Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

kapcie dla go?ci?


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 219
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Fakt autentyczny, ale że wszyscy wierszykiem to ja też:

 

Miałem kiedyś znajomego

co poprosił mnie w swe progi

idę więc w mieszkanie jego

a on na to : "czyste nogi?"

 

ja mu rzekłem że umyte

i skarpety prasowane

"mam dywany znakomite

nie będziesz je deptał chamie"

 

więc ze złością zdjąłem buty

myślę sobie : co za kretyn

oczy mi stanęły w słupy

na dywanie są gazety

 

na tym folia położona

przeżroczysta, zwykła taka

tylko w kapciach była żona

on i dzieci na bosaka

 

raz tam byłem (nigdy więcej!)

nie polecam najgoręcej

tu mnie ostry morał nęci:

co niektórzy są jeb....ci

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...... a u nas było tak, że od małego mama uczyła, że buty należy zdejmować i jako powód podawała oczywiście brudzenie dywanów. Jako podlotek bardzo się buntowałam, no bo tam taka chwilka w butach nabrudzi?

 

...ale potem gdy ciut urosłam dostałam odkurzacz i mop do ręki. I nie powiem, ze wtedy gdy mój braciszek wracał i z całym swym urokiem paradował w buciorach - warczałam na niego, ze dopiero skończyłam odkurzać, a on już mi tu ......

 

.... dziś, gdy już całkiem duża jestem mam zasadę taką, że w gościach buty zdejmuję z szacunku zarówno do gospodarzy i ich pracy, no chyba, że ktoś zabroni, więc nie. Ale wtedy łaże na boso, bo jakoś kapcie do mnie nie przemawiają. Poza tym mam nawyk zakładania nowych skarpet idąc w gości i wtedy jest po kłopocie.

 

.... co do psa. To u nas będzie tak jak u moich teściów. Mimo tego, że na dole będzie gres drewnopodobny, ale pies nie będzie miał wstępu do domu. Będzie miał kojec i zimą ocieplaną budę na ogrodzie. Owszem będzie to pupil, ale nie do tego stopnia. Ma pilnować domu i jego domowników, a nie roznosić piach i sierść po domu - tym bardziej, że mam dwoje małych dzieci, które zabawę z psem mogą śmiało uskuteczniać na dworze.

 

:D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pewnie wlazłaś tam kiedyś w buciorach na dywany i gospodarze pomni twoich zwyczajów zabezpieczyli cenne dywany :wink:

moja ubiegła szefowa wyprała kiedyś dywan a na drzwiach zamieściła informację "proszę fruwać" :o

i jako że ciągle "zapiaszczałam" dywan nie zmieniając obuwia na różowe klapeczki z puszkiem musiałam zmienić pracę :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...... a u nas było tak, że od małego mama uczyła, że buty należy zdejmować i jako powód podawała oczywiście brudzenie dywanów. Jako podlotek bardzo się buntowałam, no bo tam taka chwilka w butach nabrudzi?

 

...ale potem gdy ciut urosłam dostałam odkurzacz i mop do ręki. I nie powiem, ze wtedy gdy mój braciszek wracał i z całym swym urokiem paradował w buciorach - warczałam na niego, ze dopiero skończyłam odkurzać, a on już mi tu ......

 

.... dziś, gdy już całkiem duża jestem mam zasadę taką, że w gościach buty zdejmuję z szacunku zarówno do gospodarzy i ich pracy, no chyba, że ktoś zabroni, więc nie. Ale wtedy łaże na boso, bo jakoś kapcie do mnie nie przemawiają. Poza tym mam nawyk zakładania nowych skarpet idąc w gości i wtedy jest po kłopocie.

 

.... co do psa. To u nas będzie tak jak u moich teściów. Mimo tego, że na dole będzie gres drewnopodobny, ale pies nie będzie miał wstępu do domu. Będzie miał kojec i zimą ocieplaną budę na ogrodzie. Owszem będzie to pupil, ale nie do tego stopnia. Ma pilnować domu i jego domowników, a nie roznosić piach i sierść po domu - tym bardziej, że mam dwoje małych dzieci, które zabawę z psem mogą śmiało uskuteczniać na dworze.

