Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nie hodować morderców!


ckwadrat

Recommended Posts

mokka a ja bym prosiła żebyś rozwinęła to.Co Cie tak zaszokowało?

Takie metody ( tylko w pewnych sytuacjach,i tylko "język psa" a nie bicie czy kopanie) stosuje się .

Co widzisz złego w tym że ktoś podejdzie do psa stosując jego własny język?

I prosze nie mylić tego z biciem,kopaniem czyli wręćz znęcaniem się nad psem - bo nie o tym pisalam :wink:

 

 

:D :D :D :D :D :D :D :D :D

Ale jazda. Psa mozna gryzc , ale kopac nie , bo to nie w jego jezyku.

Zastanawiam sie jak mozna Wam pomoc :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 640
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

mokka oczywiście że wiem o czym mówisz - i także ci behawioryści nawiązywali do takich rozwiązań :wink: Myśle,że nie do końca zrozumiałas co chciałam przekazać,może to ja źle napisałam- jedno jest pewne,nie pisze o katowaniu psa,nawet nie o biciu :wink:

 

Goni_Mnie_Peleton a widziales ,żeby wilki się kopaly :lol: nie wydajesz się być osobą która ma jakiekolwiek pojęcia o szkoleniu psów więc moim zdaniem może lepiej się na ten temat nie wypowiadaj bo się tylko ośmieszysz- to tylko dobra rada :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:D :D :D :D :D :D :D :D :D

Ale jazda. Psa mozna gryzc , ale kopac nie , bo to nie w jego jezyku.

Zastanawiam sie jak mozna Wam pomoc :-?

 

jak to kopanie nie jest w psim języku - mi skurczysynka dziś na środku trawnika wyKOPAŁA jame na metr głęboką i sobie tam śpi ;)

myślałem, że ją zabije ale jak mnie zobaczyła to położyła sie na plecach w tym piachu domagając sie pieszczot :-)

a tak wracając do walki z psem - często walcze z moim - ale to w ramach zabawy i treningu - waży już 50 kg i nie jest lekko - ale sie nie gryziemy i na siebie nie warczymy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tu sie mylisz - nie każdy człowiek - ale większość rzeczywiście nie ma szans

Nieuzbrojony? Nie sądze. Chyba, że pies się nie broni.

 

Co do gryzienia psa - jeśli ktoś preferuje ten sposób to jego sprawa. Ale nie uwierzę, że człowiek jest w stanie tak ot przegryźć skórę psu i wygrać z nim walcząc gołymi rękoma. Tyle. Dobranoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cuż, chyba będę musiał mu pogryźć go w krtań, może się zmieni :roll:

 

Agresji lękowej, która jest przekonywana genetycznie - tak. A skąd i dlaczego mam psa z pseudo hodowli to już mój prywatny interes.

 

A czy agresywny pies nie może być posłuszny? Dużo z nim pracuję i są tego efekty. Ale metodą pozytywnego szkolenia, bo rozwiązanie pzemocą raczej wyjściem by nie było. Ja sobie z takim psem poradzę, bo znam jego tok myślenia i możliwe reakcje w danych sytuacjach. Ale gdyby takiego psa wzieła rodzina z dzieckiem, mogłoby dojść do tragedii.

 

 

Ja nie twierdzę, że wszystko zależy od genów. Wychowanie także odgrywa dużą rolę. Nad agresywnym psem zazwyczaj da się zapanować, ale posłuszeństwo danego psa wcale nie zwalnia go z tego, że jest agresywnym osobnikiem. Dlatego biorąc psa powinno się naprawdę wybrać jak najlepszą hodowlę. w której psy są zrównoważone i z którymi nie będzie problemów w ich prowadzeniu.

 

Mała ciekawostka, wiesz, że najwięcej pogryzień w poprzednim roku było przez labradory? Może ich zakazać trzymnać w Polsce? Popularność zawsze idzie na szkodę dla rasy.

 

Albo można kupić piranie :)

 

 

ad1.Agresja lękowa w twoim przypadku jest nabyta bo masz psa np. ze schroniska.Sam go od maleńkości nie wychowywałeś proste.

