Jaga35 04.04.2003 09:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2003 Już pełnia wiosny, czy Wasze kocurki już szaleją (bo chyba nie wszystkie cienko śpiewają?) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dziuba 05.04.2003 09:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2003 Moje już mogą cieniutko śpiewać obaj panowie latają po domu jak głoopki, bo chyba im lżej teraz biegać... Dzieiejszy wyczyn Rudego: skok do uwieszonego pod suitem kwiatka... Dyndał się jak małpa na lianie... wrrr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jaga35 07.04.2003 08:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2003 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 09.04.2003 14:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Kwietnia 2003 Miauuu... "Świat schodzi z psów na koty. Coraz więcej ludzi żyje w pojedynkę. I to jest bardzo ważna spośród przyczyn przechodzenia na koty. Kot jest błogosławieństwem dla samotnych, bo przytulny i łatwy w obsłudze." http://polityka.onet.pl/162,1116915,1,0,2396-2003-15,artykul.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnes 14.04.2003 06:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Kwietnia 2003 Ja również dołaczam się do klubu.Wczoraj byłam ogladać mego przyszłego kociaka.Ma dopiero 2 dni.Chciałam zakupic jakiegoś persa albo cośik podobnego ale zdecydowałam sie na dachowca ze wzgledu na prawie "bezobsługowość":smile: mam już psa-owczarka niem.,który niestety bezobsługowym nie jest więc dodatkowy obowiązek w postaci rasowego kota byłby zbyt duzym obciążeniem.Za to dachowiec będzie miał schronienie i nie zostanie uśpiony.Jest b.ładny cały czarny z białą plamka na mordce i w białych skarpetkach.za miesiąc będzie u nas. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jaga35 14.04.2003 10:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Kwietnia 2003 Witam Agnes w klubie, mam bardzo podobnego kociaka i jest codowny, milutki i bardzo samodzielny. Chyba nie powinnam nawet do tego się przyznawać, ale opowiem to jako anegdotę. Do soboty byliśmy przekonani, że mamy koteczkę, nawet w książeczce zdrowia lekarz napisał, że to dziewczyna. W sobotę odwiedziła nas moja siostra i stwierdziła "Ale jaja, wasza kotka jest ... kotem" Dziwnie jakoś nam się zrobiło, bo przyzwyczailiśmy się do myśli, że nasza Myszka jest kocią kobitką. Może jednak nie ma tego złego. Teraz zastanawiamy się, czy trzeba będzie wykastrować naszego Mysiora. Co radzicie? W tej chwili ma pięć i pół miesiąca, ale niedługo osiągnie wiek dojrzały i obawiamy się, że będzie nam zaznaczał domek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dziuba 14.04.2003 17:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Kwietnia 2003 Agnes - witaj w Klubie!!! :smile: Z tym maleństwem nie da rady poczekać jeszcze ciut??? Tak żeby już miało z 8 tygodni i samodzielnie jadło??? Pamiętaj o szczepieniu malucha i odrobaczeniu całego zwierzyńca po przybyciu kiculka. Życze przespanych nocy!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dziuba 14.04.2003 17:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Kwietnia 2003 On 2003-04-14 12:22, Jaga35 wrote: Witam Agnes w klubie, mam bardzo podobnego kociaka i jest codowny, milutki i bardzo samodzielny. Chyba nie powinnam nawet do tego się przyznawać, ale opowiem to jako anegdotę. Do soboty byliśmy przekonani, że mamy koteczkę, nawet w książeczce zdrowia lekarz napisał, że to dziewczyna. W sobotę odwiedziła nas moja siostra i stwierdziła "Ale jaja, wasza kotka jest ... kotem" Dziwnie jakoś nam się zrobiło, bo przyzwyczailiśmy się do myśli, że nasza Myszka jest kocią kobitką. Może jednak nie ma tego złego. Teraz zastanawiamy się, czy trzeba będzie wykastrować naszego Mysiora. Co radzicie? W tej chwili ma pięć i pół miesiąca, ale niedługo osiągnie wiek dojrzały i obawiamy się, że będzie nam zaznaczał domek. No cóż, poczujecie jego dorosłość. Jeśli nie chcecie czekać to w wieku 7 miesięcy już można śmiało kastrować. Rudy miał 10 miesięcy, a Panda 2 jak się pożegnały z klejnotami.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnes 15.04.2003 05:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2003 Również myslałam o kastrowaniu,moja mama miała kota który naznaczał drzwi wejściowe od zewnątrz a to niesamowity fetor.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
