Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Chyba mi też schrzanili dach


Recommended Posts

W konkurencynym piśmie były naczelny, który akurat udzielał porad telefonicznych, zainteresował się i zapowiedział wizytę na budowie na początku przyszłego tygodnia, ale generalnie zajął stanowisko zbieżne ze zdaniem Grzegorza 63, tj. "stało się i chwilowo już po ptokach", i raczej nic temu dachowi ma nie być.

 

Bardzo podobają mi się ekspertyzy tego typu. Ja rozumiem, że Grzegorz63 albo ja możemy powiedzieć, że może coś będzie, a może mie, ale facet który uważa się za fachowca i udziela porad to już trochę dziwne. Podobnie się ma w sprawie wcześniejszego fachowca który mówi, że nie rozumie o co chodzi. Pewnie o pieniądze które ma nadzieję dostać. A problem przecież jest prosty należy się jednoznacznie wypowiedzieć czu jest OK czy nie. Wyobraźcie sobie lekarza który operuje pacjenta na wyrostek robaczkowy przez gardło. Pacjent przeżywa operację ale czy to oznacza, że jest OK? Podobnie jest z tym dachem. Nikt jednoznacznie nie da głowy, że będzie dobrze nie tylko za rok czy dwa ale i za 10 i 20 lat, a przecież o to tu chodzi. Jeśli coś jest sknocone z winy wykonawcy to czy jest sens czekać na negatywne skutki takiej partaniny, a dopiero potem dochodzić swego? Pytanie tylko czy będzie od kogo dochodzić. W moim dachu pewna płatew o solidnych wymiarach wystaje za słup o około 80 cm i tu się kilka osób zastanawiało czy po roku się lekko nie ugnie. Te deskowanie pewnie i się nie zawali, ale za np 5 lat raczej na 100% się wygnie i dach będzie wyglądał jak fale na morzu. To może doprowadzić do zmniejszenia szczelności, a przy podziurawionej papie pewnie i do "przyjemniejszych" przeżyć. To tylko taka moja wizja (czarna wizja, ale czy ktoś zaprzeczy że nierealna?) Jest wykonana usługa, jest spartolona to powinna być poprawiona na koszt wykonawcy z jego materiałem i tyle. Tu nie ma się co rozczulać, bo co będzie się działo u następnego inwestora? Sami rozbestwiamy wykonawców takim postępowaniem. Potem u następnego się słyszy, że poprzednik tak miał i się jeszcze cieszył. To może płaćmy fałszywymi pieniędzmi i mówmy, że oryginał to może i nie jest, ale za to bardzo dobra podróba, dopiero za 5 lat wyjdzie przy płaceniu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 70
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Przeczytałem w skupieniu, to co napisał rafałek i muszę powiedzieć, że mnie przekonał zarówno w wątku technicznym jak i psychologicznym... Rzeczywiście, po roku jakoś ten dach może się trzymać kupy bo np. będzie bezśnieżna zima, ale za parę latek drewno może się powoli "poddać" i będą fale na dachu. Gdyby mnie spotkała podobna historia z dachem to po tym poście podjąłbym decyzję o rozbiórce dachu i położeniu od nowa licząc się jednak z dodatkowymi kosztami, które niechybnie przy takiej operacji wystąpią.

