Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Dokładnie tak. Takie małe toto to głównie je i śpi. I zatruwa powietrze. Przynajmniej mój tak mial :)

Gorzej jest teraz bo 2 latka w sklepie utrzymać w miejscu nie ma szans.

Jak nie śpiewa i nie straszy ludzi to ściąga wszystko z półek lub podrywa obsługę :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/36735-budowanie-sie-z-malym-dzieckiem/page/2/#findComment-737648
Udostępnij na innych stronach

Moja koleżnaka miała świerzego dzidzia tak strasznego że wył jej co 15 minut :cry: . Teraz ma pół roku i dalej jej daje popalić, nie ma szans żeby gdzieś się z nim pokazać bo sieje spustoszenie w bębenkach swym wrzaskiem i cyc tu niewiele pomaga :cry: . To chyba też zależy od temperamentu dzidzia, nie? Boję się że moje bedzie też takie wrzeszczące, bo ja nie należę do osób spokojnych...
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/36735-budowanie-sie-z-malym-dzieckiem/page/2/#findComment-737736
Udostępnij na innych stronach

my stosujemy cyca i butle z piciem na prykanie

 

a jak wlaczy syrene w momencie wybierania płytek to mocno bujam nosidelkiem, tam gdzie w sklepie jest klimatyzacja to mu dobrze i spi :)

 

a eksedjentki sa rozbrojone i nachylaja sie nad dzidzią :) :) :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/36735-budowanie-sie-z-malym-dzieckiem/page/2/#findComment-738625
Udostępnij na innych stronach

Moj juz nie jest swiezy bo ma 5 miesiecy wiec moze to inaczej wyglada ale u mnie pierwszy sukces - dzisiaj wytrzymal wyprawe do Leroya. Pochodzilibysmy nawet dluzej ale... Tatus wymiekl i chcial wychodzic :D

 

Nastepnym razem Tatusia nie bierzemy :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/36735-budowanie-sie-z-malym-dzieckiem/page/2/#findComment-738714
Udostępnij na innych stronach

Zalewaliśmy fundamenty jak Kacperek był u Agnieszki w brzuszku i wtedy jeszcze nie przeszkadzał tak bardzo, ale teraz (2l 9m-cy) to O Matko !!! normalnie czasami klapsa dostanie czasami opierdziel. Nie jest do wytrzymania wszędzie go pełno, wszystko chce robić. Jeszcze jak malowałem to dostawał pędzel i tam gdzie jeszcze nie było malowane to paciał jak popadnie, ale teraz tyle roboty zrobionej i nieraz coś popsuł... i dlatego dostawał klapsy ... Kacperku przepraszamy.

 

juras

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/36735-budowanie-sie-z-malym-dzieckiem/page/2/#findComment-741281
Udostępnij na innych stronach

Mamy "prawie" stan surowy otwarty (robi się dach od trzech tygodni :evil:), a nasza córeczka Wiktoria ma teraz skończone dziesięć i pół miesiąca. Od początku, czyli od momentu poszukiwania działki zawsze towarzyszyła nam w naszych wyjazdach. Teraz także. Zawsze ją ze sobą zabieramy, żeby jej pokazać jak rośnie jej domek (to nie szkodzi, że nic albo niewiele z tego będzie pamiętać). Była z nami przy podpisaniu aktu notarialnego jak kupowaliśmy działkę i przy podpisywaniu umowy kredytowej. Jest przecież członkiem naszej małej, wielkiej rodziny :D .

Pozdrawiam

TadekL

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/36735-budowanie-sie-z-malym-dzieckiem/page/2/#findComment-741375
Udostępnij na innych stronach

W moim przypadku (aktualnie prawie 9 mies bliźniaki) problem polega na transporcie na budowę :( Mamy jedno stare autko, którym mąż jeździ po swojego tatę i potem razem na budowę. Ja pracuję, więc wyjazd na budowę jest możliwy tylko w weekend, ale i to nie jest zbytnio możliwe, bo nie mam szans na wycieczkę PKS-em z dwójką niechodzących dzieci + wielgachny wózek :(

 

Ale za to przemieszczam się z maluchami ZKM i docieramy do sklepów budowlanych. Poza tym bliźniaki wzbudzaja raczej pozytywne zainteresowanie i jesteśmy obsługiwani pzoa kolejnością, mamy różne udogodnienia np. kredyt załatwiałąm prawie w całości przez internet z domku, tylko byłam dwa razy w banku - z maluchami - dzięki nim otrzymaliśmy bardzo szybciutko kredyt ;)

 

A jak zasną to mam czas na czytanie forum i palnowanie co dalej zrobimy i JAK :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/36735-budowanie-sie-z-malym-dzieckiem/page/2/#findComment-741610
Udostępnij na innych stronach

U nas kiedy zapadła decyzja o budowie a raczej rozbudowie malutka miała skończone 8 m-cy:) Ponieważ rozbudowujemy dom już istniejący ciągle w nim mieszkając mała jest oswojona z betoniarką, piłą, młotkiem itd...:)

Uwielbia zakupy więc chodzenie po sklepach z nią to przyjemność ;) jest bardzo ciekawska i zdarzy się, że zainteresuje ją coś w drugim końcu sklepu ale wtedy mama uprawia mały bieg dla zdrowia :) Ogólnie jest to do przejścia, ale wymaga wiele siły i pomocy (chociażby dziadków). Aha, większość negocjacji prowadzi mój mąż, ja jedynie sprawy przez tel, internet itd...:)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/36735-budowanie-sie-z-malym-dzieckiem/page/2/#findComment-744780
Udostępnij na innych stronach

Mój syn urodził się gdy już byliśmy w trakcie budowania domu obecnie ma 2 lata i 4 m-ce i właśnie się przeprowadzamy. Niestety nie mam dla Ciebie dobrych wieści z małym dzieckiem buduje się ciężko (oczywiście jeżeli nie masz go z kim zostawić a jeżeli jeszcze do tego pracujesz to bardzo ciężko ale ja np. daję sobię jakoś radę - biorę i brałam syna nie raz na budowę (w wózku, nosidełku) i robiłam co tam trzeba było). POZDROWIENIA
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/36735-budowanie-sie-z-malym-dzieckiem/page/2/#findComment-746239
Udostępnij na innych stronach

A nasz Kacperek (2 i 9 m-cy) tez się wychował na budowie (nawet w brzuszku u mamy) i właśnie pojechał do centrum wyposażenia wnętrz z mamą po kinkiety i karnisze. I już widzę moją żonę wkurzoną po zakupach. Przy tak ruchliwym dziecku to normalnie nie ma jak się skupić, jak np. jakiś sprzedawca coś poleca. Na prawdę ciężka sprawa z małymi dziećmi na budowie.

 

juras

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/36735-budowanie-sie-z-malym-dzieckiem/page/2/#findComment-746388
Udostępnij na innych stronach

Nasz syn również od początku brał udział w budowie. Najpierw w moim brzuchu kiedy telefonicznie załatwiałam miliardy spraw związanych z rozpocząciem budowy, potem jak już był na świecie to budowa rosła razem z nim. Jednak nagorzej jest teraz. Upilnować ruchliwe 1,5 roczne dziecko na budowie żeby sobie czegoś nie zrobiło, doglądać majstrów i uzgadniać mnóstwo szczegółów graniczy z cudem. Aż się boję pomyśleć co będzie kiedy to my wkroczymy do akcji (malowanie, kładzenie paneli robimy sami). Bez babć się nie obędzie :-?
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/36735-budowanie-sie-z-malym-dzieckiem/page/2/#findComment-746440
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...