Capra 21.07.2005 10:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lipca 2005 Moja druga babcia miała kotkę. ponieważ mieszkanie było na parterze to kotka lubiła się połajdaczyć, wyskakiwała oknem i co raz przychodziła "napompowana". Jako środka antykoncepcyjnego babcia użyła sznurka , którym przywiązała kotkę za obróżkę do framugi okna - kotka spała na parapecie . Przychodzę i słyszę jakieś charczenie w jej pokoju. Wpadam a tam kot wisi na tym szurku , dosłownie dynda i się dusi (sznurek krótki a kot chciał wyskoczyć-na szczęście w stronę pokoju) Strach pomyśleć co by było gdyby kocica chciała się połajdaczyć i by skoczyła za okno!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AGNIESZKA31 21.07.2005 10:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lipca 2005 dobre!!!buahahaha biedny piesek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość tripper 21.07.2005 13:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lipca 2005 Powinnaś się tylko z tego cieszyć..ja znam taką ( na całe szczęście to nie moja babcia) która używa jednej do wszystkiego...można oszaleć.. sam uzywam jednej szmaty do wszystkiego, podpisano: tripper, lat dwadziescia szesc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aggi 21.07.2005 13:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lipca 2005 Powinnaś się tylko z tego cieszyć..ja znam taką ( na całe szczęście to nie moja babcia) która używa jednej do wszystkiego...można oszaleć.. sam uzywam jednej szmaty do wszystkiego, podpisano: tripper, lat dwadziescia szesc a jak ze szczotką jest? Też jedna dla wszystkich i do wszystkiego . To mi chyba niepotrzebnie pobudziło wyobraźnię Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość tripper 21.07.2005 13:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lipca 2005 szczotke mam jedna, do zebow Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aggi 21.07.2005 14:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lipca 2005 szczotke mam jedna, do zebow no dobra , a co z butami, podłogami, kiblem, włosami... szmatą ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jag_24 21.07.2005 16:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lipca 2005 "sam uzywam jednej szmaty do wszystkiego, podpisano: tripper, lat dwadziescia szesc" jednej szmaty do wszystkiego? Ta osoba, którą znam, używa tej samej do mycia podłogi, do wycierania kuchenki gazowej, do wycierania stołu, do.......mycia (bleeee) i nie sądzę aby to było higieniczne, nie wspominając już jaki to smrodek gdy tą samą ścierą co wymyje się kibelek wyciera się umywalkę, czy wannę. W szafce mają stos świeżych, pachnących, wypranych ręczników, czy ścierek a jednej będą używac do wszystkiego. A najgorsze z tego wszystkiego jest to, że tego nie można u straszych ludzi zmienić. i jak już się zacznie rozmowę z taką osobą....to zaczyna sie burza z piorunami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aha26 21.07.2005 18:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lipca 2005 hm...coś mi się jeszcze przypomiało a propos mojej pomysłowej babci- Jedziemy sobie z babcią samochodem,ja prowadzę,babcia z moim psem{dobermanką }siedzi z tyłu.Pies szczeka,ja i babcia ciągle ja uciszamy,ale bez skutku ona szczeka i szczeka no więc babcia mówi tak-czekaj cholero ja cie uciszę.Ja nie zwróciłam na te słowa uwagi ,dalej jade zkoncentrowana na prowadzeniu pojazdu,słucham radia w samochodzie,nie odwracam sie do tyłu ,ale nie słysze też psa....i po kilku minutach słysze,ze coś mi sapie,odwracam sie na sekundke do tyłu a tam moja babcia siedzi zadowolona trzymają reklamówke założoną mojej biednej psinie na głowie.Mówie do babci-no co babcia wyprawia przecież babcia mi psa udoui!!!A babcia mówi ,ale chociaż szczekać przestała. Ręce mi opadły,ona normalnie nie zdawała sobie sprawy z tego ,ze udusiłaby mi psa. Była bardzo z siebie zadowolona,ze zaradziła problemowi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Capra 22.07.2005 11:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lipca 2005 To jeszcze coś o mojej: Jak jechała do sanatorium to tata jej dał komórkę. Przed wyjazdem uczyła się ją obsługiwać. Któregoś dnia słyszę dochodzący z pokoju babci dźwięk esemesa - pipip pipip i głos babci: "słucham..., halo!" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jag_24 22.07.2005 11:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lipca 2005 To jeszcze coś o mojej: Jak jechała do sanatorium to tata jej dał komórkę. Przed wyjazdem uczyła się ją obsługiwać. Któregoś dnia słyszę dochodzący z pokoju babci dźwięk esemesa - pipip pipip i głos babci: "słucham..., halo!" No cóż..to masz zabawnie z Babcią Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość tripper 22.07.2005 12:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lipca 2005 szczotke mam jedna, do zebow no dobra , a co z butami, podłogami, kiblem, włosami... szmatą ? buty: jest lato, chodze w sandalach i klapkach podlogi: wycieram szmata kibel: nie wiem, co moglbym robic z ta szczotka wlosy: nie czesze sie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
