Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

kapcie dla go?ci?


Recommended Posts

Ja tez jeszcze mieszkam w bloku, wynajmowane mieszkanie, ale ani tu nie pozwalam ani w naszym przyszlym domu pozwalac nie bede nikomu chodzic w butach. Chyba ze bedzie to ktos kto przyszedl raz i wiecej sie nie pojawi, (jakis agent, uszednik itp) kazdy znajomy czy rodzina jest i bedzie proszony o zdjecie butow po wejsciu do domu. Jesli zechce dostanie kapcie jesli nie, niech biega w skarpetkach. Ja po domu nie chodze w butach tym bardziej nikt inny nie bedzie !

 

Rowniez jesli chodzi o palenie to nie ma mowy o zapaleniu papierosa w mieszkaniu, domku.. nawet jednego, nawet pol ! :)

Sami oczywiscie jestesmy nie palacy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 219
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

wiesz co Ariakan, Ty lepiej nie buduj tego domu, sądząc po Twoich zasadach nieiwle ludzi Cię odwiedza to zmieścisz się w jakimś mieszkanku. Nakazywanie zdejmowania obuwia gościom świadczy o braku podstaw w dobrych obyczajach. Sam też naucz się fruwać bo jeszcze ślady od skarpet zostaną.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Gość KasiaA

NIe jeden raz zrezygnowałam z wizyty / prosto po pracy/ wiedzac ze bede musiala zdjac buty. Po calym dniu wolalam nie ryzykowac takiego kroku.

A co do parkietu. Wczesniej czy pozniej sie i tak porysuje. Mnie na samym poczatku pani zrobila szpileczka piekna ryse. Zaraz potem dziecko znajomej zrobilo jeszcze piekniejsza bawiac sie zdezelowanym samochodzikliem! I co? Trudno! Jak ktos sie boi o odlogi niech zaprasz gosci do knajpy albo gdzie indziej. A w domu ktory teraz buduje na calym dole beda kafelki, zebym nie musiala bac sie o rysy /choc fugi tez trzeba czyscicc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co S.P. Te osoby ktore mnie odwiedzaja zdejmuja buty zanim o cokolwiek zdaze poprosic czy zaproponowac. Poprostu sa tego samego zdania co ja ze buciorami sie po czyims domu/mieszkaniu nie chodzi (sam zawsze zdejmuje buty, nawet jak ktos mowi "nie zdejmuj i tak bede sprzatac" , moja narzeczona jest tego samego zdania i jak mowi nie poto sprzata zeby ktos jej brudzil )

A te osoby ktore nie potrafia chodzic bez butow rzeczywiscie niech lepiej do mnie nie przychodza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zazwyczaj na eleganckie każdy stara się albo przyjść w miarę czystych butach, albo przynieść sobie na zmianę - nie wyobrażam sobie kogoś w ubłoconych walonkach na eleganckim przyjęciu. Nigdy nikomu nie sugeruję zdejmowania butów, wręcz odwrotnie, mówię, że to niekonieczne, ale jeśli ktoś woli zdjąć, to też mu tego nie zabraniam.

Czyli rzecz dotyczy zarówno wizytowanych jak i wizytujących. Poprzednio mówiłam podobnie:

Gdy idę z wizytą ZAWSZE biorę buty na zmianę

Okazuje się, że nie tylko ja tak myślę. Cieszę się, bo takie postępowanie wydaje się być najrozsądniejsze. A poza tym, rzeczywiście

