Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Ja nie lubię gipsowych śliskich ścian, byłam oglądać pracę tynkarzy ( zamówionych ) i tynki będą cementowo - wapienne i nie przeszkadzają mi chropowatości - to chyba mam szczęście, że nie muszę robić gładzi. Zapytałam tylko, czy zrobią to tak, aby nie było dużych wgłębień. Powiedzieli, że tak - to się okaże :wink:

Ja na zwykłym tynku miałem dość solidne wgłębienia, więc zapadła decyzja o zacierce Atlas Rekord. Pierwsza ekipa była do bani. Druga - bardzo solidni fachowcy od G-K i malowania - dali radę, ale gość mówił, że drugi raz by się nie dał w to wrobić :lol: Pyliło się gorzej niż gips i jest trudniejsze w położeniu. Gość myślał, że będę się czepiał każdej kreski, ale mi właśnie chodziło o drobne odchyłki. Farba i tak wygładza taką ścianę. Zapraszam do siebie na wizję lokalną, ale czasu jest mało. Część już pomalowana, część po gruntowaniu (kuchnia i wnęka na szafę), ale w 4 tygodnie będą mebelki.

 

Witam

Zależy czy będą robić sami te tynki czy kupisz gotowe. Jak sami to musisz koniecznie dobrać odpowiedni piasek. Poza tym pilnuj jak będą zacierać, bo to żmudna praca i nie chce się im tego robić dokładnie. Ja mam przykład moich które były tradycyjnie robione i rzucane i koleżanki robione z worka. Moje są trwałe nie popękały ładne z grubym piachem, ale nie wiem ile dni spędziłam na plastrowaniu wszystkich nierówności, a musiałam dokładnie robić sama tynk bo gotowy miał inną ziarnistość. Pewnie każdy po zobaczeniu położyłby na to gładź. Koleżanka zaś miała dość równo też spędziła kilka dni na klejeniu ubytków, jednak po jakimś czasie powstały pęknięcia.Ja gdy skończyłam wyrównywać nierówności dwa razy malowałam rozcieńczonym wapnem dwa razy emulsją i potem na koniec farbą mineralną dwukrotnie. Malarze pewnie dwa razy przemalują i na tym ich praca się skończy. Ja jestem zadowolona z efektu, ale pracy było trochę. A i pamiętać trzeba aby nie ściągać piasku który został na ścianie i na suficie tylko malować, samo spadnie to co powinno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 40,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Ivonesca

    1708

  • Frankai

    1578

  • Wojty

    1469

  • BK

    1459

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Sofe tato juz rozebral. Ale tu rzeczywiscie chodzi o 3 silnych chlopow, a takich niestety nie mam w rodzinie. I nie tak latwo o nich w okolicy.

Meble nie sa jakies duze, normalne.

Chyba faktycznie podjade do sklepu i zapytam. Moze beda w okolicy i by przyjechali.

Moglam od razu zamowic z wniesieniem, ale tak mnie ta kobieta zapewniala, ze mi wniosa i widzialam, ze nie bardzo chciala wpisywac to do faktury, ze ... teraz mam problem

:(

Ale nic to, nie ma tego zlego...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć!

Mam takie pytanie odnośnie instalatorów ogrzewania. Co lepiej, samemu skompletować materiały, np. w internecie, znaleźć instalatora, któremu zapłacimy tylko za robociznę, czy szukać kogoś od całości?

 

Ćwieka nie ukrywam wbitego mam. Od paru dni zbieram oferty od wykonawców, którzy krótko mówiąc, robią ze mnie durnia. Jak inaczej mogę nazwać dwukrotną (!) różnicę w cenie zakupu kotła u wykonawcy i w internecie? Jak mogę tłumaczyć stawki robocizny za podłogówkę za metr, wyższe o 30% od najwyższych stawek, jakie znalazłem w Warszawie? Jak mogę tłumaczyć złożenie oferty przez instalatora przy założeniu, że w ciemno zapłacę ok. 150 / 200 pln za prostą wycenę?

 

Możecie kogoś polecić? Fakt, dopiero zaczynamy budowę, ale już za chwilę będziemy musieli się ogrzać, a czas wbrew pozorom, na wybranie oferty instalatora, biegnie nieubłaganie...

Pzdr.

Arek i Monika

 

Mam takie same doświadczenie z hydraulikiem i nawet na tym forum polecanym. Oni chyba windują takie ceny, ponieważ trudno ich robotę zweryfikować, a jeżeli nawet się da, to i tak nikt za mniejsze pieniądze nie przyjdzie robić. Wynegocjujesz mniejszą cenę, to ci położą gorszy materiał i wtedy i tak wyjdą na swoje.

