Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

W oczekiwaniu na upragniony... Drewniany domek :o)))


Recommended Posts

Uff... Pora odkopać dziennik z czeluści forumowych :wink:

Oj trochę się pokomplikowało no ale cóż - jak mawia pewien znajomy Szwed z którym zawodowo współprcuję - NOT PROBLEMS BUT POSSIBILITIES!!! :):):)

Było już bardzo nieciekawie - nasz wykonawca przyjął inną robotę, gdyż nie odezwaliśmy się po otrzymaniu kosztorysu. Uznał, że nie jesteśmy już zainteresowani. A my po prostu nie mieliśmy czasu... :( Po kilku rozmowach telefonicznych udało się - nagaił nam inną ekipę. W długi majowy weekend jedziemy znowu w okolice Wisły i Istebnej. Nowy, potencjalny wykonawca ma nam pokazać kilka domów, które popełnił w okolicy. Co cieszy - ma wolny termin na początku lipca. MOŻE uda się przeprowadzka w tym roku... Piszę MOŻE, gdyż żona właśnie dziś dowiedziała się, że likwidują placówkę w której pracuje i nie przedłużą jej umowy. A miało być tak pięknie... Od pierwszego maja umowa na czas nieokreślony, wszystkie banki z ofertami kredytów u naszych stóp... :cry:

Mamy nadzieję, że uda się dość szybko znależć nową pracę. jeśli nie - trudno, trzeba będzie kombinować. Kredyt dostaniemy na stan surowy zamknięty, reszta może jakoś później...

Czekam na podesłanie przez energetykę umowy do podpisania i na przyłącze....

W ramach redukcji kosztów zaczynam się zastanawiać nad wymurowaniem piwnicy "tymi ręcyma". Kilka sezonów na budowie przepracowałem, trudne to nie będzie, zwłaszcza, że domek ma bardzo proste ściany - prostokącik :wink: Myślę, że w sumie 1,5 tyg urlopu by wystarczyło. 2 dni na ławy, po tygodniu wyciągnięcie ścianek z bloczków betonowych, potem terriva... Hmmm... Muszę przemyśleć, przekalkulować...

 

Pozdrawiam przebudzoną brać forumową!!! :):):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 102
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Dziś zabiłem sobie ćwieka...

Odwiedziłem sąsiada 2 działki dalej - słyszałem, że też pozwolenie sobie załatwiał więc wpadłem na pogaduchy. Ma u siebie wykopaną studnię - nie mogłem się oprzeć, żeby nie zapuścić do niej wzroku. To co zobaczyłem ścięło mnie z nóg... WODA NIECAŁY METR PONIŻEJ POZIOMU GRUNTU!!! :( :( :( :( :( :( I co ja teraz zrobię? Co z moją piwnicą? Przecież muszę wyjapać dziursko na 2 metry!!!

Podobno mam się spodziewać tylko gliny, więc woda będzie właziła powoli - mała pompa powinna nadążyć z wylewaniem wody...

Co mi zostaje - dobra folia, malowanie hydroizolacją ścian, dodatki uszczelniające do zaprawy? Kto z Was spotkał się z takim problemem? Jakich folii, jakiego lepiszcza mam używać? Nie chcę rezygnować z podziemnej kondygnacji - toż to dodatkowe 21 m kw. Gdzie będzie nasz salon muzyczno-kinowo-barkowo-imprezowy bez piwnicy? HEEELP!!!

:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uff, jeden zasób zapewniony :) Co prawda szczegóły idę uzgadniać za tydzień ale murarza do piwnicy mam zarezerwowanego :D W czerwcu ruszy BUDOWA!!! :lol: :lol: :lol: Za 2 tyg już prawie mam zaklepaną ekipę do przyłącza wod-kan-deszczowego, jeszcze tylko ta energetyka.... :-? Mieli przysłać umowę do podpisania i nic! Muszę po weekendzie do nich zadzwonić i przypomnieć im się....

Mam nadzieję, że jak wrócę w poniedziałek z Jaworzynki to będę mógł pochwalić się umową z góralami....

