Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 40,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Ivonesca

    1708

  • Frankai

    1578

  • Wojty

    1469

  • BK

    1459

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Smok - dziadek może się rozmyślić. Jak podpisał u notariusza, to zostaj mu co najwyżej karabin.

Ha ha, w naszych stronach wszystko możliwe. Wszak Samych Swoich nie kręcili w Hollywood. :lol:

Dziewczyny, odezwijcie się, jestem w tarapatach. http://www.cybergif.cad.pl/buzki/1819.gif

 

[ Ta wiadomość była edytowana przez: Smok dnia 2003-04-30 00:45 ]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U notariusza jeszcze nie byliśmy, bo się nam wlecze decyzja o podziale działki - intryga ogólnie piętrowa :grin:

Smoku - działeczka jest na Stabłowicach, a więc rzut beretem od ciebie. Z prądem mam spokój, na czas budowy mogę ciągnąć od rodziców, a o warunki wystąpię dopiero po ostatecznym podziale - wcześniej nie ma sensu :smile:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bartt - ale chyba można zawrzeć notarialną umowę przyrzeczenia (podział + sprzedaż). Z wszelkich notarialnych umów trudno jest się wycofać. Zdaje się, że w takim wypadku można zmusić gościa sądownie do zawarcia umowy ostatecznej. Jak podpiszecie sobie w domu, to zo najwyżej dostanie zwrot zaliczki lub zadatku (2 x) zależnie jak to nazwiesz.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrzykowice - po pierwsze jestem trzeźwiutki. Wypijam jedno piwo i koniec. Może dlatego te Amerykanki mi się nie mogą spodobać. Rasizmu nabawiłem się w ... USA i Arabii Saudyjskiej. Jeżeli chcesz wiedzieć co i jak, to mogę e-mail'em. Nie sieję go i nie dyskryminuję nikogo. Ja po prostu analizuję charaktery i wiem kogo i na co stać. Powiem Ci tylko tyle, że podobnym torem poszło kilka osób z mojego otoczenia. Nie ma na to wpływu ani wiek, ani płeć, ani wykształcenie. Siedząc w Polsce wiesz tyle ile Ci powiedzią w TV. Jeżdżąc po świecie widzisz co jest tak naprawdę grane i że telewizja kłamie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś milczy, to milczy, to jego (jej) sprawa. Mnie w to nie mieszajcie. Zresztą pewnej forummuratorce ostatnio tyle skojarzeń wcisnęliście, że pewnie wstydzi się tu zaglądać.

Na temat czarnych, to coś Wam opowiem.

Miałem sąsiada, który dużo jeździł ciężarówką po Polsce.

Kiedyś przy piwie chwalił mi się: Darek, miałem czarną w kabinie... mówie ci super, tylko jakiś taki zapach mają...Rzecz działa się w czasach gdy imigracja "zarobkowa" kiełkowała.

Jak się później okazało "czarna" pochodziła z Bułgarii. :eek::

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smok - ja osobiście nie wąchałem czarnych, ale kumple mego ojca dawno temu w Berlinie zrobili ściepę i wylosowali "ochotnika" na wizytę u czarnej. Też stwierdził, że zapach mu się zdecydowanie nie podobał. Czarna nie była z Bułgarii :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smok - nie bój żaby. Ja się tam nie zabieram za panienki, a tym bardziej za czarne. Wirusa się nie boję, bo nie wiem czy wiesz - on raczej dokonuje selekcji naturalnej niż zabija wszystko na swej drodze. Nareszcie dali nam jakąś robotę. Tubylcy schrzanili sprawę i specjaliści (to my) muszą naprawiać. :grin:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smok - w kraju sprawdzają się koledzy z mojej starej firmy. Generalnie nasza stara firma stoi na takim wysokim poziomie profesjonalizmu, że chętnie nas ciągają po różnych krajach. Robimy więc dobrą reklamę naszemu krajowi. Często klienci są trochę zdziwieni na początku, jeżeli jedziemy jako reprezentancji znanej amerykańskiej firmy. Po paru dniach nic już ich nie dziwi. W tej chwili nawet mamy bezpośrednie kontrakty na najnowsze technologie w USA. Ja też żałuję, że w kraju nie ma takich możliwości jak za granicą, ale cóż "sorry Winnetou - business is business" :grin:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smok - w kraju sprawdzają się koledzy z mojej starej firmy. Generalnie nasza stara firma stoi na takim wysokim poziomie profesjonalizmu, że chętnie nas ciągają po różnych krajach. Robimy więc dobrą reklamę naszemu krajowi. Często klienci są trochę zdziwieni na początku, jeżeli jedziemy jako reprezentancji znanej amerykańskiej firmy. Po paru dniach nic już ich nie dziwi. W tej chwili nawet mamy bezpośrednie kontrakty na najnowsze technologie w USA. Ja też żałuję, że w kraju nie ma takich możliwości jak za granicą, ale cóż "sorry Winnetou - business is business" :grin:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...