Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Ratunku, czy pani w gminie ma racje?


wbrat

Recommended Posts

Witam,

 

Bardzo prosze o pilna pomoc - zona jest w gminie i niczego sie nie moze dowiedziec, bo urzednicy kreca tam na wszystkie sposoby...

 

15 lipca odebralismy pozwolenie na budowe. powiedziano nam, zeby sie zglosic za dwa tygodnie, jak sie uprawomocni. W ten wtorek wiec zlozylismy dziennik budowy do opieczetowania. . dzis zona pojechala odebrac uprawomocnienie i dziennik, ale pani w gminie oznajmila, ze 2 tygodnie to sie liczy od momentu jak dalismy im dziennik (razem z podaniem o oswiadczenie o prawomocnosci decyzji)!!!! Czy to tak dziala?? Mowi ze odbior pozwolenia to jedno, a wniosek o uprawomocnienie to drugie! TO PO CH.... MI POZOWLENIE BEZ UPRAWOMOCNIENIA???? Chyba logiczne ze jak je odbieram, to chce zeby sie uprawomocnilo?? Czy faktycznie sam odbior nie wystarczy? Trzeba jeszcze skladac wniosek o uprawomocnienie????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i niestety urzedniczka ma rację. Pozwolenie uprawomocnia się chyba w ciągu 2 tygodni, potem oczekiwanie na zatwierdzenie wniosku . U mnie od decyzji o pozwoleniu na budowę do formalnego "pouprawomocniania" się wszelkich papierków minęło 3 tygodnie. Ale przyznam szczerze i bez bicia że z budową nie czekałam , bo wykonawcy tupali nóżkami że szkoda czasu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Własnie przycisneliśmy ją trochę do muru i jednak stwierdziła że się pomyliła... ale i tak jeszcze prawomocne nie jest, bo dwie osoby nie odebrały poleconego i dopiero wysłali drugie, więc jeszcze to trochę zajmie...

 

a ja już kompletnie tracę siły i zapał do budowy. Od grudnia już załatwiamy i nadal jeszcze jest kilka przeszkód - jedna to opisana wyżej, druga to drzewka - wydział środowiska już od 3 miesiecy nie może podjąć decyzji o ich wycięciu... a to coś nie tak w papierach, a to urlop pracownika, a potem urlop naczelnika...

 

Powoli zaczynam się zastanawiać, czy w ogóle startować w tym roku - wrzesień się zbliza a z nim pogoda coraz gorsza... a z drugiej strony - ekipa zaliczkę dostała... szkoda by było ją stracić...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Pani urzędniczka nie miała racji. Dostajesz pozwolenie na budowę, w prawym górnym rogu jest data. Od tej daty liczy się dwa tygodnie na uprawomocnienie. Urząd przybija pieczątke na dole lub na odwrocie z info, że się uprawomocniło dnia tego i tego. Wtedy należy dostarczyć dziennik budowy, zawiadomienie o rozpoczęciu robót i oświadczenie kierownika budowy o podjęciu obowiązków i odczekać siedem dni i tyle. Generalnie w sumie wychodzi to trzy tygodnie, o których pisze Aśka. Przedłużenie może się zdarzyć tylko gdy składa później zawiadomienie o rozpoczęciu budowy, bo obowiązuje jeszcze te 7 dni od momentu złożenia zawiadomienia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zwykle u nas co kraj to obyczaj. Dokładnie to samo przerabiam. Wydano pozwolenie 12 lipca, ale akurat wtedy mnie nie było żeby odebrać i gdy z opóżnieniem poszłam po odbiór to okazało się, że trzeba złożyć wniosek o wydanie dziennika budowy i jest on gotowy po 14 dniach. Tj w zasadzie to wydano mi pozwolenie ale dalsza procedura nie ruszyła.[/code]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Bardzo prosze o pilna pomoc - zona jest w gminie i niczego sie nie moze dowiedziec, bo urzednicy kreca tam na wszystkie sposoby...

 

15 lipca odebralismy pozwolenie na budowe. powiedziano nam, zeby sie zglosic za dwa tygodnie, jak sie uprawomocni. W ten wtorek wiec zlozylismy dziennik budowy do opieczetowania. . dzis zona pojechala odebrac uprawomocnienie i dziennik, ale pani w gminie oznajmila, ze 2 tygodnie to sie liczy od momentu jak dalismy im dziennik (razem z podaniem o oswiadczenie o prawomocnosci decyzji)!!!! Czy to tak dziala?? Mowi ze odbior pozwolenia to jedno, a wniosek o uprawomocnienie to drugie! TO PO CH.... MI POZOWLENIE BEZ UPRAWOMOCNIENIA???? Chyba logiczne ze jak je odbieram, to chce zeby sie uprawomocnilo?? Czy faktycznie sam odbior nie wystarczy? Trzeba jeszcze skladac wniosek o uprawomocnienie????

