Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

BLIŹNIAKI, SEGMENTY, co was do tego ciągnie?


Gość

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 92
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Koszty uzytkowania 8) :lol: tym bardziej jezeli jest to szeregowka srodkowa, przy ktorej koszt ogrzewania sie zmniejsza.

Sa plusy i minusy, ale dla jednych te minusy sa wlasnie plusami i na odwrot. Od lat mieszkam w parterowym mieszkaniu z tarasem i ogrodkiem, bliskosc sasiadow mnie nie meczy i nie przeszkadza. Co do samego ogrodka, to piec razy przejechanie kosiarka w ta i spowrotem, czy przyciecie 8 mb zywopolotu bardzo mi odpowiada :wink: Przy szeregowce 300 m2 jest dla mnie duzym wyzwaniem i mysle ze i tak za duzo dla mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mieszkam w szeregówce ani bliżniaku. Ale własnie wczoraj byłem na takim osiedlu gdzie firma robiła takie domy. Z zewnątrz podobne - wykańczała firma - wewnątrz i ogrody dowolne. To mi sie podobało. Dobre wykorzystanie powierzchni, ogródki w sam raz, zagospodarowane uliczki itp.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze zastanawiałem się co ciągnie do budowy blixniaka, szeregowca? :roll: :wink:

 

Ja także się zastanawiam... Mnie nigdy do takiej budowy nie ciągnęło....

 

Widzę więcej mniusów jak plusów.

O plusach już pisano wyżej.

A mniusy to:

- malutka przestrzeń ogrodu przynależna do każdego segmentu.

- minimalna prywatność użytkowania tego trawniczka

- odgłosy zza ściany

- zarzewie konfliktu z sąsiadem związane z posiadaniem wspólnej ściany/dachu/podjazdu

- konieczność uzgadniania wszelkich prac związanych z elewacją, dachem, podjazdem itd.

-

 

Z pewnością jest tych mniusów więcej lecz te wymienione wyżej wystarczyły (przynajmniej mnie) by zrezygnować z takiej budowy czy też zakupu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja (w dobrych czasach ) mieszkałem w segmencie, to był straszne...

Nigdy...

Ktoś wpsomniał o segmencie za 60 tys :roll:

Chyba 50 metrow...

U nas segmenty sa po 200,000-500,000zł...

No moze moj byl po 160,000zl :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja (w dobrych czasach ) mieszkałem w segmencie, to był straszne...

Nigdy...

Ktoś wpsomniał o segmencie za 60 tys :roll:

Chyba 50 metrow...

U nas segmenty sa po 200,000-500,000zł...

No moze moj byl po 160,000zl :wink:

 

No cóż niektórzy stopniują:

- mieszkanie u testiów

- mieszkanie w płycie

- mieszkanie normalne

- szeregówka

- bliźniak

- wolnostojący

 

Mam działkę prawie 20arów i też słysze co jest na grilla mimo że każda działka ma po 40 m szerokości. Tu potrzeba hektarowych działek.

A dzisiejsza kosa spalinowa u sasiada dała mi swoje (gdyby ogródek był mały to nie wpadłby na taki pomysł).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

segment to:

- niższa cena

- mikro ogródek (0,5-1 a z każdej strony)

- jeśli nie narożny - niskie koszty grzania

- sąsiedzi i hałasy za ścianą (jak w bloku :evil: )

 

ja kupiłem dom wolnostojący bo:

- 8,3 ara

- cisza

- nie rozbijam nosa o płot jak za szybką przez drzwi przejdę

- jestem nareszczcie w 100% u siebie a nie w 50%

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mieszkam w bliźniaku - niespecjalnie mi to przeszkadza - sapertskich zapędó nie mam to też przekopywanie 1000 m2 ogródka mnie nie kręci - wyścigi kosiarką również , psa mam wielkości wyrośniętego afrykańskiego nietoperza - te 200 m2 mu w zupełności wystarcza. Ścianę "wspólną" odizolowałem tak aby zbytnio akustyka nie przeszkadzała - w kwestii ukałdów , wspołnej elewacji, pokrycia itp. jakoś się z sąsiadami udaje dodgadywać - jak na razie nie ciągnie mnie w puszczę - na bliźniaka narzekać nie mogę. Może minusem jest grilowanie :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jadę z szeregowcem od stanu surowego...

 

Przeprowadzamy się z bloków, więc to dla nas super sprawa, ale są takie dni, kiedy szlag człowieka trafia - każdy widzi każdego, ogniska na ogródku nie rozpalisz, wiercenie udarem w niedzielę...hmm, są problemy. Minusy są oczywiste - brak prywatności po prostu, no i dużo schodów zazwyczaj. Z tymi kosztami niższymi to ja bym był ostrożny.

Szeregowce zazwyczaj są wielopiętrowe - policzcie koszty tego, schodów, itd.