 

Nawiasem mówiąc, moje instalacje sanitarne wewnętrzne (co, wod-kan, gaz, kotłownia) kosztowały około 240zł/m2 powierzchni domu po podłodze, czyli jakieś 300zł/m2 użytkowej. W tej cenie nie ma pomp ciepła, kolektorów słonecznych ani klimatyzacji. Możecie napisać ile to u was kosztowało? Taki mały sondaż. Zaraz się przekonam ile przepłaciłem...

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawiasem mówiąc, moje instalacje sanitarne wewnętrzne (co, wod-kan, gaz, kotłownia) kosztowały około 240zł/m2 powierzchni domu po podłodze, czyli jakieś 300zł/m2 użytkowej. W tej cenie nie ma pomp ciepła, kolektorów słonecznych ani klimatyzacji. Możecie napisać ile to u was kosztowało? Taki mały sondaż. Zaraz się przekonam ile przepłaciłem...

Przeliczanie hydrauliki na m2 to raczej się nie sprawdzi. Każdy z nas ma co innego na ścianach, w podłodze i w kotłowni.

 

U mnie wyszło niecałe 240zl/m2 użytkowej (bez garażu i kotłowni), 200zł/m2 użytkowej (całościowo) i 150 za m2 po podłodze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeliczanie hydrauliki na m2 to raczej się nie sprawdzi. Każdy z nas ma co innego na ścianach, w podłodze i w kotłowni.

 

U mnie wyszło niecałe 240zl/m2 użytkowej (bez garażu i kotłowni), 200zł/m2 użytkowej (całościowo) i 150 za m2 po podłodze.

 

Masz rację, ale jakiś wskaźnik jest. W porównaniu do twoich instalacji przepłaciłem jakieś 60%, a u siebie nie mam raczej hydraulicznych wodotrysków.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie o posadzkę w garażu.

 

Możecie się pochwalić jak robiliście?

 

Rozważam 2 opcje:

- płytki

- farba w stylu betondur

 

Nie jestem fanem płytek w garażu, z drugiej strony nie chciałbym zainwestować w farbę, która po roku zacznie odchodzić i nie będzie wiadomo co z takim knotem zrobić.

Czytałem trochę na innych forach o tym betondurze - ale jak zwykle zdania są podzielone - jedni chwalą, drudzy klną. Ma ktoś tak u siebie albo widział u kogoś i planuje tak zrobić?

 

Ja też jakiś rok temu się zastanawiałem.

 

Czy zwróciłeś uwagę co od kilku lat jest na posadzkach w Hali Stulecia ... no właśnie farba i z tego co wiem nie poprawiają ubytków co roku :wink:

 

Od roku mam w garażu 2 warstwy chlorokauczuku (i 1 gruntu pod nim), od tygodnia wjeżdżamy dużym autem, ale wcześniej była tam graciarnia i farba nigdzie nie odpadła.

Farbą podłogową w kolorze granatowym pomalowałem także 15 cm ściany (cokół).

Malowałem wałkiem po odkurzeniu podłogi - szybko i skutecznie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A i pamiętać trzeba aby nie ściągać piasku który został na ścianie i na suficie tylko malować, samo spadnie to co powinno.

 

My 15.11.2009 będziemy zaczynać tynki i super, że się załapałam na to co napisałaś i Frankai.

Też boję się, że zostanie dużo dziur, ale czy jest na to jakiś patent oprócz dokładnej pracy samych robiących ten tynk ? :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W salonie, hallach mam zrobione gładzie - w sypialniach tylko tynki gipsowe (ładne i równe). Robilibyście gładzie także tam przed malowaniem?

 

Zrobilem tak samo : pomieszczenia tzw. reprezentatywne- fachowcy, gladz. Sypialnie, goscinny, gabinet - sam, na tynk uzupelnienie niedorobek i farba.

 

Nie zaluje, polecam. Wg mnie wyglada bardzo dobrze. Owszem, jest pewna roznica, ale wg mnie w sypialniach nie ma co cudowac.

 

pozdrowka

saper

 

Hech my to w ogóle jesteśmy artyści - fachowcy wykonali starannie tynki cem.-wap. z licówką (bez dziur), a potem wymieszaliśmy niepowtarzalne kolory (farba jedynka+pigmenty) i pomalowaliśmy wszystko + dodatkowo nakleiliśmy dekory, rozety, gzymsy.