Aby organ wydał (opieczetował dziennik budowy) decyzja o pozwoleniu na budowę musi stać się ostateczna (musi się uprawomocnić) . Tak niestety być musi z tego powodu że twoją decyzję organ rozsyła do wszystkich podmiotów bedacych stronami postępowania. Wszystkie strony od decyzji mogą się odwołać. Czas na odwołanie sie strony od decyzji to 14 dni od daty doręczenia Jeśli żadna ze stron nie odwoła się w terminie to dopiero wtedy można traktować ją jako ostateczną i organ ostępluje dziennik budowy. Jeśli ktoś się odwoła to czas na uprawomocnienie decyzji może się przeciagać nawet miesiacami lub latam aż do czasu rozstrzygniecia wszystkich odwołań. Zwykle można przyjąć że jeśli upłynał miesiąc od wydania decyzji i nikt sie nie odwołał to decyzja jest ostateczna. Organ postępuje tak że czeka az poczta odeśle wszystkie potwierdzenia doręczenia decyzji i sprawdza jaka jest najpóźniejsza data doreczenia odlicza 14 dni i po ich upływie jak nie wpłynie odwołanie ostępluje twój dziennik budowy. Teraz niestety jest okres wakacyjny i strony moga gzdies wyjechać i pierwsze doreczenia moga być nieskuteczne może to sprawę nieco przeciagnąć. Ale trzeba być dobrej myśli.

Pozdrawiam

P.S.

Przepis który wyjasnia twoja sprawę.

 

Dz.U.2002.108.953 Rozporzadzenie

Dziennik budowy, montażu i rozbiórki, tablica informacyjna oraz ogłoszenie zawierające dane dotyczące bezpieczeństwa pracy i ochrony zdrowia.

 

§ 4. 1. Inwestor występuje do organu, który wydał decyzję o pozwoleniu na budowę, o wydanie dziennika budowy.

 

2. Organ, o którym mowa w ust. 1, wydaje dziennik budowy w terminie 3 dni od dnia, w którym decyzja o pozwoleniu na budowę stała się ostateczna, za zwrotem kosztów związanych z jego przygotowaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli urzędas każe Wam czekać na uprawomocnienie dłużej niż 14 dni - bo nie wróciły do niego potwierdzenia odbioru powiadomień - to możecie sobie skrócić czas oczekiwania tak jak ja to zrobiłem:

Jedziesz sam do tych ludzi i bierzesz od nich papier z podpisem o treści: zapoznałem się z decyzją o pozw. na budowę nr... i nie wyrażam sprzeciwu.

Po dostarczeniu takich papierków mogłem wreszcie pójść z pozwoleniem do PINBu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wzięłam z urzędu nieodebrany przez sąsiadów list. Na następny dzień dowiozłam podpisaną przez sąsiadów zwrotkę z datą 2 tygodnie wcześniejszą. Wszystko za namową urzędniczek! One też są zainteresowne wypchnięciem sprawy. Jesli w twoim urzędzie nie są takie miłe to zrób jak proponuje Adrian.

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rany, czyli dwa tygodnie sie liczą od momentu jak ostatnia osoba dostanie kwit?? Koszmar... z większością sąsiadów nie ma problemu - bo to rodzina (choć nie do końca nie ma problemu, bo połowa na Cyprze od 3 lat siedzi)... gorzej z sąsiadem, którego nie znam a który od jakiś 2 lat podziewa się nie wiadomo gdzie a dom stoi pusty... :-? Co w takim przypadku??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie strony postępowania? Kiedy załatwiałam pozwolenie na garaż powiedziano mi, że teraz zawiadamia się sąsiadów tylko, gdy inwestycja przekracza np. normy 'odległościowe' tzn. ktoś buduje garaż 3 metry od granicy a w projekcie są okna i mimo, że on te okna deklaruje przerobić na pustaki. Jeżeli inwestycja jest ulokowana zgodnie z obowiązującymi przepisami, nie zawiadamia się nikogo.

Pytałam sąsiadów, czy zostali zawiadomieni o mojej planowanej budowie - pierwsze słyszeli a pozwolnie już mam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytałam sąsiadów, czy zostali zawiadomieni o mojej planowanej budowie - pierwsze słyszeli a pozwolnie już mam.

 

To dziwne... ja w swoim pozwoleniu na budowę (nieprawomocnym jeszcze rzecz jasna) mam wyraźnie wymienione strony postępowania - i są to wszyscy sąsiedzi... poza tym już raz dostawali oni pisma z gminy - bodajże przy zatwierdzaniu planu zagosp. przestrz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rany, czyli dwa tygodnie sie liczą od momentu jak ostatnia osoba dostanie kwit?? Koszmar... z większością sąsiadów nie ma problemu - bo to rodzina (choć nie do końca nie ma problemu, bo połowa na Cyprze od 3 lat siedzi)... gorzej z sąsiadem, którego nie znam a który od jakiś 2 lat podziewa się nie wiadomo gdzie a dom stoi pusty... :-? Co w takim przypadku??

