OlaK 11.07.2005 18:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2005 Pytanie w zasadzie do mlodych mam - czy ktoras z forumowiczek budowala sie z malym dzieckiem i z jak malym i jak to wyglada w praktyce? A zadaje na forum Wnetrza bo pewnie wiekszosc z Was jest blizej konca budowy niz poczatku i ma juz doswiadczenie Mlodych Tatusiow tez bardzo chetnie wyslucham pozdrawiam Ola Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DonMaliniacco 11.07.2005 19:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2005 Ja sie tez przylaczam do pytania.... Wlasnie dzisiaj sie dowiedzialem, ze za 8 miesiecy bede tatusiem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 11.07.2005 19:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2005 Gdy w ubiegłym roku zaczęliśmy budowę starszy synek miał 5 lat, młodszy 1,5 roku. Było go wszędzie pełno, nie dało się go spuścić z oka, zwłaszcza, że budujemy na tym samym podwórku na którym mieszkamy. Teraz jest o rok starszy, wiele rozumie i mam trochę luzu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OlaK 11.07.2005 19:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2005 Ja sie tez przylaczam do pytania.... Wlasnie dzisiaj sie dowiedzialem, ze za 8 miesiecy bede tatusiem Kwiecien? Gratulacje! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 11.07.2005 19:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2005 My dzis z Oliwierem (2 miesiace) wybieralismy panele, płytki, parapety. Pływalismy w gondoli po sklepach, butla herbatki Plantex i do dzieła Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziemia2 11.07.2005 19:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2005 Witam! Ja na początku budowy mieszkalam(w małym,starym) i budowalam na tym samym podworku.Starszy syn mial wtedy 2 lata a mlodszy rok,wszedzie ich bylo pełno....Teraz maja 5 i 4 latka i domek ciagle sie wykancza i nie wiadomo jak dlugo jeszcze to potrwa, bo maz od dwóch lat pracuje daleko od domu i przyjezdzam z chlopcami tylko na wakacje.Mamy wiec dylemat ..wykańczac czy czekac.A co do dzieciaków na budowie to dobrze ze sa babcie i ciocie wiec mial kto ich czasami popilnowac,jestem im za to bardzo wdzieczna Pozdrawiam młode i przyszle mamy,tatusiów tez co by sie nie obrazili Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszek 11.07.2005 19:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2005 My budowę zaczęliśmy w kwietniu ub. roku. Julia miała wtedy 1 rok i 8 m-cy. Ponieważ jest niesłychanie ruchliwa trudno nam było pilnować jej i jednocześnie uzgadniać jakieś szczegóły z majstrem. Więc jedno z nas pilnowało córki, a drugie starało się coś ustalić. W razie potrzeby nawoływaliśmy się. Było to trochę męczące. Zdecydowanie bardziej woleliśmy zostawiać Julię pod opieką dziadków, ale nie zawsze mieliśmy taką możliwość. Teraz wykańczamy dom i trochę mnie przeraża ogrom spraw do załatwienia i jeżdżenie po sklepach, wybieranie glazury, ceramiki, mebli. A w drodze są już bliźniaki.... Do grudnia mamy czas, potem będziemy uziemieni na maxa, więc teraz trzeba się sprężyć. Zwłaszcza, że niedługo lekarze chcą trochę ukrócić moją wolność.... Na razie wybieram wirtualnie wszystko z internetu, a potem będziemy jeździć i oglądać to, co wybiorę. Może tak nam się uda to załatwić. A jak nie, to na wiosnę będziemy jeździć po sklepach w piątkę... O rany! Ale to brzmi!.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Heliodor 11.07.2005 21:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2005 Buduję z Małym Dzieckiem.Małe Dziecko jest naszym czwartym dzieckiem za to pierwszym ,które wzięło nas do galopu i zmobilizowało do budowy;)Calą ciążę projektowałam dom.Pozwolenie na budowę na dwa dni przed narodzinami.Geodeta kiedy Mały miał niespełna dwa miesiące.Budowa na tej samej ulicy na której mieszkamy-pięć minut pieszo z wózkiem leniwym krokiem.Mały był na każdym etapie od wykopu po wykonczeniówkę.