Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Łączmy się obecni 'blokowcy', ale przyszli 'domowcy' ; )


Gość

Recommended Posts

Do 96r mieszkaliśmy w domku na wsi potem losy zaprowadziły nas do kamienicy w centrum miasta i od tego czasu marzenia o własnym domku, każdy powrót z urlopu spędzonym w rodzinnym domku na wsi doprowadza mnie i żonę do depresji, znowu w bloku, brak przestrzeni, podwórka, kawy na tarasie itd..... :(

Ale tym razem wróciliśmy już z postanowieniem i planami na przyszły rok tj. fundamenty i w górę

 

Pozdrawiamy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 113
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • 3 weeks później...

Wynajmowaliśmy mieszkanie na Miechowicach w Bytomiu (nie nowe bloki tylko ta stara część). Skrajna bieda, menelnia i patologia. Pomijając warunki mieszkania i to że sąsiad któregoś razu narobił na klatkę, towarzystwo było bardzo w porządku. Dało się porozmawiać, wszyscy pomagali sobie. Nawet ten sąsiad który nie wytrzymał (po pijanemu) z dojściem do domu do swojego kibelka był uczciwy i gdy listonosz zostawił mu paczkę do nas o wartości ponad 100 zł to zaraz po naszym przyjściu nam ją oddał. Dzieciaki "z góry" przychodziły nam śmieci zabierać i przy przeprowadzce pomogły.

 

Teraz mieszkamy w centrum Siemianowic Śląskich. Niby fajne osiedle. Właściciel reklamował je jako "spokojną i kulturalną dzielnice" z mieszkańcami którzy lubią spokój i zachowywał się jakby był bardzo zawiedzionym, że wynajmuje młodym ludziom bo będziemy przeszkadzać tym biednym, bardzo spokojnym staruszkom.

Pierwszego dnia podczas przeprowadzki zrobili nam awanturę że na ich pięknej, starej, zniszczonej i pełnej dziur drodze stoi duży samochód który blokuje jedno z 2 dojazdów (nie ważne że był jeszcze drugi - oni chcieli mieć wolne to pierwsze i nie ważne że akurat nigdzie nie jechali) no i jednym kołem stał na trawniku i to jest dewastacja zieleni - mimo że była zima i wszystko było pokryte śniegiem.

Potem zostaliśmy oskarżeni o to że non stop zostawiamy otwarte drzwi - i nie ważne że w godzinach w których jesteśmy w pracy - to my robimy i tyle!

Wścibska sąsiadka na początku tylko robiła wszystko żeby zajrzeć przez szparę w drzwiach kiedy przychodziła nas upominać - któregoś razu szarpnęła drzwi i weszła zrobić rekonesans mieszkania.

Dzieciaki w zimę bez przerwy walą śnieżkami w okna w których świeci się światło (mieszkamy na parterze).

Pies jednej z lokatorek narobił na klatce i ani jej się myślało po nim sprzątać.

Cisza - czasami się zdarza ale przecież na starszych ludzi nie będziesz wzywać policji - przecież oni muszą mieć głośno telewizje czy radio.

 

Ogólnie stwierdziłam że gdziekolwiek się wyprowadzimy do bloku zawsze klatka zostanie osrana (nie ważne czy przez człowieka czy psa) i ogólnie mało ugodowa jestem dla chamskich i wścibskich sąsiadów więc nie mam szans na spokojne życie w bloku - muszę mieć dom (przynajmniej mniej sąsiadów którzy mogą wkurzać :p )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Ile bloków i osiedli, tyle opinii na temat mieszkania w takowym...

 

Ja mieszkałam od urodzenia w bloku - poza tym, że była to kawalerka i ciasno, wiele plusów:cegła - bardzo przyjemny mikroklimat w bloku, 1 piętro, zieleń i cisza za oknami, osiedle bezpieczne, blisko park, szkoła, sklepy.

Od ponad 3 lat mieszkam z mężem również w bloku, również w kawalerce. I mam dość!

Do ciasnoty doszły minusy takie jak hałas, smród, imprezy u młodszych sąsiadów, ryczący telewizor u starszych sąsiadów... Jedyny plus to świetna lokalizacja.

 

Ale nie to jest najgorsze. Najsmutniejsze jest to, że ludzie - choć mieszkają tak blisko (a może właśnie dlatego) stają się sobie obcy, nieuprzejmi. Każdy jest sfrustrowany bliskim sąsiedztwem drugiego. Przywykłam już do tego, że sąsiad z 6-tego przyspiesza kroku by zdążyć do windy i samotnie pojechać na swoje piętro, mimo że widział że idę 10 metrów za nim i wie że jestem z 7-ego. Wszystko wszystkim przeszkadza. Dochodzi do absurdalnych sytuacji - sąsiad z 4 piętra, stary już człowiek, popchnął mnie za to, że nie zamknęłam furtki wracając zmęczona z pracy! Nienawidzę mieszkania w tym bloku!