 

MIŁEGO WEEKENDU!!! :):):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i wrocilismy z gor. Pogoda co prawda byla fatalna, ale tlumaczylismy sobie, ze pojechalismy tam w innym celu :wink: A cel zostal osiagniety - MAMY WYKONAWCE!!! :D:D:D Bylismy zobaczyc jego prace - bardzo nam sie podobalo. Dopieszczone w kazdym kawalku. Bylismy zdecydowani na podwojne obce pioro i licowanie na styk, ale to co zobaczylismy zmienilo nasze plany. Domek ktory ogladalismy mial fajny patent - pomiedzy bale byly kladzione zaokraglone z jednej strony listwy (jakies 50x50mm) - od wewnatrz gladkie, od zewnatrz nacinane tak, ze z daleka wygladalo to na mszenie. Pomiedzy listawami upchana welna mineralna. Bardzo nam sie to spodobalo... Fotki wkleje pozniej - sami ocenicie :wink: Przewidywany termin rozpoczecia prac u nas - poczatek lipca. :lol: Lada dzien mamy dostac dokladniejsze dane - w tej chwili oblicza sie dokladnie ilosc drewna, ktore nastepnie zostanie zarezerwowane. I tu bedziemy musieli dac zaliczke - jakies 5000 pln, zeby tartak mogl wydac drewno Wykorzystalismy najpopularniejsza chyba umowe na forum - umowe Karoliny :wink: Nie znajac dokladnej kwoty za robote (jak wspomnialem bedzie znana za kilka dni) umowy jeszcze calosciowo nie wypelnilismy i nie podpisalismy, ale wykonawca przystal na taka wersje. Niedlugo bedzie sie wybieral do Warszawy wiec podjedzie do nas i dokonczymy papiery. Robocizne za stan surowy zamkniety mamy wyceniona na 50 000pln...

Dzis wieczorem bedziemy miec wycenione przylacza wod-kan-deszczowe. Jesli nam sie spodobaja beda je robic juz w przyszlym tygodniu! :)

Dzwonilem do Energetyki - nie przyslali jeszcze umowy, bo brakowalo im 2 danych. Podalem niestety numer domowy, a w normalnych godzinach ciezko jest kogokolwiek zastac wiec czekali az sam zadzwonie. No i sie doczekali :wink: Umowa bedzie na poczatku przyszlego tygodnia. Potem zostanie tylko namierzyc wykonawce, ktory dostanie ta robote od energetyki i dogadac sie co do terminu.

A w czwartek - wycieczka do PKO BP - zobaczymy co nam zaproponuja po zmianie pracy mojej zony...

...i podczas tej wycieczki poznalismy Rencie z mezem i coreczka - bylo sympatycznie :) Co prawda przespalismy jedno umowione spotkanie pogadankowo-piffkowe, ale chyba nam to wybaczyli... :D Po prostu polozylismy sie na drzemke o godzinie 19:00 i obudzilismy sie w opakowaniu kolo polnocy... :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wodniacy powiedzieli nam za przyłącze 2500-2700... Jutro mam wpaść i będziemy ciąć koszty. W końcu studzienek teleskopowych za 1100 pln (za 2 szt) nie potrzebuję...

Dziś byliśmy u teściów i załatwiliśmy koparkowego - sąsiada i dobrego znajomego teścia. Będzie atrakcyjna cena :wink:

Jutro podjadę do naszego "piwniczarza" uzgodnić ostatecznie termin i cenę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Murarz do ław i piwnicy załatwiony :D Rusza z początkiem czerwca. Teraz muszę jeszcze tylko załatwić gdzieś wywóz ziemi z wykopu - to będzie trudne. Około 150-200 m szesc... :-?

Dziś po pracy (niestety trzeba było odrobić 3 maja :( ) uderzyłem na działkę wyciąć kilka drzewek - w przyszłym tygodniu jadę do teściów po upatrzone brzózki :D Nakopię jakieś 50 samosiejek i walnę pas szerokości 1-2 m na tyle działki. ;) Czy wspomniałem, że nie skończyłem rąbanka? Nie - deszczyk mnie przegonił :-?

No i jeszcze coś - dziś są moje urodziny. Zaczynam pamiętny 28 rok mojego życia... pamiętny, bo Z BUDOWĄ!!! :p :p :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Hmmm... Jakoś ciężko u mnie ostatnio z czasem... Znowu dawmo mnie tu nie było, a troszkę się działo...