Tylko w pomieszczeniach reprezentacyjnych przeszlifowałem wszystko siatkami ściernymi.

 

Przy takiej akcji trzeba koniecznie przechować resztki farb w butelkach 1,5 l po napojach wyciskając powietrze gdy są niepełne - wtedy zawsze można coś poprawić (widzę, że po roku farby są jeszcze dobre).

 

W sypialni też "pocudowaliśmy" - nie ma to jak inspirujące otoczenie :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My 15.11.2009 będziemy zaczynać tynki i super, że się załapałam na to co napisałaś i Frankai.

Też boję się, że zostanie dużo dziur, ale czy jest na to jakiś patent oprócz dokładnej pracy samych robiących ten tynk ? :cry:

1 obrazek zastępuje 1000 słów. Wpadnij do mnie na budwę, to pokażę i wyjaśnię. Ostrów nie jest za morzem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będzie z kim odganiać natrętów udających inwestorów, reklamującym na forum różne firmy, a ostatnio widziałem takie ogłoszenie:

"Witam,

Zlecę dodanie 100 postów na forum budowlanym.

Szczegóły wysyłam na Mail."

 

więc będzie przed kim się bronić :evil:

Zgłosiłeś się? Nie? :o Taka okazja a Ty nic!!! :evil:

Natychmiast się zgłoś, a potem napisz kto zleca http://autokacik.pl/images/graemlins/busted.gif

 

:lol: pomysł przedni, tyle, że trzeba trochę zachodu, żeby móc się zgłosić - rejestracja do portalu itp.

 

Jeśli ktoś ma czas i żyłkę szpiegowską to podaję linka:

http://www.zlecenia.przez.net/aukcja,37286,dodawanie-wpisow-na-forum-budowlanym

 

Zresztą zobaczcie jakie ciekawe odpowiedzi są :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Frankai -1 obrazek zastępuje 1000 słów. Wpadnij do mnie na budwę, to pokażę i wyjaśnię.

Frankai - wielkie dzięki za zaproszenie :) :)

Ostrów nie za morzem, ale czasu teraz mało i nie wiemy w co ręce włożyć ( kłamię - wiem w co włożyć - jutro będziemy wrzucać sytyropian na poddasze i pewnie w piątek układać) :D, a w wolnej chwili latanie na miotle, sprzątając domek :)

Pewnie wiesz już co nas czeka przy wykończeniówce - WYKAŃCZANIE SIĘ :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć!

Mam takie pytanie odnośnie instalatorów ogrzewania. Co lepiej, samemu skompletować materiały, np. w internecie, znaleźć instalatora, któremu zapłacimy tylko za robociznę, czy szukać kogoś od całości?

 

Ćwieka nie ukrywam wbitego mam. Od paru dni zbieram oferty od wykonawców, którzy krótko mówiąc, robią ze mnie durnia. Jak inaczej mogę nazwać dwukrotną (!) różnicę w cenie zakupu kotła u wykonawcy i w internecie? Jak mogę tłumaczyć stawki robocizny za podłogówkę za metr, wyższe o 30% od najwyższych stawek, jakie znalazłem w Warszawie? Jak mogę tłumaczyć złożenie oferty przez instalatora przy założeniu, że w ciemno zapłacę ok. 150 / 200 pln za prostą wycenę?

 

Możecie kogoś polecić? Fakt, dopiero zaczynamy budowę, ale już za chwilę będziemy musieli się ogrzać, a czas wbrew pozorom, na wybranie oferty instalatora, biegnie nieubłaganie...

Pzdr.

Arek i Monika

 

Mam takie same doświadczenie z hydraulikiem i nawet na tym forum polecanym. Oni chyba windują takie ceny, ponieważ trudno ich robotę zweryfikować, a jeżeli nawet się da, to i tak nikt za mniejsze pieniądze nie przyjdzie robić. Wynegocjujesz mniejszą cenę, to ci położą gorszy materiał i wtedy i tak wyjdą na swoje.

 

Nawiasem mówiąc, moje instalacje sanitarne wewnętrzne (co, wod-kan, gaz, kotłownia) kosztowały około 240zł/m2 powierzchni domu po podłodze, czyli jakieś 300zł/m2 użytkowej. W tej cenie nie ma pomp ciepła, kolektorów słonecznych ani klimatyzacji. Możecie napisać ile to u was kosztowało? Taki mały sondaż. Zaraz się przekonam ile przepłaciłem...

 

pozdrawiam

 

Nie, no co Wy. Pogadajcie z Adamem i opowiedzcie mu o swoich obawach. Dogadacie się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...