Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

eeee to nie tak, pozwolenie już mam, kredyt jest w drodze, termin wejścia ekipy budowlanej jest tez właśnie ustalany, natomiast jak to zwykle bywa trudne są początki, a ja właściwie nie wiem od czego zacząć.

Rozumiem że najpierw wpuścić geodetę niech wyznaczy budynek na działce a potem ludzików z koparą i heja, tak? I rozumiem że geodeta ma coś tam wpisać w dzienniku budowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 40,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Ivonesca

    1708

  • Frankai

    1578

  • Wojty

    1469

  • BK

    1459

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Od kiedy to nie można na działce kopać w ziemi? :o

Wytyczenie budynku, to co innego - powinien powstać wpis w dzienniku budowy. Jeżeli jednak nie mamy nadgorliwych sąsiadów fotoamatorów, a geodeta nie czuje potrzeby pisania od razu, to też bym się nie przejmował ;-)

 

Tak jak pisze Wojgoc - kopać możesz, ale łopatą. Ściąganie humusu to inna para kaloszy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zorganizuj plac budowy - przemyśl wjazdy, składowanie materiałów, gdzie bedziesz miał gruzowisko, gdzie jakiś barak. Ogrodź teren i zrób wjazdy.

Natomiast geodetę i kopare wpuszczaj jak juz bedziesz mial ekipę na 100%

 

Planuję zaczynać tak, jak pisze Wojtek. Do tego dodaj sławojkę. Jeśli masz większy kawałek ziemi, możesz część działki odgrodzić od placu budowy, żeby nie została zaśmiecona itp. i zacząć na niej robić ogródek - jakiś żywopłot, drzewka, co tam sobie chcesz mieć :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eeee to nie tak, pozwolenie już mam, kredyt jest w drodze, termin wejścia ekipy budowlanej jest tez właśnie ustalany, natomiast jak to zwykle bywa trudne są początki, a ja właściwie nie wiem od czego zacząć.

Rozumiem że najpierw wpuścić geodetę niech wyznaczy budynek na działce a potem ludzików z koparą i heja, tak? I rozumiem że geodeta ma coś tam wpisać w dzienniku budowy.

 

A masz kierownika budowy? Powinien podpowiedzieć, jak zacząć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja bym nie ryzykował sciągania humusu bez uprawomocnionego pozwolenia - zawsze się znajdzie"uprzejmy" widz i upamietni swoją wizytę fotka lub innym dokumentem.

co innego kopac łopatka a co innego wpuścic koparę.

A od kiedyż to na prace spychaczem na własnym GRUNCIE, potrzebne jest urzędowe pozwolenie? Czy myślicie, że wredny sąsiad z nadzorem nie mają nic innego do roboty, jak udowadniać Wam, że nie było to wyrównywanie gruntu, tylko prace pod przewidzianą budowę? Wytyczenie budynku, to czynność, która ewidentnie wiąże się z procesem budowy i musi zostać zapisana w dzienniku z konkretną datą. Jest to oświadczenie geodety i musi mieć rzeczywistą datę, bo tu mógłby znaleźć się paragraf.

Z ciekawostek formalnych należy pamiętać że:

- barak nie może być związany z gruntem (inaczej pozwolenie),

- stawianie ogrodzenia od strony ulicy musi zostać zgłoszone w urzędzie (nie wiem czy tymczasowego także; ja nie zgłaszałem tymczasowego),

- wszelkie prace w pasie chodnika i jezdni wymagają zgłoszenia i opłacania. Są to zarówno przyłącza, ale także ułożenie kostki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

że najpierw wpuścić geodetę niech wyznaczy budynek na działce a potem ludzików z koparą i heja, tak?

Oprócz ludzika z koparką, miej ludzika z łopatą (chyba że sam to zrobisz). Narożniki trzeba dociąć ręcznie.

Koparka niech ma 2-3 łyżki różnej szerokości. U mnie były ławy 70 cm (zewnętrzne), 50cm wewnętrzne, 30cm (obrys tarasu).

