Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

o prosze kolejna pozytywna opinia więc chyba faktycznie zdecyduje się na Vento bo zaproponowali najlepszą cene z firm u których robiłam wyceny względem swojego modelu kominka

 

Samo wykonanie podłączenia, było do zaakceptowania, ale nie uznali zapisów w protokole i nie poprawili tego co nam się nie podobało - co było może i kwestią uznaniową i funkcjonalną a nie techniczną, ale dla dobrego imienia firmy mogli się nie stawiać tylko zrobić tak ja chciałem - a tak w moim przekonaniu nie zamontowali go tam gdzie chciałem i tyle. Powiedziałem im że u mnie mają zagwarantowaną anty reklamę !

A jak z płatnością. Przecież chyba płatne jest po zakończeniu robót. Więc jeżeli nie uznajesz roboty za zakończoną, to nie płacisz?

 

No i jestem w kropce, bo robi się pół na pół dobrych i złych opinii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 40,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Ivonesca

    1708

  • Frankai

    1578

  • Wojty

    1469

  • BK

    1459

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

ja również zaczynam być w kropce bo tak jak pisałam wcześniej u nich dostałam najlepszą cene,w sumie montować u mnie nie muszą bo mam już hydraulika od tego i wiem że sobie z tym poradzi bo znajomym tez spinał kominek z płaszczem wodnym i piecem kondesacyjnym a co do ustawienia to mam w ścianie dziure wykutą specjalnie pod ten kominek bo to wielkie jest ustrojstwo więc w innym miejscu raczej go nie ustawią no ale zobaczymy,poczytam jeszcze troche opini na ich temat i wtedy podejme decyzje
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dabell - hej, dawno cię nie czytałam....(omal nie napisałam nie widziałam :lol: )

 

Kominki - ja chcąc poczynić oszczędności - dałam kominek swój do wyceny w kilka firm. A ponieważ mój kominek będzie właściwie pieco-kominkiem z kafli piecowych, to nie każda firma podjęła się wykonania tego zadania. I tak:

1. Żmigrodzka - co prawda szybko wycenili, ale zupełnie nie to co chciałam. Skorygowałam i poprosiłam o ponowną wycenę - milczą jak obrażeni.

2. Michel - bardzo długo czekałam na wycenę, ale byłam ciekawa kwoty, dzwoniłam, nagrywałam sie na sekretarkę. Wreszcie zadzwonił szef i tak pi razy oko podał cenę. Około ......ja sie boję takich wycen, potem sie okaże że 2 razy tyle.

3. Najlepsze wrażenie na mnie zrobił pan z Krakowskiej 39-45. Ale niestety nie mają ekipy montującej takie piece.

4. Mogę wziąć zduna - ale jak zobaczyłam jednego takiego, dziadziuś stary bez samochodu to się wystraszyłam. Kto policzy wszystkie kafle, wyelementuje je?

Kto dobierze odpowiedni wkład, pytań było jak dla mnie za dużo.

 

Niczego nie wymyśliłam i jutro spotykam się ze znanym na forum Forest-Natura

 

Pozdrawiam wszystkich a szczególnie - Iwonkę, Izę, Dagmarę, Jolę i Halinkę!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie montaż kominka (najprostszej w świecie Tarnavy do komina systemowego Komwentu) rwało trzy dni.

 

Dzień pierwszy.

 

Inwestorka pędzi rano przez całe miasto, bo panowie mają być rano. Mają 3 godz spóźnienia. Podjeżdżają pod drzwi tarasowe bez problemu. Ale nie mogą rozładować kominka, bo... NIE MAM RAMPY ROZŁADOWCZEJ ANI WÓZKA WIDŁOWEGO. No nie miałam, moja wina...W końcu obrażeni wyładowują i przenoszą 4m na miejsce. Ustawiają na bloczkach betonowych. Okazuje się, że przyjechali na montaż kominka... BEZ RUR. W związku z tym, że się późno zrobiło, nie mogą po te rury pojechać. Umawiamy się na następny dzień.

Awantura o kasę, bo niby oni kominek przywieźli i cała kasa się należy. Płacę za sam wkład bez montażu.

 

Dzień drugi.

 

Inwestorka zlewa pracę, tacha się z niemowlakiem przez całe miasto. Panowie nie przyjeżdżają. Nie można się do nich dodzwonić.

 

Dzień trzeci.

 

Dzwonią rano, że zaraz będą. Inwestorka zarywa pracę, tacha się z niemowlakiem przez całe miasto. Panowie są. Obrażeni. Nie zamierzają odpowiadać na pytania inwestorki BO SIĘ NA TYM NIE ZNAJĄ :o :o :o Szef nie widzi problemu i mówi, że się znają na rzeczy. Panowie chodzą, drapią się po głowach, luzy tak jak u Dabell chcą gipsować, ale inwestorka ostrzeżona przez Dabell jest czujna jak nie wiem co. Luz udaje się nadludzkim wysiłkiem zlikwidować PRZEZ ODWRÓCENIE RURY.