Łatwiej było kiedy był malutkie-spał ,budził się na karmienie- spał .Pamiętam sceny kiedy musiałam coś uzgodnić z kierownikiem budowy a pomocnik murarza biegał z wózkiem po placu.Miałam bardzo dobrą ekipę ,płaciłam w hurtowniach przez internet i faksowałam dowody wpłaty.Wszystkim zajmowałam się sama,bo Mąż pracuje na morzu.Teraz Mały ma 13 miesięcy.Trwa kafelkowanie,a on wiecznie na rękach - jeszcze nie chodzi i jest zamieszanie.Albo raczkuje po wylewkach.Mniej śpi za dnia więc siadłam do katalogów i zaraz bedę wysyłać zapytania ofertowe.Budowanie z Maluchem może być trudne zwłaszcza jak zachoruje.Z drugiej strony w tle trójka dzieci równo rozrabiających...Z trzeciej strony naprwdę dobra ekipa-podstawa.Miałam szczęście.To był dość intensywny rok.Inni piszą dzienniki budowy opisując pierepałki,a ja nawet nie próbuję : nuda.Wszystko poszło gładko:zamawiałam,ustalałam,płaciłam .Pozdrawiam.K Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DonMaliniacco 11.07.2005 22:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2005 Kwiecien? Gratulacje! Strasznie sie ciesze.... dziekulski Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
UKF 12.07.2005 07:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2005 U nas decyzja o budowie zapadła na chrzcinach Synka (wówczas 4 miesięcznego) - 10 osób w 46-metrowym mieszkanku to było straaaasznie duże zagęszczenie Budowę rozpoczęliśmy jak Kacper miał ok. 6 m-cy, ale już wtedy była z nami Babcia i to w zasadzie dzięki niej zrobiliśmy to, co zrobiliśmy (już mieszkamy ). Wiele prac wykonywaliśmy samodzielnie (urlopy, weekendy i wieczory) i Mały był wtedy z Babcią. Nie bez znaczenia był fakt, iż budowa była ok. 300 m od naszego mieszkania... Minusem takiej sytuacji jest to, iż wiele nas ominęło: budowa "skradła" nam dużo czasu, który powinniśmy poświęcić dziecku . Ale inaczej nie byliśmy w stanie budować... A Kacper był zachwycony budową: uwielbiał tam przebywać, bardzo dzielnie "pomagał" już w wieku 1,5 roku: kielnia, szpachelka, mały młotek, poziomnica - te rzeczy bardzo go pociągały. Jednymi z pierwszych słów były: beton, bloczki, cement itp. Był i jest zafascynowany maszynami budowlanymi, teraz np. (ma prawie 2,5 roku) nosi tacie "gips" w wiaderku... a jego ulubionym sklepem jest Obi... (tylko jest to teraz dla nas bardziej uciążliwe, bo jedno z nas musi pilnować, aby spustoszenia nie były zbyt duże ) A jeszcze na etapie załatwiania formalności był (najczęściej przez tatę) zabierany np. do urzędów i zachwycone panie były jakby łaskawsze i pomocniejsze Pozdrawiam, Maria Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
izagrab 12.07.2005 11:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2005 Ja jestem w 6 miesiacu ciazy i w piatek wchodzi ekipa na plac budowy. Upaly sa dosc meczace wiec wracam padnieta z dzialki. Obawiam sie, ze wykonczenie domu moze byc dosc uciazliwe bo bedzie jezdzil z nami po sklepach maly bobas, ktory moze nie byc tym zachwycony Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
UKF 12.07.2005 12:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2005 izagrab, wiesz, chyba łatwiej jest z takim kilku- niż z kilkunastomiesięcznym brzdącem, bo taki już chodzący to i szybciej się nudzi i bardziej ciekawski jest.... Maria Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Yvett 12.07.2005 12:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2005 Julka miała 6 m-cy jak zaczęliśmy realizować pomysł budowy, teraz ma 4,5 roku i trwaja ostatnie machnięcia pędzlem, wprowadzamy się mniej więcej za trzy dni. Najgorzej z wybieraniem elementów wykończenia, trudno malucha upilnować i jednoczesnie ze spokojem zastanawiać się nad wzorami w sklepie, dlatego najczęściej szukałam wszystkiego w internecie, dzwoniłam, ustalałam ceny i warunki, a potem jeden konkretny wypad obejrzec wszystko "na żywo" i po próbki, po decyzjach mąż jechał już sam po zakupy. Babcia czasem zostaje z małą, ale coraz bardziej niechętnie, a mała coraz bardziej marudzi, ze nie mam dla niej czasu. Na szczęście za chwilę koniec. