S.P. 16.09.2005 12:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2005 A ja z przyjemnością posiedziałabym sobie z rok w domu, może nawet wkrótce to mi się uda. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 20.09.2005 13:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2005 zwal jak zwal- niestety mam pewna funkcje do spelnienia i o calodobowym rozkoszowaniu sie domkiem nie ma mowy moja zona zas od 5 lat nie pracuje tylko zajmuje sie domem i dziecmi i nie moge jej wytlumaczyc, ze ma wielkie szczescie Mnie by diabli wzięli Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
katarzyna kulpinska 26.09.2005 11:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Września 2005 A ja jestem paranoikiem ;kiedy pracowalam po 10 godzin dziennie 6 dni w tygodniu padalam na twarz ze zmeczenia i zamiast rozkoszowac sie dniem wolnym to go przesypialam, teraz zmienilam srodowisko, mezczyzne i plany (zostaniemy inwestorami!) ale jestem bez pracy i sa dni kiedy nie wyrabiam. No ale kiedy przypomne sobie ten czas bez czasu-dla siebie, to doceniam. Nawet wyszlo,ze niezle gotuje i umiem zajac sie domem wogole. O to sie nie podejrzewalam. Mimo wszystko czasami mi czegos brakuje. Na tym polega moja paranoja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
K74 28.09.2005 08:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Września 2005 Uważajcie o czym marzycie, bo marzenia często się spełniają. Podpisano - Kura Domowa od 3 lat Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomek_J 28.09.2005 11:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Września 2005 nosi mnie strasznie po świecie i rozsadza energia (...) chociaż mam już 40....lat (...) Czy wszyscy tak maja przy czterdziestce?? Niektórym zostaje i do 80-ki. Wszystkim, którzy chcą obejrzeć coś niezwykłego, polecam jutro (czwartek, 29.10) o 7:00 Program "Kawa czy Herbata" - poznacie niezwykłą osobę, w środowisku paralotniarzy znaną jako "Praszczur". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kaco 14.10.2005 18:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Października 2005 m.dworek-... marzenia sie spełniają i "kurem domowym" możesz stać się chociazby w czasie urlopu, życzę powodzenia, a zonie daj wolne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
NatkaB 14.10.2005 19:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Października 2005 Siedzieć w domu, gotować obiadki, sprzątać, prac , prasować ,żyć na luzie. Nie spieszyć się do pracy, nie myśleć o terminach, dostawcach, klientach. Chcę zwalić to całe biznesowanie komuś na głowę i wrzeszcie cieszyć się tym że mam dom, ogródek, własną przestrzeń. A może ja jestem jakaś nienormalna? a ja nie mogłabym nie pracować. Już po kilku dniach urlopu mnie nosi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marzenatomek 20.10.2005 17:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Października 2005 Nie martw sie nie tylko Ty jesteś nienormalna ja jestem taka sama.Różnimy się tylko tym,że Ty marzysz,a ja realizuję swoje marzenia, siedzę w domu jestem kurą domową ..Aktualnie mój mąż marzy,żeby rzucic biznesowanie i zacząc spokojne życie.Pozdr, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
NatkaB 21.10.2005 19:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2005 siedzę w domu jestem kurą domową ..Aktualnie mój mąż marzy,żeby rzucic biznesowanie i zacząc spokojne życie.Pozdr, zazdroszczę Wam tego luzu finansowego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marzenatomek 22.10.2005 12:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Października 2005 Hi hi nie ma tak lekko małżonek pomarzyc sobie może.Pewnie zmieni tylko biznes na bardziej spokojny.Pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 28.10.2005 09:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2005 Miałam dokładnie samo, do kuchni wołami trzeba było mnie ciągnąć, papu dla rodziny robiłam na odwal, był nawet okres, że gotowała dla nas pani dochodząca... ze sprzataniem to samo, kwiatki wszystkie zasuszone... Parę lat temu cos się zaczęło zmieniać... ciekawe co to oznacza, bo chyba nie...? starosc nie radosc A tak na powaznie, zeby tak placono za bycie kura domowa to bym sie przekwalifikowala.