Mam już wodę na działce (od prawie 2 tyg)! :D W tym tygodniu mają mi jeszcze przekopać kanalizę i deszczówkę.

No i najważniejsze wydarzenie ostatniego czasu - HUMUS ZDJĘTY!!! Chyba już mogę zacząć mówić, że idę nie "na działkę" tylko NA BUDOWĘ, co? :wink:

W przyszłym tygodniu muszę się także umówić na kopanie pod piwnicę. Mam nagranego Waryńskiego i dwa Kamazy na wywózkę gliny. Za koparę - 90 pln/h, ciężarówa - 55. A za Fadromę zapłaciłem 120 pln (za niecałe 1,5h roboty) - chyba nieźle. Zwłaszcza, że łychę miała konkretną :) Zostawiła po sobie spory dołek i wielką hałdę czarnej ziemi :) Glina zaczęła się na poziomie 50 cm ppt.

Fotki postaram się wkleić niedługo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

No! Wreszcie mam chwilkę - pora na fotki!!! :D

 

Tutaj działeczka przed atakiem ciężkiego sprzętu:

http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1269_fotki_45a446d/20844_021967.jpg

 

Tutaj w trakcie:

http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1269_fotki_45a446d/20845_021988.jpg

 

A tutaj tuż po:

http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1269_fotki_45a446d/20846_022003.jpg

 

już zdążyłem się pozbyć kilku taczek urodzajki - trochę mamie, trochę sąsiadowi... Ten to nawet odgrażał się, że piffko postawi :wink:

 

Tydzień później przyjechała koparka vel WARYŃSKI i zrobiła takie coś:

http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1269_fotki_45a446d/20847_022023.jpg

 

Po wywiezieniu 20 Starów gliny zostało jeszcze tyle:

http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1269_fotki_45a446d/20848_022033.jpg

 

Z boku, przy płocie jest tego po całej długości wykopu + mała górka z której robiłem to zdjęcie. Teraz jeszcze muszę zawołać na godzinkę Fadromę, coby mi tą górkę przeniosła za wykop i tam ją rozplantowała. Za domkiem będzie usypana skarpa na wysokość 0,8 metra, na której będzie taras - całe 50 m kw... :D:D:D

Resztę napiszę troszkę później - trochę jeszcze jest a wołają mnie na obiadek :p :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj jak miło mieć napełniony brzusio :wink:

A więc kontynuuję opowieść....

W piątek podpisaliśmy umowę kredytową. Zasoby na budowę zapewnione :wink:

O przeciągniętej wodzie wspominałem? Chyba tak. Ale o prądzie jeszcze nie! :) MAM JUŻ SKRZYNECZKĘ NA DZIAŁECZCE!!! :D:D:D Teraz jeszcze tylko załatwić RBtkę (na którą właśnie poluję na Allegro). Jak już będę miał rozdzielnię to przyjadą dokończyć robotę - narazie jest wkopana skrzynka, przeciągnięty kabel, założone odgromniki na linii napowietrznej. Pozostało im założyć licznik, podłączyć RBtkę i przykręcić MÓJ kabelek do tych odgromników :D Szkoda, że mnie nie było jak się z tym bawili - chciałem, żeby przeciągnęli jeszcze jedną rurkę z kablem od słupa do skrzynki. Mam w planie zamontować na tym słupie reflektor z czujką ruchu. No ale cóż - jak mnie wygonili do Sztokholmu w delegację to nie miałem szans przy tym być, a wolałem nie przekładać im tej roboty, bo nie wiadomo kiedy następny termin by mi wyznaczyli...

Wczoraj wskoczyłem w wykop w celu lekkiego wyrównania dna - poprzerzucałem grudy gliny, potaplałem się w glinianym błotku powstałym po piątkowym deszczu (biegałem na bosaka, bo czasami było takie gęste, że kalosze by w nim i tak zostały :D ). Teraz pozostaje zamówić jakieś 2-3 wywroty żwiru i rozplantować to na dnie. W tym ułożę drenaż i dobrze zagęszczę całość kangurkiem :wink: No i jeszcze muszę ściągnąć moją ekipę wod-kan w celu dokończenia pracy - przeciągnięcia deszczówki i kanalizy. Wstrzymałem ich ostatnio, coby ciężki sprzęt przy kopaniu dziury pod piwnicę nie połamał mi studzienek. A za tydzień - ławy, posadzka, ściany, strop!!!! :D:D:D