P.S. Te kontrłaty co 60 cm to pewnie dlatego, że projektant lub producent dachówki tak podał... Chcieli dobrze, ale że inteligencją nie grzeszą to wyszło jak wyszło... Przypomniała mi się moja historia, jak remontowałem kiedyś mieszkanie. Na paru ścianach wymyśliłem sobie panele ścienne ale tylko do wysokości około metra. Fachowiec pyta jakie mają być wysokie te panele, no to ja mu palcem na ścianie- tak gdzieś dotąd. Fachowiec wziął ołówek, zaznaczył i zrobił... Tylko jak zrobił? Panele miały długość 2,6 m, ja palcem na ścianie wskazałem około 90 cm no to fachowiec ucinał z każdego panela dwa kawałki 90 cm a pozostały kawałek 80 cm na śmietnik! :o Na pytanie dlaczego nie podzielił panela na trzy równe części zrobił wielkie oczy i pokazał mi znaczek na ścianie, który ja wskazałem... Ot, takie sobie bezmózgowie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze słówko w sprawie kosztó. Jeśli dach jest spaprany (a moim zdaniem jest) to jest coś takiego jak gwarancja/rękojmia i odpowiedzialność wykonawcy. Masz przecież rachunki czyli nie ma się czego wypierać. Odpuścić mu teraz to na 100% masz pewność , że tracisz możliwość poprawienia tego na jego koszt. Powyżej padły stwierdzenia (mam nadzieję, że to było w tym wątku i mi się nie pokręciło :wink: ), że nie można się za bardzo czepiać ludzi bo mało zarabiają... a my zarabiamy dużo? Ilu z nas buduje dom z oszczędności a ilu jedzie na kredycie i pomocy rodziny. Szanujmy swoje pieniądzie, a wykonawcy niech szanują swoją pracę. To że mało zarabiają nie oznacza, że mogą robić buble i nie będą za nie odpowiadać. Co byście zrobili, gdyby lakiernik lakierujący Wam samochód nie położył podkłądu i stwierdził, że zobaczymy za 10 lat co będzie? Też mu odpuścicie? Ja bardzo lubię swojego wykonawcę (w końcu znamy się od fundamentó) i wiem jak ciężko jest mu kazać coś poprawić - po prostu jest mi głupio, ale przecież jak on prosi o transzę to ja też staram się być ludzki i mu płącę mimo, że w umowie jest jednorazowa płątność na koniec. Zresztą on poprawia wszystko co mu się każe i to bez szemrania

- Panie Grzegorzu - tu pułka odchodzi o milimetr, a tu pojawiłą się szczerba na płytce.

- To może zobaczymy po fudze...

- ale to jest milimetr...

- dobrze już wiem... będziemy skuwali...

Bez krzyku i zdrowo i mimo, że ma niekiedy coś do poprawienia i że lubi zatynkowywać gniazdka i inne otwory to go lubię, bo się nie mądrzy i poprawia, ba nawet sam pokazuje co mu nie wyszło i pyta: "Panie Rafałe - może być czy poprawiamy?" I wcale wszystkiego nie poprawia. Trzeba mieć przecież priorytety... A dach chyba jest takim priorytetem tak samo jak fundamenty, ale tynk w kotłowni za kotłem to mogę sobie odpuścić... i pęknięcie tynku na belce na poddaszu...

 

A wracając do tematu na obecną chwilę odpytał bym kilku fachowców (tak ogólnie i bez kosztów lub za niewielką opłatą co o tym sądzą. Jeśli werdytk jest niekożystny dla wykonawcy to niech nie szemrze tylko poprawia i nie czekajmy co będzie... bo zostaniemy sami i koszty będą na 100% tylko nasze.

 

Przyszedł mi do głowy jeszcze jeden pomysł: A może tak rozebrać dachówki tylko w okolicach krokwi i spróbować powkładać kawałki kontrłat pomiędzy krokwie i łaty?

 

To jest jakieś rozwiązanie - do tego niskonakładowe przez co wykonawca może być skłonny zastosować się do niego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie cisza - pan ze Stowarzyszenia nie oddzwonił. Dekarze też chwilowo mają przerwę, bo hurtownia (owa BARDZO ZNANA FIRMA) policzyła o 80 ( :o - przecież mieli projekt) gąsiorów za mało i mamy czekać ok. dwóch tygodni na dostawę z Niemiec. Więc nienerwowo (hmm...) mam parę dni na zdobycie fachowej opinii.

 

Chcę Wam wszystkim bardzo podziękować za posty i wsparcie. Dam znać, co dalej.

Jak na razie, zaczynam się psychicznie przygotowywać do podjęcia decyzji o ponownym rozebraniu dachu i ponownym ułożeniu wszystkiego od nowa.

 

Bo nie wiem już, czy to tu pisałam, ale raz już zdejmowali ułożoną w 80 % dachówkę, bo rzędy były nierównej wysokości (najniższy i najwyższy rząd to były dachówki przecięte na pół :-? ); ale wtedy chociaż nie było tych cholernych gwoździ ani dziur w deskach. Co do kontrłat - to uczciwie mówiąc nie wiem jak wtedy były przybite. O rety, aż boję się myśleć, że mogli to zrobić specjalnie... :-? To może niech lepiej nie demontują tego drugi raz, bo tym razem nam ze zości zburzą dom? :o . Nie, nie mogę popadać w paranoję. Idę spać. Do jutra.