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mab 03.11.2005 17:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2005 Powiem Wam,ze ja od 3,5 roku siedze w domku(mieszkaniu)-czyli odkad wyszlam za mąż i sobie wcale nie narzekam Dobrze mi z tymi moimi chlopakami,a i czasu mam wiecej by pomyslec o tym wymarzonym domku Aczkolwiek nie wiem czemu jakas chec robienia czegos mnie ostatnio naszla i mam ochote na egzamin panstwowy z angielskiego,ale to i tak tylko w ramach urozmaicenia sobie siedzenia w domu Szkoda tylko,ze kiedys do tej pracy trzeba isc,by emeryture jakakolwiek dostac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luśka Whispera 03.11.2005 18:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2005 A ja kiedyś marzyłam o tym, żeby nic nie robić i być czyjąś utrzymanką. No i w końcu zafundowałam sobie rok bez pracy, wbrew woli Whispera Właściwie to zajmowała mnie w tym czasie jedynie budowa domu i próżnowanie, bo prace domowe są nisko na mojej liście priorytetów. Dziś znów pracuję, ale cieszę się z tego pozornie zmarnowanego roku - sporo się dowiedziałam o sobie i wiem już, że takie siedzenie w domu i zależność finansowa to jednak nie dla mnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mab 03.11.2005 18:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2005 Luśka!Z tą zależnoscia finansowa to bym sie zgodziła... Totez od jakiegos czasu daje lekcje z angielskiego i pasuje mi to,ze cos dam mam do domowego portfela ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bełatka 05.11.2005 15:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2005 Byłam kurą domową 6 lat to był pełny etat kury domowej z trójką małych dzieci obecnie pracuję i mam chyba dwa etaty Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mab 05.11.2005 16:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2005 obecnie pracuję i mam chyba dwa etaty dokladnie,o tyle chyba faceci maja lepiej... A tak mowiac szczerze to ten etat "tylko" domowy,to ciezki kawalek chleba i praca 24h na dobe-szczegolnie jak sa dzieci... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Hanula 05.11.2005 23:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2005 Byłam kurą domową 6 lat to był pełny etat kury domowej z trójką małych dzieci obecnie pracuję i mam chyba dwa etaty Otóż to Jak się chce robić kilka rzeczy na raz, żadnej nie zrobi się dobrze. Tylko niektórych sytuacja zmusza by być takim wieloczynnościowym robotem zawodowo-domowym. Ja w każdym razie mam świadomość że dzieci mogłyby być bardziej przeze mnie dopilnowane i hołubione, a pracy, zresztą nisko płatnej, jak to w budżetówce, nie jestem w stanie tak się poświęcić jak 10 lat młodsza i wolna od obowiązków koleżanka. Taka prawda miłe Panie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 07.11.2005 20:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Listopada 2005 Już od półtorej roku jestem kurą domową. To trzeci taki okres w moim życiu. Pierwszy raz to było 8 miesięcy, drugi raz rok i 3 miesiące. Oczywiście to były urlopy wychowawcze.Siedzę sobie w domu. Codziennie rano najstarszą wyprawiam do szkoły, średnią odprowadzam do przedszkola z najmłodszą w wózku. Dwa razy w tygodniu mam ekstra atrakcję - zamiast do domu, z przedszkola idę na targ. Po drodze kombinuję - co by tu dzisiaj na obiad. Po powrocie - czym nakarmić niejadka. Potem sprzątanie, gotowanie, pranie wrzucić, powiesić zdjąć, zabawy z maluchem. Po południu odebrać z przedszkola, zaprowadzić na angielski, karate, odebrać... Lekcje, kłótnia o sprzątanie w pokoju. Wieczorem dom wygląda, jakby od miesiąca nikt w nim nie sprzątał.Jest super. Najpiękniejsze są chwile przed południem z maluszkiem. Potem