Jak tylko będzie prądek to ruszam także z akcją "słupki". Jakieś 40% z nich przerdzewiało przy ziemi i siatka kolebie się na boki. Muszę odkuć kawałek betonu i pospawać je do kupy. A tu jeszcze jakiś kibelek trzeba by zrobić... Chyba pójdę śladem innych i kupię płytę OSB na ten cel :wink:

Ech.... Czy wy także cierpicie na chroniczny brak czasu? Mnie to strasznie doskwiera - tyle do zrobienia a tu.... @#$%$#@#$!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

W telegraficznym skrócie:

 

Prąd jest. STOP. Dziura zażwirowana. STOP. Uziom fundamentowy wyprowadzony. STOP. Ławy zalane. STOP. Kanaliza rozprowadzona. STOP. Chudy wylany. STOP. Kibelek wykonany. STOP. :D :D :D

Reszta informacji z fotkami później - padam na pysk, ale zadowolony jestem z siebie :wink:

 

POZDRAWIAM CZYTAJĄCYCH!!! :D :) :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj jak już zacznę te zdjęcia wrzucać to przy przewijaniu strony krótkometrażowy film powstanie :D

Dziś znowu nie mam siły nad tym siedzieć - leżę, spijam piffko, brzdąkam na gitarce - więcej nie da się zrobić.... :wink:

Dziś byli hydraulicy przeciągnąć kanalizę i deszczówkę z ulicy pod dom. Zaczęli i nie skończyli, bo w mojej pięknej glinie urwali łychę i była akcja SPAWANIE. Po naprawieniu zdążyli dokopać do końca, ale rury położą i zasypią jutro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hydraulicy jeszcze kończą przyłącze - właśnie wróciłem z pracy i byłem zobaczyć. Kanaliza już zasypana, teraz barują się z wodą (kran będę już miał w piwnicy a nie koło piaskownicy).

Mam dziś imieniny (jam ci Pietrek) - niby miły dzień, a mnie jakaś nostalgia dopadła.... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Ufff...

Wreszcie jakiś spokojniejszy dzień.

Lata człowiek za tą kasą, żeby na dom było go stać i "śakoś tak ni ma casu panie...". Cholera, mam nadzieję, że niedługo będę mógł zwolnić nieco tempo życia.

Trochę się zmieniło od mojego ostatniego wpisu. Widzę, że fotki wcięło... Najwyższy czas przenieść się na własny serwer. Postaram się niedługo to uzupełnić.

Co my tam ostatnio mieliśmy? Aaaa... chudziak :)

 

No to było to tak:

Żwirowanie dziurki:

 

http://212.160.102.66/foto/podsypka.jpg

 

Potem poszły szalunki na ławy a w nich:

Uziom fundamentowy (każdy drut karbowany został galwanicznie połączony poprzez spawanie i wyprowadziłem to wszystko bednarką, oczywiście sam, "tymi ręcyma" :wink: ):

http://212.160.102.66/foto/uziom.jpg

 

zrobiłem od razu przepust pod kanalizę:

http://212.160.102.66/foto/przejscie_kanalizy.jpg

 

i tego samego dnia wylane zostały ławy - poniższa fotka jest z dnia następnego - zdążyłem już ściągnąć poprzeczne listwy ściskające deski do kupy):

http://212.160.102.66/foto/lawy.jpg

 

Potem oczywiście wylany został chudziak. Po kilku dniach na chudziak wskoczył łysy diabeł ze szczotą, czarną mazią i przykleił takie cuś:

http://212.160.102.66/foto/izolacja_law.jpg

 

Z bloczkami betonowymi była niezła akcja. Zaczęło się w sobotę...

