Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Łączmy się obecni 'blokowcy', ale przyszli 'domowcy' ; )


Gość

Recommended Posts

Jak sprzątam w łazience, wywalam wszystko co zbędne na przedpokój, jak sprzątam przedpokój to część ląduje w pokoju, część w szafie a część w łazience. Z szafy sie znowu wyciąga, bo przecież musi być pod ręką i tak w kółko.

Jak wychodzimy z domu musimy wszystko (torby, buty, kurtki) schować przed psem, zwykle w łazience.

 

Acha, balkonu nie mamy.

 

Jak proszę żeby córka posprzątała w pokoju no to się pyta; mamo gdzie ja mam to schować?

 

A żebym to ja wiedziała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 113
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Sylwia-ja tez przekładam z kata w kat-masakra:) a teściowa ma 120 m domu.

Wszyscy mi mówili-ciezko taki metraz sprzatać-a ja jak u niej jestem to sprzatne wszystko w 1,5 godziny na błysk-w duzym mieszkaniu/domu po prostu mniej sie bałagani bo jest sypialnia, duza szafa na ubrania i wolne powierzchnie podłogi, która mopem lub odkurzaczem-raz-ciach:)

a u siebie sprzatam całą sobote i efekty mierne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ładnie 145 m2 to już kupa przestrzeni.

 

Nasz ma 99, bez garażu.

 

I tylko niech mi nikt nie mówi, że to mało (rodzina cały czas to powtarza).

Jeszcze kilka lat temu szczytem marzeń było 3-pokojowe mieszkanko, ok. 50-60 m2. Teraz mam już ogrodzoną działkę ponad 1000 m2, drewnianą szopkę (mamy już drewno, żeby dobudować w niej poddasze użytkowe) i domek w trakcie tynków wew.

Rok temu było tam tylko pole i kranik z wodą :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

99 to dużo moim zdaniem-my mamy większy z przyczyn obiektywnie-funkcjonalnych- zamieszkają z nami rodzice za kilka lat i wtedy potrzeba trochę wiecej przestrzeni-naszej rodzince starczyłoby i 70m:)

Jeszcze rok temu marzyłam o mieszkaniu dwu-trzypokojowym-ok 60m:)

Uffff, nie moge się doczekać:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny wiem co czujecie

Mój teść ma ok.140m i cały czas twierdzi, że nasz dom będzie za duży.

My za to caąły czas zmieniamy projekt i powiększamy dom :lol:

Też bierzemy pod uwagę, że za parę lat być może trzeba będzie zająć się kimś z rodziny więc doatkowy pokój z osobną niekrepującą łazienkę uważam na konieczny, do tego pralnia, suszarnia, kotłownia itp itd i robi się nagle metraż :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to jeśli puścić wodze fantazji, to wszystkie pokoje 10 m2 większe, kuchnia ze spiżarką, sypialnia z garderobą i osobną łazienką, wiatrołap rówież z garderobą, pomieszczenie gospodarcze takie z pralnią, suszarnią, prasowalnią, hmm... a garaż to przydał by się trzystanowiskowy z miejscem na warsztat. Acha i wszędzie dużo wielkich okien.

 

Tylko przy moich funduszach taka inwestycja mogłaby się skończyć na stanie surowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to jeśli puścić wodze fantazji, to wszystkie pokoje 10 m2 większe, kuchnia ze spiżarką, sypialnia z garderobą i osobną łazienką, wiatrołap rówież z garderobą, pomieszczenie gospodarcze takie z pralnią, suszarnią, prasowalnią, hmm... a garaż to przydał by się trzystanowiskowy z miejscem na warsztat. Acha i wszędzie dużo wielkich okien.

 

Tylko przy moich funduszach taka inwestycja mogłaby się skończyć na stanie surowym.

 

 

przy obecnych cenach chyba na fundamentach:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Oj, kupując działkę i budując wymarzony domek też się można srogo rozczarować!