 

Budowa na wiosnę, ale już teraz wynosimy się do wynajętego pod W-wą mieszkania. Za 1000zł miesięcznie mamy 60 metrów i ogródek dla psiaków. Standard słaby, no i dojazdy pociągiem do pracy, ale wolę to sto razy bardziej niż towarzystwo frustratów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich, my również mieszkamy w bloku, ale jesteśmy w trakcie budowy, mamy nadzieję, że na wiosnę lub lato się wprowadzimy. Mieszkaliśmy na 33 m2, obecnie mieszkamy u mojej mamy na 47m2, domek bedzie miał ok 110m2 + garaż. Już nie mogę się doczekać jak spokojnie puszczę naszą córeczkę na podwórku i nie będe się musiała martwić że podniesie jakieś świństwo z ziemi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

eh Aniu -zazdraszczam i już się wpraszam na parapetówę ;)

 

no i ja z tych nieszczęsnych "blokersów". Moje osiedle jest cudowne:

-sąsiad nade mną remontuje mieszkanie, zaczyna zazwyczaj około 20, wiercenie około 21- nie da sobie wytłumaczyć, że mam małe dziecko w domu i bardzo go proszę o to, żeby wyjątkowo głośne prace (wiercenie, kucie) wykonywał przed 20 :(

-codziennie pod oknem libacje, wrzaski, pyskówki - policja już nawet nie przyjeżdza

-w styczniu sąsiad mało nas wszystkich nie pozabijał bo po pijaku spowodował pożar (w którym zginęła jego mama)- a duża częśc sąsiadów zatruła się dymem

-o czymś takim jak miejsce parkingowe mozna zapomnieć- dobrze, że niedaleko jest strzeżony parking- płatny ale przynajmniej miejsce zawsze jest

- no i jeszcze samo mieszkanie- niby duże 60 m ale.... nie dość że bez balkonu to jeszcze jest tu wiecznie ciemno!! Depresję zimową mam już w pażdzierniku... :(

 

Ja już chcę do naszego wymarzonego domku!! A tu ani widu ani słychu :( Dopiero kredyt za działkę się spłaca.... ehh

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Z tego co czytam nie mam prawa złego słowa o swoim bloczysku powiedzieć - mieszkam tu od 36 lat z przerwami i choć większość osób znam tylko z widzenia to z nikim nie miałem żadnych konfliktów, dużym plusem wielkiej płyty jest to że nieźle tłumi hałas i o ile wiercenie wiertarką udarową 4 pietra wyżej słychać jakby była o 5 cm od ucha, o tyle dźwięki "bytowe" nie dochodzą praktycznie wcale. Nikt nie sra na klatce, nie robi imprez, owszem - jest trochę graffiti ale okolica ogólnie zadbana, blok świeżo odmalowany, ocieplony... trochę ciasno, to prawda, ale bez przesady, ludzie w kawalerkach z 3 dzieci się gnieżdżą.

 

Tym bardziej nie wiem, co mnie tak goni do tego domu, że jak tylko dowiozą zamówione materace i będzie na czym spać to się wyprowadzamy nie czekając na wykończenie piętra (brakuje wyposażenia 1 łazienki, drzwi wewnętrznych), zagospodarowanie terenu itd...

 

Chyba wiem skąd mi się to wzięło - jeszcze przed pójściem do szkoły byłem na wakacjach w tzw. dziurze zabitej dechami - chałupa z jedną izbą (druga się zapadła) stała sobie pośrodku lasu, woda ze studni, prąd daleko stąd czyli oświetlenie naftowe, wygódka za stodołą... to były jedne z najlepszych wakacji, włóczyłem się całymi dniami po lesie, zakolegowałem z kurami i prosiakiem :lol: - i tak się w człowieku zakodowało, że potem wybrzydza na piękne mieszkanko z wygodami i tyra jak wół żeby się na tę wieś przenieść.

 

Co do akustyczności nowych bloków to jestem w szoku, taka mam pracę że często bywam po ludziach i nie spodziewałem się, ze tzw. nowe technologię są tak kiepskie jeśli chodzi o dźwiękoszczelność - bez problemu słychac nie tylko to co piętro wyżej i niżej ale też po przeciwnej stronie korytarza :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...