asia1997 22.07.2005 13:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lipca 2005 To jeszcze coś o mojej: Jak jechała do sanatorium to tata jej dał komórkę. Przed wyjazdem uczyła się ją obsługiwać. Któregoś dnia słyszę dochodzący z pokoju babci dźwięk esemesa - pipip pipip i głos babci: "słucham..., halo!" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aggi 22.07.2005 19:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lipca 2005 kibel: nie wiem, co moglbym robic z ta szczotka wlosy: nie czesze sie chyba Cię lubię Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Przekorek 24.07.2005 22:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lipca 2005 Z wesolych historii: Pamietacie tabletki do czyszczenia protez zebowych o nazwie "Corega Tabs"? Jakas babcia myslale, ze to sie polyka. Faktycznie czyscilo, jak zloto...Tyle, ze nie wejscie, a wyjscie przewodu pokarmowego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
NatkaB 26.07.2005 12:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lipca 2005 W przyszłym roku wprowadzę się do wymarzonego domu. Na razie mieszkam z mężem i kimśtam w brzuchu w mieszkaniu które dzielimy z... moją babcią... Wszędzie szmaty , bo babcia musi mieć osobną do mycia podłogi, osobną do wycierania, osobną do stołu i jeszcze kilka do różnych czynności, pozatym te opakowania po śmietanie i margarynie magazynowane nagminnie w każdym kąciku , wogóle zbieractwo wszelkiego śmiecia: - babciu po co ci aż 4 reklamy TESCO? - a, leżały na klatce schodowej to wzięłam... - bez komentarza. pozatym nam pomaga, gotuje, wrzuca do pralki itp... jest w porządku... MACIE MOŻE JAKIEŚ ŚMIESZNOŚCI WYNIKAJĄCE Z MIESZKANIA POD JEDNYM DACHEM Z SENIORKĄ RODU? padłam ze śmiechu!!!! Ja wprawdzie nie mieszkam z własną babcią tylko z babcią mojej córeczki - czyli własną mamą. Właściwie to wynikają z tego same plusy - jest cały czas w domu (moja Natka nie musi narazie iść do przedszkola, jest z babcią) gotuje, sprząta. Ale miewa drobne dziwactwa - zbiera namiętnie tacki styropianowe (później do czegoś-tam je wykorzystuje). A pudełka po serkach i margarynach wykorzystuje w zimie do karmienia okolicznego ptactwa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Góreczka 27.07.2005 08:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lipca 2005 Moja babcia na szczęście jest samodzielna, sprawna i "na czasie", pytała mnie nawet ostatnio czy nie wiem przypadkiem co to znaczy "cool", "kolo", "siema", bo szła z miasta za jakimiś młodzikami i usłyszała takie oto dziwne wyrazy...Z dziwactw.. rozcieńczanie płynu do naczyń ( dwa razy tyle zużywa, ale nie da się przekonać)+ zapasy wojenne mąki, cukru, kaszy. No i pierze we frani, mimo, że kupiliśmy jej pralkę automatyczną. Tak sobie płucze, wykręca i jęczy potem jak to się napracowała. A i ugotowała klepsydrę... dostała od nas taką ładną jako dekor do kuchni, tłumaczymy: mierzy czas, taki pierwotny zegar, no to babcia przy najbliższej okazji sru go do garnka z ziemniakami, efekt łatwo przewidzieć...To jednak drobiazgi...Znajomych dziadek oprócz zbierania pudełek po margarynie i sokach w kartonach ( odcina górną część i tak sobie zbiera) kupuje na rynku używane garnki i patelnie, ostatnio zabłysnął zakupem szczotki do wc ze stojakiem. Skusił go metalowo- szklany stojak, tyle, że z kupką w środku... no i posądza wszystkich o kradzież, kiedyś pojechałam z nimi do niego w odwiedziny, dopadł mnie na korytarzu i mówi: "fajny ten mój wnuk, co? dom wybudował, dba o mnie, ale jest jeden problem.... strasznie kradnie. Że mnie okrada to trudno, ale jak innych okradnie... uważaj dziewczyno jak do Ciebie przyjdzie" Podobno takimi rewelacjami karmi wszystkich odwiedzających go w tym również sąsiadów. Kolega ( wnuczek dziadka) długo zastanawiał się czemu sąsiedzi tak dziwnie mu się przyglądają... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Capra 27.07.2005 11:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lipca 2005 No i pierze we frani, mimo, że kupiliśmy jej pralkę automatyczną Dokładnie jak moja ! Mamy w miniaturowej łazience 2 pralki - automat i Franię, Frania jest do firanek głównie a wyciąga się ją 2 razy do roku z kąta łazienki żeby wyprać, bo babcia raczej woli firanki ręcznie traktować a Franią traktuje jak ją coś naleci. Moczą się cały dzień w wannie i nie ma jak się umyć. Frania po prostu sobie stoi - jest ozdobą łazienki, dodatkowym gratem pomniejszającym jej miniaturową wielkość. Strach pomyśleć co robią ludzie którzy nie mają Frani... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aggi 27.07.2005 11:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lipca 2005 A ja widzialam takie rozwiazanie - jest i Frania, i automat. We Frani sie pierze, w automacie sie plucze, zeby sie nie zuzywal. I to na dodatek zadna babcia - tylko baba w sile wieku, mamusia mojego kolezki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agniesia 27.07.2005 21:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lipca 2005 frania jest dobra do ciuchow roboczych, np jak ktos pracuje na budowie czy w porcie, niestety te automaty sa delikatne i maja malo pojemne filtry, natomiast przez franie wszystko przeleci, rura do kibelka i jest spokoj, oczywiscie potem trzeba w automacie odwirowac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jurand79 22.08.2005 18:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2005 Hahahaha!!!! Upłakałem się jak przeczytałem o biednym piesku z wygniecionymi jajami hehehehehe. A kotek z "antyłajdaczką" na szyi?????? :) DOBRE!!!! hehehehehe A moja babcia na wieść, że chcemy dom z bala postawić odpaliła: No co wy!!! Takie ładne materiały dziś są, takie ładne pustaczki, A WY CHCECIE W KOMÓRCE Z DREWNA MIESZKAĆ???? Hahahahaha Ech ta moja kochana babcia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.