 

Joasia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak czytam wypowiedzi Joasi to jak bym widział perypetie z moim dachem - przeciez robiła to ta sama firma - aż chciało by sie owiedzieć jaka to firma (chociaż niektórzy z forum są z niej zadowoleni).

U mnie poprawili poprzez nabucie dodatkowych kontrłat na krokwiach więc zdejmowali tylko część dachówek.

Co do wyliczenia ilości potrezbnych materiałów to chyba zaczyna to być standart zeby cena końcowa wyszła niższa i człowiek nie poszedł do konkurencji a później jakoś sie to rozliczy.. :evil: Ja ponieważ byłym już an nich delikatnie mówiąc wkurzony nie dopłaciłem ani złotówki za dodatkowy materiał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja nie wiem dlaczego, ale dzisiaj mam chyba zupełnie inne spojrzenie na wszystko niż pozostali :D.

Oczywiście ideałem byłoby nabijać kontrłaty tylko nad krokwiami, natomiast nie widzę problemu w innym rozstawieniu krokwi i kontrłat. Ugiecie desek wcale nie będzie takie przerażające, a powiem więcej nawet nie zblizy się do dopuszczalnego.

Co do dziur w dachu to oczywiście jest partactwo. Powinni przynajmniej przesmarować ten dach przed położeniem dachówki.

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

natomiast nie widzę problemu w innym rozstawieniu krokwi i kontrłat. Ugiecie desek wcale nie będzie takie przerażające, a powiem więcej nawet nie zblizy się do dopuszczalnego.

 

Skąd taka pewność? Dachóka karpiówka do najcięższych nie należy, ale przecież ułożona w koronkę wziększa ciężar pokrycia 2x. To, że się nie ugnie to tylko nasze pobożne życzenia a jak będzie tego nikt nie wie na 100%. Jak już wyżej napisano może przez kilka lat nie dziać się nic, a potem przyjdą 2 śnieżne zimy i docisną dach.

 

Co do rozstawu kontrłat - a jaki rozstaw krokwi był w projekcie?

 

Co do ochrony nazwy firmy... skoro to nie ich pierwsza wpadka to troszkę się dziwię, że macie obiekcje. Może nie trzeba pisać, że są do niczego, ale wynika, że hurtownia do nauczciwszych nie należy ("mylenie się" w obliczaniu ilości materiału) a skoro dekarze zaliczyli nie pierwszą wpadkę to może warto by przestrzec innych by patrzyli im na ręce. Dzięki temu zaoszczędzicie innym przykrości i nerwów, a firma będzie miałą okazję poprawić w przyszłości swój wizerunek.

Zobaczcie jak jest z Porotermem. Firma zaliczyła jakąś wpadkę, ale też są zadowoleni z jej produktów. Jednak jakoś nikt nie ma obiekcji (częto powtarzając zasłyszane informacje bez ich potwierdzania) że PH jest do bani. A tu źle liczą (ile razy można się mylić i wychodzi na to że z tendencją w dół) to coś nie tak. Mam dach kopertowy (koperta 2x) do tego 2 daszki nad tarasami i jakoś dało się policzyć z dokładnością do kilkunastu sztuk a gąsiorów zostało chyba z 4 sztuki.

Myślę, że "zwrócenie uwagi" na firmę pomoże i jej i przyszłym jej klientom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a więc pisze: materiały i usługę wykonania pokrycia kupiłemw w DachLux w Wesołej. Gdyby nie ta wpadka ze źle nabitymi kontrłatami :evil: i niedoliczeniem części dachówek bocznych :evil: to sama dachowka jest połozona ładnie :D ale ile się musiałem naszarpac to moje.

Acha zamontowali mi okna z różnymi szybami w kołnierzu kombi - jedna szyby była o odcieniu niebieskim a druga brązowym i przy montażu tego nie zauważyli - :D :D oczywiście szyba na moją prośbę została wymieniona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Acha zamontowali mi okna z różnymi szybami w kołnierzu kombi - jedna szyby była o odcieniu niebieskim a druga brązowym i przy montażu tego nie zauważyli - :D :D oczywiście szyba na moją prośbę została wymieniona.

