Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Co wam PRZYBYŁO na budowie?


Recommended Posts

Był smutny wątek o tym co tam komu zniknęło z budowy. Proponuję dla odmiany wymiane informacji

o tym co komu przybyło w niewyjasnionych okolicznościahch w trakcie budowy.

 

U nas zaczęło się od wielkiej kupy starej papy którą ktoś podrzucił jeszcze w trakcie rozbiórki

staregoo domu.

A w trakcie samej budowy:

- porządne skórzane ocieplone buty robocze - nie zniszczone, tylko rozmiar dziwaczny - chyba 49 lub 50 :o

Jak włożyjem na swoja stopę (44) to poczyłem sie tak jak w dzieciństwie gdy przymierzałem buty taty :D

- 2 czajniki elektryczne (działające)

- pas narzędziowy (stary)

- trochę ubrań

- chyba 3 komplety opon (ale tu bardziej moich garażowców podejrzewam niz budowlańców)

 

A jak u was?

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja narazie jestem na etapie scian funadamentowych, a juz mi przybylo :D

 

mlotek - bardzo fajny, duzy mocny - to chyba po geodecie - trza mu bedzie przy okazji oddac, o ile to faktycznie jego, bo murarzy to ona na pewno nie jest.

 

 

No i przybylo mi jeszcze przed rozpoczeciem budowy kilka kosci po golonce i butelek po wodce :evil: ale to chyba od robotnikow z sasiednich budow - bylam nawet u nich w tej sprawie - grzecznie poprosilam zeby nie rzucali do mnie smieci. Oni oczywiscie sie wyparli ale od tej pory nic wicej z tego typu asortymentu mi nie przybylo :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopiero zaszalowane ławy i prawie ułożone zbrojone.

Ekipa "na chwilę" oddaliła się na inną budowę ale ponoć zaraz wróci i

będą zalewać beton.

A nam przybyło :

- małżonkowi siwych włosów

- mnie katalogów z płytkami,meblami itp. :D

- śmieci (nieustannie coś nowego wykopujemy :evil: )

- zajęć (umysłowych - gdzie i co ,za ile i dlaczego tak drogo ?,

medytacyjnych - będzie padać czy nie ?,

oraz fizycznych - przynieś,wynieś,pozamiataj )

 

Pocieszam się że to początki są trudne,potem już pójdzie łatwiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi wczoraj przybyła butelka po "nalewce mocnej gorzkiej". :D Znalazłem ją w krzakach. Nie wiem kiedy ja wypili, bo jestem na budowie codziennie (i zawsze pod koniec ich pracy). Nic od nich nie poczułem, ani nie widziałem aby coś było z nimi nie tak (raz tylko się żegnali z pewnej odległosci - to może wtedy?)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lisia rodzina

potem były łuski po nabojach

i lisów już nie ma... :evil: :evil:

 

poza tym parę butelek po piwie, jedna po wódce, rękawiczka, jakies stare buty...

i jakas dziwna skamielina, meteoryta kawałek, czy co? :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- młotek murarski

- młotek gumowy

- kontener na wodę mineralną + puste butelki (nie mieści się ścierwo do kubła na śmieci - co ja z tym zrobię?!)

- białe plastykowe krzeselko ogrodowe. Odwrotnie proporcjonalnie do swojego ohydnego wyglądu (ile to Fajrantów było zgaszonych na oparciu i nóżkach to chyba trzeba liczyć na tysiące...) okazało się SUPER użyteczne. Bardzo stabilne - przez rok było wielokrotnie wykorzystywane do "robót wysokościowych". Niesamowicie wytrzymałe. Ostatnio w wyniku karygodnego potraktowania tego mebla straciło jedną nogę i będę musiał je poćwiartować i wyrzucić...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja mam jak do tej pory

 

- bluza od dresu męska

- miarka + obudowa ( miarkę znalazłam w kuchni , obudowę w łazience więc to chyba nie przypadek że została )

- czajnik elektryczny z dziurą ( to chyba powód porzucenia )

- kilka par dziurawych rękawic

- skarpety

- drabina

- "sławojka"

- stos butelek i puszek po piwie, słoików po pulpetach , itp.

