Sylwia1667 31.07.2007 11:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2007 Jak sprzątam w łazience, wywalam wszystko co zbędne na przedpokój, jak sprzątam przedpokój to część ląduje w pokoju, część w szafie a część w łazience. Z szafy sie znowu wyciąga, bo przecież musi być pod ręką i tak w kółko. Jak wychodzimy z domu musimy wszystko (torby, buty, kurtki) schować przed psem, zwykle w łazience. Acha, balkonu nie mamy. Jak proszę żeby córka posprzątała w pokoju no to się pyta; mamo gdzie ja mam to schować? A żebym to ja wiedziała. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
d5620s 01.08.2007 21:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2007 Sprzątanie w takiej ciasnocie to po prostu koszmar, zmam to. A na ile metrów się "przesiadacie"? na.....145 plus 30 garaż-póki co mam tam lęk przestrzeni:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
d5620s 01.08.2007 21:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2007 Sylwia-ja tez przekładam z kata w kat-masakra:) a teściowa ma 120 m domu.Wszyscy mi mówili-ciezko taki metraz sprzatać-a ja jak u niej jestem to sprzatne wszystko w 1,5 godziny na błysk-w duzym mieszkaniu/domu po prostu mniej sie bałagani bo jest sypialnia, duza szafa na ubrania i wolne powierzchnie podłogi, która mopem lub odkurzaczem-raz-ciach:)a u siebie sprzatam całą sobote i efekty mierne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sylwia1667 02.08.2007 06:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2007 No ładnie 145 m2 to już kupa przestrzeni. Nasz ma 99, bez garażu. I tylko niech mi nikt nie mówi, że to mało (rodzina cały czas to powtarza). Jeszcze kilka lat temu szczytem marzeń było 3-pokojowe mieszkanko, ok. 50-60 m2. Teraz mam już ogrodzoną działkę ponad 1000 m2, drewnianą szopkę (mamy już drewno, żeby dobudować w niej poddasze użytkowe) i domek w trakcie tynków wew. Rok temu było tam tylko pole i kranik z wodą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
d5620s 02.08.2007 20:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2007 99 to dużo moim zdaniem-my mamy większy z przyczyn obiektywnie-funkcjonalnych- zamieszkają z nami rodzice za kilka lat i wtedy potrzeba trochę wiecej przestrzeni-naszej rodzince starczyłoby i 70m:) Jeszcze rok temu marzyłam o mieszkaniu dwu-trzypokojowym-ok 60m:) Uffff, nie moge się doczekać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
glowac 03.08.2007 06:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Sierpnia 2007 Dziewczyny wiem co czujecie Mój teść ma ok.140m i cały czas twierdzi, że nasz dom będzie za duży. My za to caąły czas zmieniamy projekt i powiększamy dom Też bierzemy pod uwagę, że za parę lat być może trzeba będzie zająć się kimś z rodziny więc doatkowy pokój z osobną niekrepującą łazienkę uważam na konieczny, do tego pralnia, suszarnia, kotłownia itp itd i robi się nagle metraż Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sylwia1667 03.08.2007 06:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Sierpnia 2007 No to jeśli puścić wodze fantazji, to wszystkie pokoje 10 m2 większe, kuchnia ze spiżarką, sypialnia z garderobą i osobną łazienką, wiatrołap rówież z garderobą, pomieszczenie gospodarcze takie z pralnią, suszarnią, prasowalnią, hmm... a garaż to przydał by się trzystanowiskowy z miejscem na warsztat. Acha i wszędzie dużo wielkich okien. Tylko przy moich funduszach taka inwestycja mogłaby się skończyć na stanie surowym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
