Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kryzys w budownictwie??


grzegorz2

Recommended Posts

Jaki kryzys?? Budownictwo kwitnie, hurtownie mają nadmiar klientów a murarze opędzają się od roboty!!!

Na 5 murarzy

- 1 zrezygnował (najpierw chciał budować z własnymi materiałami i kosztorysem powykonawczym, po czym, po tygodniu, zadzwonił że jednak rezygnuje

- 3 następnych (poleconych) wzięło dokumentację, umówili się, że zadzwinią za 1-2 tygodnie i zniknęli... Musiałem scigać, oferty są takie:

pan A: ok. 50 tys za stan surowy + dach i blachodachówka, bez ścianek działowych

pan B: ok. 60 tys. - stan surowy, BEZ dachu, chyba ze ściankami

pan C: 35 tys stan surowy bez dachu (ze ściankami)

Oczywiście to wszystko tylko za robociznę.

 

Hurtownie (6 sztuk):

A, B: mają przygotować propozycje cen materiałów (jednostkowe) "Panie, będzie w przyszłym tygodniu!" - po ok. 3 tyg. dzwonię i pytam, czy żyją...

C: policzą łączny koszt materiałów - też trwa 3 tygodnie, no ale było więcej pracy - niech tam. Miły kierownik, chętnie radzi, ale oferta odręcznie nagryzmolona...

D, E: zrobią (niechętnie) zestawienie materiałów i odezwą się - jest właśnie 4 tydzień...

Najbardziej zeźlił mnie market LM. Oczywiście, zrobią, będzie za tydzień, odezwą się. Akurat, sam dzwonię po 2 tygodniach - "w przyszłym tygodniu", potem "oferta jest gotowa, jutro proszę przyjechać" . Urywam się z pracy, jadę parę kilometrów, czekam prawie pół godziny - wychodzi facet i wręcza mi, na świstku 5 x 5 cm(!!) nagryzmolone 3 liczby (ilości bloczków, pustaki 44 i 25). Na pierwszy rzut oka - wzięte z sufitu! Jakie upusty? - Wie Pan, muszę się dowiedzieć, nie jestem przygotowany... Wziął maila - przyśle. No i idzie (na piechotę?) już drugi tydzień...

A wszystko dzieje się w Bydgoszczy, AD 2002, roku strasznego kryzysu w budownictwie...

To tylko ja mam takiego pecha???

 

Grzegorz

PS. przepraszam, że aż tyle, ale właśnie przeczytałem artykuł w gazecie o kryzysie w budownictwie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaki kryzys?, Już kiedyś się wypowiedziałem w temacie i bardzo popieram twoje przemyślenia. Mi co prawda poszło łatwiej, ale widzę, że rozpasanie jest totalne. Klient nasz Pan - ta jakieś żarty. Wykonawcy, hurtownie - olewają klienta, są niesłowni, /są wyjątki/ ach szkoda gadać. Sytuacja obecna jest wyjątkowa bo jest to lawina rozpoczętych budów przed zakończeniem ulgi. Przypuszczam jednak, że jeśli nic się nie zmieni to kryzys będzie, gdzieś w 2004 roku, ale kto będzie czekał do tego czasu.

 

tak na marginesie to te ceny na stan surowy to są z kosmosu. Co ty budujesz? W głowie się nie mieści.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem jest i tak i tak. Spoglądając na Twój przypadek, w ilu tych hurtowniach obsługiwało Cię szefostwo? Założę się, że w ani jednej. Mój przypadek trochę inny (buduj z PSB) Wyliczenia zrobiłam sobie sama, pytam kierownika hurtowni o upust, usłyszałam na polskie normy nic. Za parę dni telefon z ich centrali z zapewnieniami, że dostanę upust albo z hurtowni albo hurtowni+producent. Wytargowałam 3%! Dzwonię do producenta na dzień dobry 5% z dowozem. Decydujemy się jednak na hurtownię, licząc na przyszłe zyski w postaci większych upustów. Z bloczkami wysłali tylko kierowcę (samochód + przyczepa), który nie specjalnie posługiwał się HDS-em. Zaprawę ciepłochronną mieli dowieżć następnego dnia (była już w hurtowni około 10km od budowy), wozili ją cały tydzień. Zostawiłam im nr telefonu, myślicie, że zadzwonili? Delikatnie mówiąc, bardzo zła na całą sytuację zadzwoniłam do ich centrali z informacją, że był to mój pierwszy i ostatni zakup w ich hurtowniach. Na razie słowa dotrzymałam. Mój wniosek jest taki: nieodpowiedni pracownik na nieodpowiednim stanowisku. Znam hurtownię ale nie budowlaną gdzie potrafią ściągnąć towar do dwóch dni jeśli go nie mają aktualnie na stanie i jeszcze poinformować o tym telefonicznie. Jak się chce to można.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 2002-11-26 14:30, kodi_gdynia wrote:

...

tak na marginesie to te ceny na stan surowy to są z kosmosu. Co ty budujesz? W głowie się nie mieści.

