Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

"Białe szaleństwo" czyli relaks na stoku narciarskim?


EDZIA

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 336
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Z tym zakończeniem sezonu narciarskiego -to jeszcze chyba za wcześnie? W prognozie pogody temperatury na weedend minusowe, moja koleżanka z pracy właśnie gdzieś szusuje na stokach w Białce, a inni znajmowi - albo właśnie wracają z Alp albo tam się wybierają. Ja tylko słucham tych opowieści, bo sama w tym roku zjechałam łącznie 8 razy (8 zjazdów, nie osiem dni zjazdów) - w czasie gdy młodsze dziecię spało na sankach. Ale kiedyś to jeszcze sobie odbiję...

I konieczne trzeba już myśleć o rowerach!

Pozdrawiam

Gaga2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odwiedziłam dzisiaj sklep ze sprzętem sportowym. Oglądałam narty na wyprzedaży. Te, które mi sie podobają kosztują 1299zł, faktycznie staniały ale ciągle za mało. Chyba będę jeździć dalej na "łupach" a na wypad w Alpy wypozyczę na tydzień najnowszy model :grin: . Jak Wam podoba się mój pomysł?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tymi wiekowymi nartami to miałam śmieszną historię:

Byłam kiedys we wrześniu na lodowcu we Francji, piekna pogoda, 3400m n.p.m , nasza grupa i cała masa zawodników, począwszy od dzieci po juniorów starszych /francuzi, wlosi, szwajcarzy, niemcy/. Na lodowcu przewaga orczyków 2-osobowych. Za którymś wjazdem trafiam na 10-cio latka jako towarzysza. Nawiązujemy rozmowę po francusku, widzę, że wpatruje się w moje slalomowe Volkle z 94 roku, pytam: co jest. Pada odpowiedź: MUZEUM :grin::grin::grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Majka moje narty to rocznik 87 :grin: :grin: :grin: .Prezenty ślubne otrzymaliśmy głównie w gotówce, bo właściwie byliśmy urządzeni. Znaleźliśmy górnika który odsprzedał nam Książeczkę "G" z pieniążkami zarobionymi w wolne soboty i mogliśmy sobie kupić porządny jak na ówczesne czasy sprzęt. I jak tu pozbyć się takiej pamiątki /eksponatu/ :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A z tym wypożyczaniem najnowszego sprzętu to chyba niezły pomysł - ja tak dwa sezony temu szukałam butów narciarskich (wygodnych) - i codziennie brałam inny model - ale z najnowszej kolekcji. Na koniec tygodnia kupiłam buty, a od ceny odliczyli mi to, co zapłaciłam za wynajem. Ale co z tego że mam względnie nowy sprzęt, jak praktycznie od dwóch lat leży nieużywany i się starzeje...

A sposób na nowe narty jest taki (wypróbowany w praktyce) - otóż na stoku, najlepiej w czasie bardzo bezpiecznej jazdy, albo w czasie małego upadku - narty lub wiązania powinny się zepsuć w taki sposób, że już nie da się ich naprawić. Wtedy - bez wyrzutów sumienia kupuje się nowy sprzęt - i jeździ dalej. Ja miałam taki przypadek kilka lat temu (zepsuły się konkretnie skistopy będące częścią wiązań) i trzeba było widzieć miny Austriaków w serwisie oglądających moje narty. Nic się nie dało zrobić - i chociaż potem przez kilka miesięcy żyliśmy z liekkim debetem to sprzęt miałam nowy...

Teram mój luby przemyśluje jak by tu sobie uszkodzić swój 20-letni sprzęt.

Pozdrawiam,

Gaga2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest na to bardzo prosta metoda, bez narażania się na kontuzje :grin:

Należy narty postawić lub połozyć w zupełnie nie odpowiednim miejscu np. na balkonie, wilgotnej piwnicy, jednocześnie nierównomiernie je obciążając. Pozostawić przez wakacje. Na jesieni będą nadawać się tylko do celów wymienionych przezemnie powyżej :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w tym roku kupiłem nowe narty, ale nowe dla mnie! Znalazłem taki punkt w Warszawie na Włodarzewskiej. Facet ma sprzęt z poprzedniego sezonu z wypożyczalni na zachodzie. Wybór przeogromny i można znaleźć praktycznie nie jeżdżone. Ja wybrałem narty Nordica, jak nówka sztuka, z wiązaniami Tyrolli 800zł!! Przesiadłem się ze starych Fischerów, kupionych lat temu chyba 8 :smile: Taliowane, inna jazda!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj Tomek pojechał razem z moim bratem na giełdę sprzętu narciarskiego /brat chce kupic na wiosennej wyprzedaży fischery klasy word cup/. Zapaleni, cały wieczór toczyli dyskusję, oglądalismy film z ich wypadu do Mayhofen /testowali tam różne narty/ - jedynie dobre narty to oczywiście te najlepsze /najdroższe/:grin: Pojechali.... i wrócili ze skarpetkami frottowymi, giełda juz zamknięta :grin::grin:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...