 

ad2.Salamanka bardzo trafnie moim skromnym zdaniem ci to wytłumaczyła

 

ad3.Czy my nie mówimy o tym samym? czy z uporem "maniaka" znowu mi coś wciskasz? :(

 

ad4. a tu pozwolisz ,że w tej przytoczonej przez ciebie statystyce zrobię pauzę....chyba zbaczasz z tematu. :evil: (rasy- patrz psy mordercy... to twoja genetyka 8) 8) 8) )

 

ad5.ironii stop.Mógłbym powiedzieć przy tym ,żebyś kupił sobie np. murenę,płaszczkę,orkę albo rekina.

 

8) 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ad1.Agresja lękowa w twoim przypadku jest nabyta bo masz psa np. ze schroniska.Sam go od maleńkości nie wychowywałeś proste.

Nie proste. Agresja lękowa też jest często dziedziczona. Ja psa wychować umiem, chcesz się przekonać - zapraszam do krakowa. Wychowanie a zaburzenia psychiczne to dwie różne rzeczy, może najpierw o tym poczytaj a później wdawaj się w dyskusję.

 

ad2.Salamanka bardzo trafnie moim skromnym zdaniem ci to wytłumaczyła

Salamanka napisała, że to może być sposób. Ale to nie zmienia faktu, że wielce nieprawdopodobnym jest aby człowiek przegryzł zębami skórę psa. Chyba, ze sobie jakoś je oszlifował :lol:

 

ad3.Czy my nie mówimy o tym samym? czy z uporem "maniaka" znowu mi coś wciskasz? :(

Mógłbym Ci odpowiedzieć to samo.

 

ad4. a tu pozwolisz ,że w tej przytoczonej przez ciebie statystyce zrobię pauzę....chyba zbaczasz z tematu. :evil: (rasy- patrz psy mordercy... to twoja genetyka 8) 8) 8) )

Nie zbaczam. Chciałem Ci udowodnić, że nie tylko TTB mogą być psami mordercami.

 

ad5.ironii stop.Mógłbym powiedzieć przy tym ,żebyś kupił sobie np. murenę,płaszczkę,orkę albo rekina.

Jak bym miał warunki, czemu nie :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość ja i ty
Przeczytałem wątek i....... "szkoda gadać". :D

Moje 11,50 zł. :wink: .Jeżeli chodzi o życie z psem w domu (pomijając rasę) trzeba być świadomym tego ,że obcuje sie na co dzień z organizmem żywym,który niestety potrzebuje wychowania tak jak nasze dziecko.Kurna to podstawa przed przyniesieniem psa do domu.Już na początku to my uczymy go podstawowych zasad życia w rodzinie.Któż jak nie my sami przynieśliśmy szczenię do domu??No przecież my.Godząc sie na psa w domu ,,powtarzam w normalnym domu(ktoś wspomniał o dresiarzu wychowującym mordercę od maleńkości co nie jest normą), skazani jesteśmy na życie z nim.No chyba ,że jesteśmy niespełna rozumu i po jakimś tam krótkim okresie wywieziemy go do lasu i finito.Obrzydliwe. :evil:.Powtarzam - w normalnym domu, to my ustalamy zasady i prawo - nie nie piesek. Nasz pies z zasady ustalonej w domu nie ma prawa nie posłuchać.Nie stosujemy oczywiście przemocy.My w przeciwieństwie do niego (co jest nasza przewagą ) mówimy.

 

Opowiem krótką historyjkę o psie mordercy.

Mąż naszej pani weterynarz przyniósł do domu szczenię amstafa.W tym samym czasie urodził mu się synek.Jak się zapewne spodziewacie zaczęli być wychowywani razem.Dziecię dorastało i maluch amst też.I nagle stało się.Jak wynika z jego opowiadania po półtora roku pies nagle ni stąd ni z owąt zaczął być agresywny dla dorosłych właścicieli.Chcąc nakarmić leżącego w łóżeczku synka,mama spotkała się z warczeniem,chęcią gryzienia przez amst.Z dnia na dzień problem się nawarstwiał.Gdy tylko miało dojść do kontaktu rodziców z synkiem amstaf reagował agresywnie.Nie pozwalał dojść im do łóżka rzucając się na nich.Próby karcenia go poprzez bicie tylko zdwajały już agresywnego pieska.Pan wpadł na wspaniały pomysł.Przyszedł normalnie do domu .Zamknął się w pokoju dziecinnym z psem i zaczął z nim walczyć.Walka skończyła się na pogryzieniu przez właściciela swojego psa w krtań.Tak moi drodzy pan do krwi pogryzł amstafa w gardło.Przypłacił to kilkunastoma szwami na rękach i policzku.

