Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

maliny - jak i kiedy ciąć?


aka

Recommended Posts

Ged widzę, że podobnie jak ja kolekcjonujesz różne odmiany. Też mam kilkanaście odmian truskawek i jak pisałam wszelkie kolory malin. Sadzik też niezły. Masz rację rożne odmiany truskawek zupełnie inaczej smakują jedne jak poziomki inne jak ananasy.

Co do sadu ostatnio zachwyciły mnie nektaryny. Są super nie dosyć że kwitną późno i przez to unikają przymrozków to jeszcze na dodatek bardzo plenne i dużo mniej podatne na kędzierzawość.

Pochwal się jabłkami :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 70
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Drzewka owszem owocują, ale tylko jabłonki, na gruszę trzeba będzie poczekać jeszcze kilka lat. Aby drzewko szybko zaowocowało trzeba je w szkółce kupić możliwie najstarsze. Czasem pojawiają się trzylatki nie sprzedane w latach poprzednich i one posadzone wiosna daję plon jesienią. Dwulatki dość często w szkółkach można spotkać. Jednoroczne kupować odradzam, bo się czeka i czeka i czeka. Oczywiście przez plon rozumiem dwa - trzy jabłka na jabłonce.

 

Drzewka zabezpieczam podwójnie: zawsze (nawet w lecie) pieńki mają owinięte taką specjalną dziurkowaną plastikową rurką (1.5 zł w sklepie ogrodniczym). Zabezpiecza to od saren i zajęcy. One nawet w lecie potrafią skubać korę. Klika drzewek mi uszkodziły. Na zimę owijam na 1.5 m folią taką z roli do owijania palet. Co 3-4 tygodnie pryskam owadofosem, połową zalecanej dawki.

 

Działka w Zelkowie. Chętnych na malinki i śliwki zapraszam, można objeść się do nieprzytomności. :D

 

http://www.murbeton.h.win.pl/murator/jablka1.jpg

http://www.murbeton.h.win.pl/murator/jablka2.jpg

http://www.murbeton.h.win.pl/murator/sliwki.jpg

 

Ważne. Drzewka są w zimie mocno cięte.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na drzewkach robaki widać. Liście się skręcają, robią się plamki, gąsienice łażą, muchy siedzą. Trzeba patrzeć co siedzi, łazi, gryzie pod liściem, na liściu ... wszędzie. Pryskam od wczesnej wiosny (faza nabrzmiałego pąka :D ) praktycznie co 3-4 tygodnie. Oczywiście zachowując okres karencji i nie przesadzać ze stężeniami. Dobre jest publikacja "Program ochrony roślin sadowniczych na sezon ..." Książki "Szkodniki drzew owocowych", "Choroby drzew owocowych" Dostępne w najlepszych sklepach ogrodniczych.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ged widzę, że podobnie jak ja kolekcjonujesz różne odmiany. Też mam kilkanaście odmian truskawek i jak pisałam wszelkie kolory malin. Sadzik też niezły. Masz rację rożne odmiany truskawek zupełnie inaczej smakują jedne jak poziomki inne jak ananasy.

Co do sadu ostatnio zachwyciły mnie nektaryny. Są super nie dosyć że kwitną późno i przez to unikają przymrozków to jeszcze na dodatek bardzo plenne i dużo mniej podatne na kędzierzawość.

Pochwal się jabłkami :D

 

Problem mam taki, że w moim 50a ogrodzie nie za bardzo mam miejsce aby cos nowego posadzić. Znajdzie się zapewne coś po wybudowaniu domu, oczyszczalni...

 

Kilka dni temu dostałem sadzonki kopane piwonii. Jest jedna karpa ogromna, zapewne do podziału, a reszta to takie kawałki korzonków. :D Nie wiem jeszcze którą stroną do góry, ale dam sobie rade. Zastanawiam się z jak małego korzenia wyrośnie zdrowa roślina. Wyglądają tak jakby korzeń od karpy się oderwał w transporcie. Posadzę toto, ale nie wiem czy cos urośnie. Masz jakieś doświadczenia z piwoniami?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ged widzę, że podobnie jak ja kolekcjonujesz różne odmiany. Też mam kilkanaście odmian truskawek i jak pisałam wszelkie kolory malin. Sadzik też niezły. Masz rację rożne odmiany truskawek zupełnie inaczej smakują jedne jak poziomki inne jak ananasy.

