AGNIESZKA31 04.08.2005 09:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2005 Aga ty siętrzymaj tego pragnienia, jak tonoący brzytwy. Jeno narzędź weź w dłoń właściwie i tym nieuczciwum uśmiech poszerzaj. Jak cię uśmiechnięci ludzie będą otaczać to i sama uśmiech odzyskasz. wizja poszerzania uśmiechu brzytwą nastroiła mnie bardzo optymistycznie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 04.08.2005 09:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2005 Ten 4. smile ma nieposzerzony. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AGNIESZKA31 04.08.2005 09:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2005 bo on ma wybite oko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 04.08.2005 09:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2005 no niby wszystko to wiem,ale i tak spac po nocach nie moge.Boje sie że nie podołam,że mnie wykończą nieuczciwi budowniczowie,że moze zabraknie kasy,że............... O kurcze, jakbym siebie czytała. Mam to samo! Widocznie ten typ tak ma, nie przejmuj się, ja sobie tylko myślę tak: przecież nie raz bywało pochyło, nie raz człek myslał, że to już koniec, że nie da rady, że sie nie uda... w różnych sytuacjach... A jednak czarne chmury odpływały, pokazywało sie słoneczko, przygrzało, przyświeciło... i szło się do przodu! Niestety, życie funduje nam, niektórym niezłą huśtawkę, można się do tego przyzwyczaić, ale trzeba pokombinować, żeby jak najdłużej znajdować sie na górze. I budować, budować, powolutku, krok po kroczku realizować swoje pragnienie! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AGNIESZKA31 04.08.2005 09:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2005 ufff czyli nie ja jedna taka ?? a myslałam,że mi odbija.Biore się więc ostro za robote. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
andrzejka 04.08.2005 16:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2005 ufff czyli nie ja jedna taka ?? a myslałam,że mi odbija.Biore się więc ostro za robote. I ja się wpisuję do klubu nocnych myślicielek DZiś mam naprawdę jakiś marny dzień, niby ok ale wszystko jakoś mnie przygnębia Okazało się , ze nie starczy mi na bloczki fundamentowe :cry:bo są niespodziewane wydatki No cóż trzeba będzie znowu się zadłużyc Do tego niania poprosiła o podwyżkę Nie mam wyjścia Przerabiałam wiele niań i ta jedna jest normalna I jak tu nie mieć wątpliwości I jak tu nie wątpic w powodzenie inwestycji Tylko, że ja zazwyczaj męża nastawiam optymistycznie a obecnie sama mam doła Ale mam nadzieję , ze minie za dzień lub dwa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Funia 04.08.2005 17:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2005 U nas przeciąg w portfelu, ze aż strach. Z jednej strony to szlag mnie trafia, ze nie braliśmy większego kredytu , a drugiej - cieszę sie ile za niego udało się zrobic . A teraz wiem, ze jak sie będzie wykańczac z wypłaty (i dodatkowych fuch), to wiecej sie zrobi samemu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AGNIESZKA31 05.08.2005 07:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2005 o i wykrakałam,padł samochód.A ponoc nie da sie zarżnać jeepa.Da sie no i kolejny wydatek.... A cholera u nas wczoraj to był okropny dzień.Karetki jezdziły jak zwariowane.Zginęło troje małych dzieciaków ,a tata który spowodował wypadek -leży w szpitalu i walczy o zycie.Boże nie wiem jak można przeżyć taka tragedię.Co czuje kobieta ,która została w domu i dostała wiadomość ,że cała rodzina zgineła. A ja sie martwie takim drobiazgiem jak budowa domu........... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 05.08.2005 08:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2005 o i wykrakałam,padł samochód.A ponoc nie da sie zarżnać jeepa.Da sie no i kolejny wydatek.... A cholera u nas wczoraj to był okropny dzień.Karetki jezdziły jak zwariowane.Zginęło troje małych dzieciaków ,a tata który spowodował wypadek -leży w szpitalu i walczy o zycie.Boże nie wiem jak można przeżyć taka tragedię.Co czuje kobieta ,która została w domu i dostała wiadomość ,że cała rodzina zgineła. A ja sie martwie takim drobiazgiem jak budowa domu........... Rozumiem Cię doskonale, ja też nie mogę dojść już od dłuzszego czasu do siebie, po tym, jak w rowie, na MOJEJ!!! działce dwa tygodnie temu, w nocy, zginęły trzy osoby. Tatuś dał młodocianemu synkowi poprowadzić Merola, 140 jechał, zakrętu nie wyrobił i... syn i dwie osoby na miejscu, tatuś walczy o życie... Palą się teraz tam świeczki... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.