Przekorek 18.07.2005 20:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lipca 2005 Pytanie do takich jak ja: wyszczekanych, zawzietych, ale ze znajomością prawa:Buduje na szkodach górniczych (woj.Sląskie). Na mocy prawa górniczego kopalnie mają mi zwrócić koszty zabezpieczenia domu przed szkodami górniczymi. Ich rzeczoznawca i mój rzeczoznawca ustalili kwotę: 55.000 PLN do zaplaty solidarnie przez 2 okoliczne kopalnie. Przyslali mi projekt ugody...z niewypelnioną rubryka "termin zapłaty". Wpisalem 30 dni, podpisałem i odesłałem. Zadzwonili, że owszem, jedna kopalnia sie zgadza, ale druga nie i zaplaci dopiero za 90 dni - czy się zgadzam. Powiedzialem, że nie i zamierzam iść do sądu. Już upłynęło te 30 dni od czasu podpisania i odesłania przeze mnie, a oni milczą i kombinują.Jakie mam szanse, aby rozpocząć proces i pewnie za ok. 3 lata uzyskac kwotę należności wraz z wysokimi odsetkami. Ile - tak na oko wydam na prawnika? Jaką przyjąc linie ataku? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Poznanianka 19.07.2005 07:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lipca 2005 Z tego co zrozumiałam, kopalnie wysłały ci niepodpisaną przez siebie umowę, ty podpisałaś/eś ją pierwsza/y i one nie odesłały ci kopii umowy z oboma podpisami?? Umowa staje się ważna wtedy, kiedy wszystkie strony umowy złożą na niej podpis...jeśli nie masz podpisanej przez kopalnię umowy, to za bardzo nie masz po co iść do sądu.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomek_J 19.07.2005 08:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lipca 2005 Jakie mam szanse, aby rozpocząć proces i pewnie za ok. 3 lata uzyskac kwotę należności wraz z wysokimi odsetkami. Ile - tak na oko wydam na prawnika? Przekorku, nie potrafię wypowiedzieć się w Twojej sprawie, ale: Sądząc się z kopalniami stracisz kilka lat, a na dzień dobry na samo założenie sprawy (z powództwa cywilnego) będziesz musiał wyłożyć circa-about 4.500 zł (o kosztach prawników nie wspomnę). Może się tez okazać, że dostając po kilku latach satysfakcjonujący Cię wyrok nie będziesz juz miał z kogo ściągać tych pieniędzy. Może też być, że te 90 dni to tylko gra na zwłokę, że kopalnie i tak nie będa chciały mimo ugody wypłacić tej kasy w całości lub w ogóle. Wtedy sprawa w sądzie "ślizgnie się" jeszcze o kolejne kilka miesięcy... Sam musisz ocenić, na ile te kopalnie są wiarygodne. No i na koniec: ja się pałuję ze swoim eks-wykonawcą na podobne kwoty. Mam naprawdę bardzo mocne podstawy do tego, by być pewnym wygranej. Wiem też, że pewnie nie uda mi się wyegzekwować od niego zasądzonych pieniędzy. Ale to nie znaczy, że powinienem mu odpuścić. Jak bowiem mawiał Boguś Linda w "Psach": "W imię zasad, [ocenzurowano]" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Przekorek 19.07.2005 10:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lipca 2005 Zdołowaliście mnie. Idę grzecznie podpisać ugode na 90 dni. Niech to szlag. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.