A to hodowla świnek lub wściekłych psów huskych za rogiem (to wszystko z forum!), uciążliwe, a ukryte działalności gospodarcze, to znów złośliwi sąsiedzi doczepiający się do wszystkiego lub z kolei nad wyraz imprezowi, dziadkowie spalający śmieci w swoich ogródkach - "od zawsze", rozpuszczone dzieciaki z sąsiedztwa. Większość działek jest niezbyt duża ,a na odkrytej przestrzeni głos niesie...

A na odludziu - złodzieje, leśne zwierzątka niszczące ogród, dzięcioły robiące dziuple w elewacji, ptasie gniazda w kominie, kuny przegryzające przewody elektryczne i od alarmu, myszy zjadające ocieplenie i zdychające w zakamarkach i pod podłogą emitując potworny smród nie do zlokalizowania, inwazje os, gryzących mrówek, much i innych żyjątek (bardzo się dały we znaki Mieczotronixowi - patrz posty z forum budujących domy :lol: :lol: :lol: ), rolnicy nawożący pola obornikiem właśnie jak planujesz imprezę i milion innych nieprzewidzianych dla mieszczucha zdarzeń.

Tak, tak blokersie!!! :lol: :lol: :roll: Ciesz sie, że nie masz domku! :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, kupując działkę i budując wymarzony domek też się można srogo rozczarować!

A to hodowla świnek lub wściekłych psów huskych za rogiem (to wszystko z forum!), uciążliwe, a ukryte działalności gospodarcze, to znów złośliwi sąsiedzi doczepiający się do wszystkiego lub z kolei nad wyraz imprezowi, dziadkowie spalający śmieci w swoich ogródkach - "od zawsze", rozpuszczone dzieciaki z sąsiedztwa. Większość działek jest niezbyt duża ,a na odkrytej przestrzeni głos niesie...

A na odludziu - złodzieje, leśne zwierzątka niszczące ogród, dzięcioły robiące dziuple w elewacji, ptasie gniazda w kominie, kuny przegryzające przewody elektryczne i od alarmu, myszy zjadające ocieplenie i zdychające w zakamarkach i pod podłogą emitując potworny smród nie do zlokalizowania, inwazje os, gryzących mrówek, much i innych żyjątek (bardzo się dały we znaki Mieczotronixowi - patrz posty z forum budujących domy :lol: :lol: :lol: ), rolnicy nawożący pola obornikiem właśnie jak planujesz imprezę i milion innych nieprzewidzianych dla mieszczucha zdarzeń.

Tak, tak blokersie!!! :lol: :lol: :roll: Ciesz sie, że nie masz domku! :wink:

 

dobre dobre :lol:

 

moja kluseczka usnęła o 20 a sąsiad pod oknem odpala sobie starą beczkę - to jest życie :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam

jeszcze mieszkamy w bloku - mieszkanie dwupokojowe - 50m2 wiec nie takie male, a w planach i marzeniach jest wybudowanie domu pod pistacjami

 

a jak narazie zabieramy sie do zrobienia remontu w jednym z pokoi - myslimy o meblach z BRW konkretnie kolekcja INdiana strasznie nam sie podoba - co o nich myslicie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My też jeszcze w bloku. A im bardziej oddala się moment przeniesienia do domku w stosunku do planów tym mi się smutniej robi.... :cry:

Niby okolica całkiem, całkiem, sąsiedzi jak wszędzie - nic nadzwyczaj spokojnego ale i większego chamstwa też nie ma - jednak metraż nie ten, brak zaplecza gospodarczego i mikre parkingi pod blokiem dają się we znaki.