Są z kosmosu. Ma to być częściowo podpiwniczone z poddaszem użytkowym, powierzchnia zabudowy ok. 100 m2. Może te ceny wynikają z tego, że projekt był na zamówienie? Miał facet kasę na projekt - to lu mu ceny x 2...

Grzegorz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jednak kryzys w budownictwie. Widać to po cenach materiałów i usług które raczej spadają niż wzrastają. Oczywiście są i naciągacze usiłujący od nieświadomych (no bo w końcu ile domów w życiu się stawia?) inwestorów wyłudzić większe niż należne pieniądze. Są też i tacy sprzedawcy którzy nie przestwili sie jeszcze na rynek konsumenta i prowadzą działalność w "stylu lat 80" gdy to kupno wiadra ocynkowanego graniczyło z cudem. Sądzę, że rynek rychło zweryfikuje takie firmy. Podane przykłady świadczą także o nierzetelności i obrakach w kulturze osobistej sprzedawców.

Prowadzę budowę trzeci rok i widzę, że teraz wiele materiałów kupiłbym taniej.

Ponadto wg ststystyk z roku na rok zmniejsza się ilość wydanych pozwoleń na budowę (o ile dobrze pamiętam w 2001r wydano o 20% mniej niż w roku 2000). Owszem w dalszym ciągu jest spore zapotrzebownie na materiały wykończeniowe dla już rozpoczętych inwestycji, ale cegły i pustaki czekają na placach na chętnych.

Inną sprawą jest czy producenci wykorzystują swe pełne moce produkcyjne czy też produkują tylko tyle ile mogą sprzedać bez konieczności ich dłuższego składowania.

Pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak - temat rzeka. Każdy ma inne doświadczenia i przemyslenia.

 

Grzegorzu2 - zmień firmę. Poszukaj w innych wątkach cenny dla murarzy i cieśli. Chatę zrobią ci całą za 20tys, choć dla mnie to i tak za drogo.

jeśli masz pojęcie o budowie i trochę czasu to szukaj ekipy do konkretnych prac. Będzie dużo taniej. Pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzegorzu2 chyba faktycznie zmień firmę.MY za stan surowy zapłaciliśmy 25 tys.ale dosłownie nie kiwnęliśmy palcem.To firma dowoziła nam materiał na budowę,po wczesniejszym uzgodnieniu ceny,to oni szukali po hurtowniach jak najtańszych materiałów.Byli solidni i wywiązali się z umowy na 5+.Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój kumpel dał ogłoszenie w lokalnej gazecie i zrobił coś na podobieństwo przetargu. Różnice cenowe między ekipami (zgłosiło się kilkanaście) wynosiły nawet około 150%.

Potem obejrzał wykonane przez nich prace i podjął decyzję oczywiście podpisując z nimi umowę. Bez umowy nieznana ekipa to ryzyko.

Tynkarzom wpisał w umowie posprzątanie placu i nie wydał betoniarki zanim nie sprzątną po robocie.

 

Spróbuj zrobić coś takiego. Skseruj plany w 15 egzemplarzach i rozdaj majstrom. Niech się wypowiedzą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Według mnie, głównym problemem branży jest jej kosmiczna nieefektywność. Takie ekipy, które dbają o obniżanie cen przy dobrej jakości można na palcach jednej ręki. Firmy większe i ich działy zaopatrzeniowe, w których wszyscy czekają na "działkę" od dostawców i podwykonawców - można skreślić. W sumie według mojej oceny koszty budowy, nawet dobrze pilnowanej przez prywatnego inwestora poprzez ten bałagan na całym rynku są zawyżone o co najmniej 10%, jestem skłonny mówić nawet o 20 i 30% i mam na to dowody.

Przez moje ręce przeszły w tym roku zapytania na zakup towarów i usług w branży budowlanej o wartości ponad 700 mln zł. Transakcji było kilka tysięcy. Zapytania przez pewien system automatyczny, były kierowane do dużych grup tzw. właściwych odbiorców, czyli jak kto chciał kupić 10000 cegieł to pytanie szło do 300-400 dostawców cegieł (producenci, hurtownicy). Odbiorcy informacji wiedzili, która firma pyta i mogli im wysłać odpowiedź z własną ofertą.