 

jak widać moi fachowcy raczej porzucali rzeczy zbędne ..........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeszcze przed ogrodzeniem się:

- opona od kamaza

- umywalka

- 3/4 lustra

- wózek niemowlęcy na chodzie. :o

 

udalo nam się przekazac te dary w ręce zbieracza.

 

w stawie znalazłam

- okolo 50ciu pustych butelek po różnego rodzaju napitkach

- wiadro ocynk bez raczki

- puszki ze stali rosyjskiej :roll:

 

przybywaja mi ciągle brudne i dziurawe rękawice robocze, a jakos nie mogę doszukać się tych nowych, ktore dopiero co kupilam :roll: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie narzędzia pierwszej ekipy ciesielskiej łącznie z okularami "Mistrza". Porzucili po pierwszej wypłacie i nigdy się po nie nie zgłosili. Młotek murarski, siekiera, koszula flanelowa, kielni sztuk 3, rękawice robocze w dużej ilości, puszki po piwie, przecinak, kilka wierteł,
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja juz mieszkam, ale podczas budowy troche sie tego poznajdowalo:

- 2 kielnie

- poziomica

- mlotek murarski

- pila z palakiem

- przypalony garnek z ryzem

- dziurawa miska emaliowana

- beczka metalowa 25 l

- potluczone kafelki

- resztki kabli i izolacji (z jednej z okolicznych budow)

- kilka kilo nadwagi (szczegolnie osobliwe bo czlowiek na dorobku to raczej chudnie)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- młotek murarski

- młotek gumowy

- kontener na wodę mineralną + puste butelki (nie mieści się ścierwo do kubła na śmieci - co ja z tym zrobię?!)

- białe plastykowe krzeselko ogrodowe. Odwrotnie proporcjonalnie do swojego ohydnego wyglądu (ile to Fajrantów było zgaszonych na oparciu i nóżkach to chyba trzeba liczyć na tysiące...) okazało się SUPER użyteczne. Bardzo stabilne - przez rok było wielokrotnie wykorzystywane do "robót wysokościowych". Niesamowicie wytrzymałe. Ostatnio w wyniku karygodnego potraktowania tego mebla straciło jedną nogę i będę musiał je poćwiartować i wyrzucić...

Kontener na butelki jest bardzo przydatny w fazie wykończeniówki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe,

- głowa misia, jarzeniówka, butelka po Frugo :D

 

A tak poważnie, budowa jeszcze sie nie zaczęła, a jak dotąd:

- miałem "przyjemność" wywieźć kilkanaście worków cudzych śmieci :evil:

- w odległości ok. 10-15m od ogrodzenia leżał klosz od lampy (chyba kuchennej). Ktoś go musiał elegancko rzucić przez ogrodzenie, bo się nie stłukł.

- pewnego dnia ktoś podrzucił nam starą wycieraczkę. O dziwo 2 dni później zniknęła w tajemniczych okolicznościach

- ostatnio tuż przy ogrodzeniu znalazłem kilka brył "obcego" gruzu - widać ktoś uznał że ja zaczynam budowę, to mi się może przydać :roll:

 

I jeszcze jedno... Jako że działka "z odzysku" (kiedyś stał tam dom i... już nie stoi), obecnie zdobywam tężyznę fizyczną na skuwaniu kilofem starej podłogi na gruncie. Nie wyobrażacie sobie czego ludzie potrafili kiedyś używać do zbrojenia takiej wylewki. W skutym betonie znalazłem:

- 1 kompletny rower (dziecinny), nawet ułożył się w miarę płasko :)

- kilka kół i błotników (od innych rowerów)

- sprasowane (a raczej udeptane) metalowe wiadra

- jakieś garnki (nie udeptane)

- podkowa (ta zostaje na szczęście)

 

Aha, żałuję ale garnka, słoika czy innych naczyń wypełnionych złotem lub innymi dobrodziejstwami nie stwierdzono :( :D

 

Pozdrawiam

Brzuzens

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...