 

Czyli trzeba ich pilnować i zwracać uwagę ich przyszłym klientom, że firma wymaga szczególnego dozoru. Trzeba mieć nadzieję, że się wyrobią i w przyszłości będzie można pisać o nich tylko w superlatywach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aż chciało by sie owiedzieć jaka to firma

 

arek_s, Joasia - pochwalcie ich z imienia, niech inni uważają. Może ci, co są zadowoleni, po prostu słabiej kontrolują wykonawcę (znam takie przypadki). Po to jest to forum, żeby wymieniać się doświadczeniami, także co do konkretnych wykonawców.

 

To może niech lepiej nie demontują tego drugi raz, bo tym razem nam ze zości zburzą dom?

 

Joasiu, skoro to było już drugie podejście, to raczej niech tym razem rozbiorą wszystko dokładnie i trzeci raz robią pod osobistym nadzorem kierownika, inspektora lub inwestora? Remont dachu to zbyt poważna sprawa, żeby fundować go sobie rok czy trzy po zamieszkaniu... Żadnych skrupułów z żądaniem poprawek - płacisz, więc wymagaj. To zbyt ważna i zbyt droga sprawa, by ją zbagatelizować.

Jak podany kontakt?

 

Pozdrawiam - i spokojnie, koniec końców musi się udać. :D

 

Maciek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Dekarze też chwilowo mają przerwę, bo hurtownia (owa BARDZO ZNANA FIRMA) policzyła o 80 ( :o - przecież mieli projekt) gąsiorów za mało i mamy czekać ok. dwóch tygodni na dostawę z Niemiec. Więc nienerwowo (hmm...) mam parę dni na zdobycie fachowej opinii.

...

Joasia.

 

Zaniżanie ilości potrzebnych materiałów, to powszechna praktyka przy opracowywaniu ofert. Nasz dach ma wg projektu 270 m^2. Jedna z firm w ofercie doliczyła się 230 :o . Oferta, na tle pozostałych wyglądała bardzo atrakcyjnie, (mniejsze koszty materiałów i robocizny) tylko w chwili porównywania cen końcowych. Dokładniejsza analiza, pozwoliła wykryć ten mały "haczyk" i firma odpadła na starcie.

Istnieje ryzyko, że wszystkie firmy mogły postąpić podobnie. Dlatego należy niestety samemu oszacować ilości potrzebnych materiałów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Istnieje ryzyko, że wszystkie firmy mogły postąpić podobnie. Dlatego należy niestety samemu oszacować ilości potrzebnych materiałów.

 

Ja szacowałęm sam, potem kierownik, potem dekarz, potem "kilku chętnych" do sprzedania dachówki. Zamówiona ilość była ilością powtarzającą się i była trafiona jak już wyżej pisałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja szacowałęm sam, potem kierownik, potem dekarz, potem "kilku chętnych" do sprzedania dachówki. Zamówiona ilość była ilością powtarzającą się i była trafiona jak już wyżej pisałem.

 

To dobrze trafiłeś :D .

Nam pozostałe firmy też przygotowały realne oferty.

Ponieważ moja lepsza połwa jest z branży budowlanej :D , to ostatecznie zamawialiśmy wg Jej wyliczeń. Przy całkowitym koszcie dachu 40000 zł różnica między kosztorysem, a rzeczywistością wyniosła 1000 zł.

Tylko nie pamiętam w którą stronę :-? . Starość nie radość :wink: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może ci, co są zadowoleni, po prostu słabiej kontrolują wykonawcę (znam takie przypadki). Maciek

myślę że jest to bardzo częsty przypadek zadowolenia :) choc nie można wykluczyć że robota została naprawdę wykonana solidnie i jest powód do zadowolenia - jest bardzo wiele wykonawców solidnych ale Ci z regóły nie dorobią sie porządnej kasy :) :)

 

Czasem niedoróbki, blędy w wykonaniu dla 'zwyczajnego" człowieka nie związanego z branżą sa nie do wykrycia przy odebraniu prac - dopiero później przy innych pracach zauważa sie ze coś jest zrobione źle :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcieliśmy się wprowadzić przed Świętami - rodzina się powiększa :p . A co u Ciebie źe zrobili?

