Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kajakarze wszystkich rzek


Gość res

Recommended Posts

Coś o Raduni jesteś w stanie powiedzieć? bo akurat do niej będę miał najbliżej.

 

Pytanie dawno padło, ale - w zasadzie, że sezon się dopiero na dobre zaczął to szczerze polecam Radunię. Trzeba troszkę wprawy mieć, są bystrza (prawie jak w górach) dużo zwalonych pni, pod którymi trzeba się nieźle położyć w kajaku. Ale to wszystko rekompensują walory krajoznawcze i możliwość zorganizowania naprawdę długiej i ciekawej trasy.

A tu jest link do strony niejakiego Stefana, który zawsze służy pomocą w organizacji i transporcie:

http://www.glada.pl//dz_03_splywy_wedrowki_remosowe.php

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months później...
  • Odpowiedzi 87
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Kajaki to moja pasja od kilku lat, jak widze temat zszedl bardziej na zagle i wedkarstwo...

Plywalem jak na razie Brda, Wda, Drwecą, Krutynią, Czarną Hańczą, Rospudą, Dunajcem - tylko przełom, Wisłą - nasz odcinek, Słupią i Drawą. Splyw to byl jedyny wypad dla ktorego zostawilismy budowe. W przyszle lato mysle o Gwdzie, ale jak poczytam forum, moze beda lepsze pomysly - na Radunia.

Tempo mamy dosc dobre i rekord w 1 dzien to odcinek na Krutyni ze Zgonu do Beldan w miejscowosci Wygryny - mniej wiecej tydzien plyniecia dla splywu PTTK

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kajaki to moja pasja od kilku lat, jak widze temat zszedl bardziej na zagle i wedkarstwo...

Plywalem jak na razie Brda, Wda, Drwecą, Krutynią, Czarną Hańczą, Rospudą, Dunajcem - tylko przełom, Wisłą - nasz odcinek, Słupią i Drawą. Splyw to byl jedyny wypad dla ktorego zostawilismy budowe. W przyszle lato mysle o Gwdzie, ale jak poczytam forum, moze beda lepsze pomysly - na Radunia.

Tempo mamy dosc dobre i rekord w 1 dzien to odcinek na Krutyni ze Zgonu do Beldan w miejscowosci Wygryny - mniej wiecej tydzien plyniecia dla splywu PTTK

 

Niezły kawałek trasy :o :o Podziwiam i gratuluję!!! My to raczej rekreacyjnie pływamy no i z dziećmi więc odcinek ze Zgonu do Krutyni to dla nas jeden dzień :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od kilku lat jeździmy dość pokaźną grupką na spływy kajakowe. Zawsze w sierpniu bo akurat w tym miesiącu mozemy zgrać urlopy. Niestety ostatnie dwa lata pogoda nie dopisała i ze spływu nici. Strasznie nad tym ubolewam... Spływamy ok 10 dni, średnio 20 km dziennie. Śpimy tam gdzie chcemy, jemy tam gdzie chcemy, no i te widoki ... Ach, bajka poprostu...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy temat, to i ja sie wlacze. Jezdzimy w meskim towarzystwie na kilka namiotow od trzech lat, przewaznie na 4-5 dni, na wiecej malzonki nie pozwola i ciezko tez sie zgrac z urlopami.

Rok 2004 - Drawa

rok 2005 - Wel

rok 2006 - Drwęca

rok 2007 - Piława

 

Kazda z tych rzek ma swoj urok i wyjatkowe miejsca, dla szukajacych mocnych wrazen polecam Wel, dla poczatkujacych Drawe.

Co bedzie na przyszly rok - jeszcze nie wiem, moze Łupawa, moze Rospuda.