Ziemię z wykopów zostawiasz czy będziesz wywoził? Jeżeli wywoził - od razu wrzucaj na wywrotkę, która wywiezie do pobliskiej "dziury". Poszukaj wówczas posesji z szyldem "przyjmę ziemię"), lub zobacz gdzie podwyższają teren i się dogadaj. U mnie wywoziłem, bo była glina.

Jeżeli chodzi o konstrukcję i synchronizację. U mnie było tak: ławy szły w ziemię, a ściany fundamentowy stawiane na ławach były z bloczków M6 (mur konstrukcyjny) i M1 (pod mur licowy). Koparka niech kopie, a ekipa już kręci zbrojenia. W wykopane fundament włóż czarną folię (szalowanie w ziemi jest zbędne a droższe, folia zabezpieczy beton, a że wyjdzie go trochę więcej to pikuś względem kosztów desek i ekipy) i zalej betonem z gruchy. Weź pompę Sztettera, bo grucha z krótką rynną może oberwać brzegi. 4 tygodnie niech schną i bloczki. Potem ekipa niech zagęszcza piasek w środku, a kanalizator ułoży Ci odprowadzenia kanalizy. Jeżeli przyłącza planujesz wciągać poniżej podłogi (np. wodę), to też ułożyć. Potem zalewasz chudziak - najlepiej z gruchy - i masz czyściutką budowę. Uwaga - Sztetter i HDS-y potrzebują miejsca na rozłożenie się. Czasem ich operacje utrudniają wiszące przewody elektryczne. W ogrodzeniu tymczasowym zrób 2 bramy, lub przynajmniej możliwość odpięcia siatki. Czasem trzeba inną stroną wyjechać, lub coś wwieźć bo jeden wjazdy już zablokowany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eeeehhhmmm jeszcze nie, szukam jakiegoś dobrego.

Przy okazji macie jakichś godnych polecenia?

Kierownika lub inspektora. Jeżeli masz porządną firmę, to może mieć osobę z uprawnieniami. Wówczas oddajesz im kierownictwo, a Ty zatrudniasz inspektora, żeby pilnował Twojego interesu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

matko, frankai czasem jak czytam te wasze rady to tego nieogarniam. Przeraża mnie to momentami, ile tego jest do zrobienia i o ilu rzeczach trzeba jednoczesnie pamietac, ale licze ze jak juz zaczne to pojdzie juz jakos z pagorka

Pocieszę Cię - początek budowy, to pikuś ;-) Prawdziwe problemy i dylematy zaczynają się później - przy wykończeniówce. :stirthepot: Kiedy okazuje się, o ilu rzeczach się zapomniało, co można było lepiej zrobić, kiedy kolejna ekipa doprowadziła cię do szewskiej pasji, kiedy kasy ubywa 2 razy szybciej niż zaplanowano. Na całe jednak szczęście, wtedy już masz dach i budowa wygląda jak dom. To dodaj sił :) Zresztą - my jesteśmy teraz mądrzy, bo przeszliśmy przez to :D Ty też będziesz się kiedyś mógł powymądrzać, jak ja teraz :) Idę sprzątać, bo mam bałagan po meblarzach z wczoraj. Siedzieli do 21:30 i nie zdążyli pozamiatać, a już wcześniej miałem swój bałagan. W dodatku u teściów remont wiatrołapu i musiałem instalację poprzerabiać, a czeka mnie jeszcze połączenie wszystkich kabli i montaż osprzętu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A od kiedyż to na prace spychaczem na własnym GRUNCIE, potrzebne jest urzędowe pozwolenie? Czy myślicie, że wredny sąsiad z nadzorem nie mają nic innego do roboty, jak udowadniać Wam, że nie było to wyrównywanie gruntu, tylko prace pod przewidzianą budowę? Wytyczenie budynku, to czynność, która ewidentnie wiąże się z procesem budowy i musi zostać zapisana w dzienniku z konkretną datą. Jest to oświadczenie geodety i musi mieć rzeczywistą datę, bo tu mógłby znaleźć się paragraf.