d5620s 03.08.2007 08:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Sierpnia 2007 No to jeśli puścić wodze fantazji, to wszystkie pokoje 10 m2 większe, kuchnia ze spiżarką, sypialnia z garderobą i osobną łazienką, wiatrołap rówież z garderobą, pomieszczenie gospodarcze takie z pralnią, suszarnią, prasowalnią, hmm... a garaż to przydał by się trzystanowiskowy z miejscem na warsztat. Acha i wszędzie dużo wielkich okien. Tylko przy moich funduszach taka inwestycja mogłaby się skończyć na stanie surowym. przy obecnych cenach chyba na fundamentach:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
el-ka 17.08.2007 21:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2007 Oj, kupując działkę i budując wymarzony domek też się można srogo rozczarować! A to hodowla świnek lub wściekłych psów huskych za rogiem (to wszystko z forum!), uciążliwe, a ukryte działalności gospodarcze, to znów złośliwi sąsiedzi doczepiający się do wszystkiego lub z kolei nad wyraz imprezowi, dziadkowie spalający śmieci w swoich ogródkach - "od zawsze", rozpuszczone dzieciaki z sąsiedztwa. Większość działek jest niezbyt duża ,a na odkrytej przestrzeni głos niesie... A na odludziu - złodzieje, leśne zwierzątka niszczące ogród, dzięcioły robiące dziuple w elewacji, ptasie gniazda w kominie, kuny przegryzające przewody elektryczne i od alarmu, myszy zjadające ocieplenie i zdychające w zakamarkach i pod podłogą emitując potworny smród nie do zlokalizowania, inwazje os, gryzących mrówek, much i innych żyjątek (bardzo się dały we znaki Mieczotronixowi - patrz posty z forum budujących domy ), rolnicy nawożący pola obornikiem właśnie jak planujesz imprezę i milion innych nieprzewidzianych dla mieszczucha zdarzeń. Tak, tak blokersie!!! Ciesz sie, że nie masz domku! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
glowac 19.08.2007 19:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2007 Oj, kupując działkę i budując wymarzony domek też się można srogo rozczarować! A to hodowla świnek lub wściekłych psów huskych za rogiem (to wszystko z forum!), uciążliwe, a ukryte działalności gospodarcze, to znów złośliwi sąsiedzi doczepiający się do wszystkiego lub z kolei nad wyraz imprezowi, dziadkowie spalający śmieci w swoich ogródkach - "od zawsze", rozpuszczone dzieciaki z sąsiedztwa. Większość działek jest niezbyt duża ,a na odkrytej przestrzeni głos niesie... A na odludziu - złodzieje, leśne zwierzątka niszczące ogród, dzięcioły robiące dziuple w elewacji, ptasie gniazda w kominie, kuny przegryzające przewody elektryczne i od alarmu, myszy zjadające ocieplenie i zdychające w zakamarkach i pod podłogą emitując potworny smród nie do zlokalizowania, inwazje os, gryzących mrówek, much i innych żyjątek (bardzo się dały we znaki Mieczotronixowi - patrz posty z forum budujących domy ), rolnicy nawożący pola obornikiem właśnie jak planujesz imprezę i milion innych nieprzewidzianych dla mieszczucha zdarzeń. Tak, tak blokersie!!! Ciesz sie, że nie masz domku! dobre dobre moja kluseczka usnęła o 20 a sąsiad pod oknem odpala sobie starą beczkę - to jest życie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mati_sowee 20.08.2007 07:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Sierpnia 2007 witamjeszcze mieszkamy w bloku - mieszkanie dwupokojowe - 50m2 wiec nie takie male, a w planach i marzeniach jest wybudowanie domu pod pistacjami a jak narazie zabieramy sie do zrobienia remontu w jednym z pokoi - myslimy o meblach z BRW konkretnie kolekcja INdiana strasznie nam sie podoba - co o nich myslicie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Eltom 24.08.2007 17:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2007 My też jeszcze w bloku. A im bardziej oddala się moment przeniesienia do domku w stosunku do planów tym mi się smutniej robi.... Niby okolica całkiem, całkiem, sąsiedzi jak wszędzie - nic nadzwyczaj spokojnego ale i większego chamstwa też nie ma - jednak metraż nie ten, brak zaplecza gospodarczego i mikre parkingi pod blokiem dają się we znaki. Ostatnio osobliwie najbardziej działają mi na nerwy palacze: w lecie na balkonach kurzą, że okna się nie da otworzyć, a w zimie na klatce. Cóż - pewnie z mieszkań ich gonią, bo nikt nie chce niuchać takiego smrodu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zby5 27.08.2007 16:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Sierpnia 2007 Do końca szkoły średniej mieszkałem w domku jednorodzinnym. Potem szkoła wojskowa, potem 25 lat mieszkania w blokach, różnych. Tyle że wojskowe bloki mają swoją specyfikę, w każdym razie kiedyś miały. Teraz mieszkam w domku ale tamten czas mile wspominam i moje chłopaki, teraz studenci też. Ale jezli dacie radę budujcie to jest przyszłość, ale w blokach też da się radę żyć i ty całkiem przyjemnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aka z Ina 13.09.2007 22:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2007 jeszcze mieszkam w bloku wybudowanym w 1996 roku z naszych funduszy.Mam mieszkanie o pow.54,21 m2 w środkowej klatce, II pietro, 3 pkoju, lodźia balkon, Wc+łazienka razem budujemu dom o pow.ok200m + garaż dwu-stanowiskowy pk 37 m2 duszę się już w moim małym mieszzkaniu(czytaj małe, bo dla 5-osobowej rodziny ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aka z Ina 13.09.2007 22:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2007 My kapitalny remont oprócz łazienki zrobiliśmy 3 lata temu, przed urodzeniem naszego 3 dziecka. i to był bład !!!!!władowalismy kasę w remont w niespełna 9-letnie mieszkanie. wszysrko to co mieliśmy przeznaczone na zakup działki, po uporze mego męża przeznaczyliśmy w remont mieszkania :cry:i co teraz????? a teraz wyszło i tak na moje mamy działke i budujemy domek naszych marzeń!!!!!!!!!czego życze wszystkim pragnącym tego!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kaczuch 23.09.2007 19:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Września 2007 Witam wszystkich. Mieszkam sobie spokojnie z żonką i dzieckiem na 50 metrach, w uroczym, pełnym zieleni i emerytów osiedlu. Dojście do pracy spacerkiem zajmuje mi 10 minut, i powaliło mnie. Zakupiłem działkę pod moim miasteczkiem, teraz do firmy będę musiał dojeżdżać, dziecko do szkoły dowozić, jak spadnie śnieg przebijać się pługiem , ale mam fajny widok na rzekę,akceptowalny trawnik i sąsiadów w moim wieku. Mmmmmmm i wiecie jakoś i całkiem wesoło na sercu chociaż to chyba pan z banku bardziej się cieszy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Toszka 04.03.2008 16:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2008 Witam. Dołączam do grona "blockersów", którzy marzą o własnym domku. U mnie sytuacja blokowa wygląda całkiem całkiem, gdyż mieszkamy w bloku na wsi Uciekliśmy z bloku w mieście kilka lat temu, bo nie dało się tam wytrzymać. Wścibskie sąsiadki przesiadujące całymi dniami w oknie lub przed klatka schodową, 6-osobowa rodzina nad nami z trójką małych dzieci, które wiecznie skakały z wersalki na podłogę w dużym pokoju /nad nami/ zagłuszając nawet odkurzacz! Reakcja ich babci na interwencję? "Dzieci muszą się wyszaleć, a jest brzydko na dworze". Dodam, że mieliśmy tylko 2 pokoje i ten duży zwany popularnie salonem pełnił rolę sypialni. Nie było więc gdzie odpocząć po pracy. Oczywiście w rodzinie nad nami NIKT nie pracował.... Wymiatanie śmieci poza balkon, na moje pelargonie i pranie, z których w związku z tym musiałam wyciągać czyjeś włosy...Po prostu obrzydliwe.Całe lato ich dzieci albo na balkonie albo pod oknem z drugiej strony bloku, rozśpiewane, rozkrzyczane. Donikąd ucieczki. Mieszkanie miało poza tym 43 metry i było naszej trójce ciasno. Nie było nas stać na dom, więc wybraliśmy wyjście pośrednie, ponieważ w biurze nieruchomości okazało się, że jest niedrogie, a właściwie śmiesznie tanie mieszkanie w bloku na wsi /dawny dom nauczyciela/. W momencie, kiedy zobaczyłam to mieszkanie - zakochałam się w nim! Atuty: 1. Blok 6-cio rodzinny, więc brak anonimowości, a co za tym idzie każdy musi się przyzwoicie zachowywać. 