Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

czy to jest podejrzane czy normalne??


silus

Recommended Posts

Mam namierzoną super działkę. Wszystkie media oprócz kanalizacji. Sprawdziłem księgi wieczyste i plan zagospodarowania i wszystko jest OK. Cena mi odpowiada tylko niepokoi mnie jeden fakt. Właścicielka tej działki chce żeby w akcie notarialnym cena działki była mniejsza, a różnice mam jej zapłacić pod tzw. stołem. Czy takie postępowanie jest normalne?? Czy moge obawiać się jakichś konsekwencji prawnych. Kobieta uparła się że inaczej jej nie sprzeda tłumacząc się że jeżeli na papierze będzie większa kwota to wówczas będzie musiała zapłacić większy podatek. Dzięki za pomoc.

 

 

Tomek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jest odosobniona w swoim postepowaniu.

 

Natomiast czy aby na pewno zaoszczędzi, to nie jest powiedziane.

Jeśli cena działki znacząco odbiega od cen rynkowych w danej okolicy, Urząd Skarbowy ma prawo wykonać tzw. domiar, czyli naliczyć podatek od ceny rynkowej, a nie tej która figuruje w umowie notarialnej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zaraz, zaraz... przecieżto nie ona płaci podatek 2% wartości tylko ty jako kupująca (tak jest zazwyczaj)

 

wydaje mi się ze możliwe wytłumaczenia są trzy:

 

1) kobita kupiła niedawno tę ziemię za grosze i przy odsprzedazy musi zapłacić podatek związany ze wzrostem wartości gruntu (np. po przekształceniu rolnego w bud.)

2) kasą z działki musi się z kimś podzielic więc jesli oficjalna cena bedzie mniejsza to to co pod stołem zachowa dla siebie.

3) "ludu ciemny zapal światło" - coś sobie ubzdurała :wink:

 

 

Konsekwencje dla ciebie: najwyżej US podważy wartość działki podaną w transakcji, wyceni po swojemu wg cen gruntów z okolicy i każe ci dopłacić 2% od róznicy. Czyli nie ma tragedii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konsekwencje dla ciebie: najwyżej US podważy wartość działki podaną w transakcji, wyceni po swojemu wg cen gruntów z okolicy i każe ci dopłacić 2% od róznicy. Czyli nie ma tragedii.

Chyba że kobitka przyciśnięta przez US albo i z własnej, nieprzymuszonej woli przyzna się, że część kasy wzięła pod stołem. Ona myć może nie będzie odpowiadać w ramach "czynnego żalu", a Ty będziesz miał na karku prokuratora. Jest ryzyko - jest zabawa, ale ja bym w taki układ nie wchodził.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy to jest normalne.... niestety normalne, większość ludzi tak chyba robi chcąc uniknąc płacenia większych podatków

czy to jest podejrzane - no pewnie, bo to przestępstwo - looknij w biblię podatkową, w dział niepłacone podatki;) - oszustwa podatkowe itd;)

Ale decyzja należy do ciebie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jeszcze jedna rzecz - jeżeli będziecie się budować z kredytu, potrzebny wam będzie możliwie duży wkład własny (im większy, tym lepsze oprocentowanie). Większość banków nie wycenia działek wg ich ceny w czasie negocjowania kredytu (a jeśli nawet, to dodtakowo kosztuje), lecz przyjmuje wartość określoną w akcie notarialnym. Znów - zależy, o jaką kwotę różnicy chodzi, ale trzeba i to brać pod uwagę.

 

Pozdrawiam,

 

Maciek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba że kobitka przyciśnięta przez US albo i z własnej, nieprzymuszonej woli przyzna się, że część kasy wzięła pod stołem. Ona myć może nie będzie odpowiadać w ramach "czynnego żalu", a Ty będziesz miał na karku prokuratora.

 

To raczej rzeczywiście czarnowidztwo - mało prawdopodobne aż takie branie na spytki z powodu sprzedaży działki budowlanej (chyba, że kupujesz 2 ha lub kobieta sprzedaje tyle rozparcelowane na działki), sama też sie raczej do US nie zadenuncjuje, chyba, że ma jakieś bardzo poważne problemy z prawem. W normalnej sytuacji nie uwierzę w odstąpienie od ściągania należności przez US ze względu na "czynny żal" dłużnika podatkowego. Ta instytucja ciągle działa jak myśliwy, nie hodowca.