Ostatnio osobliwie najbardziej działają mi na nerwy palacze: w lecie na balkonach kurzą, że okna się nie da otworzyć, a w zimie na klatce. :evil: Cóż - pewnie z mieszkań ich gonią, bo nikt nie chce niuchać takiego smrodu... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do końca szkoły średniej mieszkałem w domku jednorodzinnym. Potem szkoła wojskowa, potem 25 lat mieszkania w blokach, różnych. Tyle że wojskowe bloki mają swoją specyfikę, w każdym razie kiedyś miały. Teraz mieszkam w domku ale tamten czas mile wspominam i moje chłopaki, teraz studenci też. Ale jezli dacie radę budujcie to jest przyszłość, ale w blokach też da się radę żyć i ty całkiem przyjemnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

jeszcze mieszkam w bloku wybudowanym w 1996 roku z naszych funduszy.Mam mieszkanie o pow.54,21 m2 w środkowej klatce, II pietro, 3 pkoju, lodźia balkon, Wc+łazienka razem

 

budujemu dom o pow.ok200m + garaż dwu-stanowiskowy pk 37 m2

duszę się już w moim małym mieszzkaniu(czytaj małe, bo dla 5-osobowej rodziny :( )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My kapitalny remont oprócz łazienki zrobiliśmy 3 lata temu, przed urodzeniem naszego 3 dziecka. i to był bład !!!!!władowalismy kasę w remont w niespełna 9-letnie mieszkanie. wszysrko to co mieliśmy przeznaczone na zakup działki, po uporze mego męża przeznaczyliśmy w remont mieszkania :cry:i co teraz????? :roll:

 

a teraz wyszło i tak na moje :p mamy działke i budujemy domek naszych marzeń!!!!!!!!!czego życze wszystkim pragnącym tego!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Witam wszystkich.

Mieszkam sobie spokojnie z żonką i dzieckiem na 50 metrach, w uroczym, pełnym zieleni i emerytów osiedlu. Dojście do pracy spacerkiem zajmuje mi 10 minut, i powaliło mnie. Zakupiłem działkę pod moim miasteczkiem, teraz do firmy będę musiał dojeżdżać, dziecko do szkoły dowozić, jak spadnie śnieg przebijać się pługiem , ale mam fajny widok na rzekę,akceptowalny trawnik i sąsiadów w moim wieku. Mmmmmmm i wiecie jakoś i całkiem wesoło na sercu chociaż to chyba pan z banku bardziej się cieszy :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 months później...

Witam.

Dołączam do grona "blockersów", którzy marzą o własnym domku. U mnie sytuacja blokowa wygląda całkiem całkiem, gdyż mieszkamy w bloku na wsi :) Uciekliśmy z bloku w mieście kilka lat temu, bo nie dało się tam wytrzymać. Wścibskie sąsiadki przesiadujące całymi dniami w oknie lub przed klatka schodową, 6-osobowa rodzina nad nami z trójką małych dzieci, które wiecznie skakały z wersalki na podłogę w dużym pokoju /nad nami/ zagłuszając nawet odkurzacz! Reakcja ich babci na interwencję? "Dzieci muszą się wyszaleć, a jest brzydko na dworze". Dodam, że mieliśmy tylko 2 pokoje i ten duży zwany popularnie salonem pełnił rolę sypialni. Nie było więc gdzie odpocząć po pracy. Oczywiście w rodzinie nad nami NIKT nie pracował.... Wymiatanie śmieci poza balkon, na moje pelargonie i pranie, z których w związku z tym musiałam wyciągać czyjeś włosy...Po prostu obrzydliwe.Całe lato ich dzieci albo na balkonie albo pod oknem z drugiej strony bloku, rozśpiewane, rozkrzyczane. Donikąd ucieczki. Mieszkanie miało poza tym 43 metry i było naszej trójce ciasno. Nie było nas stać na dom, więc wybraliśmy wyjście pośrednie, ponieważ w biurze nieruchomości okazało się, że jest niedrogie, a właściwie śmiesznie tanie mieszkanie w bloku na wsi /dawny dom nauczyciela/. W momencie, kiedy zobaczyłam to mieszkanie - zakochałam się w nim! Atuty:

1. Blok 6-cio rodzinny, więc brak anonimowości, a co za tym idzie każdy musi się przyzwoicie zachowywać.

2. Budynek z lat 60-tych, a więc budowany jeszcze "dla ludzi" -cegła, mury grube na 40 cm, wysokie pomieszczenia -2,7 m, dużo okien - po 2 w pomieszczeniu, więc jaśniutko, bo strony : południowa, zachodnia i północna.