 

Wszystko jest dokładnie przewidziane a wyglada to tak jak zacytowałem poniżej z KPA. Jak się policzy to procedura trwa ok. 5 tygodni. Czyli mamy 7dni na wysłanie i dotarcie listu do skrzynki adresata. Listonisz zostawia awizo i poczta czeka 14 dni po tym czasie juz wie że nie może go doręczyć. Więc odsyła je do organu. Czyli możemy przyjąć że po 3 tygodniach zaczyna biec stronie termin 2 tygodni na odwołanie sie. Czyli razem ok. 5 tygodni. To jednak nie wszystko. Jak strona wróci po jakimś czasie to termin odwołania może zostac przywrócony ale to juz inna sprawa. Tak czy siak lepiej jak wszyscy zostaną skutecznie zawiadomieni i będą na to ich podpisy wtedy nie grozi nam poźniej wstrzymanie budowy.

Pozdrawiam

 

art. 42. § 1. Pisma doręcza się osobom fizycznym w ich mieszkaniu lub miejscu pracy.

 

§ 2. Pisma mogą być doręczane również w lokalu organu administracji publicznej, jeżeli przepisy szczególne nie stanowią inaczej.

§ 3. W razie niemożności doręczenia pisma w sposób określony w § 1 i 2, a także w razie koniecznej potrzeby, pisma doręcza się w każdym miejscu, gdzie się adresata zastanie.

 

 

Art. 43. W przypadku nieobecności adresata pismo doręcza się, za pokwitowaniem, dorosłemu domownikowi, sąsiadowi lub dozorcy domu, jeżeli osoby te podjęły się oddania pisma adresatowi. O doręczeniu pisma sąsiadowi lub dozorcy zawiadamia się adresata, umieszczając zawiadomienie w oddawczej skrzynce pocztowej lub, gdy to nie jest możliwe, w drzwiach mieszkania.

 

 

Art. 44. § 1. W razie niemożności doręczenia pisma w sposób wskazany w art. 42 i 43:

poczta przechowuje pismo przez okres czternastu dni w swojej placówce pocztowej - w przypadku doręczania pisma przez pocztę,

2) pismo składa się na okres czternastu dni w urzędzie właściwej gminy (miasta) - w przypadku doręczania pisma przez pracownika urzędu gminy (miasta) lub upoważnioną osobę lub organ.

§ 2. Zawiadomienie o pozostawieniu pisma wraz z informacją o możliwości jego odbioru w terminie siedmiu dni, licząc od dnia pozostawienia zawiadomienia w miejscu określonym w § 1, umieszcza się w oddawczej skrzynce pocztowej lub, gdy nie jest to możliwe, na drzwiach mieszkania adresata, jego biura lub innego pomieszczenia, w którym adresat wykonuje swoje czynności zawodowe, bądź w widocznym miejscu przy wejściu na posesję adresata.

§ 3. W przypadku niepodjęcia przesyłki w terminie, o którym mowa w § 2, pozostawia się powtórne zawiadomienie o możliwości odbioru przesyłki w terminie nie dłuższym niż czternaście dni od daty pierwszego zawiadomienia.

§ 4. Doręczenie uważa się za dokonane z upływem ostatniego dnia okresu, o którym mowa w § 1, a pismo pozostawia się w aktach sprawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie strony postępowania? Kiedy załatwiałam pozwolenie na garaż powiedziano mi, że teraz zawiadamia się sąsiadów tylko, gdy inwestycja przekracza np. normy 'odległościowe' tzn. ktoś buduje garaż 3 metry od granicy a w projekcie są okna i mimo, że on te okna deklaruje przerobić na pustaki. Jeżeli inwestycja jest ulokowana zgodnie z obowiązującymi przepisami, nie zawiadamia się nikogo.

Pytałam sąsiadów, czy zostali zawiadomieni o mojej planowanej budowie - pierwsze słyszeli a pozwolnie już mam.

 

Zależy jak w starostwie interpretują ten przepis prawa budowlanego:

"Art. 28.

2. Stronami w postępowaniu w sprawie pozwolenia na budowę są: inwestor oraz właściciele, użytkownicy wieczyści lub zarządcy nieruchomości znajdujących się w obszarze oddziaływania obiektu."

 

Na ogół (bo teoretycznie mogą sią zdarzyć szczególne sytuacje) w przypadku domów jednorodzinnych uznawanie sąsiadów za strony jest nadgorliwością, bo jakie to oddziaływanie (oczywiście z fizyki wiadomo że wszystko oddziaływuje na wszystko, ale tu raczej zdrowy rozsądek :wink: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem podobne przejścia. Na dodatek jedna sąsiadka z zasady nie odbierała żadnych pism urzędowych. Całe szczęscie udało mi się przekonać kierowniczkę że zgodnie z KPA odmowa odebrania pisma od gońca jest traktowana tak jak doręczenie i nie musiałem czekać aż wyślą to jeszcze raz pocztą i poczekają 14 dni aż dwa awiza będą zignorowane.

 

Do drugiej sąsiadki pismo było źle zaadresowane i poczta je wróciła "Adresat nieznany" - musieliśmy do niej jeździć sami żeby podpisała się że dostała pismo. Oczywiście z odpowiednią datą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...