 

 

wydaje mi sie, że powinniście to w takim razie załatwić teraz, zwłaszcza jeżeli będziecie mieli użytkowe poddasze - koszty wymiany dachu teraz są duze, ale po zaadaptowaniu poddasza bedą znacznie większe

 

poza tym przecież z pr. punktu widzenia - najlepiej było to zrobić teraz, a nie kiedy upłynie już okres rękojmi czy ew. gwarancji albo firma wykonawcy zniknie [ale Ty to chyba wiesz doskonale :D]

jeżeli teraz jest trudno wyegzekwować poprawki, to co będzie za 10 lat? a przecież to nie jest tak, ze te dach miał byc na 5 lat, tylko na kilkadziesiat - co innego drobne dachu naprawy - z zewnątrz, wymianna pojedynczych dachówek itp., a co innego wymianna całego dachu

 

jeśli nie załatwisz sprawy teraz to zostaniesz po prostu z tym problemem sama, a koszty będą jeszcze większe niż teraz

 

poza tym nie ma żadnego powodu, zebyś miałą rozmyslać o dachu, za który przecież zapłaciłaś

 

u mnie są tylko 'drobne' usterki [ chyba lepiej żeby był cały źle zrobiony i do wymiany], a zabawa z dachem chyba nigdy się nie skończy, nie mogę wykańczać poddasza - ale powinnam była załatwić sprawę 2 lata temu, a mój wykonawca całą kasę dostał i już dawno o sprawie zapomniał, a teraz przychodzą tylko co chwila kolejni partacze [i to bez entuzjazmu, bo to mała robótka]

 

z mojego doświadczenia wynika, ze taki problem z upływem czasu robi sie coraz trudniejszy do rozwiązania, więc nawet jeżeli trzeba dopłacić, to warto powalczyć o to, żeby każda sprawa na budowie była od razu zrobiona jak należy i do końca - a zwłaszcza DACH

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

natomiast nie widzę problemu w innym rozstawieniu krokwi i kontrłat. Ugiecie desek wcale nie będzie takie przerażające, a powiem więcej nawet nie zblizy się do dopuszczalnego.

 

Skąd taka pewność? Dachóka karpiówka do najcięższych nie należy, ale przecież ułożona w koronkę wziększa ciężar pokrycia 2x. To, że się nie ugnie to tylko nasze pobożne życzenia a jak będzie tego nikt nie wie na 100%. Jak już wyżej napisano może przez kilka lat nie dziać się nic, a potem przyjdą 2 śnieżne zimy i docisną dach.

 

Co do rozstawu kontrłat - a jaki rozstaw krokwi był w projekcie?

 

Co do ochrony nazwy firmy... skoro to nie ich pierwsza wpadka to troszkę się dziwię, że macie obiekcje. Może nie trzeba pisać, że są do niczego, ale wynika, że hurtownia do nauczciwszych nie należy ("mylenie się" w obliczaniu ilości materiału) a skoro dekarze zaliczyli nie pierwszą wpadkę to może warto by przestrzec innych by patrzyli im na ręce. Dzięki temu zaoszczędzicie innym przykrości i nerwów, a firma będzie miałą okazję poprawić w przyszłości swój wizerunek.

Zobaczcie jak jest z Porotermem. Firma zaliczyła jakąś wpadkę, ale też są zadowoleni z jej produktów. Jednak jakoś nikt nie ma obiekcji (częto powtarzając zasłyszane informacje bez ich potwierdzania) że PH jest do bani. A tu źle liczą (ile razy można się mylić i wychodzi na to że z tendencją w dół) to coś nie tak. Mam dach kopertowy (koperta 2x) do tego 2 daszki nad tarasami i jakoś dało się policzyć z dokładnością do kilkunastu sztuk a gąsiorów zostało chyba z 4 sztuki.

Myślę, że "zwrócenie uwagi" na firmę pomoże i jej i przyszłym jej klientom.

 

Rafałek, a nie boisz sie uginających łat? :wink:

Ponowie pytanie: Joasia ma rozstawione krokwie co 1m jak rozstawiłbyś kontrłaty?

Co do9 ugięcia to w prosty sposób możesz to policzyć.

Jak chcesz to możemy zrobić to wspólnie na forum. Warunkiem jest ustalenie danych wyjściowych

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...