QUOTE]

od zawsze - sciągnięcie humusa i pozostawienie na kupie to nie to samo co robienie sobie ogródka za pomoca koparki.

a jesli uwazasz, ze udki nie maja nic innego jak szukanie tego typu przypadków to nie ma bardziej błędnego myślenia - w Nadzorze budowlanym średnio 2 złoszenia dziennie tycza się tego typu sprawom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam grupę.

 

Poszukuję kogoś kto się zajmuje kominkami. Kto doradzi co i jak również w kwestii DGP bo nie wiem od czego zacząć a muszę doprowadzić z zewnątrz powietrze do kominka i rozprowadzić do górnych sypialni. Temat dość pilny bo muszę to zrobić w przyszłym tygodniu.

dzięki

Ania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

od zawsze - sciągnięcie humusa i pozostawienie na kupie to nie to samo co robienie sobie ogródka za pomoca koparki.

a jesli uwazasz, ze udki nie maja nic innego jak szukanie tego typu przypadków to nie ma bardziej błędnego myślenia - w Nadzorze budowlanym średnio 2 złoszenia dziennie tycza się tego typu sprawom.

Nie znam nikogo w swoim otoczeniu, kto miały problemy z nadzorem. Nie znam tez nikogo, kto prowadziłby budowę zgodnie z wszelkimi przepisami. Na marginesie - słyszałem natomiast o problemach z kominiarzami. Jakiś dziwny masz ten nadzór u siebie. Ja byłem kontrolowany 2 razy - raz dostarczałem dziennik, a raz był inspektor na budowie. Miałem szopę z płyt betonowych, których słupki były zalane betonem. Kierownik wytłumaczył, że na wiosnę będzie rozebrana. Pomarudził, że niektórzy tak mówią, a potem zostaje i... poszedł.

Masz prawo kształtować powierzchnię swojej działki bez żadnych pozwoleń, chyba że narusza to już kwestie wodne. Przykładowo nawieziesz ponad 0.5m (wartość z przepisów) ziemi na całej działce i woda deszczowa spływa do sąsiada. Skarpę poza bliskością granicy, możesz sobie robić. Możesz wyrównywać teren. Możesz zdzierać darń. A to czy kiedyś tam zaczniesz budowę, urządzisz parking, nawieziesz torfu, czy coś innego - twoja sprawa.

Takie jest moje zdanie. Prędzej nadzoru można się obawiać w kwestii zmian w projekcie, braku wpisów, gniazdkach w łazience i przy rurach z gazem, przykrycia rur z gazem, wyciągu w kuchni a wentylacji grawitacyjnej, kominka i wentylatorka w łazience, itp.

Piszę to po to, nie żeby się kłócić i udowadniać swoje racje, żeby nie demonizować urzędu i procesu budowy. Zwłaszcza, że każdy z nas ma grzechy na sumieniu i to znacznie cięższe.

 

A propos grzechów - kto z nas ma na wszystko faktury? Urząd skarbowy jak dopadnie kogoś z szarej strefy, może doczepić się do nas i tego bardziej należałoby się bać. Przed miesiącem mój kuchniarz opowiedział o akcji u konkurenta. Weszła policja i wyprowadziła 3 ludzi w kajdankach. Potem poszli do ludzi u których Ci 3 robili i... pozabierali im kuchnie, gdyż nie mieli faktur. Poza tym - będą mieli sprawy w sądzie o paserstwo. Otóż pracownicy konkurenta robili fuchy. Wykorzystywali sprzęt i materiał gościa. Ten jak już widział, że przeginają, zgłosił sprawę na policję. Pracownicy wiadomo - kradli materiał, a może nawet AGD. Ich klienci, skoro nie mieli faktur, a płacili mało, mogli podejrzewać, że to efekt przestępstwa i stąd oskarżenie o paserstwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam grupę.

 

Poszukuję kogoś kto się zajmuje kominkami.