Miałem je mieć od znajomych, prowadzących skład budowlany. Niestety okazało się, że z racji kłopotów z transportem (nasze wspaniałe drogi, po których nie można jeździć w upały) bloczki moglibyśmy mieć dopiero na czwartek. Majster był ustawiony na wtorek... No to pognaliśmy w te pędy szukać po okolicy. Zajechaliśmy do Wielunia (23 km) i znaleźliśmy. Okazało się, że w składzie pracuje znajomy mojej żony i udało jej się wynegocjować transport gratis (120 pln). Umówiliśmy się, że przywiozą je nam w poniedziałek po 18:00 - ostatni kurs, mieliśmy ręcznie rozładowywać, więc kierowcy by nic nie popędzało. Fajnie. Wróciłem z pracy (urywając sięwcześniej), idę na budowę. Teść i 4 pomocników miało stawić się na 18:00, więc miałem trochę czasu na uporządkowanie terenu. O 16:00 SMS: "Bloki będą jutro rano". Dzwonię do gościa - wykręca się no ale oki - jakoś przeżyję. Dzwonię do teścia, żeby nie przyjeżdżał, odwołuję pomocników. Następnego dnia rano dzwonię do gościa i znowu kicha - nie dowieźli. Będzie w środę o 9:00. Zgadniecie o której przyjechał? :roll: Zjawił się po 12:00. Zadzwonili do mnie chłopaki z pytaniem, czy kierowca może wjechać na sąsiednie pole - chcą zrzucać bloki przez płot. Szybka "retrospekcja" w pamięci - działka należy do sąsiada znad przeciwka, totalny nieużytek i chwasty... WJEŻDŻAJCIE!

Rozładowali pierwszączęść bloków (jakieś 1200 szt) - zajęło im to 4 godzinki - upał jak cholera. Wracam z pracy a tu przychodzi sąsiad z ulicy z wielkim żalem: COŚ PAN ZROBIŁ Z MOJĄ LUCERNĄ!!! Okazało się, że wynajął od właściciela (tzn uzyskał zgodę na małą uprawę) akurat ten kawałek ziemi pod moim płotem, na który wjechał skład z blokami....

150 pln mnie to kosztowało. Wolałem zapłacić, niż być bluzgany przy każdym spotkaniu i robić złości w sąsiedztwie... No cóż - powiedziało się WJEŻDŻAJCIE, to trzeba było ponieść konsekwencje swojej decyzji. Odpowiedzialność przede wszystkim... Resztę bloków gość miał dowieźć następnego dnia rano. Dowiózł? ALEŻ SKĄD!!! :evil: Dzwonię do niego a on mi z textem wyjeżdża: "...panie, to nie było fair trzymać mi 6 godzin auto! Mógł pan załatwić więcej ludzi do ściągania!" No to ja się go pytam, czy fair było puścić emsa na 2 godziny przed umówionym terminem, że transport będzie następnego dnia. O dotrzymaniu terminu nie wspomnę! Gość ma tupet... 300 bloków dotarło w piątek....

 

Dobra - wracajmy do budowy.

Bloczki weszły na ławy:

 

http://212.160.102.66/foto/piwnica_pol.jpg

 

Jak już weszły wszystkie (po 2 dniach pracy) to trzeba było je przykryć stropem. Więc zaczęło się układanie:

 

http://212.160.102.66/foto/ukladany_strop.jpg

 

Upały dokuczały budowlańcom niesamowicie, za to zaprawa szybko wiązała :lol: i następnego dnia został wylany betonik:

 

http://212.160.102.66/foto/gotowy_strop.jpg

 

Ta duża dziura w ścianie to przepust pod GWC, rurki do solarów i przyszłej kotłowni przy garażu...

 

Ups - skończyły mi się zdjęcia... Muszę zrzucić z aparatu na serwer...

ZARAZ WRACAM!!! ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...no to kontynuujemy opowieść :wink:

 

Dziś poszedłem polać strop. Zabrałem oczywiście aparacik więc kolejne fotki wędrują do dziennika (może powinienem pisać "tygodnika"... :roll: )

 

Oto widok z rogu "saloonu" - na klatkę schodową i drzwi do pomieszczenia gospodarczego i sauny):

 

http://212.160.102.66/foto/piwn1.jpg

 

Co by tu dalej.... Hmmm...