 

Na koniec inwestorka prosi o wklejenie drzwiczek od wyczystki takim specjalnym żaroodpornym czymś. Nie mają czegoś takiego w swoim specjalnym wozie.

 

Pełen profesjonalizm....

 

Wyceny kominka się nie doczekałam, mimo licznych telefonów i dwóch wizyt osobistych (po sąsiedzku mieszkałam). Kaflowy chciałam, a ładne kafle w sumie mają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odbiegając na chwilę od tematu kominkowego, ponownie mam zagwozdkę z ekipą. Drugi tydzień pojawili się w poniedziałek i wtorek na 5-6godzin i znikają. Najpierw nie odbierają telefonów w środę, w czwartek po południu sms albo tel. że będą w poniedziałek :evil: Ciągle są czymś zestresowani, albo że trzeba kopać ławy, albo hds nie wstawił palety pod mordkę i trzeba byłoby nosić pustaki 3 metry, albo dostawa przyjechała o 9:30 a nie o 8:00 i "już nie ma sensu dziś robić" itd. Projekt mam prosty do granic możliwości, zaczęli teoretycznie pracę 30maja i do dziś zrobione jest zero i ciut murowania (fotki w dzienniku). Na 99% zaraz będzie stres przy wylewaniu wieńca, słupach itd.- stres czyli znikamy na 2 tygodnie... :evil:

Męczyć się z nimi, czy pogonić? Teraz będzie duży problem ze znalezieniem innej ekipy i w sumie nie wiadomo czy nie będzie z deszczu pod rynnę... Chyba że u Was ktoś solidny kończy i może wziąć nową pracę za umiarkowane pieniądze ;) Co radzicie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widze Tomku że mamy podobny problem,moja ekipa też mi mówiła że wybuduje nasz dom tylko że w pół roku,ale to pół roku to mówiliże już na gotowo do wprowadzenia a 6 sierpnia minie już te pół roku a my jeszcze dachu nawet nie mamy :lol:

pytanie co do firmy poszło na priva

pozdrawiam i życze powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odbiegając na chwilę od tematu kominkowego, ponownie mam zagwozdkę z ekipą. Drugi tydzień pojawili się w poniedziałek i wtorek na 5-6godzin i znikają. Najpierw nie odbierają telefonów w środę, w czwartek po południu sms albo tel. że będą w poniedziałek :evil: Ciągle są czymś zestresowani, albo że trzeba kopać ławy, albo hds nie wstawił palety pod mordkę i trzeba byłoby nosić pustaki 3 metry, albo dostawa przyjechała o 9:30 a nie o 8:00 i "już nie ma sensu dziś robić" itd. Projekt mam prosty do granic możliwości, zaczęli teoretycznie pracę 30maja i do dziś zrobione jest zero i ciut murowania (fotki w dzienniku). Na 99% zaraz będzie stres przy wylewaniu wieńca, słupach itd.- stres czyli znikamy na 2 tygodnie... :evil:

Męczyć się z nimi, czy pogonić? Teraz będzie duży problem ze znalezieniem innej ekipy i w sumie nie wiadomo czy nie będzie z deszczu pod rynnę... Chyba że u Was ktoś solidny kończy i może wziąć nową pracę za umiarkowane pieniądze ;) Co radzicie?

 

ja bym odrazu pogonil.. a co do ekipy to mam sprawdzonych bardzo konkretnych ludzi z ukrainy.. tylko musze zapytac czy beda mieli kilka dni na roboty. nie sa tez tani ale drodzy tez nie.

a ze konkretni to podam jeden przyklad:

dostawa bl;oczkow fundamentowych miala byc rano o 11 ale cos tam sie posliznelo i chlopaki czekali do godziny 17tej. Jak bloczki przyjechaly to chlopaki zabraly sie do roboty i do 24tej rozkladali sobie bloczki wokolo wykopow. Na drugi dzien rano wstali i do 20 murowali fundamenty i jeszcze pol dnia nastepnego i fuindamenty gotowe. rewelka co ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

danadom,

 

mi by chyba cierpliwości nie starczyło... Wolałabym chyba inną ekipę szukać i więcej zapłacić, niż się z takimi Zenkami użerać...

Pani Koala gdybym tylko miała ekipe na ,,już`` to zapewne bym zmieniła ale niestety dobre ekipy są zawalone robotą a jeśli chodzi o całą reszte to nigdy nie wiadomo na kogo sie trafi bo można wpaść z deszczu pod rynne

dlatego póki co sie męczymy tylko nie wiem jak długo damy rade

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TO z tego co widzę, moi od kominków sprawili się nieźle. Robota trwała dwa dni, dlatego że bloczki musiały schnąć. Wsystko bardzo sprawnie, wyszło pięknie, tak jak chciałam. Musieliśmy na nich czekać dwa tygodnie ale nie było takich numerów. Mówię tutaj o obudowie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...