 

Plusy - to zawsze własny dom, niby jest bezpieczniej. W wielu przypadkach też osiedle szeregowców jest już ładnie wykończone, alejki, oświetlenie, itd.

No i nie zgadzam się, że to "lepszy blok" - to nieprawda. To raczej taki "wolnostojący dom inaczej". Odczucie jest całkiem inne niż w bloku.

 

Ogólnie jednym zdaniem, gdyby nie różne inne czynniki o których nie piszę, to szedłbym w wolnostojący jak w dym.

 

Szeregowcy - piszcie jeszcze, tak rzadko o tym tutaj na forum...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkałem 7 lat w szeregowcu.

O tyle dobrze,że skrajnym z powiększonym 3x ogródkiem.

Gość,który kupił sąsiedni segment(stał kilka lat pusty) dał sobie wmówić idiota,że ma do wymiany stropy(!),schody(żelbet) i coś tam jeszcze.

Efekt?

Półtora roku kucia,walenia.

Nie sprawdził ścian.

Efekt?

Po kilku miesiącach od zamieszkania grzyb ,skuwanie tynków ,suszenie ścian.

Potem okazała się że ma skopany taras.

Efekt?

Itp,itd.

Przez 3 lata były może 2 miesiące ciszy.

Oprócz tego kupa minusów z hałasem i dziesiątkami psów na czele.

Nigdy w życiu!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedługo zamieszkam w bliźniaczku.

Zalety, które widzę na dzień dzisiejszy to :

Zagospodarowane osiedle, nie tonę w błocie na budowie, uliczki, latarenki, sąsiedzi - mniejsze ryzyko kradzieży na budowie, działka ma 800 m2 a to i tak więcej trawy niż chciałby kosić mój mąż.

Wady: za ścianą sąsiad (tylko w pokoju nad garażem ale, że jest to pokój syna może być problem :wink: ),

wspólny płot (ale od drugiej strony też wspólny mimo, że osobny domek), wybierając kolor elewacji należy brać pod uwagę część sąsiednią.

To póki co tyle, reszta wyjdzie w trakcie mieszkania.

Mimo, że wiele osób nigdy nie zdecydowałoby sie na bliźniaka ja taką decyzje podjęłam bo: kupiłam dom od dewelopera w stanie surowym (bez bieganiny po urzędach), wszystkie domki na osiedlu o podobnej architekturze (bliżniaki i wolnostojące), raczej mało prawdopodobne, że ktoś nagle wyskoczy z pomysłem budowy kurnika, gołębnika itp., 200 metrów do lasu, tyle samo do zbiornika wodnego, brak słupów elektrycznych, transformatorów i drutów. Osiedle rozwija się bardzo dynamicznie. Mój mąż odnalazł tam czterech szkolnych kolegów a moja koleżanka właśnie przed miesiącem kupiła tam część bliźniaczka.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie było zupełnie inaczej - działka z darowizny, można rzec, zabudowa bliźniacza. Na razie trudno mi cokolwiek mówić o plusach i minusach, bo na razie kładziemy strop nad parterem a poza tym to najbliższy sąsiad jest 100 metrów od nas, nie ma drogi, prąd i wodę na cele budowlane bierzemy od tegoż sąsiada. 2 lata temu była pustka, teraz jesteśmy 5 tym domem na tej ulicy i ciągle się coś dzieje. okolica jest piękna, na wzgórzach na obrzerzach miasta - jedno z najpopularniejszych miejsc, a teraz trudno o dobrą działkę w granicach miasta i chyba dlatego też ludzie decydują się na to co jest, a tu niestety w planie zagospodarowania są w przewadze bliżniaki i szeregowce. Ludzie też wybierają z uwagi na styl życia, pracuje się w mieście, wszędzie blisko, działka nieduża, nie trzeba wkładać wiele pracy w pielęgnację ogrodu, ale jest czym odetchnąć i gdzie pogrillować. Teraz są takie czasy, że nie ma czasu człowiek mieszkać w domu, bo praca i praca, więc na możliwośći i styl życia przeciętniego bliżniakowca/szeregowicza to naprawdę optymalne.

Ja mam działkę 560 m2 i naokoło dość miejsca. Mógłby tu stanąć wolnostojący, ale sąsiad ma mniejszą działkę i on by nie dał rady, a poza tym plany zagospodarowania. Tak naprawdę to dzięki temu że to bliźniak mam więcej powierzchni naokoło niż gdyby na tej samej działce był wolnostojący. Pozdrawiam bliżniakowców. :D . Capra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem szeregową jakby wbrew sobie, bo nie było już wolnostojącej,

ale zaczynam się przekonywać. Moja połowa od początku była przekonana.

A dlaczego zaczynam się przekonywać ?

Wolnostojące naprzeciwko są już prawie wybudowane, działki po 700 m,

domki na środku i co ? naćkane. Kilka metrów (razem z 10 ) i następny.

