Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kociarze wszystkich krajów ??czcie si? :)


Alanta

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 978
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Jak widzisz, nasz kocurek był cały szczesliwy na śniegu :lol:

Pozdr

 

Eee, no to wyszło, że moja kotka to rozkapryszona niedojda :roll: Nic z tych rzeczy, myszy w domu łapie, podobnie jak dwa pozostałe koty (koty niewychodzące, ale za to myszy wchodzące, nawet częstowchodzące :evil: ).

 

No ale superaśnie wygląda Twój z tym aporcikiem, to bąbka chyba jakaś czy piłeczka :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moj Lucek w tym tygodniu 2 myszy zlapal, a potem sie nimi bawil podrzucajac jak pileczke :roll: .

A wczoraj przyszedl mokry caly, myslalam ze znowu wszedl pod strumien jak maz podlawal ogrod (on uwielbia "lapac" wode podczas podlewania) ale musial gdzies wpasc, bo cuchnal okrutnie. Powycieralam go ale jeszcze smierdzial, dzisiaj juz nie czuc.

I tak sobie myslalm czy koty mozna kapac? Pytam, bo wczoraj to on sie tylko nadawal do kapieli. Wode lubi tylko nie wiem czy koty sie kapie i jaki szampon sie stosuje (moze mozna psi).

Mezowi nie mowilam, ze gdzies wpadl, bo by wyzywal i jeszcze kazalby go wywalic na dwor, a on spi w domu, w dzien tez troche rano pobryka na dworzu, potem wraca do domu na kilkugodzinna drzemke i popoludniu wychodzi na dwor i jest do wieczora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tak sobie myslalm czy koty mozna kapac? Pytam, bo wczoraj to on sie tylko nadawal do kapieli. Wode lubi tylko nie wiem czy koty sie kapie i jaki szampon sie stosuje (moze mozna psi).

 

Ja swoich nigdy nie miałam potrzeby kąpac, ale wiem że ludzie kąpią, więc chyba mozna. No jak brudny i smierdzi, to trudno, trza wyprac. Jak się boi, to ewentualnie zmoczyc ręcznik i przecierac kotka po kawałku, wypłukac i znowu przecierać - az do wyczyszczenia. Podobno tak mniejszy stres dla kota niz do michy/wanny z wodą go wsadzić, ale jak Twój lubi zabawy z wodą to chyba nie jest problem. Szampon psi albo może kocie są w sklepach zoo? Na pewno nie taki ludzki. ja do psów w ostateczności dziecięcy delikatny stosowałam.

 

A myszy to ja moim kotom zabieram (jak zdążę) i wypuszczam na wolnośc, nie moge patrzec jak sa zamęczane. Raz zonka zrobiłam, bo kotu mysz zabrałam po czym niechcący sama ja zgniotlam w drzwiach :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mysle, ze szare mydlo byloby dobre.

Moj diabel wczoraj przyszedl taki mokry, ze woda z niego kapala :roll: . Jak maz podlewa ogrod to on goni strumien wody, uwielbia te zabawy. Mamy oczka wodne i tez coraz nizej wchodzi az w koncu kiedys wpadnie :p .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jak miałam jeszcze dwa koty wychodzące to je kąpałam i to w szamponie Elseve :roll: . Dopiero po jakimś czasie kupiłam taki dla psów. Nie znosiły tego. Darły się i wyrywały. Teraz mam niewychodzącego (na razie) i go nie kąpię wcale. (a i tak jest pachniący :wink: )

 

Ale miały wypas :-)

 

Ale pomyśl, jest taki super krem L'oreala Revitalift, ladnie się wchłania, przeciwzmarszczkowy. Ale czy posamrowałabyś nim buzię dziecku?

Przeciez to bardzo dobry krem :-)

Pewnie nie, każdy kupiłby specjalny krem dla dzieci.

Ja wiem że pies czy kot to nie dziecko, ale to taki obrazowy przykład :-)

 

Psy mają inne Ph skóry i psie szampony (teoretycznie) są dla nich lepiej przystosowane, z kotami może byc podobnie. Poza tym niektore składniki do ludzkich wlosów moga sie z sierści gorzej spłukiwać, powodować uczulenia.

Pewnie jednorazowe wykąpanie w ludzkim nie zaszkodzi (większości psów nawet regularne nie zaszkodzi), ale jeśli mozna to lepiej kupic specjalny. Wystarczy pewnie jakis tani, bo te drogie to maja jakieś super dodatki do rozczesywania, nabłyszczania itp. dla czempionów wystawowych :-)

Poza tym przy kotach trzeba pamiętac, że czego nie spłuczemy dobrze to kot zliże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Dziś mieliśmy niespokojną noc. Ok. 4 rano nagle kot zaczął skakać do szyby, prychać itp. Strasznie głośno się zachowywał. Obudziliśmy się, wyglądamy przez okno, a tam na balkonie myszka siedzi. Kot mało szału nie dostał. Musiałam go zabrać z pokoju, mąż wyszedł na balkon i ją przegonił :D . Ciekawe skąd się wzięła na balkonie? Niby wysoko to nie jest, bo to poddasze, ale po ścianie z 4-5 metrów musiała wejść. Myszy chodzą po ścianach? :roll:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś mieliśmy niespokojną noc. Ok. 4 rano nagle kot zaczął skakać do szyby, prychać itp. Strasznie głośno się zachowywał. Obudziliśmy się, wyglądamy przez okno, a tam na balkonie myszka siedzi. Kot mało szału nie dostał. Musiałam go zabrać z pokoju, mąż wyszedł na balkon i ją przegonił :D . Ciekawe skąd się wzięła na balkonie? Niby wysoko to nie jest, bo to poddasze, ale po ścianie z 4-5 metrów musiała wejść. Myszy chodzą po ścianach? :roll:

 

Chodza, chodza my mielismy kiedys mysz w mieszkaniu na pietrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie, że myszy chodza po ścianach .... na moich oczach kiedys mysz spierniczała po ścianie garażu w narozniku pionowo w górę :wink: .

