Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Sąsiecznowy dziennik Kubanek


Recommended Posts

Pod koniec października murarze wylewali wieniec. Pracowało ich wtedy chyba ze siedmiu jednocześnie - imponująca liczba jak na taką budowę :)

Ale bardzo sprawnie im to poszło. Przed wylaniem nastąpiła drobna korekta ułożenia zbrojenia wieńca na wniosek kierowniczki.

Wieniec wylany został bardzo sprawnie z jednym tylko zastrzeżeniem - na ścianach szczytowych nie zostały wpuszczone kotwy do więźby. Na szczęście wykonawca dachu stwierdził, że nie ma problemu.

Zaczęły się jednak schody - bądź co bądź to późna jesień, na drugi dzień po wylaniu wieńca zapowiedzieli na noc przymrozki.

Za namową naszego majstra wstałem w środku nocy i do 6:00 paliłem ognisko, wrzucając tam kupy ściętego zielska, żeby wygenerować zadymę nad domem. Chyba to wiele nie pomogło, ale co tam. Oczywiście dodatkowo wieniec obłożyliśmy na noc styropianem. W ciągu dnia oczywiście trzeba to było zdjąć, żeby polewać wieniec, jako że słonko całkiem przygrzewało.

I tak przez parę dni.

 

Bubu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak w ogóle to zapomniałem napisać najważniejszą rzecz.

 

Bo generalnie budowę prowadzi moja Żona, jako że ja przez sporą część tygodnia jestem poza domem, a z dziennika to wychodzi, że cała chwała na mnie spływa :) To się potulnie przyznaję, że jestem skromnym skrybą tylko.

 

CDN.

 

Bubu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 listopada 2005.

 

Przyjeżdża więźba.

 

Parę słów wyjaśnienia - więźbę zamówiliśmy gotową, z wiązarów (Moderndach z Łochocina). U nich też zamówiliśmy krycie (Braas) i orynnowanie. Całkiem sporo forsy ten dach kosztuje.

 

Więc przyjeżdża więźba. Niestety, to kolejny TIR, któremu się nie udaje wjechać na naszą działkę :) Po kilku godzinach walki więźba ląduje koło chałupy Teściów:

 

http://jakub.gasiorowski.w.interia.pl/Budowa/20051115_wiezba1.jpg

 

To połowa. Druga połowa leży sobie obok. Do tego, w następnej turze przyjadą elementy antresolki nad salonem.

Elementy te chłopcy musieli poprzenosić 200m do chałupy. Nie byli zadowoleni, ale my mielliśmy twarde argumenty - wcześniej był ich "pan kierownik", obmierzył wszystko, ocenił, etc., do dojazdu zastrzeżeń nie zgłosił.

 

Bubu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19. listopada 2005

 

Z więźbą poradzili sobie sprawnie. Po trzech dniach roboty sytuacja przedstawia się następująco:

 

http://jakub.gasiorowski.w.interia.pl/Budowa/20051119_wiezba2.jpg

 

Gwoli wyjaśnienia - jaśniejsze deski są elegancko zestrugane i zeszlifowane - one będą odsłonięte (na zdjęciu widoczny taras). Podobnie będzie z konstrukcją anresolki (jej jeszcze nie widać). W międzyczasie komin wyrósł nieco. Zanabyliśmy też cegłę klinkierową do jego wykończenia.

Tak w ogóle to ciężko się fotografuje ten dach - jest dość długi :)

 

Bubu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...