Co do sadu ostatnio zachwyciły mnie nektaryny. Są super nie dosyć że kwitną późno i przez to unikają przymrozków to jeszcze na dodatek bardzo plenne i dużo mniej podatne na kędzierzawość.

Pochwal się jabłkami :D

 

Problem mam taki, że w moim 50a ogrodzie nie za bardzo mam miejsce aby cos nowego posadzić. Znajdzie się zapewne coś po wybudowaniu domu, oczyszczalni...

 

Kilka dni temu dostałem sadzonki kopane piwonii. Jest jedna karpa ogromna, zapewne do podziału, a reszta to takie kawałki korzonków. :D Nie wiem jeszcze którą stroną do góry, ale dam sobie rade. Zastanawiam się z jak małego korzenia wyrośnie zdrowa roślina. Wyglądają tak jakby korzeń od karpy się oderwał w transporcie. Posadzę toto, ale nie wiem czy cos urośnie. Masz jakieś doświadczenia z piwoniami?

Mam, niezbyt dobre - to wybitnie kapryśne rośliny. Im mniejszy fragment wsadzisz tym póżniej zakwitnie, trzeba sadzić dokładnie na tej wysokości na jakiej rosły lub nawet wyżej. Są okropnie przewrotne i tak u jednych którzy nic absolutnie nie robią pięknie kwitną a drudzy stają na głowie i tylko zielonka. Trudno dociec o co chodzi i dlaczego nie kwitną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ged, czytam Cię z wielką uwagą :)

 

Szukałam informacji na temat Owadofosu i znalazłam coś ciekawego, stronę z aktualnymi komunikatami Inspekcji Ochrony Nasiennictwa:

http://www.agrosimex.pl/news.php, dotyczącymi terminów i rodzajów oprysków.

 

Chciałabym wiedzieć, dlaczego spośród tak dużej ilości specyfików, wybrałeś właśnie Owadofos? Czy np. nie szkodzi pszczołom, ptakom? Jaką ma karencję?

 

Ależ ja jeszcze mało wiem :oops: :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ged, czytam Cię z wielką uwagą :)

 

Szukałam informacji na temat Owadofosu i znalazłam coś ciekawego, stronę z aktualnymi komunikatami Inspekcji Ochrony Nasiennictwa:

http://www.agrosimex.pl/news.php, dotyczącymi terminów i rodzajów oprysków.

 

Chciałabym wiedzieć, dlaczego spośród tak dużej ilości specyfików, wybrałeś właśnie Owadofos? Czy np. nie szkodzi pszczołom, ptakom? Jaką ma karencję?

 

Ależ ja jeszcze mało wiem :oops: :oops:

Słoneczko ja się Gedowi nie dziwię, to dobry preparat mimo że bardzo stary i zaliczny do klasy szkodliwych, a jeśli wykonał zabieg prawidłowo tj. wieczorem po zejściu pszczół to nikomu nic się nie stanie. Dodatkowo pewnie przeważyły wględy ekonomiczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecił mi go były właściciel działki. On zajmuje się oprawą warzyw. Preparat jest bardzo skuteczny nawet w bardo niewielkich stężeniach. Pryskam wieczorem przy braku wiatru i tylko wtedy gdy nie ma kwiatów i pszczół.

Zauważyłem jego wpływ na roślinę (nie tylko na owady). Po oprysku (niewielką dawką!) przez kilka dni młode 1,2,3 letnie drzewka nagle dostają kilkunastocentymetrowego przyrostu młodych zielonych pędów. Występuje to ZAWSZE! po oprysku. Dziwne, ale prawdziwe.