 

Dołączę się do Ani pytania. Ja co prawda planuję zwykły kominek bez DGP itp., ale chętnie pogadałabym z kimś kto zajmuje się tym na co dzień w kwestii doboru wkładu i obudowy (wylewkarz pyta co planuję w tej kwestii a ja nie mam pojęcia :) )

Edytowane przez claris
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołączę się do Ani pytania. Ja co prawda planuję zwykły kominek bez DGP itp., ale chętnie pogadałabym z kimś kto zajmuje się tym na co dzień w kwestii doboru wkładu i obudowy (wylewkarz pyta co planuję w tej kwestii a ja nie mam pojęcia :) )

Zwracam uwagę na kwestię doprowadzenia powietrza i ocieplenia. Zwykle robi się to rurą zatopioną w wylewce czy ociepleniu, prowadząc od najbliższej ściany zewnętrznej. Jeżeli odległości podobne, to lepiej od zachodu, z uwagi na przewagę wiatrów zachodnich. Wlot zakończony kratką z siatką zatrzymującą robaki, wyniesiony ponad grunt, żeby śnieg nie przytykał. Mój kominkarz kazał mi włożyć 100mm. Ktoś ostatnio mi próbował wmówić, że kominiarz kazał komuś dać 2x100mm. Jak dla mnie to dziwne i bezsensowne. Może komuś się pomyliło z kominem. Zaznaczę tylko, że fi 200mm > 2*fi 100mm. Niedawno dyskutowaliśmy na temat kwestii wprowadzenia takiej rury prosto do wkładu lub w pobliże wkładu. Pierwsze jest oszczędniejsze, drugie wspomaga wymianę powietrza.

Jeżeli chodzi o kwestię dawania lub nie ocieplenia, to jeden konstruktor wykazał mi, że ciężar całego kominka, jest mniejszy niż dopuszczalne obciążenie poprawnie wykonanej podłogi. Mam kominek w centrum domu, więc ewentualne straty na braku ocieplenia były jednak znikome, a widywałem co znaczy zapadnięta podłoga. Przy zagęszczaniu u mnie nie robiono tego warstwami, tylko od razu całe 40cm, więc wolałem nie ryzykować. Jeżeli ktoś by dawał ocieplenie, a planował bardzo ciężki kominek, to może na wszelki wypadek lekko naciąć wylewkę - jeżeli pęknie to na krawędzi kominka, a nie na połowie płytki wokół.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Frankai.

Ja powietrze mam doprowadzone pod chudziakiem, fi 100 lub 125, nie pamiętam dokładnie, także tym się nie martwię.

Rozważam nie dawanie styro pod wylewkę pod kominkiem, byłby tam grubszy jastrych - ale to jak będę mniej więcej wiedziała ile kominek z obudową mogą ważyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy to jest reguła, ze wylewkarze nie robia z własnego materiału?

jak póxniej wyegzekwować cokolwiek, jak bedzie np. pękać, kruszyć się? a tekst - " taki materiał Pan kupił i temu teraz tak to wygląda" wk....a mnie na maxa.

jak Wy to załatwialiście?

taka sama sytuacja z tynkarzami, przynajmniej z cem-wap.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak póxniej wyegzekwować cokolwiek, jak bedzie np. pękać, kruszyć się? a tekst - " taki materiał Pan kupił i temu teraz tak to wygląda" wk....a mnie na maxa.

Jeżeli jest pan specjalistą, to zna się pan na materiale i wie gdzie zamówić. Pan odpowiada za usługę, proszę więc sobie wybrać skąd pan zamawia.

Jak zaczniesz dochodzić swoich praw przed sądem, to wypadałoby mieć fakturę.

Ekipa polecana bez materiału jest lepsza niż zła z własnym materiałem. Porządna ekipa nie będzie się wykręcać i poprawi co sknoci. Złą musisz zaciągnąć do sądu, a i tak możesz przegrać.

Wylewka jest dużo prostszą kwestią niż np położenie parkietu czy instalacja c.o. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...