Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Osy w kominie


Recommended Posts

Super rada,

Dzis byli strazacy (sromota) jeden wcisnal ul do dolu a drugi czekal na dole,tylko ze pomylili kanaly :evil:

ul jest w wentylacyjnym a tamten czekal pod dymnym i efekt mam jeszcze gorzej ul zostal wcisniety na dol i chyba trzeba sciane i komin kuc,

,,,rece opadaja.

Moze ktos cos podpowie???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można je przecież jakąś chemią wytruć :D , na przykład od doły (jak jest dostęp) napsikać jakiegoś muchozolu i zatkać szczelnie (np: mokrą szmatką) podobnie od góry. Od góry można wrzucić do środka coś bardziej „opadającego” np; dymiący i trujący knot.

Jak pozbędziemy się pszczółek to samo gniazdo w zależności od dostępu od dołu, można rozkruszyć wsadzając od góry pręt fi 12 zbrojony (są długości 12m :o ) i dzióbiąc kruszymy gniazdo którego resztki wpadają do wyczystki kominowej u dołu. można również użyć sprężyny do przepychania rur kanalizacyjnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marku z osami zero problemu. Weź którykolwiek z środków ochrony roślin np. Decis. Wieczorem tj. o zmroku gdy osy wrócą do gniazda weź opryskiwacz, najlepiej z długą lancą i lej na gniazdo ile wlezie. Powinny wyzdychać. Jeśli nie wszyskie to napewno się wyniosą bo nie lubią zapachu pyretroidu. Decis ma krótki czas karencji i prewencji więc nikt nie powinien się dodatkowo potruć. (po 6 godzinach od oprysku Decisem można już wchodzić na pole i wykonywać inne prace)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wciornastek

A moge uzyc czegos innego np.Roundupa?

Bo jeszcze troche

marku ten preparat to herbicyd na chwasty (i owszem jest szkodliwy dla pszczół zresztą tak jak i dla Ciebie gdybyś się go napił) ale od owadów są insektycydy. Z tego co wiem to koszt ok. 5 zł i kupisz Decis lub Fastak w każdym sklepie ogrodniczym a nawet w marketach budowlanych z działami ogrodniczymi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja swoje zwykłym zielonym bygonem wykonczylem. wczesniej przezyły ok 6 godzin wypalania . Miały gniazdo w spróchniałym pniu przy domu.

Jak zauwazylem postanowilem poddymic i wrzucilem im zapalona szmatke tak kolo 16. wieczorem zaniepokoila mnie poswiata bijaca od drzewa. okazalo sie ze zapaliło sie próchno i wewnatrz drzewa zrobił sie piec. Zalalem to woda zeby ugasić, myslac ze po czyms takim problem mam z głowy. Rano podszedłem zobaczyć jak to wyglada. Wypalone gniazdo mialo ok 30cm srednicy. kopnolem w nie za co zostałem ukarany ukaszeniem przez wylatujacą ose. Przelało to maja szale goryczy i skonczylo sie na wypsikaniu do wypalonej dziupli calej butelki Bygonu. To był cios ostateczny. Po wyjeciu okazalo sie ze gniazdo było spalone tak z 5 cm od wierzchu a w srodku przetrwały zywe larwy i osy. Dlatego chyle czola przed zdolnosciami technicznymi natury. Kilka godzin palenia i papierowe gniazdo przetrwało dajac ochrone mieszkancom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...