Budowa formalnie zakończona czyli życiowe doświadczenie

[Voytas]

Witam

 

Wszytko zaczęło się na poważnie 3 listopada 2003 roku. Pierwsza łopata w ziemi jeszcze tego samego miesiąca ale radość zakończyła się - spaprana ława i czekanie do wiosny.

Prace wznowione w kwietniu 2004. Stan zero, parter, stropy i sciany poddasza - to trwało do sierpnia. Wtedy też górale zaczęli dach, który skończyli we wrześniu. Jeszcze w tym sam miesiącu zaczęło się ocieplenie, wylewki, hydraulika, itp. Tak do końca listopada. W grudniu 2004 pojawił się zbiornik z gazem i ruszyło zasilanie prądem z energetyki (wcześniej korzystaliśmy z uprzejmości sąsiada)

Stopniowe wykańczanie mieszkanka rodziców trwało do wiosny tego roku. Oczekiwanie na pieniądze spowodowało, że dopiero w czerwcu pojawiła się ekipa od ocieplenia i wykończenia poddasza. Pojawiły się też schody, ładne drewniane.

Teraz malujemy, tapetujemy i wykańczamy naszą część.

18 lipca złożyłem do PINBu papiery - oficjalny koniec budowy.

Dziś 8 sierpnia odebrałem kwitek, poszedłem do gminy po adres i zameldowałem całą rodzinkę. Jeszcze skarbówka, przerejestrowanie samochodów i nowe dowody osobiste

 

Z dotychczasowego doświadczenia wiem jednak, że w Grodzisku Mazowieckim urzędy to nic strasznego.

 

Ile potu wylaliśmy i nerwów straciliśmy to nasze. Ale powiem jedno - mimo że do prawdziwego końca jeszcze troszkę zostało - było warto.

 

Niezdecydowanym powiem - budujcie.

Tym co w trakcie - wytrwajcie.

 

Niedługo postaram się zaprezentować jakieś fotki.

 

Pozdrawiam

Wojtek

[Jankes]

Witaj,

Pozdrawiam serdzecznie, jako, ze my rowniez zakonczylismy te sprawy i juz mieszkamy legalnie i uczucie jest wspaniale. Naprawde warto.

Tez jeszcze kilka drobiazgow mamy( elewacje....)

Przyjemnego mieszkania

Jankes