Może to - w jednym kanale wentylacyjnym chowam pion kanalizy i wody:

 

http://212.160.102.66/foto/hydr.jpg

 

Z samego komina nie jestem zadowolony - już byłem bliski nakazu rozbiórki i ponownego murowania no ale odpuściłem. Może nie powinienem? Oceńcie sami (deska stoi prosto):

 

http://212.160.102.66/foto/krzywy_went.jpg

 

Zostawiłem przepust w ścianie pod dolot powietrza do kominka oraz w stropie na dodatkową rurę od GWC. Chcę mieć możliwość skierowania odpowiednią przepustnicą części tego powietrza (z GWC) pod kominek - rozejdzie się ładnie po domku kanałami od DGP :wink: Latem - klima w całym domu :lol: , zimą - szybkie wietrzenie wszystkich pomieszczeń :wink: :

http://212.160.102.66/foto/pod_kominek.jpg

 

A tu możecie zobaczyć postument pod komin - zdecydowałem się na postawienie ocieplonego komina systemowego na zewnątrz domu. Szkoda mi miejsca w salonie/jadalni:

 

http://212.160.102.66/foto/komin.jpg

 

Na sam koniec dzisiejszej wizyty dokonałem uroczystego polewania/oblewania stropu :lol: :) :wink: :D

 

http://212.160.102.66/foto/oblewanie.jpg

 

Górale mieli przyjechać już w najbliższy poniedziałek. Niestety musiałem ich przesunąć tydzień później - wypadła mi podróż służbowa do Szwecji. (hmm... samolotem latałem-podoba mi się, promem jeszcze nie płynąłem. Będę potrzebować aviomarin czy nie? :wink: )Wolę być na samym starcie roboty - conieco trzeba ustalić...

Zostało mi teraz tylko 2-4 krotne obsmarowanie ścian z zewnątrz dysperbitem, położenie folii kubełkowej i styropianu. No i oczywiście drenaż opaskowy i obsypanie fundamentów. Nie będę całości zasypywać żwirem - obsypię nim tylko rurę drenarską w geowłókninie a na to rzucę tą paskudną glinę. Nie boję się stworzenia warstwy nieprzepuszczalnej na ścianie - będzie folia kubełkowa więc ewentualną wodę odprowadzi mi do drenażu w warstwie przepuszczalnego żwiru...

 

Uff... Na dziś starczy spowiedzi... ;)

POZDRAWIAM FORUMOWICZÓW!!! :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Oj jak dziś wszystko boli.... Leżymy i odpoczywamy (właściwie to moja Żonka jeszcze śpi :wink: ), bo wczoraj dużo zrobiliśmy. Pracowaliśmy wszyscy - ja, żona, mama i siostra (facet i 3 baby :D) Najpierw zasypaliśmy z żoną żwirem drenaż i ogaciliśmy piwnicę styropianem (folia kubełkowa została położona wczoraj). Potem (o 16:00) przyjechała Fadroma i zasypaliśmy dziury dookoła domu. Z mojego pomysłu na GWC pod tarasem nic nie wyszło - cała ziemia wlazła pod mury :( Teraz muszę coś innego wykombinować. Najgorsze było podniesienie saitki, która została przysypana podczas wykopów (mamy baaardzo wąską działkę - 16 mb). Fotki postaram się zamieścić później - nie chce mi się teraz wstać po aparat :lol:

 

A teraz UWAGA, UWAGA, UWAGA!!!

W PONIEDZIAŁEK PRZYJEŻDŻAJĄ GÓRALE!!!!!!!!!!

:D:D:D:D:D:D:D:D:D

To dlatego tak spieszyliśmy się wczoraj z robotą. Cały tydzień mnie nie było (podróż służbowa) - wróciłem dopiero w piątek po południu :(

 

No ale teraz już pójdzie jak z bicza strzelił (mamy nadzieję). Oby tylko za dużo i za często nie padało.... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Tak na szybko - kilka fotek z sobotniego popołudnia :wink: Słowa wyjaśnienia później....

 

Spierdzielony przez murarzy komin (przesunięty o PÓŁ METRA!!!) :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:

http://212.160.102.66/foto/przes_komin.jpg

 

Widok od środka (gładka listwa):

http://212.160.102.66/foto/od_srodka.jpg

 

Widok od zewnątrz (nacinana listwa):

http://212.160.102.66/foto/od_zewnatrz.jpg

 

Inspekcja :wink:

http://212.160.102.66/foto/inspekcja.jpg

 

Wczoraj było już kilka bali więcej, dziś pada.... :(:(:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...