ckwadrat 29.07.2005 18:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Lipca 2005 W Wawie była dzisiaj niezła burza. Powaliła wiele drzew, w tym jedno na.. mnie. Ale po kolei. Jechałem akurat samochodem w korku, wzdłuż Wisły, gdzie najbardziej hulało. Leciały sobie gałązki mniejsze i większe, mnóstwo liści, choć jeszcze zielone i w pełni sił żeby się utrzymać. Powalonych drzew jeszcze nie było widać, choć kołysały się już tak, że wszystko było możliwe i człowiek zaczynał nerowo się rozglądać, czy któreś nie zachowa się jednak, jak te z "telewizora". No i w pewnym momencie widzę, jak jedno leci z lewej strony, zza drugiego pasa ruchu, prostopadle na mnie.. Pamiętam jedno uczucie - "już po mnie". Nie namyślając się zbyt wiele, położylem się w poprzek samochodu i dodałem nieco gazu, choć nie za dużo, bo oczywiście z przodu, jak to w Wawie, byłem blokowany innym samochodem. Usłyszałem tylko, mimo strasznej zawieruchy, jak coś skrobie po dachu, na szczęście nie były to odgłosy gniecenia. No i jakoś wyszedłem z tego cało a jedynym śladem na samochodzie była złamana antena. Jednakowoż dobrze, że dodałem gazu, bo drzewko było niczego sobie. Uffffff.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aggi 29.07.2005 18:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Lipca 2005 To gratulki, że uszedłeś! Mnie przyszło dzis jechać z Warszay w strasznej ulewie i piorunów się naoglądałam, ale drzewa przewracały się szczęśliwie zanim pojawiłam się w ich sąsiedztwie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 29.07.2005 18:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Lipca 2005 Niezłe przeżycie Pozdrów Anioła Stróża Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ckwadrat 29.07.2005 18:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Lipca 2005 Przeżycie owszem - ciśnienie od razu skoczyło i nagle w samochodzie ciasno się zrobiło, choć do najmniejszych nie należy. Drżącymi rękoma sięgnąłem tylko po papierosa... No bo niestety wyjść nawet nie mogłem żeby z radości poskakać bo ta wściekła burza szalała dalej. Nie mogłem też zlustrować samochodu, co by zniszczenia ocenić a byłem przekonany, że pogięty to on jest na pewno. Dzięki Bogu nic, z wyjątkiem anteny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jerzysio 29.07.2005 19:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Lipca 2005 ...kawałek skręciłem na wideło...wyglądało jak tropikalna burza...c2 za to wszystko to Muszisz chlapnąć dużą wódkę !!!..w końcu przeznaczenie !PozdroTWOJE ZDROWIE !J Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ckwadrat 29.07.2005 19:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Lipca 2005 Jerzysio, chlapnę i Twoje zdrowie Ja niestety byłem akurat bez kamery i aparatu, choć często z nimi zawodowo jeżdżę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 29.07.2005 19:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Lipca 2005 Z okna widziałem jak u mnie zwaliło dwa dość grube drzewa, a 2 metrową yukkę co stała na balkonie ledwo złapałem w objęcia bo chciała odfrunąć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jerzysio 29.07.2005 19:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Lipca 2005 ...oj, dobrze, żeś Komturze w wielka wichurę ową przepięknistą roślinkę uratował.......... ...a ja obrazki ruchome zapisałem, jako natura tropikalna nas potraktowała..... podro J ...co zamek , to zamek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 29.07.2005 19:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Lipca 2005 A u nas tylko leje. A co do Twojego zdarzenia to pamiętam jak jeździłem do Warszawki i wracając na ulicę spadło drzewo - ślisko jak diabli jechałem może z 70 i nagle kątem oka widzę ruch (bo juz późna noc była -na szczęście)-wilgotny śnieg(bo to w zimie) zawalił drzewo na drogę.Lekko wgniotło mi dach i złozyło lusterko (jechałem ciężarówką).Odskoczyłem na lewy pas (na szczęście pusty) i wyrównałem.I też pamiętam to uczucie nerwów... Zresztą z racji wykonywanej wtedy pracy (kierowca) miałem więcej stresujacych przygód. Ufff - te wrażenia jak się wychodziło cało... A swoją drogą ja też - Twoje zdrowie! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ckwadrat 29.07.2005 19:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Lipca 2005 Z okna widziałem jak u mnie zwaliło dwa dość grube drzewa, a 2 metrową yukkę co stała na balkonie ledwo złapałem w objęcia bo chciała odfrunąć. Tomek, dobrze że nie było odwrotnie, no bo jak by te grube zaczęły frunąć.