 

nasza zołza urosła , przytyła, waży chyba ze 4 kilo :o

ostatnio rybki w akwa jej sie znudziły i jeśli zapomnimy zamknąć drzwi do pracowni, to jej ulubionym zajęciem jest terroryzowanie chomika :lol:

http://img24.imageshack.us/img24/4299/lukapilnujesuzkadommn9.jpg

 

uwielbia przesiadywać w pokoju starszej córy :D

http://img10.imageshack.us/img10/3589/kota2ukamilidomurat.jpg

 

no i tez ją przyfilowałam jak łapie myszki ...niosła w pyszczku taką piszczącą bidulke - az mi się coś w środku zatrzęsło bo kuźwa- ja to lubie wszystkie gadzinki za wyjątkiem robali :oops: :lol: ... nie umiałam sobie z tym poradzić, bo dopóki nie zobaczyłam to o tym nie myslałam , zołza była tylko futrzaczkiem przynoszącym radość :wink: :D

 

no i mam podobny problem co wszyscy - jak wsiąknie to kuźwa w nocy z latarką biegam świecąc po oknach sąsiadów i szukam gadziny - niekomfortowo się czuję kiedy nie ma jej na noc w domu :roll:

 

i pytanko - ile suchej karmy (u nas purina dla kastratów) jedzą dziennie Wasze koty? nasza zjada 3/4 szklanki - nie wiem zupełnie czy to za dużo czy za mało :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasz codziennie lapie mysz i kilka jaszczurek, nieraz jakas zabe :roll: . On ich nie je tylko zamecza "bawiac" sie z nimi. Kladzie sie na trawce i jak zwierzatko sie ruszy to pac lapa i trwa to nieraz i godzine dopoki nie zameczy. Jak juz mysz nie zyje wtedy podrzyca sobie ja jak pilke i podskakuje. Ale zanim te biedna mysz zameczy to biedna kwiczy i ucieka.

 

Nasz teraz caly dzien na dworze siedzi z przerwami na jedzenie, w domu nie mozna go utrzymac tak miauczy, o polnocy go wolam to przybiega i spi do 9 rano w domku.

Dagulka ja swoja zaraze w sobote o 3 w nocy nawolywalam, bo gdzies sie zawieruszyl, na szczescie przybiegl, bo inaczej nocke bym miala z glowy :roll: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i pytanko - ile suchej karmy (u nas purina dla kastratów) jedzą dziennie Wasze koty? nasza zjada 3/4 szklanki - nie wiem zupełnie czy to za dużo czy za mało :wink:

 

Moje jedzą Royala 27 (indoor) minimum 0,6 litra dziennie (zazwyczaj kubek rano i kubek po południu), co przy 3 kotach o łącznej wadze 18 kg daje 0,035 litra na 1 kg kota, co przy czterokilowym kocie daje 0,135 litra, czyli trochę ponad pół szklanki dziennie. Moje dostają mokre dwa razy, ale jedna kotka wyraźnie preferuje suche, więc u niej to 3/4 szklanki może byc całkiem realne (hehe, tez czarno-biała i waży 4 kg).

 

no i tez ją przyfilowałam jak łapie myszki ...niosła w pyszczku taką piszczącą bidulke - az mi się coś w środku zatrzęsło bo kuźwa- ja to lubie wszystkie gadzinki za wyjątkiem robali :oops: :lol: ... nie umiałam sobie z tym poradzić, bo dopóki nie zobaczyłam to o tym nie myslałam , zołza była tylko futrzaczkiem przynoszącym radość :wink: :D

 

Juz kiedyś pisałam, że ja moim zabieram, jak zdążę (a ostatnio zazwyczaj mi sie to udaje). Niedawno nawet kot "wystawił" myszke w cargo i złapałam ją szybciej niz kot :-) Raz miałam wypadek, bo sama zgniotłam "ratowaną" mysz drzwiami :-( Aha, łapię w kubeczek (jak biegnie lub prosto z kociego pyszczka), nakrywam czymś i wynoszę na dwór.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moja kociczka zaczynając od wiosny większość czasu spędza na zewnątrz. Staram się ją wygonić rano, w ciągu dnia wpada na małe co nieco a potem zanim zacznie się ściemniać - terz ok. 19.00 już ją wołam do domu.

Potem po zmroku uwielbia bawić się ze mną w kotka i myszkę. Nie mam siły czekać na nią do północy aż się zmęczy. :evil:

Wstręciuch wraca szybciej im bardziej jest głodny i oczekuje dobrej kolacji :lol:

 

Teraz muszę pomyśleć jak jej obrzydzić skórzana kanapę, która wkrótce u nas się pojawi. Boję się że będzie ja "oswajać" pazurkami. Ma już drapak z brzózki w ramach przywitania nowego mebla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...