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 12.07.2005 15:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2005 Witaj,my zaczęliśmy budowę 5 lat temu jeszcze przed narodzinami naszej córci, w zeszłym roku byłam w ciąży i nie budowaliśmy wcale, zaczęliśmy wykończeniówkę w marcu tego roku jak malutka miała 6 miesięcy. Mieszkamy 30 km od miejsca budowy ale za to wprowadziliśmy się do rodziców na ten czas, co niesłychanie ułatwia sytuację. Utrudnieniem b. dużym jest fakt, że wciąż karmię małą piersią i nasze nieobecności mogą trwać góra 3-4 godz. Staram się wybierać wszystko przez internet, bo jeżdżenie po sklepach raczej odpada, a jak już coś wybiorę to zamawiam przez studio wnętrzarskie , z którym współpracujemy i oni wszystko kupują i przywożą na budowę. Wcześniej myśleliśmy, że trochę rzeczy zrobimy samodzielnie ale rzeczywiśtość zweryfikowała te ambitne plany.Minusem jest to, że mamy mniej czasu dla naszego bobasa i jesteśmy duuuuuużo bardziej zmęczeni. Niestety nie ma sytuacji idealnych w życiu i trzeba się dostosowywać do tego co jest. Pozdrawiam i życzę wytrwałości - na pewno Wam się uda, choć nie będzie lekko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
annanatali 12.07.2005 20:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2005 Nie wiem jak z budową, bo tego jeszcze nie przerobiłam, ale urzędniczki są zdecydowanie milsze. Dziecko je rozbraja, bo pewnie w pracy rzadko mają do czynienia z dziećmi. Warto wziąć ze sobą dziecko - to nawet poskaczą przy Tobie, pośpieszą się, bo widzą, że się dziecko nudzi.Z budową jest pewnie problem największy, by zapewnić dziecku bezpieczeństwo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewa 13.07.2005 13:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lipca 2005 W czasie budowy byłam w ciąży. A jak juz leżałam z młodym w szpitalu (na szczęście cały tydzień) w domu trwało malowanie i mablowanie sypialni. W pozostałej części domu prowizorka. W sumie wykończeniówka przypadła na okres przed raczkowaniem. I całe szczęście bo potem byłoby gorzej z upilnowaniem młodego. Teraz ma 2.5 roku i świetnie zna nazwy i zastosowanie wszystkich narzędzi i maszyn Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
andzia28 13.07.2005 16:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lipca 2005 Miając pokaźny już brzuszek, a potem z małym "bejbikiem" pod pachą wykańczałam mieszkanie. Z pierworodną biegałam po sklepach, urzędach, bankach i nadzorowałam poczynania "fachowców... Pierworodna coraz większa, mieszkanie urządzone, a ja wspominam tamto szaleństwo z sentymentem....... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Capra 14.07.2005 07:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2005 POZDRAWIAM BUDUJĄCE PRZYSZŁE MAMY Ja właśnie w listopadzie/grudniu będę już mamą. Mój MIKROB wprowadził się do mojego brzucha bez pozwolenia na budowę , oczywiście zaraz stał się oczekiwany i chciany jak najbardziej, tyle, że odkładaliśmy te sprawy na dalszy plan z uwagi na planowaną budowę. Teraz mam zalewany strop nad parterem i w tym roku chcę zamknąć stan surowy, z powodów technicznych musieliśmy rozłożyć budowanie na 2 lata. MIKROB (nie znam jeszcze płci) to napewno będzie architektem (albo murarzem ). Generalnie brzuch nie przeszkadza w doglądaniu, ale najbardziej przykre jest to, że mąż po pracy jedzie na budowę i widujemy się praktycznie tylko w nocy i czasami w weekend, kiedy nie przerzuca z majstrem pustaków. Pozdrawiam, Capra z MIKROBEM. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OlaK 14.07.2005 20:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2005 Ech sluchajcie az mi sie lezka w oku zakrecila... Ja przeciez tez sie niedawno urzadzalam oczekujac potomka. Do swoich osiagniec z tamtych czasow zaliczam kontrolowany wybuch ciazowej histerii na widok parkietu, ktory sie nie ukladal kolejny dzien z rzedu. Chyba musialo dobrze mi wyjsc bo przynajmniej przy mnie wzieli sie za robote Potomek ma dzisiaj 5 miesiecy i 2 dni i czas mu wreszcie sprawic ogrodek pozdrawiam wszystkie obecne i przyszle mamy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Capra 15.07.2005 05:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2005 W następnym roku z małym MIKROBEM będę musiała wybierać materiały wykończeniowe do domu, napiszcie, czy to się wogóle da zrobić? Ciąża ciążą, ale ogarnia mnie przerażenie że pójdę do sklepu z MIKROBEM w koszyku a ten mi zacznie ujadać i... co dalej? Czy ktoś wykańczał ze świeżym dzidziem i mnie pocieszy??? Capra Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.