Wszyscy naokoło jak na patelni (nie ma drzew ani krzewów - pole).

Okna i tarasy bliżej niż bloki naprzeciwko siebie. Nie trzeba grila

żeby czuć co na obiad u sąsiada, albo co mówią przed domem.

Jak w gęsto zabudowanej wsi, gdzie wszyscy wiedzą i słyszą.....

Żeby trochę swobodniej to niestety trzeba te 2-3 tys m.

Nie znaczy to,że w szeregowcu lepiej pod tym względem.

Ale nie tak znowu strasznie.Budynek ma być przy ulicy z jednej strony-

na dole mogą być usługi,z drugiej strony długa działka na 20 m (szer 10m)

i uliczka wewnętrzna, i po drugiej stronie jednorodzinne.

Tak więc odległość w sumie spora (w okna nie będzie mi stale ktoś

zaglądał. Od sąsiadów oddzielę się na 3 m ściankami, żeby sobie spokojnie posiedzieć. A odgłosy po bokach jak nikt nie będzie się

wydzierał nie powinny być znowu tak dokuczliwe, szczególnie jak sąsiedzi

będą w miarę kulturalni.

A na grila będę jeździł na działkę za miasto koło lasu do altanki :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już kiedyś w podobnym wątku podawałem dlaczego wybrałem szeregówkę - z uwagi na okolicę, w której mieszkam (w bloku jak do tej pory) - tam też buduję szeregowiec, a na działkę pod wolnostojący w tym miejscu mnie po prostu nie stać... Alternatywą byłaby duża działka poza miastem, ale dzieci, szkoły, praca, itp. W każdym razie na razie :D będzie szeregowiec (obok buduje się siostra - także ogródek będzie x 2), a co potem... zobaczymy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo sie cieszę, że tak wielu z was odp.

Wyprowadzając się z bloków, nie chcecie sasiadow, hałasu, a podobnie jest w szeregu, czy z bratem :wink:

Kim są wasi sasiedzi, czy naprawde wiecie, co jedza na obiad, gdzie robią zakupy..., kto do nich przychodzi :roll: .

Tak własnie było, kiedyś, kiedyś u mnie w szeregu...

Tak jak ktos powiedzial

NIGDY W ZYCIU :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przekornie mógłbym posta zatytułować:

    ZDUŃSKA WOLA, MĘCKA WOLA co was do tego ciągnie?

i postawić w nim pytanie:

"Zawsze zastanawiałem się co ciągnie do mieszkania w Zduńskiej, czy Męckiej Woli? :roll: :wink: "

 

i to pytanie byłoby, tak samo jak Twoje, w stylu: "jak można jeść szpinak, jak można słuchać muzyki poważnej, jazzu albo hip-hopu"...

 

De gustibus non est disputandum 8)

 

A w naszym przypadku segment bo:

- koszty - w tej okolicy działka pod dom kosztowałaby tyle co prawie cały segment...

- wygoda - bo żeby nie wydać majątku na działkę, trzeba by "wyemigrować", a tu praca, szkoła, przedszkole, rodzina (będzie 4 km do dziadków, a ich pomoc przy dzieciach nie do przecenienia)... żona nie prowadzi samochodu (choć prawko ma, ale ze szkolnych jeszcze czasów ;))...

- brak czasu/umiejętności/możliwości - by samemu budować - i nie samemu stawiać mury, tylko nadzorować, pilnować załatwiać... po prostu nie nadajemy się do tego i tyle ;) a deweloper, który stawia nasz segment sprawdzony - znamy osobiście 3 rodziny, które mieszkają w zbudowanych przez niego segmentach od 5 lat. Deweloper oddaje bez podłóg i białego montażu, na budowie bywamy kilka razy w tygodniu, na wiele spraw mamy wpływ (instalacje, ściany działowe), na wiele nie mamy, ale tu odpada problem zbyt dużego wyboru ;) po prostu jest tak i nie musimy się głowić co wybrać i dlaczego ;)

 

Sąsiad przez ścianę będzie tylko jeden, choć segment w środku, ale od drugiej strony oddzielony przez dwa (nasz i jego) garaże. Ogródek malutki, cała działka niecałe 300 m, do sąsiada na przeciw niecałe 15 metrów - ale czyż przy domach nie bywa tak samo? (4 m do granicy, można mieć dom sąsiada o 8 metrów).

Głównym powodem zmiany obecnego mieszkania (47 m) jest oczywiście zbyt mała przestrzeń. Najpierw myśleliśmy o większym mieszkaniu, ale mieszkanie, przy podobnym metrażu kosztowało by tyle samo... a często i więcej...

 

Nam nie przeszkadza (tak bardzo) hałas, sąsiedzi (przeciwnie, żona za nic nie zamieszkała by w samotnym domu, bez sąsiadów), chcieliśmy zmienić na większe i zmieniamy :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...