 

:D :D

a gdzie tu rym? (bo biały rym to nie rym) :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po moich parkietach chodzi sie we wszystkim ....pod warunkiem ,że nie ma błota na dworze .....bo nie wyobrażam sobie ( a wyobraźnię to ja mam :lol: ) zeby ktoś w brudnych ,zabłoconych buciorach chodził mi po moim białym dywanie-wtedy na pewno zwróciłabym uwagę albo... wiecej taki gbur nie przekroczyłby progu mojego domu . Na szczescie mam fajnych znajomych ,ktorzy sami decyduja o zdejmowaniu butów w takich sytuacjach .

Sama zniszczyłam swój osobbisty parkiet szpilkami ( nie wiedziałam ,że odpadła mi gumka z końcówki metalowego fleka ) i przez całą Wigilię zadeptałm mój parkiet wzdłuż i wszerz.... :-?

a papcie ? mam kilka par i na wyraźną prośbę - podaję ....moi najbliżsi za to maja w komodzie swoje kapcie osobiste :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Jestem w szoku, jak radykalnie odmienne stanowiska mają dwie strony.

Ja jestem po stronie kapciologów :)

Jak idę do kogoś to mam na względzie to, że może pół godziny temu sprzątał i chciałby, żeby ta czystość utrzymała się jak najdłużej, albo to, że mogę mu zniszczyć podłogę o którą dba, a może nie było go stać na twarde egzotyczne parkiety i jak mu przeparaduje przez podłoge to ją zniszczę. Nie zdejmuje butów tylko kiedy właściciel mnie przekona, że ma płytki, nie ma posprzątane wiec naprawde nic sie nie stanie lub ze ma psa ktory i tak brudzi.

A jesli ktos pcha mi sie bez namyslu w buciorach do domu to uwazam, ze jest to brak szacunku dla mojej pracy i mojej wlasnosci.

 

A argument, ze kapcie stosujemy tylko w Polsce, to żaden argument, taka nasza egzotyka, jakoś nikt nie krytykuje Japończyków i nie wyzywa od wieśniaków, bo każą zdejmować buty przed domem i dla nich pchanie się w butach do domu też jest brakiem szacunku.

 

Kapcie dla bliskiej rodziny mam oddzielne, albo sobie przywoża, a dla gości uważam, że fajne są gumowe, badź plastikowe klapki - chyba dość higieniczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak idę do kogoś to mam na względzie to, że może pół godziny temu sprzątał i chciałby, żeby ta czystość utrzymała się jak najdłużej, albo to, że mogę mu zniszczyć podłogę o którą dba, a może nie było go stać na twarde egzotyczne parkiety i jak mu przeparaduje przez podłoge to ją zniszczę. Nie zdejmuje butów tylko kiedy właściciel mnie przekona, że ma płytki, nie ma posprzątane wiec naprawde nic sie nie stanie lub ze ma psa ktory i tak brudzi.

A jesli ktos pcha mi sie bez namyslu w buciorach do domu to uwazam, ze jest to brak szacunku dla mojej pracy i mojej wlasnosci.

 

A argument, ze kapcie stosujemy tylko w Polsce, to żaden argument, taka nasza egzotyka, jakoś nikt nie krytykuje Japończyków i nie wyzywa od wieśniaków, bo każą zdejmować buty przed domem i dla nich pchanie się w butach do domu też jest brakiem szacunku.

 

Kapcie dla bliskiej rodziny mam oddzielne, albo sobie przywoża, a dla gości uważam, że fajne są gumowe, badź plastikowe klapki - chyba dość higieniczne.