3. Spokojni, zgodni i uczciwi sąsiedzi.

4. Drugie -OSTATNIE piętro! Stwierdziłam, że już nigdy nie chcę mieszkać pod kimś.

5. 3 dobrze zaopatrzone sklepy w pobliżu, jeden kiosk, jeden mięsny, jeden warzywniak. Do miasta 10 min. drogi piechotą, autem ze 3 min.

6. Powierzchnia mieszkania 69 m/2.

 

No po prostu cudo. Ale:

1. Brak balkonu.

2. Tylko 2 pokoje.

 

I te mankamenty dokuczają coraz bardziej, zwłaszcza drugi. Chciałoby się mieć sypialnię... No i ogródek, bo póki co, to mogę sobie przez pół roku tylko powąchać cudze grilowania i popatrzeć z zazdrością, jak ludzie siedzą w ogródkach, podczas, gdy ja cały rok z jedych murów /praca/ przemieszczam się samochodem do drugich /mieszkanie/. Brak sypialni powoduje, że nasz salon /całkiem spory, bo 23 metry/ pełni funkcję wyłącznie sypialnianą. Wieczory spędzamy z mężem w kuchni, bo niestety oboje palimy, a nie lubimy spać w dymie. Tak więc dojrzała w nas /a właściwie we mnie , bo mąż jest z tych Panów, którym wszędzie jest dobrze, byleby z najbliższymi:)/ myśl o zakupie działki i budowie domu. Mężowi polepszyły się w międzyczasie zarobki, więc chyba jakoś ciężar kredytu udźwigniemy. Sytuacja jest o tyle "pikantna", że zamierzamy wziąć kredyt na całość, ponieważ mieszkanie chcielibyśmy zostawić synowi, który na razie ma 15 lat, a do czasu jego usamodzielnienia wynajmować. Ale domek chcemy zbudować nieduży - 90 m/2, bo na większy musielibysmy wziąć większy kredyt, a nie chcemy wegetować do końca życia spłacając go :-? Działkę mamy już upatrzoną, załatwiamy końcowe formalności, w kwietniu zamierzamy ją już ogrodzić. Działka jest położona jakieś 2 km od naszego miejsca zamieszkania, więc też blisko miasta, właściwie odległość autem taka sama.

Myślę, że większość ludzi chce jednak mieszkać w domu i mieć ten kawałek własnego kąta i własnej trawy trochę. Smutne jest to, co przerabiamy od wielu lat i jak zaobserwowałam, nie tylko my - wyjścia latem do baru, żeby pobyć choć troszkę na świeżym powietrzu wiosną, latem, wczesną jesienią. Jednak, to za mało, bo przecież do baru wychodzi sie sporadycznie, a na dworze mogłabym latem po prostu mieszkać - uwielbiam naturę od zawsze:) Pozdrawiam gorąco wszystkich forumowiczów :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Witam,

 

Dołączam się do "blokersów" :)

Mieszkamy na dużym (120 tys) osiedlu w Łodzi na 4 piętrze bloku 4 piętrowego. Mieszkanko całkiem ładne (M4) choć dla nas trochę ciasne (53 m2) na 4 osoby.

Planujemy w tym roku zacząć budowę - wybraliśmy projekt muratora Konkursowy (choć w czwartek idziemy do architekta i może się coś zmienić). Działka jest, złożyliśmy dokumenty i czekamy na decyzję o WZ.

 

Życze wszystkim wytrwałości i powodzenia

Ya

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
  • 4 weeks później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...