 

Pozdrawiam,

 

Maciek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obok nas na razie ludzie nie sprzedają działek, bo opłaty adiacenckie i podatek dochodowy ze sprzedaży przed upływem 5 lat od nabycia zjadłyby lwią część uzyskanej ze sprzedaży kwoty. Działki rolne kilkuhektarowe zostały podzielone na małe budowlane w ramach zmiany planu zagospodarowania przestrzennego. Właściciele przekazali działki dzieciom. Dzieci chcą je sprzedać, ale gmina ustaliła opłaty adiacenckie na 30% (mogą być chyba nawet 50%) zwyżki wartości i do tego trzeba by doliczyć 10% dochodowego. Jak ktoś pilnie potrzebuje sprzedać będzie patrzeć, żeby tych podatków zapłacić jak najmniej. W przeciwnym razie poczeka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam namierzoną super działkę. Wszystkie media oprócz kanalizacji. Sprawdziłem księgi wieczyste i plan zagospodarowania i wszystko jest OK. Cena mi odpowiada tylko niepokoi mnie jeden fakt. Właścicielka tej działki chce żeby w akcie notarialnym cena działki była mniejsza, a różnice mam jej zapłacić pod tzw. stołem. Czy takie postępowanie jest normalne?? Czy moge obawiać się jakichś konsekwencji prawnych. Kobieta uparła się że inaczej jej nie sprzeda tłumacząc się że jeżeli na papierze będzie większa kwota to wówczas będzie musiała zapłacić większy podatek. Dzięki za pomoc.

 

 

Tomek

witam

Postepowanie sprzedającej jest (nie)styty? powszechne. Kobieta chce zmiejszyć kwotę od której bedzie płaciła zryczałtowany 10 % podatek dochodowy.

Jesli chodzi o konsekwencje to sprawa wygląda tak:

1/ jesli urząd skarbowy stwierdzi, że cena zakupu jest niższa od średniej wartości nieruchomości na tym terenie (mają swoje tabelki "od-do") to na Twój koszt wynajmą biegłego, który oceni faktyczna wartość działki. Jesli wycena okaże sie większa od ceny z aktu notarialnego to urząd każd Ci dopłacić podatek od różnicy (chodzi o podatek od czynności cywilnych tj. 2% od różnicy). I tyle. Nie ma mowy o, jak ktoś wyżej napisał, domiarze. Domiar to zupełnie inna historia.

2/ jesli urząd skarbowy dowie się, że świadomie zaniżyliście wartość działki to juz gorzej. Postepowanie karno - skarbowe i możliwość sporych dolegliwości finansowych jak i karnych.

Decyzja należy do Ciebie, natomiast warto sie zastanowić czy warto?

Jak napisałem na wstępie zjawisko wystepuje, szczególnie na pewnych terenach, powszechnie a w wielu przypadkach (bardzo wielu) urząd skarbowy nie podejmuje żadnych działeń.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaka jest relacja "pod stołem - na pismie"? Jeśli różnica jest duża - tak jak pisali poprzednicy - czepiać sie może US (dopłacisz podatek), w przypadku brania kredytu hipotecznego masz mniejszy udokumentowany wkład własny (chyba, że bank wymaga operatu szacunkowego - wtedy będzie OK).

Co do motywów - kobieta może rozliczać spadek i spłacać udziały nalezne pozostałym spadkobiorcom w oparciu o kwoty z aktów notarialnych.

Wielkiego zagrożenia dla Ciebie nie widzę, kwestia, czy lubisz sie pakować w drobne kombinacje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jeszcze jedna rzecz - jeżeli będziecie się budować z kredytu, potrzebny wam będzie możliwie duży wkład własny (im większy, tym lepsze oprocentowanie). Większość banków nie wycenia działek wg ich ceny w czasie negocjowania kredytu (a jeśli nawet, to dodtakowo kosztuje), lecz przyjmuje wartość określoną w akcie notarialnym. Znów - zależy, o jaką kwotę różnicy chodzi, ale trzeba i to brać pod uwagę.

 

Pozdrawiam,

 

Maciek

Przy budowie domu zawsze jest potrzebna wycena - bank może wymagać wyceny zewnętrznej lub zlecić swojemu rzeczoznawcy . Dla oszacowania wkładu własnego przyjmuje wartość aktualną chyba że kredytobiorca wpisze we wniosku wartość z aktu notarialnego .