Trudno uwierzyć jakie to były odpowiedzi. Różnice w cenie do 40% i olbrzymie różnice w warunkach handlowych - terminy płatności, dowóz, rozładunek itp.

Średni wyszło nam, że dla kilku firm obniżka na samych cenach zakupów wyniosła średnio 15%. Podkreślam średnio, w poszczególnych przypadkach to było i 40%. A firmy nie były małe, nie od dzisiaj na rynku. Wydawało im się, że upusty jakie mają już nie mogą być lepsze.

W tę "zabawę" właczyły się jednak nieliczne firmy wykonawcze. W większości działy zaopatrzeniowe zablokowały w swoich firmach to rozwiazanie. Przecież jak leży na biurko 100 ofert, to nie ma jak uzasadnić szefowi, że wybrało się firmę X z ceną podniesioną o 10% prowizję dla zaopatrzeniowca (pod stołem)- chyba, że i szef bierze działę.

Na szczęście są inwestorzy prywatni. Tutaj nie ma ukrytych intencji. Liczy się tylko oszczędność i jakość i to powoli się rozwija.

Każdy prywatny ma do tego narzędzia darmowy dostęp. Nie chcę tutaj robić reklamy po szczegóły zapraszam na prywatny e mail.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma kryzysu i bezrobocia.

Ja czekałem 2m-ce na ekipę od pokrycia dachu(+ więźba)

Cena ustalona termin też.

"NO , możemy za m-c bo mamy coś do skończenia.

Czekam.

"Wie pan przyjdziemy za tydzień, zrobimy więźbę i musimy iść dokończyć dach, na 2 tyg a potem wracamy do pana"

Dobra.

"Wie pan, inwestor nie pojechał na urlop i straszy że nie wypłaci jak nie dokończymy. Ale potem przychodzimy do pana i jak zaczniemy , to do końca".

Dobra.

Przyszli, przebrali się i mówią że brakuje parę rzeczy do złożenia więźby.

Umawiamy się że wszystko załatwiam w 2 dni i tak było(oczywiście przepłaciłem).

Ekipy więcej nie widziałem na oczy.Nikt nie odebrał więcej moich telefonów. Chyba nie żyją, albo podłapali coś za lepszą kasę i mnie olali. Raczej to drugie.

Straciłem 2m-ce.

Potem awaryjnie pan Staszek.

"Dobra , za 2 tyg."

Ustaliliśmy cenę, wziął projekt.

Za 2 tyg przyjeżdża na umówiony termin do roboty i mówi że on to przeliczy weźmie ten projekt i wyceni.(??????), no i że będzie za 2 tyg.

Załamałem się.

Minął czerwiec, lipiec, sierpień, a ja stoje i mury stoją.

Zbliża się jesień i deszcze.

NIE MA W POLSCE BEZROBOCIA!!!!!!!!!

Dziś się z tego śmieję, bo mam wszystko przykryte, okna , instalacje, tynki wewnątrz i jeszcze zdążyłem garaż na gotowo wolno stojący(4 górali po wojsku, z noclegami i wyżywieniem, ale tanio i w końcu mam zrobione).

Ale co przeżyłem to moje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Umowa na pismie?????

Posłuchaj, jak już szukałem na szybko to firma niedaleko mnie (straszne chcieli ode mnie pieniąchy) doradziła mi tak"Proszę pana ja to biorę od klienta zliczkę, bo zdarza się ze inwestor w marcu chce nas , a w sierpniu ma kogoś tańszego, a tak mam pewność że mam tę robotę w tym a tym terminie"

Ja na to " no dobra, pan się zabezpieczył, a ja? Co, mam też od pana wziąść zaliczkę że pan przyjdzie w umówionym czasie?To wymienimy się zaliczkami i będzie na to samo"

A facet na to"nonieeee, wie pan trzeba mieć trochę honoru jak się umawia z klientem"

Słuszna uwaga.Dotyczy wszystkich.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Umowa na piśmie to podstawa. Zabiezpieczenie dla obu stron to ZADATEK a nie zaliczka. To proste - jak wykonawca nie wykona roboty, a wiął zadatek - można żądać zwrotu w podwójnej wysokości zadatku. A jak inwestor już nie chce wykonawcy, to zadatek przepada.

Można też do umowy pismenej wpisac kary umowne za zwokę.

Tylko czy można znaleźć takich wykonawców, którzy na to pójdą???

Póki co mam doświadczenia w negocjowaniu umowy z architektem - co prawda zgodził się na moje propozycje zabezpieczeń,. ale za to zażądał dużej kasy. Cóż - coś za coś.

Pozdrawiam,

gaga2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 years później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...