuje w dużym stopniu ryzyko zachorowania na nowotwór sutków . Jest naprawdę za dużo kociej biedy by pozwalać na kociaki po domowej kotce.

Kocięta po domowej kotce przyczyniają się do zwiększenia populacji bezdomnych kotów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

futuro, sliczne kociaki!

tygryski koffam najmocniej :love:

 

(jeszcze jedna dygresja-ostatnia ;)

od wczoraj ratowalam zycie kotce i jej dwojce maluchow, kotka byla w potwornym stanie, urodzila dwa maluszki ale "niewyrodzila" sie do konca i w macicy od 2dni gnil plod... oszczedze dalszych szczegolow.

Wczoraj miala zabieg czyszczenia i usuwania wszystkiego co pozostalo. Zyje, chociaz rokowania byly ostrozne. Maluszki tez maja sie dobrze.

Wiec zdaza sie, ze porod moze skonczyc sie tragicznie, nie jest to czeste, ale zdarza sie...

oto zdjecie, Sniezki i jej maluszkow z wczoraj, tuz po przewiezieniu do weta:

 

http://img127.imageshack.us/img127/7320/sniezkai2male2bw9.th.jpg

 

po odchowaniu, cala rodzinka bedzie oddana do adopcji)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jola_K, co Twoja Kota musiała przejść :cry:... ale dobrze, ze już się wylizuje :) słodziuchne te maleństwa :)

 

Zielonooka - dziękuję ;) a zdjęcie robione aparatem Panasonic Lumix DMC-FZ7

Tak na marginesie to uwielbiam fotografować, a kociaki to w szczególności, takie miny strzelają do obiektywu, jak nikt inny :lol: ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:oops: :oops: :oops: heh sie zawstydziłam :lol: miło coś takiego słyszeć Zielonooka... czasami myślę, że pomyliłam studia :p

A tak wracając do głównego tematu :lol: nie zauważyliście drodzy posiadacze kotów, że jest jakiś wysyp tego paskudztwa, mam na myśli kleszczy?! U mnie chmara, koty łapią i przynoszą do domu na sierści.. zakupione mają obroże i teraz mam nadzieje, że kłopot z ich usuwaniem minie. A co najgorsze, to przez to koty tracą apetyt i humor a ja wraz z nimi :cry: :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie zauważyliście drodzy posiadacze kotów, że jest jakiś wysyp tego paskudztwa, mam na myśli kleszczy?! U mnie chmara, koty łapią i przynoszą do domu na sierści.. zakupione mają obroże i teraz mam nadzieje, że kłopot z ich usuwaniem minie. A co najgorsze, to przez to koty tracą apetyt i humor a ja wraz z nimi :cry: :-?

 

dobre sa preparaty typu spot-on (frontline, fiprex...)

dzialaja do 3 m-cy

chronia od kleszczy i innych pasozytow

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Frontline miałam, właśnie się skończyło. ;)

W zeszłym roku dostałam jeszcze jakiś preparat do wcierania w kark, a obroże kupiłam po prostu dla lepszego efektu.

Faktycznie, koty gubią nieraz obróżki i może to nie jest dobry pomysł z zakładaniem ich... jak tylko skończy się termin przydatności to kupię znów frontline, bo w sumie koty nie łapały po nim tak wielu kleszczy.

Dziękuje za podpowiedzi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Frontline miałam, właśnie się skończyło. ;)

W zeszłym roku dostałam jeszcze jakiś preparat do wcierania w kark, a obroże kupiłam po prostu dla lepszego efektu.

spot-on to wlasnie preparat, ktory daje sie na kark/grzbiet

mala tubka, swietnie dziala, nie biega sie za psem czy kotem ze sprayem (u mnie tak bywalo wczesniej :roll: )

 

obrozki nie sa zalecane dla kotow wychodzacych, jak juz napisala malaMI, moga byc dla nich zagrozeniem, kot moze sie gdzies zawiesic, zahaczyc

owszem sa obrozki dla kotow, ktore rozpinaja sie automatycznie przy naglym szarpnieciu (ma je np ROGZ), sa jednak dosc drogie

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Preparat frontline wcierałam w skórę całego kota, po grzbiecie, pod pyszczkiem, tak mi poradził weterynarz, natomiast jakąś taką maść tylko w kark. Gdzieś chyba mi jeszcze jedno takie małe opakowanie pozostało.

Już sobie wyobrażam te wieszające się wszędzie kocurki, ehh coś na to chyba poradzimy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To i ja się przyłączę... Mój absolutny hopel na punkcie kotów zaowocował - Bemolem, Nutką, Bonifacetem, Kretką i Zorką. Teraz nie wychodzą, tylko Bemol na smyczy do ogrodu, bo z niego jest wisiołek klamkowy, ale sie właśnie budujemy i mam dylemat.. Wypuścić, nie wypuścić...Działka w spokojnym miejscu, droga gruntowa, ślepa uliczka. I się obawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 months później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...