Kiedyś (za pierwszym razem w poprzednim roku) dałem stężenie takie jak zaleca producent na drzewka owocowe i jedno drzewko (gruszka) uschła. Teraz daję 20 ml na 12l wody. Zauważyłem negatywne działanie na niektóre stare drzewa (czereśnie, wiśnie, śliwki). Usychają końcówki nowych zielonych pędów. Stara czereśnia bardzo wczesna (przypadkowo opryskana, bo wczesnych się nie pryska) nagle przyspieszyła dojrzewanie. Zamiast powoli pakować wodę w owoc, ona tak siknęła, że popękały niedojrzałe czereśnie. W poprzednim roku nie pryskana miała owoce ogromne i super-smaczne bez robaków. Po oprysku nie dało się zjeść. Podobnie 4-6 letnia wiśnia opryskana na zawiązany owoc, podeschła, owoce straciła, ale wytrzymała.

Opryski starych późnych czereśni nic nie dały. Pryskałem w momencie gdy pojawiły się pierwsze muchy owocówki, było zimno. Preparat podobno działa kilka dni więc myślałem, że będzie ok, ale nie było.

Złoszczą mnie robaki w późnych czereśniach. Mam 10 starych drzew. Pięknie rodzą, ale wszystko robaczywe. Wygląda na to że trzeba je truć co 3 dni.

 

Nie za bardzo wiem jak taki OWADOFOS działa. Piszą że na owady kontaktowo i żołądkowe, na owoc wgłębnie. Trzeba zrozumieć ten mechanizm. Skoro na owoc wgłębnie i ma okres karencji 21 dni, to rozumiem że przez 21 dni siedzi w liściach i owocach i gdy owad go zeżre, lub jajka znosi to zdycha, ale!

czy np po 14 dniach od oprysku, owad który nażarty przyleci od sąsiada i

u mnie znosi jajo to padnie czy zniesie? czy 14 dni po oprysku będzie na tyle trucizny w skórce owocu, że przez aparat znoszący jaja wniknie trucizna w owada!?..!???!! a może zabija jajko? A może on przed jajkowaniem najpierw żre?

 

Podobno mucha po zniesieniu jaja na czereśni zaznacza go i inna mucha, albo ona sama go potem omija. Ja chcę to coś czym ona znaczy!!! Opryskam tym moje czereśnie i wszystkie chętne muchy się odczepią

 

Generalnie w przyszłym roku, albo będę pytał zawodowego sadownika, kiedy czym i co, albo będę eksperymentował i stosował różne preparaty na różne drzewa w różnym czasie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ged wszystko co piszesz to ok. Jeśli chodzi o poparzenie drzew to owszem bywają odmiany wrażliwe. Co do działania to kontaktowo i żołądkowo oznacza że jeśli preparat dostanie się na owada lub zje go to się struje. Okres karencji to nie czas działania preparatu ale czas w którym preparat ulega rozkładowi do takiej ilości, że nie przekracza to dopuszczalnych norm. Zasadniczo takie preparaty na owady działają krótko od 6 godz do 3dni (to zależy od pogody). Aby dobrze zrobić oprysk na robali w czereśniach śledź zalecenia PIOR. Tu jest coś co nazywa się sygnalizacją. Ale sam już zauważyłeś że sprawa dobrego dobrania terminu zabiegu zależy również od odmiany i jej wczesności. Tu mimo wszystko trzeba sporo doświadczenia. Jesteś dobrym obserwatorem więc sądzę że z czasem sobie poradzisz.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli: jeśli ja opryskam, a sąsiad nie, to następnego dnia mucha z jego drzewa przyleci i jajko zniesie u mnie? Dobrze myślę? Ma sens pryskanie w takim przypadku. Jest jakaś metoda aby chronić czereśnie? Ja naprawdę chcę uchronić choćby jedno drzewo. Mogę sie poświęcić i pryskać go co 24 godizny. Czy da sie?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytam dlatego, że sama szukam złotego środka :)

 

Mam sad dopiero od roku, w wyniku zamiany blokowego mieszkania w Krakowie na domek pod miastem.

 

Ogród jest obszerny jak na moje możliwości (19 a) i chemią jak na razie drzew nie przyskałam.