 

rozumiem że nie czujesz sie przymuszana w żaden sposób do goszczenia takich co to "wpychaja się z buciorami". i że tym mówisz wprost - zdejmij buty bo umyłam podłoge i boje sie o stan warstwy połysku na mojej drewnianej podlodze? :roll: lub wręczasz wprost te gumowe higieniczne kapcie sugerując skorzystanie rzucając przy okazji spojrzenie z tych nieznoszących sprzeciwu?

a co jesli ktos odmawia? :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jaki jest problem w zdjęciu butów i chodzeniu na boska?? to uwłaczające czy o co chodzi??

przecież nie trzeba zakładać kapci

włażenie w butach i to na chama, jest moim zdaniem brakiem kultury i szacunku dla domownika

co innego jak domownik o tym informuje czy zaprzecza jak ktoś zaczyna zdejmować obuwie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mnie sie nikt nigdy na chama... :wink:

jakoś zawsze ten odruch mają...uff - mam ja jednak szczęscie do ludzi... :wink:

jak czuje jeszcze ten pot na plecach po zmywaniu podłóg na kolanach i froterowania do błysku to nie zaprzeczam jak chca zdejmować... 8) no chyba że mam dobry humor i chcę pokazac jaka to jestem super elastyczna i wybitna Pani domu - i że w pomalowanych paznokciach i falach na glowie to ja się juz budzę...i przygotowanie imprezy i domu to dla mnie pryszcz - i że z wdzięczności że w ogóle przyszli to ja gotowa jestem następny dzień sprzątać ślady po buciorach na moich chińskich ale jednak drewnianych podłogach...wtedy pozwalam i w szpilach i nawet gumowych koturnach...

 

ALE

 

żeby wręczać znajomym papucie...no to już - jak dla mnie oczywiście- jest lekko niesmaczne...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie mi chodzi o postawe, tak jak napisałą Izat "ważne że pyta", że szanuje moją prace, o empatie.

Co prawda w domu będa miała twarde matowe gresy, wiec zniszczeniem podłogi sie nie przejmuje.

zresztą co za problem ustalić z bliskimi znajomymi tę kwestię przed wejściem na "salony", przecież nie musze wciskać nikomu kapci, tylko zapytać sie czy ktoś sobie życzy i poinformować, że mam podłogówkę i tak czy inaczej bedzie przyjemnie- czy to takie faux pas?

A co do pytania, co robie jak mi się ktoś ładuje, zazwyczaj nic, no chyba, że wlaśnie mam nastawienie bojowe :) ale wole otaczać się ludźmi, dla których zapytać się o buty przed wejsciem to żaden problem.

 

Ps1 Może mam takie zboczenie, bo miałam okazje pare razy juź doświadczyć tego jak ludzie nie szanują cudzej własności i czasu, w myśl zasady "po mnie choćby potop"

 

Ps2 Jak śmierdzą nogi to trzeba kupić dobre buty i problem z głowy, jak śmierdzą dalej to może problem z grzybicą ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawa dyskusja :roll: Słuchajcie, bywałam w takich domach/mieszkaniach gdzie panie domu podsuwały mi do założenia swoje kapcie, w których aktualnie same zasuwały po tych parkietach, dywanach, itd. itp..., wiecie, takie ffffffffffajne, cieplutkie jeszcze :lol:

 

W moim domu każdy chodzi jak chce, tzn. domownicy w klapkach, nie w kapciach, lub na bosaka, a gości nigdy nie zmuszam do zdejmowania butów tłumacząc , że podłoga jest dla ludzi nie odwrotnie, jak chcą to zdejmują, nie chcą - nie zdejmują :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim domu każdy chodzi jak chce...

To co u Ciebie wolno to jedno. Pytanie jak jesteś nastawiona jak idziesz do kogoś. Jak Cię poprosi o zdjęcie butów to obraza majestatu bo przecież u Ciebie można w butach? Czy raczej szacunek bo jednak obyczaje są inne niż u Ciebie i nie muszą być takie same?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...