Po tym incydencie problem w/w w domu zniknął.

Cóż na to powiedzą znawcy w tym wątku??

 

 

no nie.hehe

 

Zabieram psa, co miał do wywietrzenia to już wywietrzył.hehe Trzeba miec szacunek dla własnego czworonoga. 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Tak moi drodzy pan do krwi pogryzł amstafa w gardło.Przypłacił to kilkunastoma szwami na rękach i policzku.Cóż na to powiedzą znawcy w tym wątku??

 

 

Temat tego wątku to: "nie hodować morderców"

Hm... co zrobić z tym facetem? Czy pani weterynarz nie boi się trzymać tak agresywnego osobnika pod jednym dachem z dzieckiem i psem? A może do lasu i przywiązać do drzewa by nie mógł wrócić? Nie - to nieludzkie! Może powinien się nim zająć fachowiec behawiorysta?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Tak moi drodzy pan do krwi pogryzł amstafa w gardło.Przypłacił to kilkunastoma szwami na rękach i policzku.Cóż na to powiedzą znawcy w tym wątku??

 

 

Temat tego wątku to: "nie hodować morderców"

Hm... co zrobić z tym facetem? Czy pani weterynarz nie boi się trzymać tak agresywnego osobnika pod jednym dachem z dzieckiem i psem? A może do lasu i przywiązać do drzewa by nie mógł wrócić? Nie - to nieludzkie! Może powinien się nim zająć fachowiec behawiorysta?

 

Widzisz ja podałem ten przypadek jako przykład ,że pies morderca zachował sie inaczej jak powinien(zła hodowla,geny itp).Atakował bez rozkazu w obronie człowieka.Dlaczego go pod drzewo? :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To miał być sarkazm: pod drzewo faceta (nie psa!) bo zbyt agresywny!

Może mi nie wyszło - ale apeluję o trochę dystansu w dyskusji.

Pozdrawiam K.

Miało być przecież o...

Temat tego wątku to: "nie hodować morderców"

 

Dlaczego mnie od razu pouczasz??Wypowiedziałem sie i w odróżnieniu od ciebie nie dystansuję cię za stosowanie tych dziwnych praktyk 8) :wink: z facetami (sarkazm) jak temat dotyczy psów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasilacz ci sie zepsuł? :D :wink: (UPS).

Wydaje się ,że wydając takie opinie, delikatnie zbaczasz z tematu wątku.

Na marginesie.Możesz powiedzieć jakiego masz pieska w domu ?To byłoby bardziej zasadne w nabraniu odpowiedniego kierunku tej dyskusji.Bo o to chyba tu chodzi.Zresztą doskonale wiesz o kim mówi wątek. :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A proszę uprzejmie: bokserka ponad 10 lat [widać ją obok], oraz owczarek podkrakowski [mix] wielkości pekińczyka wiek ok 16-17 lat. Jak widzisz nie hoduję morderców. Chociaż jak tak się zastanowić? Pierwsza zaliże na śmierć, a drugiej można się przestraszyć bo nie ma jednego oka :lol:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano właśnie APELUJĘ o dystans w każdej dyskusji niezależnie od tematu.

Widzisz, nie trzeba chodzić po Księżycu aby o nim dyskutować. Jakieś blade pojęcie o "psach mordercach" pewnie mam, choć nie jestem profesjonalistą w tej dziedzinie.

Przełamanie dominacji psa może odbyć się za pomocą różnych metod, a wgryzienie się w szyję stworzenia [do krwi] przez jego "pana" uważam raczej za środek dość radykalny, wręcz na pograniczu patologii. A mój apel o dystans w dyskusji miał prowadzić raczej do złagodzenia nie tyle poglądów adwersarzy ale sposobu ich wyrażania - pewna doza humoru nawet w dyskusji ociekającej krwią jest wskazana.

Życzę miłego dnia, pozdrawiam K.

P.S.

Nikogo nie pouczam, wyrażam tylko swoją opinię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...