Zemściło się to na mnie i na drzewach.

Wiśnie się pochorowały i prawie nie miałam owoców, stara jabłoń po zimowym odmładzaniu, też osłabła i jej wspaniałe jabłka są w większości robaczywe.

 

Muszę się wszystkiego nauczyć. Dokupiłam parę nowych drzewek owocowych i te lałam wyciągiem z czosnku, mydlinami, gdy zobaczyłam na nich mszyce. A że drzewka małe, łatwo poszło.

 

Chemii po prostu się boję.

A niech np. wiatr zawieje w moją stronę, albo mgiełka trucizny spadnie na mnie?

Nie wiem jak praktycznie powinno się wykonywać taki oprysk, aby sobie też nie zaszkodzić ;)

 

W sklepie internetowym, (tym samym w którym kupowałam szczepionki grzybowe dla iglaków), jest bio praparat Aphisol: http://www.zielonydom.pl/faq.php?id=12 , zwalczający mszyce i przędziorki, ale mają również i polecają Owadofos.

 

Póki co, nie zawiodły mnie tylko poziomki i maliny :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słoneczko jest na to radza kup parę broszur o integrowanej uprawie sadów, czy o uprawach ekologicznych polecam stronę mojego instytutu http://www.ior.poznan.pl tutaj też znajdziesz ciekawe informacje oraz stronę Instytutu Kwiaciarstwa i Sadownictwa w Skierniewicach
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytam dlatego, że sama szukam złotego środka :)

 

 

 

Chemii po prostu się boję.

A niech np. wiatr zawieje w moją stronę, albo mgiełka trucizny spadnie na mnie?

Nie wiem jak praktycznie powinno się wykonywać taki oprysk, aby sobie też nie zaszkodzić ;)

 

W sklepie internetowym, (tym samym w którym kupowałam szczepionki grzybowe dla iglaków), jest bio praparat Aphisol: http://www.zielonydom.pl/faq.php?id=12 , zwalczający mszyce i przędziorki, ale mają również i polecają Owadofos.

 

Po pierwsze wiesz że dużo bardziej trujące są zgniłe owoce -mykotoksyny - są kancerogenne, przy prawidłowym stosowaniu środków nic Tobie nie grozi choć nie ukrywam że aby to dobrze robić trzeba posiąść pewną wiedzę tajemną :wink:

Co do sklepu internetowego to mam wątpliwości (żeby nie mówić włos się jeży) wiele z tych cudeniek jest sprzedawane bez rejestracji i mają być panaceum na wszystko. Sama kiedyś badałam takie cuda i .............raczej można sobie odpuścić i te pieniądze dać na przysłowiową mszę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chętnie dowiedziałabym się czegoś o owym Aphisolu.

Badałaś go?

Jeśli nie, czy jest szansa?

 

"Wiedzy tajemnej" na temat sposobu opryskiwania jeszcze nie posiadłam i pewnie nie posiądę, skoro jest "tajemna" ;)

Napewno chodzi o Afisol a nie Afidol Al tutaj w skład wchodzi szereg substancji ograniczjących płodność mszyc, jest też preparat z żywych organizmów (drapieżników) o nazwie Aphident, Aphidus, Aphipar.

 

Co do wiedzy tajemnej to wystarczy zacząc prenumeraować np Działkowca i wnet staniesz się ekspertem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 years później...
Ja wycinam teraz, na jesień.

 

POLANĘ, tę owocującą dwukrotnie, wycinam całą aż do ziemi.

"Zwykłej" malinie wycinam wszystkie te pędy, które owocowały, oraz słabsze gałązki.

Na krzaku powinno zostać 8-10 dorodnych gałęzi.

 

Ale i tak dopiero wszystkiego się uczę ;)

WItam, też mam malinę Polanę, ale dopiero od wiosny tzn. wiosną posadziłam takie patyczki i owocuje dopiero teraz. Ma 1-2, czasem 3 gałązki. Czy ja mam też je wyciąć do ziemi skoro owocowała raz? I kiedy? Zaraz po zakończeniu owocowania czy można później?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...