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jerzysio 29.07.2005 19:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Lipca 2005 ZDROWIE !!!!!!!! Najważniejsze J Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BK 29.07.2005 20:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Lipca 2005 c2miałeś dużo szczęściaidź do kościoła We Wrocławiu mieliśmy taką burzę w maju. Zdarzyło mi się wracać z pracy - samochodem - w samo apogeum. To było jak apokalipsa. Wyobraźcie sobie egipskie ciemności w majowe popołudnie, trzęsące się jak trzciny latarnie, chylące się wprost na jadące samochody. Nie działała sieć GSM, nie można się było nigdzie dodzwonić. Albo szyldy reklamowe na ulicach, takie stawiane na słupach stalowych, powyginane we wszystkie strony. Blaszane dachy leciały z prędkością tornado - teraz nie żałuję że nie mam dachu z blachyA na mojej ulicy ogromne stuletnie drzewo runęło wprost na sam środek - szczęście że pojechałam tamtędy kilkanaście minut później Dużo tych kataklizmów mieliśmy w ciągu ostatniego roku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ckwadrat 29.07.2005 20:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Lipca 2005 A u nas tylko leje. A co do Twojego zdarzenia to pamiętam jak jeździłem do Warszawki i wracając na ulicę spadło drzewo - ślisko jak diabli jechałem może z 70 i nagle kątem oka widzę ruch (bo juz późna noc była -na szczęście)-wilgotny śnieg(bo to w zimie) zawalił drzewo na drogę.Lekko wgniotło mi dach i złozyło lusterko (jechałem ciężarówką).Odskoczyłem na lewy pas (na szczęście pusty) i wyrównałem.I też pamiętam to uczucie nerwów... Zresztą z racji wykonywanej wtedy pracy (kierowca) miałem więcej stresujacych przygód. Ufff - te wrażenia jak się wychodziło cało... A swoją drogą ja też - Twoje zdrowie! Mały, po wątku "Kogo wybierzesz na prezydenta" myślałem, że mamy zupełnie różne życiorysy. A tu masz... prawie toczka w toczkę to samo Twoje zdrowie! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 29.07.2005 20:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Lipca 2005 Ba! raz zdarzyło sie jak byłem jakąś 100-kę od stolycy - a tu śnieg.i to nie taki se śnieg - widoczność jakieś 0,5m - jadące przede mną 5 m auto (10km/h) widziałem jako słabe czerwone punkty.I tak przez jakieś 10-15 km ,a potem ...nagle norma. A jakie mieliśmy hamowanie! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ckwadrat 29.07.2005 20:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Lipca 2005 c2 miałeś dużo szczęścia idź do kościoła Pójdę oczywiście. [...]Nie działała sieć GSM, nie można się było nigdzie dodzwonić. Byłbym zapomniał. Był jeszcze i wątek GSM.. No bo przecież po próznicy na praską stranę nie jechałem. Jechałem po opala i małego (nie mylić z Małym ), którzy ni mniej ni więcej, tylko wybrali się do.. ZOO :o. Oczywiście, jak się to rozszalało to nie można się było do nich dodzwonić i to się dopiero stracju najadłem.. Dużo tych kataklizmów mieliśmy w ciągu ostatniego roku Jutro ma być ponoć gorzej.. bo dopiero jutro ma nad Polska ma przechodzić "front". Już jak to czytam to brzmi groźnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 29.07.2005 20:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Lipca 2005 "Front..."? a u nas wungiel wożą..."Będzie wojna ,bo jak była wojna to wungiel tez był..." Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jacekj 29.07.2005 20:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Lipca 2005 witam:)W sprawie burz polecam polską stronęhttp://www.imgw.pl/wl/internet/burza/burza.htmloraz niemiecką http://onweb.blids.de/Warto zobaczyć co może nasz czekać za kilka godzin. Strony często aktualizowane. Na niemieckiej warto teraz zobaczyć jakie badziewie zmierza w naszym kierunku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 29.07.2005 20:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Lipca 2005 witam:) W sprawie burz polecam polską stronę http://www.imgw.pl/wl/internet/burza/burza.html oraz niemiecką http://onweb.blids.de/ Warto zobaczyć co może nasz czekać za kilka godzin. Strony często aktualizowane. Na niemieckiej warto teraz zobaczyć jakie badziewie zmierza w naszym kierunku. A Ty znów o polityce... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jacekj 29.07.2005 20:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Lipca 2005 no tak, burze bywają równiez w świecie polityki. Tym razem pisałem całkiem poważnie, bez podtekstów politycznych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 29.07.2005 20:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Lipca 2005 Qurcze, jadę rano pod Szamotuły, impreza na świeżym powietrzu, a tu front... afront Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.