 

Co do tematu głównego - niestety często się tak zdarza że wartość działki jest zaniżona . Ja na szczescie nie miałam takiej sytuacji .

I jeszcze jedno - w którym momencie ta kobieta chce "lewą " kasę ? Przed aktem , w trakcie , czy po ???? ( oczywiście Akt Notarialnym mam na myśli :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....to na Twój koszt wynajmą biegłego, który oceni faktyczna wartość działki (...) w wielu przypadkach (bardzo wielu) urząd skarbowy nie podejmuje żadnych działeń.

pozdrawiam

 

1. Zanim wynajmą biegłego, to uprzejmie poinformują, że cena odbiega od rynkowej i wezwą do dopłaty różnicy w podatku + odsetki. Jeżeli nie zgadzamy się ze stanowiskiem US to wtedy powoływany jest biegły. Jeżeli różnica w wartościach deklarowanych przez podatnika, a wyceny biegłego wynosi powyżej 33% wtedy koszty biegłego pokrywa podatnik. Jeżeli różnica jest niższa, koszty pokrywa US.

U mnie US określił wartość rynkową działki 2x wyższą od tej, którą faktycznie zapłciliśmy. Ponieważ nie zgadzałam się z US, ale z drugiej strony zdawałam sobie sprawę, że działkę kupiliśmy wyjątkowo okazyjnie, zaproponowałam swoją wartość i dopłaciłam różnicę. US nie robił dalszych problemów.

 

2. Z moich doświadczeń prywatnych i zawodowych wynika, że US kwestionuje wartość transakcji w ok. 80% przypadków i mam wrażenie (osobiste odczucia), że często robi to niejako "dla zasady". Ale to też zależy pod jaki US się podlega...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za tak dużo odpowiedzi. Rzeczywiście sprawa jest nieco podejrzana. Co do twojego pytania Agawik to nie dogadywaliśmy się jeszcze jak będzie przekazan ta lewa część kwoty. Co do szczegółów to kobieta chce 25tyś a w akcie notarialnym ma być 15tyś (10 tyś pod tzw. stołem). Działka ma 1000m2. Jezeli chodziłoby tylko o te 2% to nie problemu jestem gotowy poniść koszty związane z większym podatkiem. Gorzej obawiam się o ewentualne konsekwencje karne :-? . W każdym razie dzięki za rady a decyzje będe musiał podjąć sam. Będzie ona trudna bo działka jest wyjątkowo ładnie położona i cena 25 tyś nie jest wygórowana za jej położenie.

 

Tomek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....to na Twój koszt wynajmą biegłego, który oceni faktyczna wartość działki (...) w wielu przypadkach (bardzo wielu) urząd skarbowy nie podejmuje żadnych działeń.

pozdrawiam

 

1. Zanim wynajmą biegłego, to uprzejmie poinformują, że cena odbiega od rynkowej i wezwą do dopłaty różnicy w podatku + odsetki. Jeżeli nie zgadzamy się ze stanowiskiem US to wtedy powoływany jest biegły. Jeżeli różnica w wartościach deklarowanych przez podatnika, a wyceny biegłego wynosi powyżej 33% wtedy koszty biegłego pokrywa podatnik. Jeżeli różnica jest niższa, koszty pokrywa US.

U mnie US określił wartość rynkową działki 2x wyższą od tej, którą faktycznie zapłciliśmy. Ponieważ nie zgadzałam się z US, ale z drugiej strony zdawałam sobie sprawę, że działkę kupiliśmy wyjątkowo okazyjnie, zaproponowałam swoją wartość i dopłaciłam różnicę. US nie robił dalszych problemów.

 

2. Z moich doświadczeń prywatnych i zawodowych wynika, że US kwestionuje wartość transakcji w ok. 80% przypadków i mam wrażenie (osobiste odczucia), że często robi to niejako "dla zasady". Ale to też zależy pod jaki US się podlega...

 

1. oczywiście Twoja odpowiedź jest pełniejsz i bardziej precyzyjna. Ja po prostu przedstawiłem "o jeden etap dalej" :wink:

2. z moich doświadczeń, w tym zawodowych, wynika, że US kwestionuje bardzo, ale to bardzo niewielką część obrotu nieruchomościami. Na pewno jest to kwestia nazwijmy ją "regionalna"

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...