2. Budynek z lat 60-tych, a więc budowany jeszcze "dla ludzi" -cegła, mury grube na 40 cm, wysokie pomieszczenia -2,7 m, dużo okien - po 2 w pomieszczeniu, więc jaśniutko, bo strony : południowa, zachodnia i północna. 3. Spokojni, zgodni i uczciwi sąsiedzi. 4. Drugie -OSTATNIE piętro! Stwierdziłam, że już nigdy nie chcę mieszkać pod kimś. 5. 3 dobrze zaopatrzone sklepy w pobliżu, jeden kiosk, jeden mięsny, jeden warzywniak. Do miasta 10 min. drogi piechotą, autem ze 3 min. 6. Powierzchnia mieszkania 69 m/2. No po prostu cudo. Ale: 1. Brak balkonu. 2. Tylko 2 pokoje. I te mankamenty dokuczają coraz bardziej, zwłaszcza drugi. Chciałoby się mieć sypialnię... No i ogródek, bo póki co, to mogę sobie przez pół roku tylko powąchać cudze grilowania i popatrzeć z zazdrością, jak ludzie siedzą w ogródkach, podczas, gdy ja cały rok z jedych murów /praca/ przemieszczam się samochodem do drugich /mieszkanie/. Brak sypialni powoduje, że nasz salon /całkiem spory, bo 23 metry/ pełni funkcję wyłącznie sypialnianą. Wieczory spędzamy z mężem w kuchni, bo niestety oboje palimy, a nie lubimy spać w dymie. Tak więc dojrzała w nas /a właściwie we mnie , bo mąż jest z tych Panów, którym wszędzie jest dobrze, byleby z najbliższymi:)/ myśl o zakupie działki i budowie domu. Mężowi polepszyły się w międzyczasie zarobki, więc chyba jakoś ciężar kredytu udźwigniemy. Sytuacja jest o tyle "pikantna", że zamierzamy wziąć kredyt na całość, ponieważ mieszkanie chcielibyśmy zostawić synowi, który na razie ma 15 lat, a do czasu jego usamodzielnienia wynajmować. Ale domek chcemy zbudować nieduży - 90 m/2, bo na większy musielibysmy wziąć większy kredyt, a nie chcemy wegetować do końca życia spłacając go Działkę mamy już upatrzoną, załatwiamy końcowe formalności, w kwietniu zamierzamy ją już ogrodzić. Działka jest położona jakieś 2 km od naszego miejsca zamieszkania, więc też blisko miasta, właściwie odległość autem taka sama. Myślę, że większość ludzi chce jednak mieszkać w domu i mieć ten kawałek własnego kąta i własnej trawy trochę. Smutne jest to, co przerabiamy od wielu lat i jak zaobserwowałam, nie tylko my - wyjścia latem do baru, żeby pobyć choć troszkę na świeżym powietrzu wiosną, latem, wczesną jesienią. Jednak, to za mało, bo przecież do baru wychodzi sie sporadycznie, a na dworze mogłabym latem po prostu mieszkać - uwielbiam naturę od zawsze:) Pozdrawiam gorąco wszystkich forumowiczów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ya 14.04.2008 20:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Kwietnia 2008 Witam, Dołączam się do "blokersów" Mieszkamy na dużym (120 tys) osiedlu w Łodzi na 4 piętrze bloku 4 piętrowego. Mieszkanko całkiem ładne (M4) choć dla nas trochę ciasne (53 m2) na 4 osoby. Planujemy w tym roku zacząć budowę - wybraliśmy projekt muratora Konkursowy (choć w czwartek idziemy do architekta i może się coś zmienić). Działka jest, złożyliśmy dokumenty i czekamy na decyzję o WZ. Życze wszystkim wytrwałości i powodzenia Ya Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paweł70 21.05.2008 08:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Maja 2008 My jeszcze miesiąc może dwa w bloku ( mordęga ) i wreszcie przeprowadzka . Już pomału zaczynamy się pakować i przewozić rzeczy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aka z Ina 16.06.2008 09:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Czerwca 2008 My jeszcze miesiąc może dwa w bloku ( mordęga ) i wreszcie przeprowadzka . Już pomału zaczynamy się pakować i przewozić rzeczy to tak jak My planujemy do końca sierpnia zamieszkać, a napewno do 15.09 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.