Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Uszedłem dzisiaj z głową spod pnia..


ckwadrat

Recommended Posts

W Wawie była dzisiaj niezła burza. Powaliła wiele drzew, w tym jedno na.. mnie. Ale po kolei. Jechałem akurat samochodem w korku, wzdłuż Wisły, gdzie najbardziej hulało. Leciały sobie gałązki mniejsze i większe, mnóstwo liści, choć jeszcze zielone i w pełni sił żeby się utrzymać. Powalonych drzew jeszcze nie było widać, choć kołysały się już tak, że wszystko było możliwe i człowiek zaczynał nerowo się rozglądać, czy któreś nie zachowa się jednak, jak te z "telewizora". No i w pewnym momencie widzę, jak jedno leci z lewej strony, zza drugiego pasa ruchu, prostopadle na mnie.. Pamiętam jedno uczucie - "już po mnie". Nie namyślając się zbyt wiele, położylem się w poprzek samochodu i dodałem nieco gazu, choć nie za dużo, bo oczywiście z przodu, jak to w Wawie, byłem blokowany innym samochodem. Usłyszałem tylko, mimo strasznej zawieruchy, jak coś skrobie po dachu, na szczęście nie były to odgłosy gniecenia. No i jakoś wyszedłem z tego cało a jedynym śladem na samochodzie była złamana antena. Jednakowoż dobrze, że dodałem gazu, bo drzewko było niczego sobie. Uffffff..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeżycie owszem - ciśnienie od razu skoczyło i nagle w samochodzie ciasno się zrobiło, choć do najmniejszych nie należy. Drżącymi rękoma :lol: sięgnąłem tylko po papierosa... No bo niestety wyjść nawet nie mogłem żeby z radości poskakać bo ta wściekła burza szalała dalej. Nie mogłem też zlustrować samochodu, co by zniszczenia ocenić a byłem przekonany, że pogięty to on jest na pewno. Dzięki Bogu nic, z wyjątkiem anteny 8)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z okna widziałem jak u mnie zwaliło dwa dość grube drzewa, a 2 metrową yukkę co stała na balkonie ledwo złapałem w objęcia bo chciała odfrunąć.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A u nas tylko leje.

A co do Twojego zdarzenia to pamiętam jak jeździłem do Warszawki i wracając na ulicę spadło drzewo - ślisko jak diabli jechałem może z 70 i nagle kątem oka widzę ruch (bo juz późna noc była -na szczęście)-wilgotny śnieg(bo to w zimie) zawalił drzewo na drogę.Lekko wgniotło mi dach i złozyło lusterko (jechałem ciężarówką).Odskoczyłem na lewy pas (na szczęście pusty) i wyrównałem.I też pamiętam to uczucie nerwów...

Zresztą z racji wykonywanej wtedy pracy (kierowca) miałem więcej stresujacych przygód. Ufff - te wrażenia jak się wychodziło cało...

A swoją drogą ja też - Twoje zdrowie! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

c2

miałeś dużo szczęścia

idź do kościoła

 

We Wrocławiu mieliśmy taką burzę w maju. Zdarzyło mi się wracać z pracy - samochodem - w samo apogeum. To było jak apokalipsa. Wyobraźcie sobie egipskie ciemności w majowe popołudnie, trzęsące się jak trzciny latarnie, chylące się wprost na jadące samochody. Nie działała sieć GSM, nie można się było nigdzie dodzwonić. Albo szyldy reklamowe na ulicach, takie stawiane na słupach stalowych, powyginane we wszystkie strony. Blaszane dachy leciały z prędkością tornado - teraz nie żałuję że nie mam dachu z blachy

A na mojej ulicy ogromne stuletnie drzewo runęło wprost na sam środek - szczęście że pojechałam tamtędy kilkanaście minut później

 

Dużo tych kataklizmów mieliśmy w ciągu ostatniego roku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A u nas tylko leje.

A co do Twojego zdarzenia to pamiętam jak jeździłem do Warszawki i wracając na ulicę spadło drzewo - ślisko jak diabli jechałem może z 70 i nagle kątem oka widzę ruch (bo juz późna noc była -na szczęście)-wilgotny śnieg(bo to w zimie) zawalił drzewo na drogę.Lekko wgniotło mi dach i złozyło lusterko (jechałem ciężarówką).Odskoczyłem na lewy pas (na szczęście pusty) i wyrównałem.I też pamiętam to uczucie nerwów...

Zresztą z racji wykonywanej wtedy pracy (kierowca) miałem więcej stresujacych przygód. Ufff - te wrażenia jak się wychodziło cało...

A swoją drogą ja też - Twoje zdrowie! :)

 

Mały, po wątku "Kogo wybierzesz na prezydenta" myślałem, że mamy zupełnie różne życiorysy. A tu masz... prawie toczka w toczkę to samo :lol: Twoje zdrowie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ba! raz zdarzyło sie jak byłem jakąś 100-kę od stolycy - a tu śnieg.i to nie taki se śnieg - widoczność jakieś 0,5m - jadące przede mną 5 m auto (10km/h) widziałem jako słabe czerwone punkty.I tak przez jakieś 10-15 km ,a potem ...nagle norma. A jakie mieliśmy hamowanie! :p
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

c2

miałeś dużo szczęścia

idź do kościoła

 

Pójdę oczywiście.

 

[...]Nie działała sieć GSM, nie można się było nigdzie dodzwonić.

 

Byłbym zapomniał. Był jeszcze i wątek GSM.. No bo przecież po próznicy na praską stranę :wink: nie jechałem. Jechałem po opala i małego (nie mylić z Małym :lol:), którzy ni mniej ni więcej, tylko wybrali się do.. ZOO :o :o. Oczywiście, jak się to rozszalało to nie można się było do nich dodzwonić i to się dopiero stracju najadłem..

 

Dużo tych kataklizmów mieliśmy w ciągu ostatniego roku

 

Jutro ma być ponoć gorzej.. bo dopiero jutro ma nad Polska ma przechodzić "front". Już jak to czytam to brzmi groźnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam:)

W sprawie burz polecam polską stronę

http://www.imgw.pl/wl/internet/burza/burza.html

oraz niemiecką

http://onweb.blids.de/

Warto zobaczyć co może nasz czekać za kilka godzin. Strony często aktualizowane. Na niemieckiej warto teraz zobaczyć jakie badziewie zmierza w naszym kierunku.

A Ty znów o polityce... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Qurcze, jadę rano pod Szamotuły, impreza na świeżym powietrzu, a tu front... afront :evil:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...