franekF 15.04.2003 12:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2003 I nie mozna za długo czekać z kastrowaniem, bo jak kotu wejdzie w krew znaczenie moczem terenu, to po kastracji mu nie przejdzie. Choć już nie będzie aż tak śmierdzieć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dziuba 15.04.2003 18:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2003 On 2003-04-15 14:38, franekF wrote: I nie mozna za długo czekać z kastrowaniem, bo jak kotu wejdzie w krew znaczenie moczem terenu, to po kastracji mu nie przejdzie. Choć już nie będzie aż tak śmierdzieć. eee z Rudym zwlekałam 3 miesiące, piorąc kołdry co drugi dzień. PO kastracji, zsikał sie jeszcze dwa razy i KONIEC!!! Panda wykastrowany momentalnie, po zabiegu sikał na żółte i granatowe rzeczy i trzeba go było bardzo pilnować. Od jakiegoś czasu już nie sika i mam nadzieję, że tak zostanie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jolana 18.04.2003 20:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2003 Ja kocham koty, towarzyszą mi od dzieciństwa. Teraz sama mam w końcu kotkę (długie przekonywanie męża), ale przed chwilą wpisałam się na forum dla psiarzy,a co, niech wiedzą, że kot też domownik. [ Ta wiadomość była edytowana przez: jolana dnia 2003-04-18 22:13 ] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dziuba 19.04.2003 11:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Kwietnia 2003 Moje grzecznie śpią po całonocnych szaleństwach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pyrka 19.04.2003 15:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Kwietnia 2003 Cześć kociarze! Też mam kotkę- pół pers pół kot syberyjski. Ma już ponad 7 lat i bardzo się denerwuje kiedy podnoszę głos lub zbyt dużo mówię(nawet przez telefon).Wskakuje wtedy na mnie pomrukuje, udeptuje wszystkimi łapkami i chwyta ząbkami za rękaw jakby chciała mnie zabrać i wynieść w kąt. Kiedy gadam zbyt długo lub zbyt głośno zaczyna nerwowo biegać i głośno miauczeć. Jest leniwa ,ale za to bardzo opiekuńcza. Ostatnio z nudów wylizała sobie całe futro z brzuszka i ma łyse. Nie wiem co zrobić ,żeby przestała się tyle mlamlać. Chyba wysmaruję ją chili. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pyrka 07.05.2003 19:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Maja 2003 Chyba wszystkie koty pozdychały, bo od kilku tygodni nikt tu nie zagląda. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pwm 08.05.2003 11:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2003 No nie, nie wszystkie moja kicia ma sie dobrze. Teraz coraz więcej na świeżym powietrzu no i próbuje zaprzyjaźnić się z żółwiem, narazie nie mają większych konfliktów ale kontakty ich są pod naszym nadzorem bo kicia lekko dzika i niebardzo zna się na żartach, czasem i włścicieli potraktuje ząbkami więc żółwik nie jest całkiem bezpieczny. Aproppos żółwia wyjątkowo "uspokajające" zwierzątko.Pzdrowienia dla wszystkich przyjaciół zwierząt.PWM Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jolana 08.05.2003 17:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2003 Cześć, jak tam wasze koty w ciepłe dni. Moja kocurka domowa wylega na parapety, wygrzewa się na słoneczku, ale na dwór nie wyskakuje (mieszkamy na parterze) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dziuba 08.05.2003 21:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2003 Moje teraz są w trakcie leczenia. Ech... a się cieszyłam, że takie zdrowe.Rudy teraz spaceruje na smyczy, a Panda gania za myszą, śmiertelnie na mnie obrażony za czynności lecznicze. [ Ta wiadomość była edytowana przez: dziuba dnia 2003-05-08 23:15 ] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pyrka 16.05.2003 17:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Maja 2003 Moja kicia zeskakuje z balkonu i biega po krzakach rosnących wzdłuż bloku a potem ma trudności, żeby wskoczyć z powrotem. A co jest twoim kotkom? Zjadły coś niedobrego, czy zaraziły się? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dziuba 17.05.2003 23:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Maja 2003 Rudy - prawdopodobnie ma grzyba, a Pandzior ropniaka.Co wcale nie przeszkadza im w ganianiu jak stado słoni o 4 rano..... Rudy zaliczył już lądowanie z 2 piętra i przez pewien czas bał się wychodzić na balkon (pod ścisłym nadzorem). Teraz jest już bardziej ostrożny. Chciałam wprowadzić zakaz wstępu kotów na balkon, ale nie da się na nim posiedzieć bo Panda tak drze paszczę, że chyba TOZ słyszy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.