jest trudniej, bo ciężko dzielić czas pomiędzy dzieci w tak różnym wieku. Nie pozwalam zbyt często oglądać bajek na video i siedzieć przy komputerze (zła mama!), ale jak tu zagrać w coś ze średniakiem, kiedy maluch domaga się uwagi, a starszak opowiada o szkole. Podzielność uwagi!!!Czy dzieci sa zadbane? Nie wiem. Staram się, ale ciągle mam poczucie, że robię za mało.Czy dom jest zadbany? Nie. Na pewno nie.Czy mam czas dla siebie? Zdecydowanie za mało.Czego mi brakuje? Kontaktów z dorosłymi (nie tylko z mężem), zwykłego porozmawiania o czymkolwiek, (takich babskich pogaduszek albo po prostu rozmowy z kimś, dyskusji), wyjścia z domu bez dzieci.Czy chciałabym pracować? Tak, ale wiem, ile to kosztuje. To wybieganie z pracy, żeby jak najszybciej zwolnić nianię. Ciągle w biegu, ciągłe nienadążanie z czymś, wyrzuty sumienia, że coś nie jest zrobione tak, jak powinno, że za mało czasu mam dla dzieci... Co zrobic, kiedy niania zachoruje?Złoty środek? Cieszyć się tym, co mam w tej chwili. Kiedyś wrócę do pracy. Bedę rozdarta pomiędzy nią a domem, potem wszystko się ułoży, wpadniemy w inny rytm.Wiem, że dzieci urosną, będę miała czas na czytanie książek, posiedzenie przy kominku, scrabble z mężem, karty i... będę tęskniła do tych maluszków, które tak mnie potrzebowały i zabierały każdą chwilę.To, co piszę jest takie rozsądne i wyważone - cieszyć się tym, co mam teraz i myśleć, że kiedyś będzie czas na to, czego mi teraz brakuje. To wcale nie znaczy, że nie miewam dołków i całkiem pokaźnych dołów, ale jakoś to wszystko się toczy. Nie jest źle. Ale kurą domową z zamiłowania nie jestem zdecydowanie! (co widać po naszym domu - niestety). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paty 08.11.2005 15:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2005 Czego mi brakuje? Kontaktów z dorosłymi (nie tylko z mężem), zwykłego porozmawiania o czymkolwiek, (takich babskich pogaduszek albo po prostu rozmowy z kimś, dyskusji), wyjścia z domu bez dzieci. ale myślę że ten problem da się jakoś załątwić myslę że babcia lub jakaś ciocia poproszona o zostanie na jeden wieczór z dzieciakami nie będzie rzeczą nie do zrealizowania mąż pewnie też chętnie wyskoczy i oderwie się od dnia codziennego na pewno masz jakieś koleżanki, umów się z nimi na kawę wieczorem , jak już najmłodsze dziecko pójdzie spać, mąż bez kłopotu sobie poradzi z pozostałą dwójką a ty się trochę odprężysz i oderwiesz od dnia codziennego ( ja z moimi przyjaciólkami raz w miesiącu urzadzamy sobie " babskie spotkania" , wychodzimy sobie wtedy na kolację do ładnej restauracji, wracamy późnooooooooo w nocy - raz w miesiącu w zupełności taki wypad wystarczy a nie nadwyręża cierpliwości męża) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 08.11.2005 20:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2005 Bardzo dobre rady i tak właśnie robiłam zanim przeprowadziliśmy się z innego miasta. Nie narzekam, jestem zadowolona z naszego nowego miejsca na ziemi, ale, niestety, nie mam tu koleżanek takich "na pogaduchy". Zostaje internet, gadu-gadu. Przeprowadziliśmy się z dwumiesięczną dziewczynką (i dwiema starszymi), nigdy tu nie pracowałam, powoli usiłuję nawiązywac kontakty, ale nie jest to łatwe, gdy się nie pracuje.Oczywiście, gdy tylko młoda pozwoli się zostawić z kimś na noc albo chociaż na wieczór, zaczniemy trochę bywać. To właśnie myśl o tym, że ten "zastój" jest chwilowy pozwala mi cieszyć się tym, co mam. A mam mnóstwo radości z obserwacji rosnącego maleństwa, wyrywającego się w świat przedszkolaka i walczącej o swoje miejsce w nowej klasie "szkolniczki".Kiedy czasami przychodzi myśl, żeby szybciej nadszedł ten moment (najczęściej, gdy czytam repertuar teatrów i kin), zaraz się poprawiam: "ale nie za szybko". Bo więcej nie będę miała okazji na przeżywanie tego, co teraz.Że czasem narzekam? No bo czasem jest trudniej a czasem łatwiej. Życie ne je bajka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.