wszystko zależy od sytuacji i chęci gości...
Czasem dla dobra sprawy warto nie być zbytnio upierdliwym :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Moje zdanie jest takie, jak czesci z przedpiszcow: nikomu, kto do mnie przychodzi kapci nie proponuje, moze chodzic w butach, jesli ktos sam chce buty zdjac, to wtedy kapcie mu daje. Sama tez nie lubie u kogos zdejmowac butow i chodzic boso, ale w czyichs kapciach brr! Oczywiscie latem raczej mozna wchodzic do kogos w butach, ale w zimie nie zdejmowanie butow, to juz moim zdaniem, spory nietakt, i nie istotne jest, jaka jest posadzka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość kazik n
Ja problem kapci rozwiązałem w ten sposób że gośc ma wybór, sam decuduje czy zdejmuje czy zakłada na buty ochraniacze foliowe ( takie szpitalne ) a jak niema to mu daję zwykłe reklamówki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem wielkim przciwnikiem zdejmowania butow "w gosciach" z jedynym wyjatkiem, jesli obuwie jest wyjatkowowo zablocone i nie da rady go wyczyscic. Ale nawet wtedy nie proponuje nikomu sciagania butow licze na takt odwiedzajacego. Mam jednych znajomych, u ktorych mile widziane jest sciaganie butow i tam sciagam, bo nie chce robic problemu.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wyobrażam sobie faktu, że goście/niegoście chodzą po domu w butach. A co z dziećmi, które lubią sie bawić na podłodze w całym domu, albo mały bajtel raczkujący po domu :o ...?

 

od 1,5 roku mam psa i w paru podręcznikach wyczytałem, że nawet mając małego psa (4-8 tyg.) należy mało tego, że zciągać buty, to jeszcze zostawiać je na zewnątrz /nie chodzi o pogryzienie :) /bądź po wejciu od razu przemyć i "zdezynfekować"

i co wy na to?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Wszystkich!

 

Szwenda mi się (na razie) po domu cała zgraja różnych ludzi, robiąc poprawki, dostarczając meble itp., zadeptując niemiłosiernie jasnobeżową wykładzinę... Wykładzina jest gruba, puchata, i każdego gościa na niej widać. Przecież nie bedę im zabraniał chodzenia czy wyściełał podlogi papierami? Przewalą się, to wyczyszczę. Mogłem przecież polożyć płytki na ogrzewaną podłogę...

Sam w gościach zawsze jestem gotów do zdjęcia butów... nie rób drugiemu, co tobie niemiło...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość AriseK

Widze, że wszyscy państwo zajeliście się leczeniem skutków a nie przyczyn......

W moim domu niema dzwonka u drzwi. Jest to uniwersalny (opatentowany ;) ) sposób na gości (zarówno tych w kapciach jak i bez)

a jeżeli ktoś bez gości się obejść niemoże proponuje zajrzeć tu:

 

http://www.facemakersincorporated.com/boots.html

 

i nikt nic nie zadepta :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Nie rozumiem tej dyskusji. Nie ma sensu docinać sobie nawzajem, czy przekonywać na siłę, są kapciowcy, bezkapciowcy i antykapciowcy. Każdy uważa, że jego punkt widzenia jest najlepszy - i owszem ma rację, najlepszy dla niego.

1. Gdybym znała kogoś, kto wymagałby ode mnie zdejmowania butów, to nie chodziłabym do niego. PROSTE.

2. Podłoga jest dla mnie, a nie ja dla podłogi. Kiedy mam ochotę chodzę w butach. Kapci nie posiadam i żyję.

3. Jeśli ktoś chciałby włożyć u mnie kapcie musiałby je sobie przynieść.

4. Gdybym bała się wirusów, bakterii lub innych "gadzin", musiałabym zdejmować buty przed wejściem, zdezynfekować się i odizolować koty, bo przecież one mają zupełnie inną florę bakteryjną.

5. W czasach hossy dwa razy w tygodniu przychodził pan sprzątacz i sprzątał, teraz jest bessa i sprzątami sami. Nie obrastamy brudem, nie przyklejamy się do podłogi i nawet wyrabiamy się z prasowaniem. tak na mrginesie BARDZO lubię porządek.

6. Dodam tyko, że nie mam wątpliwości, iż wszystko da się pogodzić.

Serdeczne pozdrowienia dla wszystkich KAPCIOWCÓW.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...