Ew-ka 20.07.2005 17:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lipca 2005 w kwietniu przechodzilam to samo ,zanim przyszły wyniki lekarze już nas przygotowywali na najgorsze ...... jednak wyniki okazały sie rewelacyjne i prognozy sie nie sprawdziły Mamcia czuje sie dobrze ,a po wizycie na onkologii jest uspokojona życzę Ci takich wiadomości !!!! nie można pozbywać sie nadzieii Trzymam kciuki za Mamę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gościa 21.07.2005 07:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lipca 2005 Chciałabym zapytać, dlaczego mama nie wie o prawdziwej przyczynie swoich dolegliwości? Według mnie powinna widzieć... Już wszystko wie. Po prostu trzeba było wybrac właściwy moment na rozmowę. Nie za szybko (tj. po potwierdzeniu diagnozy), ale i bez zwłoki. Jest cieżko ale sobie radzi. Pojawiło sie światełko w tunelu, bo w ogóle chcą ją operowac. Będziemy walczyc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 21.07.2005 07:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lipca 2005 Chciałabym zapytać, dlaczego mama nie wie o prawdziwej przyczynie swoich dolegliwości? Według mnie powinna widzieć... Już wszystko wie. Po prostu trzeba było wybrac właściwy moment na rozmowę. Nie za szybko (tj. po potwierdzeniu diagnozy), ale i bez zwłoki. Jest cieżko ale sobie radzi. Pojawiło sie światełko w tunelu, bo w ogóle chcą ją operowac. Będziemy walczyc. Trzymam kciuki z całej siły Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość tripper 21.07.2005 13:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lipca 2005 moja babcia zmarla, kiedy mialem dwa lata, nie pamietam jej w ogole, znam ja glownie z opowiadan mamy. dziwnym trafem czuje sie z nia bardziej zwiazany niz z matka ojca, ktora jeszcze zyje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bobiczek 26.07.2005 20:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lipca 2005 to okrune. i nie ma dobrych rad. współczuję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Góreczka 27.07.2005 07:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lipca 2005 Boże współczuję.. z całego serca. Trzymam kciuki za pomyślność wyników. Kilku moich znajomych korzystało z ziół mnichów z Tybetu z dobrym efektem preparat nazywa się DETOX+, szczegółowy opis na łamach czasopisma VILCA KORA, na wszelki wypadek podaję telefony do osoby, która sprowadza ten preparat do Polski Pani Alina Bożyk, dystrybutor firmy AKRO- FARM, tel. 607 936 773 lub 018 442 83 47. Kuracja miesięczna - 60 kapsułek kosztuje ok. 112 zł. Może warto spróbować. Lek ten stosuje się m. in. w następujących przypadkach: - profilaktyka i leczenie zachorowań onkologicznych, zmian złośliwych i niezłośliwych ( posiada działanie hamujące rozwój komórek złośliwych),- włókniaki, mięśniaki, przemieszczenie błony śluzowej macicy, schorzenia sutka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gościa 03.08.2005 08:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Sierpnia 2005 Jest po operacji, ale są powikłania których nikt sie nie spodziewał i to jak twierdzą lekarze nie mające zwiazku z nowotworem. Czekamy co dalej. Wyniki histopatologiczne wyciętych organów prawdopodobnie za tydzień, wtedy też bedzie wiadomo jakie sa rokowania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 03.08.2005 09:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Sierpnia 2005 gościa, jesteśmy z Tobą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
julieta 03.08.2005 17:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Sierpnia 2005 Trzymajcie się !!! Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ciku 04.08.2005 13:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2005 Bede sie modlic o zdrowie dla Twojej mamy. Badzcie silne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
filemon 07.08.2005 21:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Sierpnia 2005 Gościa moze ona wcale nie umiera, po prostu ma raka to się zdarza. Kiedyś spotkałam znajomego, który już prawie nie mówił, miał raka krtani był na wyczerpaniu, ale miał dużo nadziei i planów, ja natomiast byłam przerażona. Byłam pewna że umarł, jego plany wydawały mi się wtedy nie na miejscu, ale udawałam, że wszystko rozumiem. Po kilku latach, kupowaliśmy telefon i nagle patrzę, a to ON. Byłam w ciężkim szoku. jest zdrowy chociaż rak był najgorszego gatunku, po prostu się wyleczył. Miał wtedy 45lat. Moja dobra koleżanka z pracy w 1997 roku mając 27 lat miała najbardziej złośliwego raka w klatce piersiowej. Wszyscy byli pewni, że umrze. Wiele przeszła trudów, ale jest zdrowa. W jednym i drugim przypadku wiara w wyleczenie była najważniejsza. Życzę wiary w wyzdrowienie mamy. Żona Filemona. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gościa 08.08.2005 08:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Sierpnia 2005 Powoli zaczynam po cichutku wierzyć, ze tak właśnie bedzie. Z powikłań pooperacyjnych wychodzi. Powoli i z trudem, ale jednak.Teraz konsultacja radiologiczna i czekanie na dalsze leczenie.Potem chemioterapia, ale mam nadzieję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Akuś 10.08.2005 09:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2005 Przesyłam ciepłe myśli... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marcin_budowniczy 13.09.2005 18:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2005 3maj sie i wierz.Wiara czyni cuda.Odbiłem się o tą chorobę, moja mama także. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.