Rzek nam nie zabraknie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My tylko jakoś tej Krutyni się trzymamy. Ale może jak znajdziemy czas to zaczniemy pływać po innych rzekach. Narazie budowa nam zabiera ten czas. Ale już niedługo... :wink:

Nocujemy zawsze w Krutyni w dawnym ośrodku Syrenka (teraz zmienił nazwę na Mazur). Ośrodek ma 4 hektary powierzchni. Są pola namiotowe, domki i hotel. Co kto lubi. Dzieciaki sie tam nie nudzą bo jest boisko, plac zabaw i wogóle dużo ogrodzonego i bezpiecznego miejsca. Można naprawdę spędzić miło czas we własnym towarzystwie bez tłumu ludzi nad głową :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drawa nie jest za dobra dla poczatkujacych - moze pierwszy etap z Czaplinka jest ok ale pozniej te przedzieranie przez galezie, z Prostyni moze byc ,ale pierwsza czesc parku to tez przeciaganie przez drzewa. Z Sitnicy do ujscia plynalem samotnie - pierwszy raz w zyciu sam kajakiem bo tak to albo w grupie albo pontonem 1 - osobowym, ktory mam swoj. Dzecydowalem sie nawet wrocic pod prad do mostu w Str. Osiecznie bo tam byl zamowiony transport - nie jest latwo plynac pod prad ale wykonalne.

Moze zgadamy sie w kilka osob z forum i razem gdzies sie wybierzemy ?

Ja niekoniecznie wybieram sie na Gwde - byle nie plynac ta sama rzeka bo jest ich tak duzo ze wole nowe poznawac.

Nie plywam tez trapersko z bagazami - wole nocowac na kwaterze czy kempingu i dojezdzac. To jest drozsza wersja ale za to bez skladania i rozkladania namiotow, z lzejszym kajakiem mozna znacznie wiekszy dzienny dystans przeplynac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pod tym wzgledem to masz racje, ale jak plynalem ze Złocienca do Drawska to w ustach we wlosach i w kajaku bylo pelno lisci i galazek, cali podrapani. Dodatkowo byl wysoki poziom wody wiec miejsca pomiedzy tafla wody a galeziami mniej.

Napisz jakie to mocne wrazenia sa na rzece Wel - czy tam wiecej przenosi sie kajak niz plynie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drawę miło wspominam zwłaszcza ze względu na odcinek płynący przez park - zwalone drzewa i przeprawy przez przesmyki między pniami. Rzeka w tym miejscu jest na tyle szeroka że niewprawni kajakarze mają "większe" pole manewru zanim wpakują się na drzewo. Jest to też szlak bardzo uczęszczany, więc w razie kłopotów prędzej Ci ktoś pomoże niż np. na takim Welu, gdzie przez całą trasę (5 dni) nie spotkaliśmy nikogo innego w kajaku.

Wel to rzeka wąska w porównaniu do Drawy, zwłaszcza w górnym odcinku, płytsza i miejscami ma charakter rzeki górskiej - odcinkek zwany Piekiełko. Przez prawie 2 km kajaki spławialiśmy ręcznie, nie dało się płynąć ze względu na wartki nurt, kamienie i dużą ilość zwalonych drzew. Polecam :D

 

WEL

 

DRWĘCA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja znów lubię takie traperskie spływy. Zawsze namiot, zawsze cały majdan w kajaku. Pola namiotowe lub kwatery sa surowo zabronione :lol: tak jak dostęp do bierzącej wody ;) Ale za to jak sie po tych 10 dniach wróci do domku, wykąpie w ciepłej wodzie, prześpi w czystej pościeli i wyprózni w czyściutkim kibelku to człowiek wie ze żyje i jakie luksusy ma na codzień których nie docenia. I jak się juz tak umyję, wypachnię i wyśpie to mam ochotę spakować sie i wracać. I znów choc przez kilka dni poczuć się częścią przyrody, obcować z wiatrem i deszczem, wyrzucić w kąt buty, komórki i radia, przypomniec sobie jak wiele mamy do stracenia i jak szybko życie mija w betonowych miastach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CIekawe podejscie !

Wszystkie rzeki mozna tak zaliczyc nie martwiac sie o warunki bytowe.

Podobno z wiekiem ludzie wygodnieja ale na pewno nie wszyscy. Mnie nie sluzy spanie w namiocie - jestem coraz bardziej niewyspany i coraz mniej sily na wioslowanie. Jak jade na splyw to ciesze sie kontaktem z przyroda na samej rzece a na organizacje miejsca do rozbicia namiotu i pozniej z rana suszenie i zwijanie sie - szkoda mi czasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...
  • 2 months później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...